Życie będąc nieatrakcyjnym to pasmo porażek w każdym względzie. Tylko dlaczego ?

Co mi z tego, że starałam się zdobyć dobre wykształcenie, mieć dobre praktyki jak pracę ciężko znaleść. Kiedyś starałam się na stanowisko asystenta prezesa w firmie drobiarskiej to jakaś chuda lafirynda powiedziała, że może mnie przyjąć do ich firmowego sklepu mięsnego :-o W życiu osobistym także mam same kłody pod nogi :-( Mam 26 lat i właściwie nie zaznałam życia. Nie wiem co to seks, jak to smakuje :-( Faceci mnie odrzucają z powodu wyglądu :-( A moja siostra, 21 lat śliczna ale anorektyczna :-o Co z tego skoro ona ma wszystko ? Facetów zmienia jak rękawiczki, owija ich wokół palca i ma wszystko co chce. Skończyła ledwo wieczorową szkołę średnią i dalej nie uczy się bo po co skoro jej facet zarabia dużo :-o Jeźdżą a to do Meksyku, a to do Hiszpanii, a to do Turcji i właściwie tak wygląda jej życie. Mieszka ze swoim facetem, który ma swoją firmę. Mają pomoc domową a ona podczas gdy facet jst w pracy chodzi po sklepach, kosmetyczkach fryzjerach itp. Jednm słowem wydaje jego kasę. Nie mówię, ze mi się to podoba, ale dlaczego dzięki znacznej różnicy w wyglądzie życie dwóch osób może się tak znacznie różnić ? Dlaczego odbiegając od ogólnie przyjętych norm ( skąd kanony ?????? ) jest się nikim ? Jestem bliska załamania nerwowego :-(

a opisz mi siebie i swoja siostre ? zobaczymy czy jest taka duza roznica

a ja mam klawe zycie. mamm wyksztalcenie, 2 prace, super chlopaka, zwiedzamy , chodzimu do restauracji, na narty, nad morze i gdzie nie tylko. a wcale taka atrakcyjna ne jestem :p

musisz do tego przywyknąc

Nietrakcyjni wg kanonów dzisiejszego świata, owszem mają mniejsze powodzenie ale jest wierutna bzdurą że sa bez szans. Muszą się bardziej starać, być bardziej sprytni i świadomi a jeśli są do dopną swego. Oczywiście można znienawidzić świat za to jaki jest bo "on jest zły, a ja dobry". a można wręcz wszystko w diabły rzucić, zwinąć się w kłębek i żyć w wyimaginowanym świecie gdzie wszystko idzie po naszej myśli. Szkoda czas trwonić na z góry przegrana wojnę, od życia trzeba wyrywać kęsami swe szanse bo ono nie jest rogiem obfitości co każdego obsypie darami.

yjna, to po co kazdydujesz na stanowisko asystentki prezesa? przeciez tam jest ZAWSZE wymagana jest tam nienaganna aparycja (nawet jak nie napisza). pomysl o pracy gdzie wyglad nie ma znaczenie (byle sie nie bylo jakos chorobliwe zdeformowanym)- a wiele jes takich zawodow, wlasciwie wszelkiej mascie specjalisci- analityk finansowy czy informatyk moze byc gruby i brzydki.