Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stopro

Rozstanie

Polecane posty

Gość juuu
wszystko w swoim czasie.. a co dobrego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich :) Pustki się zrobiły w temaciku, że chyba faktycznie większość z nas już szczęśliwa ?? :) Mam taką nadzieję :) U mnie zmiana o 180 stopni :) Poznałam bardzo fajnego faceta - uczuciowego, dobrego, sympatycznego, wiedzącego czego chce od życia :) O byłym zapomniałam, że istnieje. Mimo, że mieszkamy w jednej miejscowości nie widujemy się wcale i kontaktu nie utrzymujemy :) Nie myślałam, że to tak łatwo przejdzie. Opłacało się zdecydować na rozstanie, bo teraz jestem naprawdę szczęśliwa :) :) Pozdrawiam i życzę wszystkim szczęśliwej miłości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry:) ja też poznałam:P..pare miesięcy temu i nadal jest:) a z byłym kontakt mam,czasem nawet wręcz melanżowy:P buziale👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam wczoraj z zagranicy Dziś mnie rzucił... znowu. Powiedzial ze mnie nie kocha. Ale chyba ma inną, zreszta juz mnie to nie obchodzi A szkoda chyba nerwow juz... Cel numer jeden: odkochać się.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuu
o masz.. mam nadzieje ze tym razem juz do niego nie wrocisz?!!?!!? masz nauczke :P jak widac odgrzewane kotlet nie smakuja najlepiej. do mnie dzis dzwonil byly, umowilismy sie na jutro. to bedzie normalne spotkanie. moze jakies piwko itp nic poza tym :) poza tym ja mam nowego faceta.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a do mnie dziś się ex przytargał teraz to wszyscy czegoś chcą:O ale ja mam swoje...:) buziaki a ty aguś daj sobie spokój z tym patałachem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zachował sie jak świnia najgorsza, nastepnego dnia napisał mi jakies porąbane smsy, ze mu jeszcze przykro że o siebie nie dbałam (sic!) a chodziło mu o moją przerwaną dietę!!!!! a teraz widać ma wyrzuty sumienia bo dostałam smsa dziś z wyznaniem że to wszystko stało sie za szybko i on chciałby sie spotkać i porozmawiać jak dwoje dorosłych ludzi i...uwaga... żebyśmy sobie potem mogli spojrzeć w oczy na ulicy!!!! Kto go z "koleżanką" przed domem zastał?! Kto zostawił mnie w deszczu na środku ulicy, nawet jej nie przedstawił i pojechał ją odwieźć? Kto komu nie może spojrzeć w oczy?! Siostra poradziła mi żebym nie odpisywała ale mam ochotę napisać że zachował się jak świnia najgorsza... Nie odzywałam sie cały dzień i dostałam wieczorem smsa że przykro mu że nie odpisałam, chciał dobrze i niestety... Do zobaczenia kiedyś... Serce mi pęka, kurwa!!!!! chciałam mu dzieci urodzić! co za typ... jak się odkochać, pomóżcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) :) Aguś - wiem, że łatwo mówić, ale powinnaś dać sobie z nim spokój!! Skoro przerwałaś dietę to zacznij ją na nowo - DLA SIEBIE (nie dla niego) i pamiętaj - na tej diecie zakazane są ODGRZEWANE KOTLETY!!! Dostałaś kolejny raz po uszach - chcesz dalej obrywać?? Nie opłaca się - gdyby mu zależało to by doceniał co miał a nie znowu rozstawał się!! Musisz znać swoją wartość i doceniać się - znajdziesz lepszego :) Nie odpisuj, nie odzywaj się, nie dzwoń!! Trzymaj się - wszystko co najlepsze przed Tobą :) Wierzę w to :) Dziewczynki - ps. co do kontaktów z byłym - to mój mnie nie poznaje na ulicy :) Chyba zapomniał, że się znaliśmy :) Ale nie przeszkadza mi to, bo mam teraz bardzo mało czasu - jestem strasznie zajęta i jeszcze bardziej szczęśliwa :) :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinita
gdzie dziewczyny? gdzie dziewczyny? Jestem ciekawa jak potoczyly sie wasze losy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagababaa
Cały dzień czytałam ten wątek ;D lepsze niż książka :D Odezwijcie się, bo jestem ciekawa jak potoczyły się Wasze losy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my to jak bumerang ale w niedzielę już przesadził, nie odzywamy się do siebie korci mnie żeby zadzwonić i zapytać czy to już koniec, bo obiecaliśmy sobie że jeśli znowu coś się spieprzy to już ostatecznie się rozstajemy oczywiście ja nie rozumiem jego potrzeb, ciekawe kiedy on zrozumie moje Jestem zmęczona... nawet jego matka każe mi uciekać, bo jest despotą a ja taką dobrą dziewczyną, a mnie ta miłość trzyma i trzyma Modliłam się o okres i wczoraj go dostałam - od kilku m-cy mam okropne problemy hormonalne, które rozpoczęły lawinę niepowodzeń w naszym związku. Przynajmniej dowiedziałam się że po 9 latach on nadal nie jest gotowy na ślub, choć gdy myśleliśmy już że jestem w ciąży to przyjął do spokojniej ode mnie. Ech, chyba już naprawdę jestem tym zmęczona, dawałam mu wszystko i gówno z tego mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była niebanalna
Cały dzień czytałam ten wątek ;D lepsze niż książka Odezwijcie się, bo jestem ciekawa jak potoczyły się Wasze losy ja już nawet nie pamiętam jakie hasło było do konta:D w każdym bądź razie wstyd mi za te głupoty:D a jak potoczyły się losy... ja mam męża i dzieciaczka mój ex bardzo się stara żebym o nim nie zapomniała,a pan m. pfff powiedziałam mu w końcu co o nim myśle na tyle dosłownie,że się odwalił :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuu
niebanalna zastrzeliła mnie dziś wiadomościa z tym linkiem i o malo nie spadłam z krzesła... matko jaka wioska.. az wstyd jak sie rzuca okiem na te marne wypociny.. a co u mnie?? hmm.. mam swojego kochanego mężczyznę, mieszkamy razem i snujemy plany na przyszlość.. byłego mam nie powiem gdzie i jak sobie czytam co pisalam az śmiech mnie ogarnia jaka ja glupia bylam.. powiem wam jedno.. nie wierzcie ze wróci i jak najszybciej zapomnijcie.. gwarantuje ze lepiej wyjdziecie co widac na przykladzie moim, niebanalnej oraz Pietro :) (sorr Pietro ze napisalam za Ciebie :P) swoja droga ciekawe czy niebanalna i Tobie wysłała linka do tematu :PPP pozdrawiam wszystkich :P Kaśka!! do spisania :) i ucałuj F.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozstaliśmy się w połowie grudnia. Do dziś nie mogę zapomnieć i praktycznie codziennie płaczę. Nawet psycholog mi nie pomógł. Jestem na skraju załamania. Pracuję po 12 godzin, ale teraz gdy zrobiło się ciepło i on na pewno non stop na motorze jeździ, a ja co chwilę słyszę za oknem jakąś maszynę, serce mi staje, ciągle myślę o tym czy jeździ sam. Nie umiem wyjść z domu i poznać kogoś nowego, samej jest ciężko poznawać facetów a wszystkie koleżanki mają małe dzieci, rodziny... Chciałabym żeby mi się coś stało, odeszłabym i uwolniłabym się od tych cierpień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Aguś. z perspektywy czau to powiem tyle-nie ma sie czym przejmować;) czy łatwo mi się to teraz mówi? tak łatwo bo teraz mam świadomość tego, że warto coś zostawić za sobą:) trzymaj się cieplutko i nie myśl o przeszłości, bo po czasie okazuje się, że była gówno warta, a ludzi których uważaliśmy za najlepszych powinnyśmy kopnąć w dupę!:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodkilu
Ja już niemogę tak więcej też nosić tego bólu w sobie choć tak najmocniej ją wciąż kocham to i tak została tylko cudownym wspomnieniem i niepotrafię odnależć się na nowo w tym świecie bo moje serce nadal płacze z tęsknoty za nią a minął już raptem miesiąc a ja dalej jestem myślami przy niej.Smutek i złamane serce tyle mi zostało po mojej pierwszej miłości :(:(:( Czy już nic mi niepomożę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej niebanalna, miałam nadzieję że ktoś się odezwie kto zna dobrze moją historię... Uwierz mi, nie umiem od tego odejść, nie myśleć. Zaczęłam nawet pod koniec stycznia chodzić do psychologa, ale właśnie przestałam. Ona widziała szansę poprawy gdyby i on przyszedł, ale nie chciał, mówił że nie widzi się u psychologa. Ale najgorsze było to że mimo to pisał mi np że zawsze mnie będzie kochał. Kiedy pisał i dzwonił płakałam, aż w końcu od tygodnia cisza. Sama zapytałam czy przemyślał co dla niego jest silniejsze: miłość do mnie czy strach przed kolejną porażką. Chyba wygrało to drugie... Ale mój problem polega na tym że tak jak zawsze milczałam i się smuciłam i tęskniłam, tak teraz nie potrafię wytrzymać i w ostatni czwartek sama się do niego odezwałam. Zastanawiam się czy może lepiej zamiast do psychologa nie iść do psychiatry bo czuję się po prostu tragicznie. Wiem wiem, powiesz że nie warto się załamywać ale ja po prostu nie umiem inaczej myśleć, nawet pomimo świadomości, że nie tylko ja zawiniłam. W końcu sam mi napisał ze zachowywał się nieraz jak fiut i że nie chciał mnie dłużej męczyć... Kurwa mać! Co on ze mną zrobił?! Jak można kogoś tak zaczarować swoją osobą? I kiedy wreszcie znajdę swoje szczęście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszę tego posta żeby ostrzec dziewczyny przed taką ślepą miłością jaką sama żywię, czy może żywiłam. Dowiedziałam się dwa dni temu od kogoś bliskiego mojemu byłemu że w majowy weekend zaręczy się z dziewczyną z którą jest. A był z nią już od jesieni a mnie okłamywał i zdradzał. Posłałam mu pierwszy raz w życiu od najgorszych i napisałam że mam nadzieję że jeśłi wpadli to żeby dziecko nie miało jego podłego charakteru. Boże!!! 10 lat życia a on poleciał na jakąś panienkę i zostawił mnie. Wczoraj byłam bliska zrobienia czegoś bardzo głupiego i przyznam że nadal o tym myślę. Zniszczył mnie, okłamywał przez kilka miesięcy że kocha i że śnię mu się co noc i codziennie o mnie myśli. A najgorsze jest to ze się wszystkiego wyparł i nie przyznał do żadnego z moich zarzutów. Jestem na dnie... Nie umiem zabić tej miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×