Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stopro

Rozstanie

Polecane posty

Gość juu
niebanalna odpisalam :) hehehe marokanskie mysdlo hehehe dobre dobre..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nam nie pójdzie to om wyślemy takie prezenty:]joke musi to się jakoś w końcu rozwiązać!bo inaczej do 60 bedziemy tak się zastanawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde wielka ochota wygarnięcia mu co myśle wcale mi nie przechodzi:/ ale jak już wygarnę ,to będe żałować więc sie powstrzymuje na wszystkie możliwe sposoby:P aczkolwiek wiem,że długo tak nie wytrzymam;] ty już chyba coś o tym wiesz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
naprawde nei ma co.. lepiej wrocic do domku, zakupic dobre winko, wlaczyc fajna muzyczke i oddac sie czytaniu.. nei ma co sie cisnieniowac,.. odp, zerknij koniecznie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj coś dzisiaj słaby ruch na tym forum:/ sami bezproblemowi:P w końcu coś dobrego:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mietowka
To ja się dopisze. Pisałam na ogólnym, ale marny odzew.... Właśnie zakończyliśmy długoletni związek. Powód - powiedział, że chyba mnie nie kocha i nie wie co dalej. Miał wątpliwości, ja również. Mówił, że może powinniśmy zrobić sobie przerwę i zobaczyć jak będzie, ale tak zasadniczo to nie wie. Tak naprawdę to chyba chciał, żebym ja podjęła decyzję i uwolniła go od tego obowiązku i od odpowiedzialności. W końcu powiedziałam, że powinniśmy się rozstać. Nie protestował, powiedział że nie chce mnie ranić, że mu przykro. Teraz ja się zadręczam i zastanawiam się czy nie powinnam walczyć o to uczucie. Może żle zrobiłam, że nie chciałam tej przerwy. Smutno mi i czuje prawie fizyczny ból . Myślę ciągle czy już sie nic nie da zrobić? Ja kocham, on najwyraźniej nie Jak myślicie? Czy powinnam odpuścić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my jesteśmy z tych głupszych nieodpuszczających(wybaczcie kochani:P)...tylko mówimy,że odpuścimy ,co nie ma nic wspólnego z rzeczywistością,bo potem i tak wracamy na arene:P jeżeli uważasz,że jest o co walczyć -to walcz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha! burza będzie wieczorem...i znowu "mam t w dupie" " co on sobie kurwa myśli"...jednym słowem forum dla obłąkanych:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miętówka jak uważasz że da się to naprawić to walcz, sama chyba będziesz wiedzieć co masz zrobić, i te nieszczęsne 2 lata;/ zastanów się czego oczekujesz, może tego żeby to ona pokazał że mu zależy na was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mietowka
Już się kiedyś rozstaliśmy i wróciliśmy do siebie. Na samym początku... Ponad Poł roku byliśmy razem, potem prawie pół roku przerwy i 7lat razem. A teraz znów to samo, tylko że boli sto razy bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czemu ale przeczytalem ze 2 lata byliscie razem;/ mam omamy jakieś :) no 7 lat dużo czasu, znacie się pewnie na wylot, a myślisz że może być znowu dobrze miedzy wami? i nie badz taka pewna że Cie nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewność niepewna;] może zacznij od tego,żeby zrobić wszystko co jest możliwe..porozmawiać z nim zanim urwie wam się kontakt i zaczniesz żałować,że się urwał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mietowka
No właśnie nie wiem. Mnie się wydaje, że może być dobrze bo ja wciąż kocham. Ale czy czekać jak ktoś mówi cyt. Ciągnie mnie do Ciebie strasznie, ale chyba cię nie kocham?:( Ja wiem, że to też moja wina, bo niedawno mówił o wspólnym mieszkaniu, chciałam ale taką mamy trochę skomplikowaną sytuacje. On w innym mieście, ja w innym. No i oczywiście, jak coś to ja mam zostawić swoją pracę i przeprowadzić się. Trochę sie bałam. Teraz bym chciała... ale teraz już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Hej hej.ja wrocilem dopiero z zakupow na obozik:-) Ogolnie u mnie dosc dobrze pozytywnie jest.Juuu czytalas co napisalem co myslisz o tej mojej rozmowie?Dobrze zrobilem wedlug Ciebie ze karty na stol wystawilem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pietro taka rozmowa moim zdaniem musiała się kiedyś odbyć, to była kwestnia czasu tylko moim zdaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć pietro:) w tym temacie wypowiedziałam się dość obficie więc już ci daruje:P ...zadzwonić czy nie zadzwonić??jak myślicie?to nie będzie za dużo??czy czekać jeszcze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
Mietowka.. a moze wlasnie sprobuj teraz zamilknac.. moze jak zobaczy ze sie nie odzywasz to ocknie sie .. bo jak teraz bedziesz sie odzywala, probowala, starala to moze go tylko zniechecic..a tak, dasz mu za soba zatesknic.. Pietro, teraz wiesz dokladnie na czym stoisz.. jesli w trakcie rozmowy ona na Twoje slowa zareagowala tak a nie inaczej to dobrze zrobioles.. w tej sytuacji brak kontaktu jest najlepszym wyjsciem.. zobaczymy co bedzie po obozie.. moze jednak przemysli to.. no coz, gdybac nie bedziemy.. trzeba czekac.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Niebanalna ty sie wypowidzialas super i jestem Ci bardzo wdzieczny.Dziekuje Juu i takiotoon takze:-) Zadzwon jesli masz ochote.Powiem ci szczerze ze gdybym mial ochote zadzwonilbym do niej ale nie mam wiec luzik.Po prostu jesli chcesz zadzwon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam ochote...ale on chyba nie ma ochoty z nikim rozmawiac...albo tylko ze mna:O nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
wydaje Ci sie , wydaje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
To zadzwon i sie dowiesz.A co do mojej bylej tak powiem: po obozie to bedzie 10 dni pewnie jeszcze dlugo nie bedziemy sie widziec wiec nie wiem czy zateskni ale wydaje mi sie ze moze byc bo teraz do spotkania nie widzielismy sie dlugo i powiedziala ze tesknila itp...Nie wiem moze cos zrozumie moze nie.Najwazniejsze sie dobrze bawic na obozie i po nim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie...nie dzwonie.a co to ja jestem:P głowny zainteresowany ma dość:P albo się odezwie albo nie i chuj mnie to obchodzi!zaczynam powoli wchodzić w stan agresji:P:D a do wieczora daleko:D ciężko hrabiemu napisać,to ja też już nic nie pisze pewnie myśli,że jak już "wróci" to rozłoże czerwony dywan i fajerwerki będa:D no w sumie...nie głupi pomysł:P haha żartuje oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co!!napisze mu,że jak sobie nie życzy kontaktu i zainteresowania ,to niech napisze i dam sobie siana!!bo tak dłużej być nie może.tak też zrobie.jak napisze mi to ,to jak tu siedze przysięgam,że słowem sie do dupka nie odezwe!!i juz sama nie wiem ale chyba mogłby mi tak napisać!!!!!!!!!olałabym temat i już... tak właśnie!!idę to uczynić!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×