Szukam odpowiedniego kandydata na narzeczonego dla Luśki.

Dziewucha jest fajna, dlatego kandydat musi spełniać obostrzone warunki. Znających swoją wartość panów proszę o nadsyłanie swoich zgłoszeń.

Oj! Widzę, że lekko nie będzie...

Takich co znają swoją wartość,to nie na Kafeterii Ci szukać ;)

no to powodzenia :D

i wykształcona

bedzie rodzic duzo dzieci?? miednice ma dosc szeroko??

No przecież piszę, że Luśka jest fajną babką.

Odezwał się ktoś w mało kulturalny sposób...

O matko

Hej psełdo====Ty jej lepiej faceta nie szukaj na kafe,bo trafi na takiego samego gawędziarza jak TY:P Ja jej poszukam--znam sie na ludziach ,wiec bedzie zadowolona z kandydata

Wynocha mi stąd, Luśka. Jak przyjdzie co do czego, sam się do Ciebie zgłoszę. Proszę mi nie przeszkadzać w akcji rekrutacyjnej.

(oczywiście wzruszona jestem do łez. ale jak ochłonę to Ci wytłumaczę, że nie tędy droga)

(Umiejętność prowadzenia żywej, interesującej rozmowy jest w oczach kobiety z całą pewnością docenianą zaletą.)

Psełdo----oczywiście że jest doceniana przez kobiety,ale mężczyzna powinien mieć jeszcze to coś(co to jest nie wiem,ale chyba dlatego nazywa się COSIEM) No nic,ja muszę znikać--wybierz najlepszego kandydata dla Lusi ,bo jest wyjątkową kobietą-:)

"Umiejętność prowadzenia żywej, interesującej rozmowy jest w oczach kobiety z całą pewnością docenianą zaletą." potwierdzam, szczególnie kiedy audio odpowiednie (znaczy dykcja, barwa itd) :)

ktos kto sie szanuje,sam sie nie zglosi do desperatki.Poka fote

Luśka, a sio! Przeszkadzasz mi. Przecież możesz sobie do woli szukać narzeczonego na własną rękę gdzie indziej.

Czy to jakaś prowokacja PIS-u? ;)

Czyli nie chcesz, żebym się wypowiedziała na temat audio, którym dysponujesz i się zapewne cieszysz dzięki szczodrości Bozi? :P Okay.

(znaczy zaraz, chyba to dzięki Twoim rodzicom jednak)

Psełdo, wkradła się pewna niezręczność... Luśka jako kobieta z klasą jest nieco zażenowana i nie może się godzić na sytuację, w której akcję rekrutacyjną prowadzi się w sposób niezgodny z przepisami i etyką. No, nie masz kwalifikacji:) Gdyby jeszcze jakaś agencja posiadająca REGON czy zarejestrowany w USC rekrutator posiadający przyzwoitego PiT-a takiego jak Jej CiT....:)

Blokers, wynocha stąd. Naucz się po polsku pisać. Do pięt Luśce nie dorastasz.

mlaskaj pytonga

(Luśka chciała powiedzieć, że moje audio działa na kobiety jak miód na muchy.)

Nie masz racji, Szukanie. Moja działalność nie jest nastawiona na żaden zysk ani korzyść. Kierują mnie szlachetne pobudki. Nie ma potrzeby instytucjalizować mojej działalności.

Posiadanie kwalifikacji uprawnia do wykonywania czynności. Wykonywanie ich bez zezwoleń to działanie na szkodę klientki. A tego byś nie chciał, prawda?:) Wszak nie chodzi o Ciebie ale o Luśkę. Należy spuścić z tonu indywidualizmu i oddać się we władanie potrzeb Klientki. :) A nie ogłaszać pospolite ruszenie i stadną nagonkę. Trochę więcej finezji w pozyskiwaniu:)

Trochę więcej finezji w pozyskiwaniu podaj wprost swoja kandydature zamiast bawic sie w podteksty ;-)

Oj, Szukanie, Szukanie... Dla Ciebie liczy się kwit, legitymacja. Czyżbyś zapomniał o sporze, jaki miał miejsce w portierni Gribojedowa, pomiędzy Korowiowem a Zofią Pawłowną? Tam także poszło o legitymację. Racz sobie przypomnieć sprawiedliwą uwagę Korowiowa, że Dostojewski nie miał żadnej legitymacji Massolitu, a jednak trudno by mu odmówić miana pisarza. I to genialnego pisarza.

Psełdo, nie przeczę, że szlachetne pobudki równoważą starania jako uprawnione w sensie intencyjnym, ale dobrymi chęciami jest wybrukowany co trzeci chodnik w Polsce... bo w czasach jedynie słusznych bardzo chcieli układać go równo i ku chwale kochanej ojczyzny. Deklaracje nie wystarczą. Takie mamy realia. Luśka to skarb, na który nie można położyć laski byle była męska:) Należy pieścić już sam proces rekrutacji. :)

Szukanie, boleśnie zraniłeś moje serce Twoją szczerością. Więc sądzisz, że ja nie jestem w stanie znaleźć odpowiedniego narzeczonego Luśce? Otóż oświadczam Ci, że jestem w stanie! Popatrz, jednego szmaciarza już pogoniłem. Innych także pogonię. Wybiorę dla Luśki prawdziwą perełkę, a raczej pierwszej wody diamencik. Zobaczysz.