Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja tez znam

poznalam kogos, kto jest mna zainteresowany, a ja mam problem z samoakceptacja

Polecane posty

Gość ja tez znam

co zrobic, by nie zmarnowac kolejnej szansy? nie mowie,z e to milosc mojego zycia, raz sie widzielismy. po prostu chce przestac w koncu uciekac od zwiazkow i spotkac sie z facetem wiecej niz 1 raz-sam na sam. jednak jestemniesmiala i chyba nie akceptuje siebiem udaje fajniejsza niz jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"udaje fajniejsza niz jestem" A jak to się robi ? Też bym tak chciał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może nie udajesz, tylko jesteś fajniejsza i niepotrzebnie się zamartwiasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez znam
lepiej sie nie ucz, bo to wciaga:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez znam
oja, przyczepiliscie sie do tego zdania. nie czuje sie dobrze sama z soba przy innych, bo z sma soba jest mi ok:P chce zeby wszyscy mnie lubili, zeby sie dobrze zemna bawili, nie jestem soba po prostu, tak za bardzo sie staram,jesli wiecie co mam na mysli. do tego boje sie co sobie o mnie pomysla. a ogolnie, to czuje sie mniej interesujaca i malo inteligentna:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przydałoby Ci się popracować troche w jakimś zawodzie wymagającym bezustannych (choćby powierzchownych) kontaktów z ludźmi. Mnie to pomogło. A wiele lat temu mógłbym napisac o sobie to co ty piszesz teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez znam
yhm, pracowalam caly rok w takiej pracy, i to mialam bezustany kontakt z facetami(nie, nie byla to agencja:P) pewnie cos pomoglo, ale nadal jest jak jest. a wiadomo, jak nie lubi sie siebie, to jak ktos ma Cie pokochac?:Obanalne, ale prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wciąż towarzyszy Ci uczucie, że wszyscy dookoła wciąż tylko przypatrują Ci się i Cię oceniają ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez znam
ze oceniaja, to tak. ale raczje jak cos zrobie, lub powiem. ja nawet przy znajomych nie jestem do konca soba.oni mnie maja za spokojna, stoicka dziewczyne, ktora sie nie wypglupia, a ja to lubie, ale jakos nie potrafie z nimi. albo tez jak one sie wyglupiaja, to mnie to smieszy,a jak ja, to nie ma reakcji:D:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dona22
Mnie się wydaje,że masz zwykłe objawy nieśmiałości- ja też tak kiedys miałam, ale to przezwycięzam. Masz po prostu niska samoocenę, a to odsuwa Twoja osobę w cień. Potrzeban jest Ci osoba która szczerze bedzie cie dowartościowywać... Codzienny kontakt z innym i ludzmi, to jedno, ale trzeba być soba, nie ważne jak Cie ludzie odbiarą, jedni zaakceptuja Twoje zachowanie inni nie, tak to już bywa:) Życze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez znam
czyli chlopak, ktory by mnie wychwala pod niesbiosa bylby przydatny?:P a to nie jest tak, z ejak dziei niemu uwierze w siebie, to strace to wraz z jego odejsciem? postaram sie byc soba, postaram, obiecuje to sobie juz od lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale trzeba być soba" Hmm... łatwo powiedzeć. :) Faktem jest, że jeśli nie zawalczysz z tą "przypadłością" będzie ona rzutować na całe twoje życie - osobiste i zwodowe. Co mogę doradzić ? Dużo czytaj to pomaga nabrać dystansu) , pracuj nad elokwencją (dodaje pewności siebie) Postaraj się zajrzeć do literatury fachowej związanej z twoim problemem (poradniki psychologiczne). JAk sama mozesz tu przeczytać: "my też tak mieliśmy ale jakoś sobie z tym poradzilismy" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też to przeżyłam
miałam taką okazję, taką szansę. ale czułam się zabyt brzydka, zbyt gupia, zbyt młoda. i poszło w pizdu. facet w końcu mnie olał, bo ileż można znosić odmowy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez znam
czytalam poradniki, pomagadaly na krotko, lub akurat mialam dobry okres iwydawalo sie, ze pomogly. za czytaniem nie przepadam, czytam, bo zmuszaja mnie do tego studia. tak sama dla siebie, to rzadko. np w wakacje przeczytaam 3 ksiazki sama z siebie, wiec malo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez znam
filologie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To pewnie znajdziesz trochę czasu na książki. Jak to na kierunkach humanistycznych. :p Z wiekiem człowiek w ogóle nabiera dystansu i poświeca mniej uwagi swoim niedostatkom. Kiedy zasuwasz po 10 godzin dziennie, problem często sam się rozwiązuje bo po prostu nie masz czasu o tym myśleć. Ale z szukaniem partnera nie czakałbym na twoim miejscu, aż skończysz czterdziestkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×