Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość późne macierzynstwo

Późne MACIERZYŃSTWO to GŁUPOTA

Polecane posty

Gość późne macierzynstwo

tak tak moje drogie... mowie oczywiscie o tym swiadomym odkładniu. Sama należe do takich kobiet. Mam 29 lat I teraz sobie myśle jaka byłam glupia ze tyle zwlekałam...No bo teraz rodząc 2 dzieci to do pracy wróce pewnie po 35 roku zycia-jesli dobrze pojdzie:-o Oczywiscie do obecnej rpacy już nie będzie powrotu a wiadomo ze znalezienie nowej gdy ma sie dzieci bedzie graniczyło z cudem. Moje znajome w moim wieku maja odchowane dzieciaki i teraz wlasnie stawiają na własna karierę..... jaka byłam glupia:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
Glupota jest siedziec 5 lat w domu tylko dlatego, ze urodzilo sie 2 dzieci:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość późne macierzynstwo
dla mnie głupota to jest urodzic i oddac dzieci odrazu obcej niani:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to musisz wybrac miedzy
tymi dwiema glupotami:P:P:P zostaje ci wybranie niani:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość późne macierzynstwo
jaki czlowiek był glupi:( przeciez takie dziewczyny ktore zdecydowaly sie na dziecko wczesnie teraz maja droge otwartą bo nadal są młode.A taka mamuśka ktora decyduje sie po 30 roku zycia to po odchowaniu dzieci bedzie sie znajdowac w grupie osob którym ze wzgledu na wiek juz trudniej znaleźc pracę.Przeciez wiadome jest ze osoby ok 40 roku zycia maja juz trudnosci ze znlalezieniem rpacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość późne macierzynstwo
ale ja nie chce zeby moim dzieckiem opiekowała sie obca kobieta:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to juz twoj problem
jak by ci zalezalo na pracy to po macierzynskim wrocilabys do niej a nie siedziala kilka lat w domu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość późne macierzynstwo
no to juz twoj problem, ale ja wlasnie mowie ze czym kobieta starsza tym gorzej.Mloda może sobie pozwolić bez obaw na kilkuletnie siedzenie w domu z dzieckiem a kobiety decydujace sie na pozne macierzynswo juz nie. Dlatego nikt mi nie wmowi ze pozne macierzynstwo to najlepsze rozwiazanie:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość późne macierzynstwo
takze dziewczyny nie odkładajcie ciazy na pozniej bo nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość późne macierzynstwo
takze dziewczyny nie odkładajcie ciazy na pozniej bo nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość późne macierzynstwo
takze dziewczyny nie odkładajcie ciazy na pozniej bo nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yakyak
masz racje autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
miałam wcześnie dziecko - kiedy moje koleżanki startowały w pracy, robiły karierę - ja siedziałam w pieluchach. One mialy dzieci później - i wróciły do pracy bez problemu, w dodatku na znacznie wyższe stanowiska, bo póki nie miały dzieci - mogły pracować pełną parą i się wykazać. Po urodzeniu dzieci nie zaczynały od zera, ale miały już w życiorysie kierownicze stanowiska, nawet jak zmieniały pracę - to były na innym pułapie, i nie miały problemu ze znalezieniem innej. Dzieciate bez doświadczenia mają przerąbane - koleżanka właśnie wróciła do pracy po macierzyńskim i ma ciągle chore dzieci. Żaden z niej pracownik, będzie pierwsza do wywalenia, ostatnia do podwyżki. Ciekawam jak robić karierę, z dwójką dzieci wymagających opieki i obecności matki - zostawać po godzinach, wyjeżdżać w delegacje i na szkolenia.? zresztą - od kiedy 29 lat to późne macierzyństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co tu wypisujesz to glupota
co mnie to obchodzi ze w pozniejszym wieku trudniej jest znalesc prace? W wieku 35 lat mam pozycje w firmie, wyzej juz sie nie chce pchac bo wiekszymi obowiazkami przychodza nadgodziny, pod koniec roku ide na macierzynski, potem wezme 6 m-cy zeby mojego maluszka odchowac i wracam do pracy, na to samo stanowisko... za to wiem ze nie musze sie martwic o to jak wyzyjemy z jednej pensji, nie mieszkam w kawalerce z mezem i dwojka dzieci i wiem ze moke dzieci pojda na studia jesli beda tego chcialy, bez zadnych problemow finansowych. A w dodatku ciaza i dziecko w tym wieku odmladzaja :) moj lekarz nie chcial wierzyc ze mam 35 lat... dawal mi max 27 :) Jedyna niedogodnoscia ciazy w pozniejszym wieku jest to ze czasami dlugo sie czeka na zajscie w ciaze, poza tym same plusy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie lepeij sobie
wczesneij ugruntowac pozycję zawodową a potem planowac dzieci niz zaczynac od zera bez doswiadczenia za to z malymi, absorbujacymi uwagę dzieciakami na karku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość późne macierzynstwo
lamella a powiedz czy tym twoim kolezankom to dzieci nie choruja??? wiesz inna sytuacja jest jesli masz mozliwosc powrotu do pracy.Poza tym w mlodszym wieku fajne jest to ze mozesz poswiecic pare lat na wychowywanie dzieci a juz w moim to sie nie da bo co z praca?? zreszta skoro masz juz odchowane dzieciaki to jest o wiele latwiej niż jakby był to niemowlak. Ja nie mowilam o tym zeby najlepiej rodzic dzieci zaraz po maturze bo gdybym mogla cofnac czas to poszlabym na studia zaoczne w miedzyczasie pracował i zdobywala dosiwdczenie zawodowe jako studentka a na dziecko bym sie zdecydowala zaraz po studiach.Pozniej gdy zaczelabym szukac pracy to mialbym juz jakies doswiadczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość późne macierzynstwo
ale czasu nie cofne:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość późne macierzynstwo
to co tu wypisujesz to glupota pol roku i wracasz do pracy?troche to smutne nie uwazasz??ja chcialabym pobyc troche dluzej z moim dzieckiem a nie pol roku:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak bo jak ktos wraca
do pracy to w ogole nie widuje sie z dzieckiem:O do twojej wiadomosci - wiekszosc matek po macierzynskim wraca do pracy (no chyba ze jest malo satysfakcjonujaca)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co tu wypisujesz to glupota
po pol roku (+ 8 tygodni macierzynskiego) moje malenstwo bedzie w zlobku przez kilka godzin dziennie, ja pracuje od 9h do 17h wiec rano mamusia bedzie go karmic, ubierac i odprowadzac, a po poludniu mysle ze bede miala spokojnie czas na zabawy, utulenie do snu... kocham moje dziecko, ale lubie tez moja prace, a poza tym nie jestem z tych ktore potrafia wysiedziec w domu przez 2 lata nie majac zadnych zajec poza wychowaniem dziecka. Wiec nie, nie czuje sie winna ze zostawie dziecko pod opieka profesjonalisty podczas gdy ja poswiece ten czas na prace ktora lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co tu wypisujesz to glupota
widzisz w twoim przypadku to jest inaczej, bo faktycznie kiedy jestes na wysokim stanowisku mie mozesz zostawic firmy na 2-3 lata a potem wrocic jakby nigdy nic. Wiec faktycznie pozne macierzynstwo nie jest rozwiazaniem dla tych ktore chca poswiecic czesc zycia na opieke nad dziecmi. Z drugiej strony, kiedy jestes mloda, a maz ci przynosi mala pensyjke (bo tez jest mlody i jeszcze sie nie wybil) to wierz mi warunki materialne moga cie zmusic do tego zeby zostawic dziecko i isc do pracy... wiec nie ma sytuacji idealnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupotą w twoim przypadku było
odkładanie macierzyństwa do trzydziestki i nie wykorzystanie tych wspaniałych 10 lat, które były ci dane, na solidne ugruntowanie pozycji naukowo-zawodowej, tak by do końca życia nikt nie stawiał ci warunków płacowo-etatowych. Karierowiczka karierowiczce nie równa. Pamiętaj o tym. Jeśli twoje obawy związane z utratą pracy po przyjściu na świat dziecka są zasadne, uważam że cały ten zamiar pozostania z dziećmi w domu przez kolejne 5 lat jest mało że nonsensem, a absurdem. Wreszcie na koniec zapytam jeszcze o jakim rodzaju "stawiania na własną karierę" piszesz w przypadku kobiet, które zostały mamami w bardzo młodym wieku, skoro one nawet porządnych dziennych studiów nie mają (albo przynajmniej zdecydowana większość z nich)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieprzyc kariere..
Mam jedno zycie i chce zyc tak jak chce! dzieci jak najwczesniej i wlasna firma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z praca masz duzo racji
tez mialam pozno dzieci, co z tego,ze tzw kariera juz była zrobiona, ale jasne,ze dzieci sie nie chce oddac obcej niani, na pewno mniej zaangazowanej i mądrej, wiec robi sie dziura w zyciorysie zawodowym. Z poznego macierzynstwa jest jednak niewatpliwie pozytek - dlugo sie bylo bezdzietnym, zaszalało, wiadomo, jak to jest, mozna docenic,jaką fajną i ciekawą sprawą jest dziecko . Mozna naprawde smakowac wychowaniei dac dziecku bardzo duzo madrego ( nie mówiac o tym, ze ma materialnie lepszy start, wieksze możliwosci). Kazdy wiek ma swoje za i przeciw. Ja nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie żałuję, że urodziłąm w wieku 30lat! Stanoswisko ugruntowane, 7miesiecy z dzieckiem w domu, teraz już w pracy - na razie na 3/4 etatu, ale od nowego roku już na cały. Nie rozumiem po co siedzieć 5lat z dziećmi w domu? Chyba, ze się nie ma innych ambicji poza porządnym wychowaniem dziecka - to OK. Nasza niania jest młodą dziewczyną, zaangażowaną w opiekę- moja córeczka ją uwielbia :) Wszystko zależy od tego, jak sobie to wszystko poukładasz. Jeśłi jestes dobrym pracownikiem, nie mykasz od razu na L4 z powodu ciąży nie sądzę, że pracodawca chciał Cię zwolnić! Poza tym co to znaczy odchowane dzieci?? Takimi już nie trzeba się zajmować, nie chorują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uważam, że włąśnie poźne, świadome macierzyństwo! Wyszalałam sie, zjeździłam pół swiata, w pracy ugruntowana pozycja- dojrzałam do dziecka :) W ciąży nie poszłam na L4, pracowałam do końca, teraz- 7miesiecy po porodzie już jestem z powrotem- na razie nie na cały etat ale myśle, ze od nowego roku już wrócę na cały. Mam fajną, młodą nianię, która jest i zaangażowa i mądra a jak wracam to mam tyle energii, żeby bawić się z coreczką- nigdy tak nie miałam jak siedziała z nią w domu:) Przychodzę do pracy wcześniej, mąż pzresunąl sobie godzinkę poźniej. Grunt to dobrze sobie wszystko poukładac a nie pisać pierdoły, ze 5lat będzie się siedzieć z dzieckiem w domu. Poza tym w wieku 29lat miec odchowane dzieci to chyba oznacza brak studiów, brak doświadczenia zawodowego- niby można dopiero wszystko zaczynać ale ...hhhmmm....na logikę jeśli się 30lat nie pracowało to chyba ciężko :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A wlasciwie to na co wam
To dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie zastanawiam
po cholerę dzieci kobietą które po 6 tyg macierzyńskiego oddają je do żłobka i idą na 8 godz do pracy bo ją lubią. Ja siedzę z moimi dziećmi w domu. Może nie stać mnie chwilowo na markowe ciuchy bo pensje mamy jedną ale olewam. Ciuchy nie są dla mnie priorytetem. Życie jest krótkie, dzieciństwo trwa tylko kilka lat i chce z ich dzieciństwa czerpać pełnymi garściami i dawać im całą siebie. Postanowiłam żyć tak jakby każdy kolejny dzień miał być moim ostatnim. Dlatego chce być z moim dziećmi i przy nich bo to jest dla mnie najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magda, w wieku 29 lat można mieć i staż pracy i studia i odchowane dziecko jak najbardziej ja pierwsze urodziłam jak miałam 22 i 3 letni staż pracy, ale poszłam sobie spokojnie na wychowawczy, cienko trochę było ale młodzi ludzie mają małe wymagania jak urodziłam majac 35 to już nie mogłam iść na wychowawczy, mam dobrą pracę i nie chciałam jej starcić, dziewczyny pociągnęły za mnie pół roku macierzyńskiego, ale dłużej nie dałyby rady.. szkoda mi było... ale i finansowo nie dalibyśmy rady, człowiek obrósł w samochody i wygodny się zrobił itp.. co z tej kasy jak przez palce przelatuje, teraz już nie chce mi się jeździć na wakacje pod namiot tylko lepsze warunki wybieram i jak się pracuje to czasu nie ma ja tam jestem za wczesnym macierzyństwem, człowiek uwaliłby się z książką, albo poszedł do knajpy a tu dziecko stęsknione i w sumie od 17 jak przyjdę z pracy do 20 jak idzie spać dookoła niego życie się kręci a o 21 padam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafinka nie dokońca się z tobą
zgodzę, bo akurat najsilniejsza potrzeba częstego "uwalania się z książką, albo pójścia do knajpy", które podajesz tu za przykład, przypada właśnie najczęściej na 19-26 rok życia (czyli lata studenckie), czyli wówczas kiedy byłaś uwiązana pierwszym dzieckiem (które, zgodnie z tym co tutaj piszesz, pojawiło się w twoim życiu podczas gdy miałaś 22 lata). Wydaje mi się, że ta dzisiejsza potrzeba wychodzenia jest niejako uwarunkowana tym, że nie miałaś tak naprawdę szansy się "wyhasać", kiedy był na to najodpowiedniejszy okres. Wydaje mi się, że przez ten cały okres po 22 r.ż borykałaś się z takim, powiedzmy, pewnego rodzaju niedosytem wynikającym z wcześnie utraconej wolności i swobody (no bo jakby nie patrzeć spadły na ciebie/was obowiązki, staliście się rodziną), który pokutuje do dziś. To nie późne macierzyństwo jest twoją bolączką, a wcześnie utracona "młodość", w sensie - beztroskie młode lata. W ogóle, uważam że najświetniejszym czasem na rozrywkę bez rodziny i zobowiązań jest okres zaraz po zakończeniu studiów i początek naszej przygody z pracą. Wtedy to człowiek zaczyna żyć! :D No bo student jak to student, też się pobawi, ale generalnie to nie ma na nic kasy (o ile sobie nie dorobi na korkach albo na wakacjach, albo jak mu rodzina czegoś nie zżuci). Młody świeżo zatrudniony absolwent, (załóżmy, że po porządnej uczelni państwowej i fajnym kierunku), dostający porządną kasę co miesiąc i wydający ją jedynie na swoje potrzeby bawi się i żyje tak, jakby nie było jutra. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×