Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stopro

Rozstanie

Polecane posty

Gość juu
niebanalna, jestem juz ale chyba Ciebie nie ma.. :( wazko! opowiadaj!! zmieniło sie cos w kjoncu u Ciebie i Tobie tez zaświeciło słoneczko?!?!?!?!?!!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juu...u mnie bardzo pozytywnie. Czerpie teraz z życia jakoś więcej niż do tej pory. Ciągle jest wesoło i jakoś tak zaczynam być szczęśliwy w inny sposób, wydaje mi się że pełniejszy... Do tego w otoczeniu pojawiła się pewna osóbka no i zasiewam:), zasiewam...może później będą plony i będzie co zbierać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
widzisz, mowilam ze jednak jest to mozliwe :) eh.. ciesze sie ze wiekszosc poradziła sobie z rozstaniem.. predzej czy pozniej przychodzi moment radosci :) warto czekac na ta chwile :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
A na poczatku nikt z nas nawet nie wyobrazal sobie takiego momentu:-) Jest super i musi byc zawsze usmiech na twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie stare śmieci nowy moment:P heh...wyluzowaliśmy "troszkę" co widać po forum:P jiss czyli osóbka godna uwagi?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
warto czekać, warto...każdy musi swoje wycierpieć ale po jakimś czasie słońce przebije się przez te chmury i znów zacznie świecić:) Osóbka warta uwagi, warta;) A u Was jak tam się układa w życiu? Przyszła już w sercach ta upragniona wiosna czy jeszcze nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Ja spokojnie juz daje rade.Jestem szczesliwy i zyje pelnia zycia.Nie szaleje po imprezach czy cos ale robie to co kocham i jest usmiech na buzi ktory nie schodzi:-) O bylej bardzo bardzo malo mysle wiadomo czasem cos sie wspomni ale to raczej takie niewinne.Jesli by chciala wrocic wiem ze nie byloby szans choc wczesniej myslalem ze moze moze a teraz juz jestem pewien.NIE WCHODZI SIE DO TEJ SAMEJ RZEKI!!! Zreszta raz zaufanie nad szarpnięte juz nie bedzie to samo.Wiele zrozumialem od listopada poznalem siebie w wielu nowych sytuacjach po 4 latach teraz juz minelo tyle czasu od rozstania i jestem singlem jest fajnie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!!! I Pietro:) Ja jestem szczesliwa bez faceta. Jest taki jeden z którym flirtuje ale to na razie nic poważnego. Po prostu po urwaniu kontaktu z exem poprawa nastąpiła błyskawicznie. Najciekawsze jest to, że nie ma żadnych nawrotów, dołów...czasem się zastanawiam czy ja go w ogóle kochałam... To dziwne, ale tak jest A jak u Was?jakieś plany na długi weekend?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Hej:-) Jak widzisz temacik stoi w miejscu ale nie ma co sie dziwic kazdy wykorzystuje cieple dni.Ja dzis w domu bo zachorowalem ale juz przechodzi i dlugi weekend wykorzystam pelna para jakas imprezka na mecz jade do lodzi wiec bedzie super:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie może macie racje... Chociaż trudno będzie się pozbyć przeświadczenia, że to te jedyny:/:/ ale ponoć wszystko jest dla ludzi... jeśli nie odezwie się do 10 maja to definitywny koniec, bo wtedy będę wiedziała, że nigdy mu na mnie naprawdę nie zależało i nie zależy, bo dobrze wie jak bardzo ważny będzie dla mnie najbliższy okres czasu... Koniec kropka;) mój limit;) Doszłam na razie do 20 str tego tematu:p jak Wam się udało zapomnieć o swoich byłych? bo obawiam się, że nie mam innego wyjścia jak po prostu iść w Wasze ślady...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Zaczarowana spokojnie czytaj sobie i zobaczysz jacy tu porabani ludzie sa:-) oczywiscie w pozytywnym znaczeniu:-) da sie zapomniec zaufaj mi spokojnie trzeba czasu dal jednych wiecej dla drugich mniej ale czas goi zlamane serce:-) ja teraz np siedze slucham muzyki takiej milosnej i luzik nie mam dola ani nic po prostu fajne teksty i wczuwam sie bez myslenia o bylej.Da sie wszystko ale trzeba dac sobie czasu i spokoju:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za3arowana...żadne z nas nie zapomniało o byłych. Każdy pamięta bo jednak tylu wspomnień nie da się wymazać z pamięci. Mi, innym myślę że podobnie, też czasami zdarzają się powroty w myślach czy dziwne sny...Ale ważne jest żeby nauczyć się żyć na nowo, bez byłych. Cieszyć się z życia, poznawać nowych ludzi, odnawiać kontakty ze znajomymi jeśli się je zaniedbywało, rozwijać swoje pasje...A lepsze dni przyjdą same szybciej niż myślisz!!! Mi bardzo pomagało czytanie tego tematu od początku. Później sam się tutaj odezwałem i ludzie tutaj pomogli tak jak tobie teraz starają się pomagać. I dobrze Ci radzę słuchaj tego co radzą. Zerwij kontakt, nie odzywaj się, to nie ma sensu a tylko przedłuża cierpienie. Wiem, że teraz ciężko Ci o tym myśleć jeszcze ale ciesz się życiem!Posyłaj uśmiechy w koło. To najlepsze co mogę Ci poradzić w tym momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, witam :) :) Urlopik troszkę się przeciągnął i dlatego dopiero teraz się odzywam. Z tego co zdążyłam nadrobić to "stali bywalcy" wyleczeni :) Cieszę się bardzo z tego powodu :) Ja również wyleczona :) Od lutego czy stycznia zero kontaktu z exem (żadnych dołków, sentymentalnych myśli, płaczu), ale za to bardzo dużo nowych kontaktów :) Okazuje się, że nie jest ze mną jeszcze tak źle - w normalne dni robocze i na imprezach i na piwku ze znajomymi zawsze się ktoś nowy znajdzie - jest wesoło, beztrosko i fajnie :) Na ostatnim piwku w zeszły weekend nawet całkiem ciekawy Pan się pojawił i zobaczymy co będzie dalej :) Uśmiechy, komplementy, miłe spojrzenia - tyle mi wystarcza, żeby dzionek był udany. Czuję się bardziej pewna siebie i powoli odnajduję w sobie swoją wartość, która w ostatnich latach była skryta głęboko gdzieś w środku i zduszana. Teraz jest inaczej - mam ochotę się fajnie ubrać, ułożyć fryzurę, zrobić makijaż :):) Więc za3arowana - daj sobie na luz, skończ kontakty z exem, zajmij się sobą i swoim życiem - trochę czasu minie i będzie lepiej :) Z własnego doświadczenia wiem, że tak będzie (mój związek z exem trwał ponad 9lat i da się żyć ). Trzymam kciuki :) Wszystkich - gorąco pozdrawiam :) Lecę na balety - długi weekend czas zacząć :) Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczór:)) pietro!porąbani??:P no wiesz...nie rozsławiaj nas tak,bo z taką reputacją to my psychiatryka nigdy nie otworzymy:P:D wazzzka ...jakiś pan:P w sumie fajnie jest jak jest "jakiś":P prawda?;) zuza no nareszcie!!:)🌼 za3arowana-zapomnieć nie zapomnisz nigdy:) nikt z nas nie zapomni:);) jiss to nie marnuj czasu i doceniaj "osóbke";) ja też dzisiaj ballety:P:) więc miłego Wam zyczę🌼 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle, że ja nie mam typowego doła... o tym co mówicie, cieszenie się życiem, śmianie, zabawy, imprezy, wypady z przyjaciółmi, ja to wszystko robię i robiłam cały czas... Pierwszy tydzień, półtorej po zerwaniu był tragiczny, zero chęci do życia itp, ale nie należę do osób, które długo potrafią w takim stanie wytrzymać... dlatego wzięłam się za siebie, odnowiłam kontakty z osobami które zaniedbałam i przy okazji bardzo dużo zrozumiałam. Przez stres udało mi sie schudnąć to co przytyłam przy moim byłym, bo nigdy nie lubił jak się odchudzałam, dzięki niemu nabrałam pewności siebie,że faktycznie jestem atrakcyjna no i na brak chłopaków w okół nie mogę narzekać, tyle, że żaden mnie nie interesuje, żadnego nie chce. Poznałam świetnych kolesi, których dawniej bym uważała za ideały facetów i w zachowaniu i w wyglądzie, ale żaden mnie nie interesuje, nudzi mnie rozmowa z nimi, jestem dla nich po prostu tylko uprzejma. Mimo tego, że tęsknie za nim i go kocham, cały czas ja jestem tą osobą pozytywnie zakręconą. która pociesza innych, poprawia humor i jak to mówią moi znajomi "oddaje im swoją pozytywną energię" bo cały czas się śmieje i przy mnie nie da sie być smutnym. dlatego dużo osób nie potrafi uwierzyć w to, że ja już z moim byłym nie jestem, bo ich zdaniem jestem zbyt szczęśliwa. A kontaktu nie utrzymuje z nim. ostatnio pisaliśmy w święta kilka esów, ale to on zacząl. I to on zerwał kontakt ze mną, bo będzie dla mnie i dla niego tak łatwiej i lepiej,ze prędzej sobie poradzimy i będziemy mogli normalnie się kumplować, bo obydwoje zdajemy sobie sprawę, że nie znajdziemy drugiej osoby która tak potrafiłaby nas zrozumieć, bo bądź co bądź ale jesteśmy do siebie albo tak podobni albo nie wiem, że ja nawet teraz jak i przez cały nasz związek intuicyjnie potrafię wyczuć, jaki on ma humor. Mówicie, że sobie poradziliście, że choć wracają myśli o byłych czasami to nie jest to tak ciągłe i że dzięki temu jesteście szczęśliwi, że nie sa już oni "pępkiem" Waszego świata. A On własnie ciągle jest, jest obecny w każdej mojej myśli, we wszystkim co robie, a mimo to jestem szczęśliwa. i myślałam wcześniej, że skoro sobie radzę, potrafię sie cieszyć z wszystkiego na około, to te myśli o nim będa z czasem malały, nie będa tak częste i że będe czuła coraz mniej itp. ale jest na odwrót i to zupełnie... A wiem, że jeśli mam kiedykolwiek stworzyć jakis związek, to muszę się pozbyć tego uczucia i tych wszystkich myśli... Albo chociaż maxymalnie je zmniejszyć. Ciesze się, że Wy sobie z tym poradziliście i że jesteście szczęsliwi bez swoich byłych:) i dziękuję, że tez chcecie mi pomóc:) powiem szczerze, że miałam obiekcje by napisac, bo wiem, ze ludzie czasem potrafią po prostu kpić z innych ludzi, gdy dla nich to o czym pisza jest naprawde poważne, ale nie żałuję że napisałam:) dziekuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niebanalna ma racje, całkiem zapomnieć się nie da. Ja nawet o moim pierwszym facecie czasem sobie przypomnę (bardzo sporadycznie ale np jak kogoś podobnego zobaczę, lub jakaś nasza piosenke usłysze) Oni też nie zapomną bo pewnie czasem jakas sytuacja spowoduje i u nich powrót jakiegos wspomnienia, jakies miejsce, zresztą mój ex ma mase rzeczy ode mnie nawet takich których często używa:) Po prostu te wspomnienia nie powodują już bólu ani szybszego bicia serca ani smutku, czasem są bardzo miłe i powodują uśmiech na twarzy. Niebanalna tak, jest taki jesen ale ja już facetów troszkę inaczej zaczęłam traktowac, jakby z lekką pogardą. I dlatego oprócz tego jednego z którym po prostu flirtuje jest jeszcze jeden który bardzo o mnie zabiega, ale nie w moim typie całkiem... Ładna pogoda więc miłego weekendu dziołchy 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za3arowana kpią ludzie,którzy nigdy czegoś takiego nie przeżyli,bądź boją się do tego przyznać:) czasem ludzie zranieni lubią wyżywać się na innych nie widząc ,że wyżywają sie tak na prawdę na sobie... takie pisanie bardzo pomaga:) wiara w drugiego człowieka,wiara w to,że jednak może być inaczej:) wiara w rozstania,które wychodzą na dobre ale też w powroty ,które się zdarzają;) ważne żeby nie zamknąć się w sobie:) mi wszystcy tutaj przekazali tyle pozytywnej energii,tyle chęci do walki...:) może to głupie ale czasem ludzie ,których nie znasz są w stanie dać ci więcej niż znajomi wazkaaa...hm...poczekaj na rozwój sytuacji:P czasem ten "nie nasz typ" okazuje się strzałem w 10:P u mnie pogoda okropna i senna... ale również miłego🌼👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, na pewno u nich tez wracają;) mój były śpi na poduszce ode mnie i ciągle trzyma nasze zdjęcie w pokoju więc chyba tez czasem wspomina... Może dlatego nie chce mi tak łatwo "przejść" to co czuje, bo jednak bądź co bądź ciągle mam nadzieję, że do siebie wrócimy, że jakoś się to wszystko ułoży... Trochę boję się przestać w to wierzyć, bo jak to mówią "wiara czyni cuda"... Ale jeśli nie przestane wierzyć mogę się dość bardzo rozczarować... Ale albo wóz albo przewóz:P Najgorsze jest to, że w jeden dzień jestem wściekła na mojego byłego, że zachował się jak się zachował i jestem pewna, że będzie mi mu to bardzo trudno wybaczyć, a na drugi mam wrażenie, że jak się tylko odezwie to ta cała moja "złość" odrazu zniknie, gdy tylko na niego spojrzę, albo co więcej, że tej całej złości nie ma... Doskonale rozumiem powody dla których zerwał, co o ty zadecydowało itp... i właśnie dlatego nie potrafię być na niego zła bo z jednej strony jestem mu za to wdzięczna... bo właśnie dzięki temu zrozumiałam bardzo wiele rzeczy i naprawdę dorosłam... I wiem, że gdybyśmy dostali ta drugą szansę od losu, ta przerwa pomogła by nam tylko wszystko docenić i stworzyć związek na porządnych fundamentach... i ciągle mam nadzieję, że tą szansę dostaniemy, ale jak długo można ją mieć...:/ Ale jeśli chodzi o zastanawianie się nad tym, czy jestem zła czy nie, będę miała jeszcze wiele czasu, bo zanim on się odezwie to ho ho, a teraz powinnam się zająć sprawami, które w najbliższym czasie mogą zadecydować o moim przyszłym życiu... Dziękuję Wam bardzo jeszcze raz... To prawda, że jednak czasami osoby, których nie znamy potrafią nam bardziej pomóc niż nie jeden dobry znajomy...:) Takie wygadanie się, naprawdę pomaga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadzieje można mieć bardzo długo...tyle ile ją karmisz tyle ona żyje;)widzisz swoje błędy,dostrzegasz wszystko co źle zrobilaś-to dopiero początek ale jakże ważny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Hej hej Kochani.jak tam wam idzie?Weekendzik majowy minał pomyslnie?Co tam u was slychac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm...u nas:P a raczej u mnie niby ok:P wczoraj płacz i łzy na filmie ,a dzisiaj...hmmm...poznałam faceta uroczego;] ale ...zobaczymy co to będzie zobaczymy co będzie z M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
o matko :) witajcie :) prosze prosze.. nie ma mnie tu pare dni i nagle takie zmiany :) cieesze sie bardzo ze wszystklo tak pozytywnie :) wazko najbardzioej ciesze sie ze Tobie w koncu sie udało ocknąć.. bo wiem ze najgorzejh szło Ci zapominanie.. ale jak widac kazdy moze :) eh a jednak ten piekny dzien nadszedl.. wchodze sobie na nasz temacik i co widze? ze u kazdego praktycznie sie uklada.. mowa oczywiscie o starych wyjadaczach bo nowi dopiero sa na etapie proby przejscia doporzadku dziennego po rozstaniu :) ale i na was przyjdzie pora.. przepraszam ze tak nieskladnie pisze ale ja to chyba jeszcze majowkowa jestem.. pora chyba na odwyk sie zapisac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie, jak ja moge to chyba każdy:):) Ale tylko brak kontaktu działa, bo jakbym nadal miala kontakt pewnie bym nigdy się nie ogarnęla:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
tez tak sądze.. i wiesz.. czasem tez mam takie mysli czy ja go w ogole kochałam ze tak szybko sie ogarnełam.. ale suma sumarum to on takl powinien myslec nie ja bo w koncu to on po miesiacu od rozstania zwiazałł sie z inna.. a ja swoje odcierpiałam i wiem ze teraz z czystym sumieniem moge wejsc w nowy zwiazek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stopro
Cokolwiek pomiędzy ludźmi kończy się, znaczy nigdy się nie zaczęło. Gdyby prawdzie się zaczęło, nie skończyłoby się. Skończyło się, bo się nie zaczęło. Cokolwiek prawdziwie się zaczyna - nigdy się nie kończy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Hej stopro.Jak u Ciebie? Napisz w sumie Ty temat zaczales?Przeszlo Ci czy masz juz kolejna kobiete?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziÓbki moje👄 co tam u Was? blondyna żyjesz jeszcze? mi udało się definitywnie zakończyć sprawę z M.:) tzn "udało mi się" ...na próby kontaktu odpowiadać nie będe ,bo to bez sensu...:O poznałam kogoś z kim świetnie się rozumiem:) co będzie?zobaczymy mój ex planuje wyjazd:/ ...za granicę i chyba dopiero zobacze co to znaczy stracić go na zawsze:O ale jakoś dam rade:) tyle czasu już ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
u mnie lipa.. jakies dziwne dołki mnie łapia.. faceta mi brak.. taka prawda.. jak tak to bylo kilku na horyzoncie a teraz jakby sie zmowili i cisza.. porazka.. eh.. niebawem w wariatkowie wyladuje jak tak dalej pojdzie albo co gorsza w zakonie.. brrr ale ja i zakon.. dwa rozne swiaty :P zyje zyje.. wbijaj na gmaila jak mozesz.. ja mam niesprawny komp, w naprawie wiec mnie przez weekend pewnie na necie nie bedzie.. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dopiero dorwałam się do kompa:P dzisiaj znowu idę na balllety może coś mi się trafi:D:D:D ...ale jak ostatnio patrze na tych facetów :O to jak by rzucać perły przed świnie:D jeden jest ....nawet:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×