Nie che ce jechac na świeta na wieś

Maż jest ze wsi i wymyslił aby świeta spedzic u jego rodziny na wsi. Ale ja nie chcę. Wiecie dlaczaego ? Bo u nich jest taki zwyczaj, że przy stole się beka i pierdzi i to oznacza ze smakowało. A jak ktoś nie wydaje żadnych "radosnych odgłosów" to znaczy że mu nie smakuje. I będą się znowu czepiać, że jaśnie pani z miasta przyjechała. Jak tego chłopa przekonać że lepiej zostac w mieście ?

marnie ci to wyszło:o

kup sobie poduszke pierdziuszkę i już

na wsi tez sie bekało że smakowało, serrio. pierdzenia nie bylo na szczescie. jak kiedys mój wujek beknął na cały pokoj to moja mama jedząc rzuciła łyzką, powiedziała "kur... jaka świna" i wyszła i juz sie nie beka