Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

majeczka87

W OCZEKIWANIU NA WYMARZONE 2 KRESECZKI - POCZĄTKI STARAŃ

Polecane posty

Witam ! Od 3 lat staramy się z mężem o dziecko. stwierdzono u mnie bezpłodność wtórną brak owulacji, leczyłam się clostylbegyl po tym leczeniu była owulacja. Otóż mam problem ostatnią miesiączkę miałam 31 stycznia teraz się spóźnia 5 dzień zrobiłam test płytkowy wyszły 2 kreski jedna z nich tylko nieco bledsza byłam u ginekologa powiedział że nic nie widzi jedynie pogrubione endometrium zrobiłam badanie krwi jutro wyniki mam nadzieje że to ciąża a jakie jest wasze zdanie??/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ! Od 3 lat staramy się z mężem o dziecko. stwierdzono u mnie bezpłodność wtórną brak owulacji, leczyłam się clostylbegyl po tym leczeniu była owulacja. Otóż mam problem ostatnią miesiączkę miałam 31 stycznia teraz się spóźnia 5 dzień zrobiłam test płytkowy wyszły 2 kreski jedna z nich tylko nieco bledsza byłam u ginekologa powiedział że nic nie widzi jedynie pogrubione endometrium zrobiłam badanie krwi jutro wyniki mam nadzieje że to ciąża a jakie jest wasze zdanie??/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
simka27 ginekolog mogl nic nie zauwazyc bo jest jeszcze za wczesnie. ale testy z krwi wykaza wszystko. ale skoro test plytkowy pokazal dwie kreski to znaczy ze jestes w ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam taką wielką nadzieje nie zawsze testy płytkowe są wiarygodne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
simka a czy kiedykolwiek test wyszedł pozytywnie a w ciazy nie byłas...? na moje oko udało Ci sie ! trzymam kciuki :) tylko daj znac jak wynik ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam już jedno dziecko przez ten czas jak się staraliśmy testy były negatywne ale miesiączka spóźniała mi się max 1 dzień a teraz 5 dni a test jest pozytywny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justys ostatnio jakos mało nas tu wieczorami... ja sie kłade bo dołek mnie dopadł :( moze jutro bedzie lepiej... miłej nocki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, dołączam do klubu staraczek ;) od stycznia staramy się o fasolkę, co prawda minęły dwa cykle ale stwierdziłam że lepiej nastawić się na długie oczekiwania. Macie jakieś dobre sposoby aby nie myśleć o "tym" że chcemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sat
coz ciezko sie do was wbic z nowym pytaniem :( widze,ze jest tu juz grono kolezanek,ktore tylko ze soba "rozmawiaja" kiedy przeczytalam naglowek forum sadzilam,ze zalezy autorce na jak najwiekszym gronie uczestniczek....coz mylilam sie :( trudno w samotnosci bede przezywac swoja droge do dzidziusia (bo moj facet uwaza,ze niepotrzebnie sie tym zadreczam....mezczyzni) :'( powodzenia dziewczyny w staraniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki:):) Ja wczoraj niestety dyżurowałam w pracy do 21.00 więc jak już wróciłam do domciu to padłam.....:)Jeszcze mojemu M obiadek bo też późno wrócił,małą odebrać od dziadków......ufffff......ale staranka były...:):):)TYlko kurczę znowu plamienie po:(:(...i to nie naczyńko wydaje mi się....bo nie było krwi tylko plamienie delikatnie jasno brązowe...więc nie było żywej krwi.....Kurczę co to oznacza:(:(:(?????...w ciągu dnia nic się nie dzieje tylko podczas staranek....jednak się chyba umówię do tego lekarza a miałam olać....ale umówię się na przyszły tydzień...nie chce mi się ciągle myśleć o tym że może być coś nie tak........ Koleżanki w pracy już mi mówią że schizuje....:(Bo niby lekarz uznał że wsio ok ...a ja doszukuje się problemów...może i tak jest ,ale skoro nie udaje się to człowiek tak właśnie myśli.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca mysia
sat- ja Ci chętnie odpowiem :) Wiem, co czujesz, jak nikt Ci nie odpisuje albo tylko takim 'pitu pitu'..- nie chcę się źle wypowiadać ale żenada, każdy sobie rzepkę skrobie..bez urazy! Myślę, że masz szanse, zważywszy,że to było w połowie cyklu.. z tym, ze wiesz.. niby fajnie fajnie ale bądź przygotowana na kilka miesięcy starań- ale to normalne- myślę, ze nie normalne będzie, jeśli po ponad pół roku, rok będziecie się starać i nic. Jednak może już teraz stał się cudzik? :D Głowa do góry! :) Za niedługo będziesz już mogła zrobić test, więc trzymam kciuki i daj znać :) buźka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sat
dzieki myska :) bardzo sie boje, od 2 lat marze o dziecku,a od roku sie nie zabezpieczamy (jednak nigdy nie konczyl we mnie) poza tym mam miesniaka i wirusa hpv,ktory moze powodowac poronienie :( powiem wam dziewczyny,ze jestem w szoku czytajac wasze wypowiedzi,zanim trafilam na to forum nie wiedzialam,ze jest tyle kobiet tak dlugo starajacych sie o potomstwo... niektorych rzeczy nawet nie rozumiem...plamienia po stosunku,krwawiania przez kilkanascie dni,jakies leki na plodnosc,testy na owulacje....nawet nie wiem co mam wam napisac,bo nie znam sie na tym :( ogladalam kiedys taki program "od poczecia do narodzin" i mowiono tam,ze biorac pod uwage wszystkie czynniki dzialajace na organizm kobiety to urodzenie dziecka jest prawdziwym"CUDEM",gdyz cialo kobiety za wszelka cene stara sie tego uniknac :( a pozornie wydawaloby sie,ze to taka prosta i naturalna sprawa... dziewczyny przez kilka tygodni nie bede wam odp na zadne pytania,gdyz jestem zielona,ale bede was wspierac dobrym i cieplym slowem....tylko prosze przygarnijcie zblakana dusze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sat....przygraniamy:):):):)Ja jeszcze do niedawna byłam tak zielona jak Ty....:):)Ale cóż nasze problemy z zaciążeniem wpływają tak,że człowiek wszędzie szuka pomocy, pyta, czyta.....byle wiedzieć jak najwięcej, byl sprawdzić czy wszystko jest ok....a co do obserwacji własnego ciała nigdy nawet nie wiedziałam że je tak dobrze poznam pod niektórymi względami.....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny :) widze ze nowe staraczki do nas dołączją, witamy i bardzo sie cieszymy !!! ja to dopiero byłam zielona i nie wiedziałam o co konam, ale Koleżanki pomogły :):):) u mnie ok, staram sie myslec pozytywnie... dzisiaj 13 dc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sat
dzieki szarlotka :) dzis temperatura spadla mi do 36.7 test negatywny :( ale dopiero 24 dc :) jeszcze jest chyba nadzieja w tym cyklu? bo ta temperatura to taka zawodna ponoc jest stefaga - mam tak jak ty,im bardziej staram sien nie myslec to tymbardziej mysle :P ale mam sposob...trzeba robic tak by calyczas miec zajecie...zwlaszcza dla glowy (tylko nie bij glowa w sciane) :P ja w wolnych chwilach rozwiazuje sudoku lub gram w gry internetowe,ale tylko takie ktore wymagaja skupienia i myslenia.czas mija bardzo szybko,a mysli mimowolnie uciekaja od natarczywych tematow. uwazam,ze w tych naszych staraniach to chyba jest najwiekszy problem,za duzo o tym myslimy,a przez to blokujemy wlasne ciala i jeszcze jedna rzecz,moj lekarz (a naprawde byl rewelacyjny) powiedzial,ze jak para stara sie o dzidziusia to powinna sie kochac tylko RAZ w czasie plodnym...nalezy wybrac odpowiedni moment,bo inaczej stezenie plemnikw jest bardzo male,a moze nawet niewystarczajace. moze to tez jest metoda? raz a pozadnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,ze to trudne,ale teoretycznie przy zblizonych cyklach... wiemy,ze plemniki zyja nawet do 5 dni,jezeli badamy sluz to mniejwiecej wiemy jaki przedzial dni nalezy wybrac,a pozniej to juz tylko strzal... tak wiem,tak wyglada teoria dla laika,a w rzeczywistosci to bardziej skaplikowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam sie nie znam na tym , nie badam sluzu i temp, po prostu działamy co dwa trzy dni i juz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na rozluznienie atmosfery opowiem wam kawal : Jas dzwoni do Malgosi: -ty Goska dawaj do mnie na szybki numerek -Jas nie mow tak,bo ktos uslyszy i bedziemy miec problemy...mowmy,ze idziemy "robic pranie" po tygodniu Jas znowu dzwoni do Malgosi: -Goska chodz do mnie zrobimy "pranie" -nie moge,bo "pralka przecieka" mija kolejny tydzien i tym razem Malgosia dzwoni do Jasia: - Jasiu "pralka" naprawiona,moze zrobimy jakies "pranie"? na to Jas: - juz nie trzeba zrobilem "pranie reczne" :P:P:P wiec moze zamiast sie starac zrobmy jakies pranie co dziewczyny? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wszystkim staraczkom i tym nowym 🌼 i tym starym.... witamy serdecznie w naszych skromnych progach..., "piszta co chceta" tylko proszę mi się nie obrażać ;-) sorki czasami wpadają tutaj czy to na innych topikach nowe osoby tylko po to żeby się wypytać o informacje dla siebie i później szybko znikają.... a nie oto chodzi w tym topiku prawda ;-) tak więc dziewczynki nie smucić mi się i was wszystkie przygarniamy ;-) tylko malutka prośba :kto jeszcze nie zdążył to niech się prędko zaczerni ;-) pozdrawiam ciepluchno..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem ci nerwusek,ze tez tego nigdy nie robilam,ale przez ostatnie dni troche na ten temat poczytalam,obejrzalam "madre programy" i chyba zaczne obserwowac sluz(bo ponoc moze nam duzo powiedziec jego konsystencja),a od 3 dni mierze temperatute,ale co do niej to nie mam zaufania,zbyt duzo czynnikow na nia wplywa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he he:):):) Ja to z tą temperaturą nie za bardzo zdziałam....po pierwsze od jakiegoś czasu zewnętrzną mam około 37.0 .....a przed @ temperatura mierzona rano w pochwie nie spada....:)Więc dupa...:)śluzu też nie rozpoznaje kompletnie....dla mnie on zawsze tak samo wygląda....a co do częstotliwości...faktycznie powinno być co dwa -trzy dni....ale wyczuć teraz odpowiedni moment...:(U nas jest codziennie :)ostatnio tylko była przerwa tzn. pranie:) w 13 i potem 15 dc.....dzisiaj 16 dc dopiero...ale naprawdę ten ból piersi mnie wykończy bo strasznie myli i zwodzi.....a do tego jeszcze pobolewa podbrzusze....i te plamienia po.....coś mi tu nie gra...:)Lekarza jednak załatwię ......kurde....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malva to nie obrazanie sie tylko "hormony" :P a co do prania recznego to nie marnujmy wody :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malva......mój by już chyba nie miał siły na pranie ręczne:):):):)za chwilę będzie przede mną uciekał...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do lekarza to polecam: dr.hab.n.med zbigniew banaczek jest naprawde rewelacyjny!!! od razu widac,ze wie co mowi i zna sie na rzeczy :) niestety nie wiem gdzie przyjmuje,bo chodzilam do niego w irlandii,a teraz wrocil do ploski...dziewczyny jak ktoras na niego trafi to prosze o namiary :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tez twierdzi,ze stworzyl potwora(bo ja kiedys cnotka niewydymka),a teraz to jego wiecznie glowa boli :PP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i pięknie... chcesz żeby ci twoja szansa na fasolkę uciekła ;-) ..... opiekuj się swoim M tylko go kochanie nie przegrzewaj ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×