Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cotton-blossom

EKSPERYMENT - Dieta Norweska

Polecane posty

Dla siebie i zainteresowanych. :) Dla celów naukowych i estetycznych :) Jutro, przed samym końcem 2009 roku, zaczynam 14-dniowy eksperyment, mający potwierdzić lub obalić tezę, jakoby Dieta Norweska miala działać cuda, w postaci zgubionych conajmniej 5 kilogramow. Zaznaczam, że zaczynam z dużej wagi, a rzekomo im wieksza waga startowa - tym więcej sie gubi. Zobaczymy. Zamierzam przestrzegać restrykcyjnie tej diety, jeść tylko i wylącznie to, co w niej zalecane. Nic nie zmieniac, nic nie dodawac, nic nie odejmować. W miarę możliwości dodam basen, (nie wiem jak czesto bede mogla chodzić, ale chcę dodać tę aktywnosc, bo sama dieta nie wystarczy przy moim siedzącym trybie życia) ;) Jutro wpiszę moją wagę startową, ale jest to ok. 83 kilo. Zapraszam tych, ktorzy chcą poobserwować z boku i przez najbliższe 2 tygodnie dowiedzieć się całej prawdy o Diecie Norweskiej. Jadłospis diety norweskiej: śniadania: 1-2 jaja, herbata ( z wyjątkiem pierwszego dnia, kiedy zjadamy 3 jaja zawsze gotowane) 1 dzień II śniadanie - 3 jaja, grejpfrut, herbata nisłodzona lub słaba kawa; obiad - 3 jaja i surówka wrzywna bez sosów i oleju, kawa lub herbata i 1 kromka chleba 2 dzień II śniadanie - 1-2 jaja, grjpfrut, herbata lub kawa; obiad - mięso wołowe, pomidor, seler naciowy, ogórki i inne warzywa, kawa lub herbata. 3 dzień: II śniadanie - 1-2 jaja, gotowany szpinak z łyżką jogurtu; obiad - 2 kotlety z kurczaka lub jagnięciną, seler naciowy, pomidor, ogórki i inne warzywa, herbata lub kawa; 4 dzień: II śniadanie - surówka z warzyw, grapefruit, kawa lub herbata obiad - 1-2 jaja, ser biały, gotowany szpinak, kromka chleba. 5 dzień: II śniadanie - jaja, szpinak, kawa lub herbata obiad - ryba, surówka, kromka chleba, kawa lub herbata 6 dzień: II śniadanie - sałatka z owoców, herbata lub kawa obiad - wołowina, seler naciowy, pomidor, ogórki kiszone, kawa lub herbata 7 dzień: II śniadanie - zimne mięso z kurczaka lub indyka, pomidor, grejpfrut obiad - zupa jarzynowa, mięso drobiowe, pomidor, gotowana kapusta, seler naciowy, grejpfrut, kawa lub herbata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszło. :) Eksperyment ruszył. :) Śniadanie za mną. 3 jajka na twardo i gorzka kawa. Najadlam się. II śniadanie planuję na godz. 12. Obiad, jak dam radę - na 16. Potem i w międzyczasie będę oszukiwać się herbatą, wodą i colą light (0 kcal i 0 węglowodanów = 0 wartości) ;) Waga dzisiejsza - startowa - 82,1. Jestem wlasnie po okresie, więc żadne, myślę, nagromadzenie wody w organizmie mi nie grozi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszło. :) Eksperyment ruszył. :) Śniadanie za mną. 3 jajka na twardo i gorzka kawa. Najadlam się. II śniadanie planuję na godz. 12. Obiad, jak dam radę - na 16. Potem i w międzyczasie będę oszukiwać się herbatą, wodą i colą light (0 kcal i 0 węglowodanów = 0 wartości) ;) Waga dzisiejsza - startowa - 82,1. Jestem wlasnie po okresie, więc żadne, myślę, nagromadzenie wody w organizmie mi nie grozi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andziaaaaaa
nie pij tej coli!!!!!!!!!!! Przy norweskiej nawet gumy rzuć nie wolno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu nie wolno? Przeciez nie ma cukru, nie ma nic. Czymże sie wiec różni od owocowej herbaty na przyklad? :-0 (w sensie wpływu na dietę) Jestem po II śniadaniu, które zjadlam miedzy 13-14, bo wczesniej nie mialam kiedy, ale i glodna nie bylam. 2 jajka + grejfrut + herbata miętowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dieta - menu = produkty o okreslonej kalorycznosci. Zaden cud sie nie stanie z tego powodu ... ze jesz te produkty, ktore definiuja diete norweska. Jesli zamiast jajka - 6g bialka, 5g tluszczu zjadlabys 25g twarogu chudego + 8g orzechow wloskich to wyszloby dokladnie na to samo - rozne produkty a te same proporcje bialka / tluszczow - z punktu widzenia diety. A monotonnia produktowa nie jest zalecana, bo np. orzechy maja omega 3, czego w jajki nie znajdziesz, zatem po co sie ich tak kurczowo trzymac? Naprawde szkoda zdrowia na takie eksperymenty. Spalisz miesnie, bo jesz bardzo malo kcal, bialka nie dostarczasz rownomiernie [ktorego to organizm nie moze magazynowac (dorzuc jakies 20g przed spaniem)], prawdopodobienstwo jojo bardzo wysokie - bo bardzo malo kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bialko bialku nierówne. Tak samo tluszcz tluszczowi i węgle węglom. :) Dlatego może są jajka a nie twaróg.... Kto wie.... ale śmiem twierdzić, że skoro wlasnie tak ułozono tę diete, to nie przypadkiem. Zobaczymy jakie beda rezultaty... w koncu 2 tygodnie to nie wieczność. :) Ale dziekuję za konstruktywną uwagę. ;) Takie są zawsze mile widziane. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czymże sie wiec różni od owocowej herbaty na przyklad? (w sensie wpływu na dietę)" Dieta to sposób żywienia, więc wpływ coli na dietę jest raczej spory. A różnicy między colą a herbatą owocową nie trzeba chyba wyjaśniać. Na dietę wpływa nie tylko kaloryczność, ilość chemii w 'pożywieniu' również. Nie mogę się nadziwić, że osoba, która jest w stanie zastosować tak drastyczną dietę w imię eksperymentu (bo na odchudzanie to zapewne średnio wpłynie, jeśli nie negatywnie) nie jest w stanie wyeliminować z swojego menu takiego świństwa jak cola light, choćby dla zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie, teraz mozna snuć filozoficzne historie o tym, że dieta to sposób żywienia itp. ale ja pozostanę przy obiegowej definicji, dosc błędnej być może, jednak najprostszej by opisać to, co robię. :) Czyli że odchudzam się. I przyznaję - nie zależy mi na zdrowej diecie, czyli jak kto woli - zdrowym odźywianiu. Przechodzilam juz wszelkie mozliwe 'diety', bardziej i mniej zdrowe i doszlam do wniosku, że życie jest zbyt krótkie, by męczyć się na tych zdrowych. Wiem - mówię, jak zakompleksiona nastolatka, chcąca dorównać pannom z Bravo Girl :D ale swoje lata już mam i najzwyczajniej nie mam czasu na odchudzanie mające na celu dojscie do pożądanej wagi w rok, czy półtora. Z pełną odpowiedzialnoscią i świadomością - podjęłam sie diety, ktora ani nie jest zdrowa, ani na dluzszą metę mozliwa do stosowania. Ważne jest dla mnie by byla skuteczna. Nawet jesli ta skutecznosc ma oznaczać, że potem trudno bedzie mi wracac do normalnego jedzenia i bede musiala rękami i nogami bronić sie przed jojo ;) Zobaczymy - zacznę sie o to martwic jak juz przynajmniej 72 kilo będę ważyć. :) A co do tej coli - wiadomo - roznica miedzy colą z herbatą - zasadnicza, nie udawaj te verde, że nie zrozumialaś co mialam na myśli. :) Nie wątpię - do zdrowych rzeczy na pewno nie należy, ale jak juz wspomnialam - nie wybralam zdrowej diety, to i na zdrowych napojach mi nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak z ciekawości zapytam nie wnikając w sens i skuteczność diety. Dlaczego ona u Ciebie ma 7 dni jak z tego co wiem to dieta dwutygodniowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak z ciekawości zapytam nie wnikając w sens i skuteczność diety. Dlaczego ona u Ciebie ma 7 dni jak z tego co wiem to dieta dwutygodniowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo drugi tydzień jest taki sam jak pierwszy; powtórka, więc nie ma sensu tego pisać ;) Dzień 2 rozpoczęty. Dwa jajka + słaba kawa. Posłusznie. ;) Dzisiaj Sylwester. Ja spędzam w domowych pieleszach... przed kompem i TV (dzieci małe, to imprezy odpadają). :) Dieta więc na pewno przez Sylwestra nie ucierpi. :) Waga taka sama jak wczoraj. Wizyt w wc - zero ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem że drugi tydzień taki sam (chociaż widziałam różne wersje), ale masz w stopce wpisane że dieta 30.12.09. - 06.01.10, a to nijak 2 tygodnie nie wychodzą. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie diety w Sylwestra, więc podziwiam Twój upór. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaaa, faktycznie!!! Nie zauważylam nawet, że policzylam tylko tydzien. Dobrze, źe mi napisalas, dzieki. A Sylwestra spedzam przed telewizorem i kompem, jak kazdy inny dzien ;), wiec nie ma mnie co kusić :P (Dzieci małe, więc wyjście odpada). Wlasnie kończy mi sie gotować wołowina; zaraz idę jesc obiad. Ostatni posiłek na dzisiaj niestety, przyznam, że głód mnie męczy pół dnia, ale wmawiam sobie, że jak jestem glodna, to wlasnie wtedy chudnę i to mi nie daje nic podskubywać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cotton-blossom
A czy przypadkiem rozmiar 48 to nie Twój poprzedni nick:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie, że JEST to moj poprzedni nick, a wlasciwie nie poprzedni, tylko drugi, osobny. Ten zalozylam na potrzeby tego topiku wlasnie. Pod tamtym dalej piszę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po świętach człowiek na ogół ma żołądek rozepchany więc się nie ma co dziwić ,że głodny :) Ja się już boję co będzie jak ja z moją dieta wystartuję. Na razie jeszcze dobiję moją nieszczęsną wątrobę :D Szczęśliwego Nowego Roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Borsuk - skad wiesz ile kcal, skoro nie napisalam ile czego bylo? :P p.s. Na Sylwestra sie nie szykujesz? ;) Neit - w Sylwestra wątroba ma wolne.... :P (albo może raczej - pracuje na 2 etaty) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam tu trochę
i widzę, że Borsuk coś tam jednak wie. na oko potrafi określić ile masz tego pomidora, zważy gotowaną wołowinkę. kwestia wprawy. co do coli to nie ma bata- ta trutka to najgorszy możliwy wybór. sama pisałaś, że jak ma być jajko to jajko a nie ser bo to inne białko a nie widzisz różnicy między popijaniem dozwlonej herbaty a colą? spróbuj popijać herbatę białą lub zieloną. nie twierdze, że u Ciebie zadziała ale mi pomaga zapchać brzuszek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troche w tym siedze, ale najgorsza byla analiza wielkosci talerza ... ile musialem sie naglowkowac, zeby okreslic wszystkie parametry ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, w takim razie - zagadka - ile ważyly pomidory a ile wołowina? :P Bo to akurat wiem i nie wmówisz mi, że zgadłeś 'po wyglądzie' :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w zero jeden, zero jeden, dwa zero jeden zero. Ja zawsze bardzo trafnie oceniam wyglad i zawartosc ;) Tym razem byl to strzal bezprzeliczeniowy ...ocenilem warzywa na 70kcal, reszta - mieso - moze miec nawet mniej niz ok. 200, bo myslalem wczoraj, ze tam jakis sos jest. A dzis go juz nie widze ... chyba, ze przez noc wyparowal ;) Ale zdjecie jest naprawde mylace, bo nie wiadomo jaki to talerz. Poza tym ... ile ten posilek mial kalorii? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cotton ... podalem link w innym temacie ... ale wrzuce jeszcze tutaj ... skoro masz o godzine pozniej sylwestra to pewnie znasz bardzo dobrze angielski ;) Jesli znajdziesz czas na przeczytanie ... to polecam : - http://pes6.neostrada.pl/ultimatedietsecrets.zip (kompendium wiedzy z dziedziny dietetyki, na pewno sie przyda - bardzo cenna wiedza).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za linka. Już sobie ściągnelam tę ksiazke, poczytam w wolnej chwili. choc tak prawde mowiąc - mając pelną swiadomość, jak nieodpowiedzialnie postepuję będąc na swojej diecie, chcę po prostu - bardzo prymitywnie - szybko schudnąć. wiem, że to niezdrowy sposob, że krotkoterminowy bedzie jego efekt, ale juz nie dbam o to. Raz w życiu chcę by mi sie udalo po prostu. Za wszelką cene.. Dzisiaj dzien 3. Jestem po sniadaniu dopiero. 2 jajka + kawa. Zaraz zjem drugie sniadanie. Waga spadła :D Wiem, że to woda, ale radosc, jak sie na wage wejdzie i zobaczy mniej - bezcenna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak pozno dzisiaj wstalam, że jestem dopiero po drugim sniadaniu. Jajka 2 + szpinak + jogurt naturalny. Czeka mnie jeszcze piers z kurczaka i surówka i zjem je bo nie chce omijac zadnego posilku, by kalorii nie dac o wiele za malo (spowolni to przemiane materii).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień można zamknąć i uznać za udany. Zjadłam to co mialam zjesc. Na rzeczony wczesniej obiad - zjadlam kurczaka + pomidora + ogórka + seler. Liczę na jakis maly spadek jutro rano ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Totalne nieporozumienie z dzisiejszą wagą. Wczoraj ladny spadek (nawet jesli to woda), a dzisiaj? Kilo więcej?? Skąd sie to wzięło?? :-0 Żeby jeszcze waga stała w miejscu, ale ona podskoczyla i to calkiem sprawnie :-0 Ale nic to. Coś za tym stoi, nie wiem jeszcze co; diety przestrzegałam, więc nie wiem za cota kara.... zobaczymy co będzie dalej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andziaaaaaaa
a nie jesteś przypadkiem przed okresem? Wtedy waga często trochę rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×