Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam coreczki oli 15 rocznej

czy kradna wam wozki z klatek schodowych albo kocyki

Polecane posty

Gość jak mi wózek na klatce
Przeszkadza to go wnosze na samą góre i sasiadka musi po niego włazić hehehehe jeszcze na odchodne kopne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niektorzy ze wsi pochodzą i
Niestety przeprowadzając sie do miasta,myślą że klatka schodowa to podwórko. Cóż wieśniak zawsze wieśniakiem zostanie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mni w bloku jedna
paniusia zostawia ciagle wozek na dole bo jej sie dupy na 3 pietro ruszyc nie chce, druga tez jakis czas tam zostawiala obok tak ze do piwnicy trudn bylo wejsc, a obie moglyby je pownosic bo dupska jak szafy maja :O te wozki jakos bardzo nie przeszkadzaja ale wkurwiaja mnie niemilosiernie i planuje cos tam wrzucic, np snieg :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam stwiam na klatce
jesli chodzi o psie kupy, to zauważ, że na zachodzie, na każdym rogu masz kosze i BEZPŁATNE woreczki, żeby po tym czworonogu posprzątać.... w Posce stoi 1 kosz na osiedlu - razwzięłam mamy psana spacer - to pół godziny musiałąm łazic z kupą w ręce, żeby dotrzeć do takiego kosza :P ...pytam mamy, jak ona to robi - to mówi, że chodzi z psem na niezagospodarowaną łąkę za osiedlem, żeby nikomu nie wadzić, bo sprzatać, natych niby "zagospodarowanych" terenach NIE MA JAK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VIA EPIA
Zabierasz kupe w woreczku do domu. Dzieci tez srają i pampersy nie walaja sie po trawniku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam stwiam na klatce
no fakt, niektórzy to chyba nie mają problemów własnych - bo ich na około wszystko wkurwia :P bo nie rozumiem co ci przeszkadza wózek stojacy na DUŻYM korytarzu, w bloku w któym w dodatku jest widna i nikt po tym korytarzunie chodzi ? po prostu chcesz się do czegos przyczepić - tak jak pisałam na poczatku sa tacy ludzi po prostu - na szczeście nie w naszej klatce :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgwiazda***********
odnośnie kup... weźmy taki Paryż- niby są mandaty a w centrum miasta kup od groma i trzeba łazić slalomem, więc ten zachód taki doskonały też nie jest ;) Ale z tym się zgodzę, że w Pl na osiedlu jest jeden kosz albo nawet i tego nie ma. A kupy do zwykłego kosza wrzucić nie można :O Zreszta czego tu wymagać od ludzi skoro sami śmiecą jak się da, to taka kupa przy petach czy innych rzeczach najszybciej się rozłoży i jeszcze posłuży jako nawóz :P no ale mniejsza z tym bo temat topiku jest inny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie w bloku jedna
akurat jako nawoz gowno miesozernych zwierzat sie nie nadaje wiec te stosy psiego gowna nie robia nic dobrego a przeciwnie, wiecie ile pasozytow jest w nich? :O a co do wozka, nie lubie malej mi, ale tu sie z nia (niestety) musze zgodzic, chodzi o zasade, dlatego ten wozek tak mnie wkurwia :O i dlatego coz z nim zrobie bo po prostu nie zdzierżę juz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce sie czepiac
ale piepszycie jak potłuczone. Jak ktoś mieszka na 4 piętrze bez windy, to co ma zrobić? nie kazda trenuje kulturystykę i da radę wnieść wózek z dzieckiem. Ja np mieszkam na 4 piętrze bez windy, córka ma ponad rok i ponad 11 kilo, wózek z 10 kg i nie wiem jak bardzo bym chciała nie dam rady tego wnieść. U nas w klatce na samym dole stoją 4 wózki i jakoś nikt nie robi z tego problemu. JA swój mam akurat w piwnicy, bo wejście w bramie i na płasko a poza tym brzydziłabym się, jakby mi każdy mógł dotykać wózek albo jak jakiś dureń wcześniej napisał coś do niego wrzucał. Jeśli innym mamom to nie przeszkadza nie widzę problemu. Trzeba być nawiedzonym jakimś, żeby takie bzdury pisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie rozbroiła wypowiedz
Z brudnymi kołami od wózka buahaha rozumiem że za nim wejdziecie do domu to ściągacie buty żeby nie pobrudzić podłogi i zostawiacie je na korytarzu? Hahahaha haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam stwiam na klatce
w Pryżu nie byłam z 10 lat, ale regularnie bywam w Wiedniu i tu sa specjalne ogródki wydzielone do wyprowadzania psów a w zieleni miejskiej koszy i woreczków dosłownie co 5 kroków - aż do przesady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie w bloku jedna
nie chce sie czepiac- cos cienko z toba, pewnie wazysz z 80 kg to spokojnie 20 moglabys wniesc na 4 pietro, w koncu to sie wciaga po schodku a na polpietrze nim jedzie, pewnie jak wiekszosc polek nie uprawiasz zadnego sportu wiec to by ci sie bardzo przydalo! ja waze 45 kg a 20 kg w mi sie zdarza nosic, i zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce sie czepiac
no własnie od Austiaków, Anglików itp - wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma - a ...najgorszy jest ptak, który we własne gniazdo sra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgwiazda***********
chyba jednak byłam w tym właściwym Paryżu :) nawet mieszkałam tam ponad pół roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce sie czepiac
do u mnie w bloku jedna - rozczaruję Cię, ale ważę 55 kilo i jestem raczej drobna. A wózka nie dam rady wnieść, bo nie mam siły teraz a wcześniej, nie wiem jak sobie to wyobrażasz po cesarce ze zrostami na macicy... No, ale cóż ty widocznie zaliczasz sie do grona kobiet, które jak niegdyś dzieci rodziły w polu przy wybieraniu ziemniaków i szły dalej do przacy... bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wytrzymam hahaha
Potłuczone mamuśki z obiema lewymi ręcami! Kobieto zrobiłaś z siebie totalną kalekę! Ja potrafie wnieść wozek głęboki na III piętro i to jeszcze w starym budownictwie gdzie schody są wysokie! I żadną kulturystką nie jestem (waże 50kg) Kobiety nie róbcie z siebie aż tak niepełnosprawnych osób! A jak masz wózek i zakupy i bog wie co jeszcze to nie zaszkodzi puknąć do sąsiada lub sąsiadki żeby pomogła wnieśc! Robicie z siebie totalne ofiary! Zal mi takich osób,które probuja się od lenistwa i własnej wygody wybronić,pisząc tak marne argumenty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam stwiam na klatce
no i w Austii wózek sobie można na klatce postawić - jesli tylko są do tego warunki i nikt nie będzie zawiścił - jak w Polsce, ot tak dla zasady.... co do butów - to buty się wyciera o WYCIERACZKĘ - kół niestety się nie da :P a co do zasad.... to moim zdaniem, mozna je wprowadzać, jesli są warunki....np jeśli jest wózkownia na parterze, to ok - tam trzeba trzymac wózek i kropka.... ale jeśli nie ma? dlaczego niektórzy skupiają się tylko na tym, żeby innym utrudnić życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam stwiam na klatce
jeśli chodzi o wnoszenie to ja akurat mam taki wózek z duzymi tylnymi kołami.... i jak potrzebuję go gdzies w nieść - to po prostu wciągam go na tylnych kołach - z dzieckiem w środku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wytrzymam taki żal
Po za tym moja kumpela dogadała sie z sasiadka,która pomaga jej wnieśc wózek. W zamian odwdzięcza sie czymś slodkim! A wy ofiary losu nie powinnyście mieć dzieci! Bo jak sobie nie potrafisz poradzić z wniesieniem głupiego wózka na górę to tym bardziej jak ty chcesz wychowac swoje dziecko? Jeśli juz uczysz je bezradności!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce sie czepiac
święte słowa - byle by życie zatruć innym. A do czarującej przedmówczyni, która ze mnie kalekę zrobiła - polecam naukę czytania ze zrozumieniem - napisałam wyraźnie, ze ja swój wózek zostawiam w piwnicy, bo się brzydze obmacywania łapskami przez wszystkich, ale nie widzę nic złego w tym, ze ktoś stawia przy schodach. Co do zdejmowania butów, to przynajmniej u mnie chowa się je do szafy i zakłada kapcie a podłogę wyciera, natomiast wózek na którym jest pełno zarazków - na kołach stoi sobie radośnie w przedpokoju i stanowi świetną zabawę dla dziecka i pożywkę dla choróbsk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mirabell24
W końcu mądre stwierdzenie: jeśli nie potrafisz wnieść wózka na górę,to tym bardziej nie potrafisz wychować dziecka. Zwłaszcza że juz uczysz je bezradności.... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze ze ludzie nie mają
innych problemów tylko wózki na klatce :O oj polaczkowo, polaczkowo wszystko wam przeszkadza. Nie od dziś wiadomo, ze punkt widzenia zależy od punktu siedzenia... i tylko krowa nie zmienia poglądów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie w bloku jedna
no wlasnie o tym mowilam, o wciaganiu za tylne kola po schodach, juz bez przesady, do konca zyia bedziesz sie wymigiwac cesarka? nalezysz pewnie do tych mamusiek co to wymagaja niemal noszenia na rekach bo sie rozmnozyly :O bez kolejki, miejsce zawsze siedzace... l4 cala ciaze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam stwiam na klatce
tak z innej beczki o czepialstwie - mam w rodzinnym mieście mieszkanie po babci - akurat teraz w nim jestem na weekend - mieszkanie jest w will, prestizowa dzielnica - niby powinni byc ludzie na poziomie.... mamy tu ogrzewnie kominkowe - właśnie dokłądałam i tak mi się nasunęło - instalacja jest zrbiona poprawnie, na co mam dokumenty - natomiast sąsiad z dołu - pan ę ą doktor habilitowany... ma źle zrobioną instalacje wentylacyjną i mu czasem zasysa nasz dym do chaty - był inspektor - stwierdził, że wina po jego stronie - i co? on mi do chwila wpada do chaty - że jemu smierdzi - i mam przestac palić w kominku :D -5 na dworze, ja z pół rocznym dzieckiem a ten ma w dupie - byleby tylko naborucić.... czyli są ludzie klamki i zawiasy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama mirabell24
Do nie chce się czepiać.... Wiesz co sie robi w sytuacji kiedy masz brudne koła od wózka? Bierzesz szmate i przecierasz koła za nim wjedziesz do domu, później jak wjedziesz do domu to koła wysychają, bierzesz małą zmiotke, obmiatasz każde koło z piasku i zmiatasz piach z pod wózka. Powiedz, czy to takie trudne? Chyba nie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce sie czepiac
oj sfrustrowane mamuśki, ale mi was zal. A co ma brak siły do wniesienia wózka do wychowywania dziecka? Ja nie jestem bezradna, bo jakoś ten problem rozwiązałam, ale głową a nie mięśniami, jak niektóre a to boli jak widzę. Ja nauczę moje dziecko np jak poradzic sobie w życiu nie używając siły fizycznej i tolerancji oraz zrozumienia dla innych. A wy? Jadu, złośliwości i utrudniania innym życia. Życzę sukcesów pedagogicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VIA EPIA
"u mnie w bloku jedna" ;) dobrze powiedziane oj dobrze :D Jak dama kameliowa ma nosic wozek, 20kg ? kurde szok. Teraz przez 2 lata bedzie mowila ze ma zrosty na macicy po cesarce (na zadanie) i po 2kg ziemniakow bedzie meza ganiac do sklepu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o solle mioty stara żmijo
Tak to są wlasnie polacy: LENIE SMIERDZACE, CO TO W ZYCIU SOBIE PORADZIĆ NIE MOGA! Taki wlasnie jest polak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce sie czepiac
do mama mirabell - po pierwsze pisze się spod a nie z pod, a po drugie sądzisz, że ,,obtarcie szmatą i zamiecenie piachu" zabije zarazki? to gratuluję elementarnej wiedzy na temat higieny. Popatrz kiedyś na spacerku po czym masz okazję jeździć wózkiem - jakie cuda leżą na chodniku a potem pomyśl, że Twoje dziecko to dotyka i bierze ręce do buzi. brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam stwiam na klatce
taaa i będę latac ze szmatą 10x dziennie i ze zmiotkę - czasem wchodzę i wychodzę z domu częto :D u mnie to raczej nie realne - ja ma 2 dzieci, prowadze firmę, starszy do szkoły, młodszy na spacer, zakupy trzeba zrobić, jakieś papiery zwieść - przywieść.... doby by mi brakło na latanie ze szmatą :D szczególnie, że poto aby łatwo poruszać się wózkiem po schodach - mam on wielkie koła z duzym bieznikiem- który na prawde nie sposób domyć - jak się po błocie przejedzie- my z mężem karcherem w garażu czyścimy, a nie szmatką i ziotką :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×