Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość titou le lapinou

TYLKO DLA MADRYCH I ROZSĄDNYCH LUDZI

Polecane posty

Gość titou le lapinou

witam.jestem samotna matka.zaczelam sie spotykac z facetem--on chce bysmy zamieszkali razem.i tu jest problem---oboje mamy mieszkania. i jak to rozwiazac? nie zaufam na tyle, by sprzedac swoje i isc mieszkac do niego, z dzieckiem, bo nigdy nie wiadomo co sie moze wydarzyc.jego u siebie tez nie chce raczej, bo cenie sobie swoj komfort, poza tym nie jestem wcale pewna, czy to cos na cale zycie (zreszta nigdy nie mozna byc tego pewnym).... nie chce go utrzymywac, zwyczajnie nie stac mnie na to, bo zyje ponizej sredniej krajowej, ale z drugiej strony nie chce tez stac sie utrzymanka--by kiedykolwiek wypomnial mi ze lozyl "na mnie i mojego bekarta"... zastanawiam sie juz nad ogolnym sensem tego wszytskiego, moze lepiej zakonczyc te znajomosc i miec swietry spokoj, a nie ladowac sie w zwiazek i nowe klopoty?co sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wrażliwej skóry polecam
wynajmij swoje i możecie na próbę zamieszkać u niego. w razie czego wypowiadasz umowę wynajmującemu i masz z powrotem swoje mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titou le lapinou
tyle ze to chyba nie mozliwe, bo ja wynajmuje mieszkanie po mojej babci ...nie wiem, czy moge je ot tak wynajac?to mieszkanie komunalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana_różowa
A ile z nim jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titou le lapinou
spotykamy sie prawie rok...on bardzo sie o mnie stara, zabeiga, i teraz jeszcze to mieszkanie razem...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titou le lapinou
jest taka kwestia tylko ze babcia tez jest zameldowana w nim i dopoki zyje to nie moge n ic z tym mieszkaniem robic.... ono jest ZNK ale ona ma wlasnosc, dokladnie nie wiem, jak to wyglada, ale poki co nie moge go sprzedac...trudno cos konstruktywnego od babci wyciagnac, bede musiala chyba dowiedziec sie w administracji....jak sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana_różowa
W sprawach o mieszkanie (tych papierowych) to Ci nie pomogę, ale powiem Ci tak: powiedz mu, że jeszcze nie jeteś gotowa na wspólne mieszkanie i poproś go o czas na zastanowienie - ale to tylko MOJE zdanie. To sa twoje uczucia i twoje życie i nikt nie może za Ciebie decydować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie widze tu zadneo problemu:D Wspomnialas,ze on chce zebyscie zamieszkali razem, wiec wychodzi na to ,ze Ty nie chcesz:)Przynajmniej o tym nie wspomnialas, wiec o co co?:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titou le lapinou
dzieki:) chyba tak wlasnie zrobie, bo nie jestem w stanie w pelni zaufac. a bez tego to chyba ani rusz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana_różowa
Tak jest :) :) Pozdrwiam :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wrażliwej skóry polecam
ale absolutnie nie sprzedawaj mieszkania! szczególnie, jeśli nie jestes pewna!!!! wynająć można... jeśli nikt poza tobą w nim nie mieszka...? to możesz wynająć... i nie będziesz musiała ponosić dodatkowych kosztów, bo ono na siebie zarobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko wynajmij oficjalnie
z umowa , na okreslony czas i z odprowadzaniem podatkow, zeby sie w jakies klopoty nie woedzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titou le lapinou
niezbyt mnie kreci perspektywa bycia na czyjejs lasce i koniecznosci dostosowywania sie do regul panujacych w jego domu.... ale on nalega...czemu faceci sa tacy dziwni......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq25
Ej to się kupy nie trzyma...nie chcesz sprzedawać ale wynająć nie możesz bo to babci i komunalne...czyli sprzedać też nie możesz...co do wynajmowania to możesz wynająć pokój parce, za tyle by się za czynsz zwracało, mieszkanie nie stało puste i jeszcze jakiś grosz wpadnie żeby się facetowi dołożyć do czynszu. Musisz tylko zrobić parce tymczasowy meldunek. Zawsze możesz powiedzieć, że to syn kuzynki przyjechał z dziewczyną studiować i nikt Ci nie będzie robił z tego problemów. Jednak Ty nie możesz się oficjalnie zameldować u faceta, bo niby mieszkasz z tymi studentami. Sąsiadom też możesz powiedzieć, że to dalsza rodzina. Jeżeli masz dwa pokoje to zostaw swoje rzeczy w tym jednym pokoju (meble itd) i zamknij na klucz, uprzedź wynajmujących, że możesz czasami przyjeżdżać i jak co masz do czego wrócić. Jednak drugą sprawą jest to, że nie chcesz się tak naprawdę wyprowadzać do faceta...no ale kiedyś trzeba podjąć ten krok. Im szybciej będziesz miała okazję go poznać bliżej we wspólnym byciu tym szybciej będziesz mogła odetchnąć z ulgą, że to był dobry krok.....lub spadną ci klapki z oczu i nie będziesz traciła kolejnych lat na randkowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq25
I nie rozumiem czegoś..o jakich regułach panujących w domu ty piszesz?! Wprowadzasz się i są nowe, wspólne reguły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×