Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stopro

Rozstanie

Polecane posty

Gość Pietro22sz
Jest jest i nie mowie ze ja bede sie trzymal tak jak teraz moze przyjsc dzien dwa maksymalnego dola ale teraz jest najwazniejsze dobrze i mam nadzieje ze tak pozostanie.Coz zobaczymy:-) Musicie sie trzymac kochane jakos wszystko przejdzie ja powtarzam caly czas wiosna by sie przydala,zima to taki zly okres aby sie rozstawac wiadomo ze kazdy jest zly ale jednak taka dolujaca pogoda wplywa bardzo na czlowieka i wydaje mi sie ze jakby przyszla wiosna to kazdemu usmiech by sie pojawil na twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuu
ja mam nadzieje ze u mnie to wszystko sie jakos wyklaruje w krotkim okresie.. nie jestem typem samotniczki.. musze miec kogos obok.. samej mi zle.. choc wiem ze powinnam sie tez nauczyc zyc w pojedynke.. ale ja nie z tych :) wiec niech no juz sie to wyjasnia :))) czy z nim czy bez niego ale z kims innym.. JUZ< TERAZ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze że wszystkim nastroje się pogorszyły;/ u mnie też jakoś gorzej teraz... nie moge do siebie dopuścić myśli że już nie będziemy razem z ex. Ale z każdym dniem powinno być lepiej :) 3majcie sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie pietro to jest tak,że miałam się nie spotykać miałam sobie darować..bo skoro ktoś boi się uczuć,to co ja sobie będe...:/ no ale nie wyszło:/ faceci mają więcej optymizmu w sobie:)my mamy siłe walki ..czasem głupią nadzieje:P i to wszystko:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niebanalna ten jego teks że boi sie uczuć to jakiś podejrzany dla mnie jest... choć ja też trochę broniłem się przed uczuciem do mojej ex... Bo niby się boi ale pisze.. nie chce widocznie tracić kontaktu a jednocześnie według jego mniemania nie chce Ci robić nadzej.. Nie wiem czy mam racje ale może tak myśli. Ech jak mam sobie z głowy ex wybić?? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takiotoon tj tak -podobno(!),że ten dupek nie jest gotowy na związek i jak tylko zaczyna się "coś dziać",to kontakt troszke slabnie...nie wiem.ja wole konkretnych facetów!! w sumie to ja jestem zakret,bo sama nie wiedzialam czego chce-ale jestem kobietą-co mnie tłumaczy:D:D:D po co w takim razie sie ze mna spotyka!!!już mi się rzygać chce tym wszystkim(sorry za określ. ale tak jest)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a umawiałeś się z kimś??czy tylko siedzisz i czekasz,że wróci?? może będzie ktoś wartościowszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niebanalna wiesz ja tak się zachowywałem jak byłem jeszcze łebkiem:P on starszy to powinien być już mądrzejszy... Zaraz po rozstaniu to wychodziłem ze znajomymi i jakoś mi jej nie brakowało tak strasznie... no ale tak jakoś jak patrze na inne dziewczyny no to niby fajnie, podobają mi się no ale jakoś od razu mi myśl o ex przychodzi do głowy... Nie wiem może to przez tą sesje bo teraz to prawie cały czas się ucze i nadrabiam zaległości... Choć już czuje że w lutym nie będzie lepiej... bo walentynki i w lutym z ex mamy taką szczególną date... Ech wiosny mi potrzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
hmm.. to moze moj robi dokladnie to samo co takiotoon?? bo tez mial zaleglosci.. wiec pewnie tez nadrabia i moze za dziewczynami sie rozglada ale o mnie mysli i teskni.. bo kocha .. :) eh jak latwo mozna poprawic sobie humor? no prosze.. Tylko pewnie zaraz przyjdzie Tony i mi go skutecznie popsuje,.;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juu...nie ma się co napalac:D takiotoon...fakt.jak dziecko:)ale jakie urocze to dziecko na moje nieszczescie:P:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenaaaaaaaa
Witam!!!! :) Już tęskniłam za Wami. Tony i juu............- już odpowiadam na Wasze pytania :) Tony pytałeś co było powodem naszych rozstań - a więc niedojrzałość, brak zaufania, robienie sobie na złość, uważałam że za dużo pije (chorobliwie się o to wkurzałam a nie zawsze miałam racje), to że nie ma do mnie czasu, wkurzałam się ze koledzy są na pierwszym miejscu a nie ja, był czasami chorobliwie zazdrosny ( uważał ze chodzę za wyzywająco ubrana itp.) Mogłabym tu napisać duuuuuuuuużo przykładów naszych rozstań ale nie o to chodzi. Jeżeli ktoś chce się pokłócić to się pokłóci. Do pierwszego naszego zerwania doszło po roku bycia razem ( poszło o "nic" - nawet nie pamiętam tak naprawdę o co) - przyjechał powiedział ze to Jego wina -błagał o powrót - zgodziłam się - wtedy nasze rozstanie trwało 2 dni. Po tym "incydencie" - było ok przez około 3 lata - raz lepiej raz gorzej ale byliśmy razem i czułam się kochana :) Potem znów nadszedł trudny czas - zaczął mnie olewać - nie liczyć się z moimi uczuciami - gdy chciałam aby przyjechał to go nie było a kiedy on chciał to ja nie mogłam się spotkać ( wtedy on uważał że ja go olewam i robię to specjalnie by robić mu na złość). Znajdowaliśmy sobie różne powody do kłótni- najczęściej te błache - uważałam ze juz nasze uczucia gasną-ze to za długo trwa - znajomi mówili -albo się zeńcie albo rozstańcie bo niszczycie się nawzajem. Rozstaliśmy się. pół roku po rozstaniu wyjechałam za granicę (w czasie tych 6miesięcy - mieliśmy kontakt - czasami on dzwonił albo ja, smsy, spontaniczny seks) w tym czasie wiedziałam ze on z nikim się nie spotyka ani ja tez nie byłam z nikim. Tak naprawde to byliśmy wciąż razem - TO BYŁO CHORE!!! teraz to wiem - jeszcze bardziej się raniliśmy. Wyjechałam. Zero kontaktu -przez 4mies. Nie wiedziałam co u niego. Ja w tym czasie poznałam faceta - ale to była tylko znajomość koleżeńska. Był moment ze myślałam ze się w nim zakochałam - ale to było tylko zauroczenie - wiem o tym bo - zadzwoniłam do byłego w rocznice - wystarczyło usłyszeć jego głos - i wiedziałm ze wróce. Na początku rozmowy go okłamałam - pytał co u mnie dlaczego tak długo nie potrafiłam się odezwać - powiedziałm ze jestem z kimś i ze jestem szczęśliwa - i ze Jemu też tego życze - myślałam ze tak będzie lepiej dla nas obydwoje - powiedział wróć -Kocham Cię - jesteś moim życiem - po tygodniu byliśmy już razem! Wróciłam. Po powrocie było rok ok - potem to samo - olewka - nie rozumiałam Go - dlaczego wszystko jest ode mnie ważniejsze - krzyczałam ze na piwko z kolegami zawsze znajdzie czas - a dla mnie go nie ma itp. rozstawaliśmy się w kłótni - emocje brały góre - i mówiłam dość -Zegnaj -idż do kumli - on zamykał drzwi wychodził i tak do 2 tyg -męczyliśmy się - najpierw od 2-14 dni była cisza - potem dzwonił, płakał - jak juz nie dawał sobie rady przyjezdzał ja nie dawałam rady dalej udawć twardej i wracaliśmy - i tak męczyliśmy się przez ponad 6 miesięcy(rozstań takich było około 3) Teraz jesteśmy razem już od dłuższego czasu - i nie jest zawsze ok - ale ani ja ani on nie mówimy żegnaj - bo szkoda nam 2 tygodni spendzonych w bólu - Stał się bardziej wyrozumiały - wie ze jestem kobietą i mam straszne humory niekiedy (szczególnie gdy ma się trudne dni - :( tak kobitki mają) - hormony działają a ja szczelam się na niego nie wiadomo o co :( Dłłłluuuuuuuuuuuuuggggggggaaąąąąąąą drogę przeszliśmy aby zrozumieć co jest nie tak - szczególnie o mnie chodzi. Dziewczyny taka jest prawda ze wina zawsze stoi po obu stronach ale czy nie warto się zastanowić czy my same nie stwarzamy takich sytuacji aby się kłócić! To kobieta powinna tak robić by nie doprowadzać do sprzeczek! Ja to widze po sobie i po prawie 8 latach w związku - Kocham Go bardzo! Wierze ze będzie dobrze ale NIGDY NIE MÓWIE NIGDY bo nie wiem co przyniesie los. Koniec już nie pisze o sobie - bo znienawidzicie mnie za aż tak długą wypowiedż aaaaaaaa jeszcze jedno - i on i ja próbowaliśmy być z kimś innym w czasie rozstania - ale to była pomyłka - nie róbcie tego bo szkoda krzywdzić innych - to boli NAJSZYBSZĄ DROGĄ BY STRACIĆ MIŁOŚĆ JEST CHOWANIE SWEGO UCZUCIA GŁĘBOKO W SOBIE - pamiętajcie o tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
no tak, ae co zrobic jak tylko wtedy kiedy mysle ze wroci mam dobry humor.. fuck, od dzis chyba szukam pracy.. moze slyszeliscie cos o zapotrzebowaniu na fajne kobitki? ps. oprocz burdeli i sex shopow of course.. bo moja siostra jak szukala to sami jej wysylali propozycje pracy w sex shopach :D heheheheheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenaaaaaaaa
kiedyś dostałam bardzo mądrego smsa - zacytuję go Wam - warto wźąść te słowa do siebie Nawet nie wiesz ile jest w Tobie siły. Nie wiesz ile możesz znieść i ile jeszcze dla Ciebie przygotowano. Nigdy nie spotyka nas większe nieszczęście niż to które możemy udżwignąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenna masz dużo racji :) po swoim przykładzie widze pewne podobieństwa... my też już chowaliśmy trochę uczucia, ja byłem ich tak pewny wiec po co mówić o nich;P i było też przez ten 1 miesiąc studiów tak że ja chciałem spotkać się o tej godzinie a ona o innej, ja w innym miejscu ona w innym i mnie to wkurzało. I z tego wynikało że mało się widywaliśmy i było jakoś nijako... no i później ona przestała tęsknić... rozstanie... prośba o czasa, koniec czasu, jakiś koleś ,koniec kolesia, i cisza :D heh ale dobrze że potrafię się z tego śmiać :) Niebanalna co masz na myśli o tym że mam działać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenna może moja też tak myśli że uczucie wygasło?? ech no sama mówiła że już brakuje jej tego czegoś, no ale mówiła też że chciała by żeby to wróciło... Ale z nas romantycy:D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo napisałeś ,że patrzysz n ainne kobitki...a może czas działać? musisz zdecydować,czy chcesz od swojej byłeś czegoś więcej niż przyjaźni za jakiś czas....potem jest tak,że rozchodzi się po kościach "wielka love":/ jeżeli ci jej brakuje,a możesz ją zaobaczyć,możesz z nią porozmawiać to spróbuj!!może już wcale tak nie działa na ciebie...może działa na ciebie wasza wspólna przeszłość-wspomnienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak na prawdę to czy chęć usłyszenia "tak,chce ciebie" jest taką straszną i nieosiągalną rzeczą???bo do takich wniosków dochodze my głupie pindy gotowe rzucić cały świat dla kogoś kto tego nie docenia:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenaaaaaaaa
takiotoon uwierz ja nie raz myślałam ze uczucie wygasło nie zawsze wiedziałam co nas łaczy - czy można to nazwać miłością Jego zachowanie nie raz dawało mi duzo do myślenia. Uważałam ze po co ja mam się starać jak on tego nie robi! Po co walczyć o coś co nie ma przyszłości. Po co się komuś narzucać! Gdy ja już rezygnowałam - on walczył! Gdy on rezygnował - ja walczyłam! Nie dawałam mu zapomnieć o sobie! Byłam obok - i czekałam -co czas pokaże - i nie żałuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenaaaaaaaa
zawsze myślimy o sobie co Ja czuje dlaczego on jest taki a nie inny dlaczego nie stara się o mnie (pewnie mnie juz nie kocha) dlaczego nie dzwoni dlaczego nie pisze itd a to jest tak- - On tez czeka na nasz sygnał - też czuje się zraniony - uważa ze moze nie zasługuje na Ciebie - Ze juz Go nie kochasz - Ze Ci żle z nim (może z innym bedziesz szczęśliwsza, spełniona) facet chce usłyszeć - dobrze mi z Tobą - przy tobie jestem szczęśliwa! Może warto pomyśleć o tej drugiej połówce - co ONA lub ON czują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenaaaaaaaa
Jeżeli jest uczucie to - wszystko da się naprawić!!!! I warto wtedy walczyć!!!! Nie jest wtedy za późno!!!! facet gdy mówi ze sam nie wie czego chce to nie znaczy ze nie kocha - to nie tak - ON się po prostu pogubił - a my mu nie pomagamy - tylko dołujemy lub jeszcze gorzej - upewniamy Go ze dobrze się stało ze doszło do rozstania! On musi tęsknić ! ale zastanówmy sie za czym ma tęsknić? za kobietą która wiecznie robi mu wymówki? ciągle powtarza mu ze jest tą gorszą połówką w związku? - on tak jak my chce kochać i być kochanym - adorować i być adorowanym - kochajmy ich za" NIC" - a nie za "COŚ" PS. Jeszcze jedno - ludzie się nie zmieniają - a na pewno my ich nie zmienimy - jedynie oni sami mogą się zmienić dla nas - ale nie możemy ich do niczego zmuszać ani nalegać by byli inni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tak czytam to przypomina mi się jak moja mi mówiła jaka to ona niedobra dla mnie jest:P i strasznie mnie to wkurzało jak tak mówiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuu
Lenaaaaa dajesz mi nadzieje.. moj tez powiedzial ze wkurzalo go ze jestem malo pewna siebie ze ciagle mu mowilam ze jestem gorsza od innych, ze tamta panienka jest ladniejsza itp.. teraz wiem ze zle robilam, tak naprawde teraz poczulam sie pewniej i wiem ze nie jestem gorsza od innych.. ale wlasnie co zrobic? bo ja sie boje ze jego milosc sie wypalila, ze dobrze mu tak samemu i nei wiem juz co robic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juuu faceta strasznie wkurza takie gadanie jakie to jesteście nieatrakcyjne,niezdolne itp skoro z wami jesteśmy to coś znaczy że dla nas jesteście naj we wszystkim :) takie marudzenie od czasu do czasu jest w pewien sposób słodkie ale jak za często powtarzane to po prostu denerwuje no bo co my mamy wam powiedzieć po raz 100 że to nieprawda? :P Ale i tak was kochamy kobietki :) heh Juu ja też jeszcze mam jakiś cień nadzieji że będzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuu
no wlasnie.. on sie wkurzal.. bardzo czesto.. wiem wiem, przesadzalam. teraz to i ja to wiem.. szkoda ze wtedy nie ugryzlam sie w jezsyk.. Lenaaaa bardzo madrze pisze, nie powiem ale mam nadzieje ze w moim przypadku bedzie zupelnie tak samo jak w Twoim Lenaaaa.. tylko widzisz mnie martwi brak spotkania.. on teraz milczy.. niby sie uczy codziennie do sesji.. ale czy tak jest naprawde? tego nie wiem.. Lenaaaa a Ty co sadzisz o tym? o braku spotkania i tej ciszy??jest szansa czy dac sobie spokoj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenaaaaaaaa
juu...... ja nie powiem Ci co masz zrobić - nikt Ci tego nie powie - bo Ty i tak nie zrobisz jak ktos Ci doradza - przynajmniej tak było w moim przypadku - gdy moi przyjaciele ( jestem Bogu wdzięczna ze ich mam - nie wielu ale sprawdzeni) widzieli jak ja się dręczę - bije się z myślami co będzie- czy to odpowiedni facet - czy mu na mnie zależy - doradzali czasami - skończ z tym wreszcie -popatrz wokół - ile jest fajnych facetów - poznasz zakochasz się ponownie - ale to nie takie proste!!!!! Ja nie wiem co naprade bedzie - chciałabym być szczęśliwa na zawsze juz z NIm i aby On był szczęśliwy ze mną!!!! Ja teraz po moich doświadczeniach patrze na to innymi oczami - jestem bardziej do siebie krytyczna. Warto czasami zamienić się rolami - jak ja bym postąpiła bedąc na jego miejscu - pewnie w niektórych sytuacjach tak samo - więc o co mam pretensję gdy on idzie raz na jakiś czas na piwko z kumplami - ja też chodze z samymi koleżankami - KOMPROMIS - to ważne juu...... - przepraszam ale nie pamiętam ile wy już się nie widujecie? dlaczego jesteś tak uparta i nie zadzwonisz? czy to ty zawsze pierwsza wyciągałaś rękę do zgody? Czy on? Przerwa około 2 tyg. to dobra rzecz - warto popatrzeć na swój związek z dystansu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuu
2 miesiace se nie widzielismy.. wiesz bylo tak ze na poczatku on wyciagal reke na zgode potem jesli wina byla moja to oczywiscie ja.. wiesz to nie jest tak ze ja sie nie odzywam, bo i ja pisze mu sms.. tylko zastanawiam sie co on mysli o tym wszystkim, co czuje czyli czy mnie jeszcze kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenaaaaaaaa
juu...... jeszcze jedno Nie wolno Ci tak mówić ze są ładniejsze od Ciebie TY JESTEŚ PIĘKNA I WYJĄTKOWA!!!!!! To Ciebie wybrał z pośród tysięcy - no nie? Więc o co chodzi? Musisz najpierw siebie pokochać !!! (oczywiście nie mam tu na myśli "narcyza") Jak siebie pokochasz to On z dwukrotną siłą Ciebie pokocha! :) czasami trudno i pisać bo tak naprawde nie wiem na jakim przedziale wiekowym jesteśmy - oczywiście tu wiek nie gra znaczącej roli ale wiem jak przeżywałam rozstanie w wielu naście lat a w wieku dwudziestu kilku lat ....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×