Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zupapomidorowa

Zdradzona a jednak z nim?

Polecane posty

Gość ideaia
PWN, post w calosci jest skierowany do Zupki :-) odpowiedz na Twoje pytanie jest we fragmencie, ktory wkleiles ;-) uciekam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideaia
uwielbia stawac sie Garou Stand up iii rock - moje zycie ! Zupko - milosc jest twarda :-) i dzieki temu jest piekna :-) http://www.youtube.com/watch?v=y2atoxtnXiI Dream yourself awake Can?t make it through the night Wicked dreams will haunt you When the morning light shines You try to find your way outside Just another day You try to let them shine The people disappoint you Makes you wonder why you cry You can almost see the end of you Refrain : So come on stand up Yeah put your hands up It ain?t wrong to be strong And it?s gonna be gone And then they won?t come back to you No no no no Wake up Try not to break up If they?re holding you down Then you rise to the top Cos you?re a bad bad girl And you just can?t stop No no no Give yourself a break Listen to your heart Let your conscience guide you Never let your guard down Find out the best of you Everything you do And what is done to you Doesn?t have to change you It only makes you stronger and stronger The more they take away from you Refrain You won?t lead no beggars life And you sure don?t need their bad advice Or their five cents worth of what they think of you Sometimes they?re not so into you Keep your head up above that line, you know Everybody loses sometimes Shame shame shame The things they?ve done to you Refrain ciao

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"(...)Już teraz wiem dlaczego- bo on mnie nie kochał on po prostu nie chciał zostac sam. " Ciężko mi to sobie wyobrazić, Wiem że, kobiety mogą tak postępować. Być z kimś, aby nie być same. Facet? nie znam takiego przypadku. Dziwię się. Może to nie facet, tylko chłopiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS. PWN, nie podejrzewam o romatyczne i szczeniackie zrywy. Wiec Twoja teoria jakoby faceci byli do d ... jest do obalenia. Poza tym poczytaj sobie Jego posty. Zrozumiałem. Mylisz się, a raczej mnie przeceniasz. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideaia
mozliwe ;-) ale posty przecza temu - a nie bycie romatycznym napalencem, nie o oznacza zupelnej posuchy w dziedzinie uczuc :-) podejrzewam jednak wiekszosc mezczyzn o pragmatyzm, o ile nie sa to Ci co szukaja przygod, siebie lu guza :-) ale wtedy nie zakladam w ogole mozliwosci wystapienia milosci - chyba ze jak sam napisales przepoczwarza sie z chlopca w faceta, a przyrodzenie przestanie byc dla nich jedynym wyznacznikiem meskosci ;-) pozdrawiam ja ide za glosem serca slucham rozumu :-) http://www.youtube.com/watch?v=X2juwBGJZW0&feature=related

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ideaia - "Zupko, obawiam sie ze Ty nie kochalas - wybacz." Wybaczam. To twoja opinia, masz do niej prawo :P. Ale to dość poważny zarzut, nie wiem, czy będę umiała pokazać, jak to wygląda z mojego punktu widzenia. "Sprobuj zastanowic sie czym jest milosc. Moze nie definiuj, ale opisz co sie z nia laczy wg Ciebie. Potem porownaj to z tym co Ty czulas. Poswiecenie siebie dla kogos kto nam w przyplywie weny ofiaruje dozgonna milosc, nie jest wyznacznikiem kochania. To zjawisko powszechne ale ja bym je nazwala oszolomieniem. Nastepnie dzieje sie szereg nadinterpretacji, ktorych mezczynza w ogole nie rozumie, a kobieta eskaluje." Tutaj akurat ze wszystkim się zgadzam - poświęcenie nie jest miłością. Poświęcenie może być cząstką miłości, ale na pewno jej nie tworzy, nie określa i nie stanowi jej sedna. Jeszcze bardziej zgadzam się z brakiem zrozumienia i eskalacją. "Mezczyzna kochajacy nie stawia progow. Ale Ty nie dalas jemu nawet szansy pocczuc do Ciebie milosci. Postwilas jak w pokerze karty na stol wczesniej, bo wydawalo Ci sie zludnie, ze to co czujesz to milosc." Co masz na myśli mówiąc o progach? Masz na myśli to, że mężczyzna kochający, inaczej niż kobieta, daje się zdobyć? Być może coś pomijam, niezdolna do zrozumienia :D "A w milosci i w pokerze, wazne sa: czas, umiejetnosc, czekania, rozumienia i czytania przekazow pozawerbalnych. A nadto, cenisz to co jest trudne do zdobycia. Czemu mialoby byc inaczej z facetami?" Nie wiem, czy miłość jest grą. Gdyby była... byłaby bardziej straszna, niż mi się wcześniej wydawało. Wiem, że nie polega tylko na chwilowej emocji, czy nawet symfonii emocji. Często mówię, że nie ma na tym świecie rzeczy, której nie dałoby się wytłumaczyć fizycznie lub fizjologicznie. Mówię tak, żeby nie pokazywać, że nie do końca w to wierzę. Może jeszcze inaczej. Przyjmując, że jest się człowiekiem wierzącym w, dajmy na to, Różowego Niewidzialnego Jednorożca. Wiadomo, że człowiek wierzy z potrzeb fizjologicznych, (bardzo długi łańcuch powiązań), łączy się to z potrzebą istnienia, potrzebą przynależności, etc, etc, czyli zaspokajaniem potrzeb (tak, tak, nieszczęsna piramidka pana M.) Ale jednak jeśli zapytać przypadkowego wyznawcę, dlaczego wierzy, odpowie... Hm, ok, może odpowiedzieć różnie. Ale ilu z nich odpowie: "Wierzę, ponieważ to moja potrzeba wynikająca z fizjologii" ? Zwyczajnie odpowie raczej: "Bo tak". Moim zdaniem miłość jest trochę podobna do takiej wiary. Nie umiem tego na razie inaczej wytłumaczyć. Daleko mi do tych wszystkich filozofów, którzy próbują to opisać i wytłumaczyć od tysięcy lat ;) "Czy gdybys postawiala przed tym czlowiekiem bariery, a on ich nie chcial pokonywac, czy nie mialabys wyraznego sygnalu ze jemu zalezy bardziej na nim samym niz na Tobie?" :D Ależ oczywiście, że postawiłam, oczywiście, że w którymś momencie przestał je pokonywać i oczywiście, że doszłam do takiego wniosku. Ale wtedy już byłam tak oszołomiona (skoro tego słowa chcesz użyć ;) ) i uzależniona od uczuć, jakimi sama się napędzałam, że nie byłam w stanie z tego (i z niego) zrezygnować. "Czemu teraz winic go za to, ze sama mu pozwolilas na to zeby po swojemu niedojrzale i prymitywnie pokazac na czym naprawde mu zalezy?" Przecież muszę na kogoś zwalić winę :P Wiem, że sama nie jestem bez. Ale... Jak wyżej - już nie byłam w stanie. Co nie zmienia faktu, że owszem, usprawiedliwia to być może brak "miłości", ale na pewno nie oszustwo i zdradę. Nie wiem, jak inni ludzie, ale ja nawet jeśli kogoś nie kocham / nie szanuję, to nie oszukuję go i nie zdradzam. Dla mnie to jakaś taka elementarna część bycia "dobrym człowiekiem". "APEL - prosze zacznij myslec o sobie - inaczej bedziesz zawsze narazona na odczucia ofiary, co nie znaczy ze nia bedziesz faktycznie, znaczy to tylko tyle, ze Tobie sie tak bedzie wydawalo. Tylko dlatego ze Ty uparcie uzalezniasz sowje szczescie od innych. A ono powinno zalezec wylacznie od Ciebie." O tym pisałam bodajże przedwczoraj, kiedy wspominałam, że nagle poczułam się lżejsza, wolna. Daleko mi do bycia "męczennicą miłości". To rola, która zawsze mnie odrzucała. Więc spokojnie - Co prawda niechcący wcisnęłam się w tę ramkę, ale właśnie się z niej wydostaję. I wrócę do normy. Jeszcze jedno - może teraz, przez rozżalenie, wychynęło z moich wypowiedzi, że nie lubię mężczyzn, że mam do nich żal, że nimi gardzę, że obwiniam ich o zło całego świata, a już zwłaszcza o własne cierpienie. Nieprawda. Lubię bestie. Po prostu teraz tak to brzmi. Normalnie umiem spojrzeć na to przez szkiełko. Buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""PWN, nie podejrzewam o romatyczne i szczeniackie zrywy. Wiec Twoja teoria jakoby faceci byli do d ... jest do obalenia. Poza tym poczytaj sobie Jego posty." Zrozumiałem. Mylisz się, a raczej mnie przeceniasz."" Zamieszanie powstałe przez przecinek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ideaia - "nie bycie romatycznym napalencem, nie o oznacza zupelnej posuchy w dziedzinie uczuc podejrzewam jednak wiekszosc mezczyzn o pragmatyzm, o ile nie sa to Ci co szukaja przygod, siebie lu guza ale wtedy nie zakladam w ogole mozliwosci wystapienia milosci - chyba ze jak sam napisales przepoczwarza sie z chlopca w faceta, a przyrodzenie przestanie byc dla nich jedynym wyznacznikiem meskosci" Jak ładnie ujęte :D Może pora to wreszcie rozgraniczyć - chłopiec i mężczyzna... PWN - aaa, to tutaj był ten zakamuflowany komplement :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideaia
:-) widzisz, mnie tez sie wydawalo ze to co czulam bylo kochaniem, a tym wcale nie bylo, gdy opada opetanie, zostaja fakty, a one mowia ze ani ja jego ani on mnie :-) progi - to wyzwania, ktorych chlopiec sie boi, ale mezczyzna juz nie dlatego jesli kobieta zna swoja wartosc, wie ze mezczyzna sie tej wartosci nie przerazi, jesli kobieta watpi w siebie, gdzies pogubila siebie, to przyciaga tych, co prob nie znosza, a ona sama tym probom nikogo nie poddaje - to dosc logiczne Faceci sa OK. skolei jesli ja uderzalam ostro w stol tytulem sprzeciwu, to dlatego, ze na tym Forum jest mnostow pseudo - feministek, ktorym hasla typu:'faceci to szuje' bardzo pasuja - chyba nie chcesz na swoim topiku takiego bajzlu :-) ja w kazdym razie sie od tego odcinam jak slusznie zauwazylas, ludzi dodtycza wartosci ponadczasowe i jesli umiemy ich przestrzegac i je pielegnowac, zyje sie "czysciej" co do milosci i gry - bede upierdliwa - wskaz mi prosze gdzie postawilam znak rownosci miedzy tymi dwiema jakosciami? sa odmienne, ale nawet mowiac o odmiennosci zauwazasz podobienstwa - przenoszenie milosci do gry - blad, przegrasz, przenoszenie gry do milosci - blad bo nie bedziesz kochac ale i tu i tu, warto dac czasowi czas, poczekac, poobserwowac, pomilczec, sprawdzic jesli nie chcesz bezzasadnie cierpiec :-) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ideaia - :) "skolei jesli ja uderzalam ostro w stol tytulem sprzeciwu, to dlatego, ze na tym Forum jest mnostow pseudo - feministek, ktorym hasla typu:'faceci to szuje' bardzo pasuja - chyba nie chcesz na swoim topiku takiego bajzlu ja w kazdym razie sie od tego odcinam" Rozumiem, wydawało mi się, że ja też, ale widać nie do końca, skoro masz wątpliwości. Dużo pracy mnie czeka. "co do milosci i gry - bede upierdliwa - wskaz mi prosze gdzie postawilam znak rownosci miedzy tymi dwiema jakosciami?" Heh. - I w miłości, i w pokerze. Odebrałam to jako równoznacznik. "ale i tu i tu, warto dac czasowi czas, poczekac, poobserwowac, pomilczec, sprawdzic jesli nie chcesz bezzasadnie cierpiec " Oj, to chyba nie tylko miłości dotyczy :O :D Dobranoc, śpij dobrze... Albo odezwij się, jeśli znów jakieś kuriozum umieściłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camp kill yourself
joł zupaa, dostałem cipe z majcy a tera ide w kimę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
{czesc] Zupcia. Nie wiem czy pamietasz o czym GGadaliśmy, ale wychodzi na to, że jednak sie doczekałem ;) Słuchaj. Tak mi przyszło na myśl czytając twoje wypowiedzi, że byc może twój były czuł sie przy Tobie niedowartościowany pod względem inteligencji. Wiesz...nikt nie lubi przebywac w towarzystwie osób, od których czuje sie gorszy pod jakimś względem. W tym przypadku zaleta staje sie wadą...I co Ty na to? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaką wada? To ze facet jest niedowartosciowany to tylko i wylacznie jego problem. Skoro jakis facet ma problemy ze soba i czuje sie gorszy, niech sie nie pakuje w zwiazek i niech nie obracza kobiety odpowiedzialnoscia za jego przeslosc i bledy wychowawcze rodzicow. Niech sie zajmie soba.. a potem zawraca glowe kobietom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież ja nikogo nie usprawiedliwiam. Mówiłem całkiem serio. Możliwe, że to było przyczyną zdrady. Nie była to wypowiedź ironiczna ani cyniczna w morde jeża 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale to tylko w morde jerza potwierdza slusznosc decyzji jaka podjela zupka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe czy wśród jeżowj braci istnieje problem zdrady. A jeśli tak to jak sobie z tym radzą? Jeżą sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee nie, to tylko ludzie sa tak zrypani zeby krzywdzic sie wzajemnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jeże sie nie krzywdzą bo mają kolce w celach obronnych. Skrzywdzenie jeża, nawet przez innego jeża to ryzykowna sprawa...A ludzie są w sumie bezbronni szczególnie Ci wrażliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideaia
Rambo Zalozenie jest zluszne, ale w efekcie bedzie dzialal mechanizm sciagania nadno, zeby zrownac poziomy, na czym ucierpiala Zupka i wiele podobnych kobiet. Niektorzy mezzczyzni podejmuja probe i traktuja taka kobiete jako wyzwanie i swoje i dla siebie, ale w zatrwazajacej wiekszosci przypadkow w Polsce tacy mezczyzni oczekuja od kobiety akceptacji niemal matczynej+wiernego seksu nastepuje szerek destrukcyjnych dzialan min. stworzenie iluzji milosci, w ktorej kobieta sie zatapia i ze slepoty brnie w torfowisko coraz bardziej podmokle i bagienne. Ale Rambo, jest to moim zdaniem niezbywalna prawda! Ze ludzie maja sklonnosc tracic glowy dla uludy, podczas gdy tak naprawde to na poziomie feromonow dobieraja sie celem prokreacji, a na poziomie inteligencji zeby ze soba moc byc. Takze inwestujmy w siebie, zeby nie okazac sie przykrym dla innych :-). Zupka, buziak :-) I nie pytaj mnie czy cos pokrecilas. Widzisz przeciez ze jak mnie sie cos nie podoba, to pisze o tym. :-) Dzien dobry, milej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideaia
ps. jasne ze nie tylko milosci dotyczy czas - wszystkich naszych dzialan kultura zachodnia stawia na wyscig z czasem kultura wschodnia celebruje czas w wielu kylturach i tradycja czas sie marnotrawi widzisz - kiedy wchodzisz w dyskusje okzuje sie jak trzeba byc precyzyjnym zeby wyrazic co ma sie na mysli, a tym samym zeby byc dobrze zrozumianym z miloscia jest podobnie, olsnienia, zacmienia i male wielkie rewolucje sercowe, sa po to zeby zwrocic Twoja uwage na czlowieka, ale to co sie podtem bedzie dzialo, madre i wartosciowe jest wtedy kiedy oparte jest o dialog a czym dialog jest kazdy wie, w kazdym razie by go uprawiac nie wystarcza juz tylko pierwotne zalozenia dlatego postawilam ryzykowny postulat dotyczacy Twoich uczuc do czlowieka - zakladam ze w duzym stopniu bylo to Twoje wyobrazenie o uczuciu, a nie poparte faktami - moge sie mylic, ale i tak sugeruje podejsc do tego czytso rozumowo i analitycznie :-) ja sie juz powoli zegnam Zupko :-) mam duzo pracy pozdrawiam wszystkich no i duzo milosci zycze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>>ideaia...ufff. Przypuszczam, że gdyby przyszło mi rozmawiac z wami w realu to bym sie z lekka spocił, nie wspominając już o problemach z werbalizacją swoich myśli potocznie nazywanych jąkaniem sie ;) No ale żeby nie było, że sam udowadniam teze, którą postawiłem to jednak coś napisze...taka dobra mina do złej gry :classic_cool: Aha! Ideaia...mam nadzieje, że ten mechanizm Sciągania nadto, o którym wspomniałaś to nie zjawisko z dziedziny seksuologii?! :D Przepraszam za te głupie zarty ale taki już jestem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×