czy kradna wam wozki z klatek schodowych albo kocyki

do gorącej patriotki powyżej - nazwy narodowości piszemy z dużej litery, a tym bardziej wypadałoby własnej. I czytac ze zrozumieniem kochane, ze zrozumieniem

",,obtarcie szmatą i zamiecenie piachu" zabije zarazki? " Ja mysle ze masz zarazko odporne buty , chyba ze zostawiasz je w korytarzu, albo od razu po wejsciu do domu wstawiasz do miseczki ze spirytusem :D

Nie przesadzaj, weź wydziel sobie w domu miejsce i zrób śluzę z lampą antybakteryjną i naświetlaj wózek ile wlezie to nie będziesz miała żadnych zarazków :O Jakoś inni mogą wyczyścić koła a Tobie ciągle pod górkę :O

HAHAHA a ty co jakaś nienormalna? O kurwa? Czy ty będziesz chować dzieciaka przed zarazkami? Hahahaha ty chyba wozisz dzieciaka w jakimś specjalnym ubraniu! Obudz sie twoje dziecko nie raz i nie dwa razy przewróci sie, ubrudzi, weźmie coś brudnego do buzi? I co wtedy zrobisz? Pojedziesz z nim do szpitala? WSPÓŁCZUJĘ TWOJEMU DZIECIAKOWI BO JUŻ WIDZE JAK JE BEDZIESZ W ZYCIU STRESOWAĆ TJ. nie ruszaj bo brudne, nie dotykaj, nie podchodź do piaskownicy... ZAL KOBIETO! MAMUŚKA CO MA GŁUPIE WYMÓWKI!

nie chce sie czepiac- wychowujesz alergika? myslisz ze skad sie biora te wszystkie wspolczesne alergie? dziecko ma uklad immunologiczny po to by go uzywac a nie bys go trzymala w sterylnych warunkach, niec mu sie nie stanie jak wjedziesz wozkiem do domu, buty tez zostawiasz na zewnatrz? pewnie i tak nie bedzie lizac kol od wozka ale jak go dotknie przypadkiem reka to nic mu sie nie stanie, niech jego uklad odpornosciowy sie hartuje bo z nudow jak nie ma stycznosci z mikroorganizmami zajmie sie walka z wlasnym cialem, czyli choroba autoimmunologiczna gotowa! moze sama sie doucz zanim zaczniesz innych pouczac...

czy miarą tego,ze sie dobrze wychowa dzieci jest krzepa pozwalajaca wnosic wózki na pietra? W przytomnie projektowanych domach, jesli nie maja windy od parteru robi sie po prostu pomieszczenia na wózek - i nie ja to wymysliłam, tylko inni madrzy wiele lat temu.

buahahah, no wlasnie, zrob se sluze antybakteryjna :D :D

a my mamy na samym dole baaaardzo duże wnęki na korytarzu i tam mamy zostawiają swoje wózki, bo w wózkarni nie wiadomo kto zrobił sobie magazyn starych mebli i jest zawalona po sufit mieszkańcom wózki nie przeszkadzają-stoją z boku, nie na drodze a tobie mamo mirabel powiem, że to nie bezradność, tylko ułatwianie sobie życia, jakaś dziwna jesteś i po co tyle jadu ty wylewacie?

zarazki na kołach to jeden z argumentów, bo chciałam wam pokazać, że ludzie mają różne powody, żeby zostawić wózek na klatce. Co robię z butami - pisałam wcześniej. Nie, nie wychowuję alergika. A co do zarazków, to wiadomo, że nie jest się w stanie od nich uchronić, ale po co narażać specjalnie? Jak dziecku na ulicy spadnie smok albo coś do jedzenia, to też mu dajecie, w myśl zasady hartowania? lub po przyjściu ze spaceru rączek nie myjecie, żeby z zarazkani było za pan - brat?

Czy wy śpicie w specjalnych inkubatorach?

"ludzie mają różne powody, żeby zostawić wózek na klatce." Raczej wymówki nie powody.

Twoje dziecko nie musi lizać brudnych kół... Czy wy oddychacie specjalnym tlenem,takim czystym z butli??

A co ma smok do wózka? To dwie zupełnie inne rzeczy. Za to z Twoich argumentów można wywnioskować, ze Twoje dziecko namiętnie liże i maca koła od wózka ... cóż przykre, ze nie potrafisz zapewnić mu innych rozrywek :O

Czy po każdym przyjściu do domu z dworu, pierzesz swoje ubranie? Zawsze jest duże prawdopodobieństwo że ktoś cie dotknął lub otarł sie o ciebie np w sklepie i przeniósł zarazki na ciebie

jak słusznie zauwazyła mama starszaka - to jest ułatwienie sobie życia, bez nadwyrężania mięśni. Ale Wy tego nie pojmujecie, bo dzięki takim kruchym a ofiarnym męczennicom, jak wy narodził się właśnie symobol matki polki. Biedna, utruta, ale gotowa ponieść każde pośięcenie w myśl źle pojmowanego macierzyństwa. I potem, drogie frustratki tryskacie jadem na wszystkich, u każdego znajdziecie powód do zaczepki i wszystko wam przeszkadza. A nie łatwiej byłoby czasem pomyśleć, jak umilić sobie (i innym przy okazji) życie i przestać zgrywać cierpiętnice?

A jak kichnął w pobliżu to trzeba sie udać od razu na OIOM ;).

Domyślam sie,że sprzątasz w masce na buzi i w rekawiczkach na rekach? Czyli ścieranie kurzu itd...

Nie zmieniaj tematu, ty oczywiście ułatwiasz sobie życie czyimś kosztem bo łaskawie raczyłas wydać potomka , i trzeba cie po rekach i nogach całować.

otóż ja pierniczę - napiszę to chyba z 5 raz i dajcie już spokój tej kwestii. Mój wózek jest w piwnicy a nie w mieszkaniu, więc moje dziecko go nie liże. I do mniej rozgarniętych - nie z powodu zarazków, tylko dlatego, że nie mam siły ani ochoty taszczyć go niepotrzebnie na 4 piętro, żeby wszyscy widzieli jak jestem biedna i pokrzywdzona

.... A dajesz dziecku czasem zabawki?... No wiesz po tym jak je umyjesz...

" Mój wózek jest w piwnicy a nie w mieszkaniu " To po co udzielasz sie w temacie :o

ja jako dziecko i nie tlyko , jako nastolatka tez, wiele razy zjadalam to co upadlo mi na podloge :P :P nawet jak jezdzilam konno to po czyszczeniu konia, jezdzie itp jadlam niemytymi rekami, i co? zyje a nawet wazac 45 kg potrafie wzniesc 20 kg, wow, a ty tylko potrafisz wymyslac kolejne idiotyczne wymowki,

Ona się udziela bo ma inne problemy np zarazki

chyba te co to piszą nie mają dzieci.... kurcze jak dziecko raczkuje to WSZYSTKO musi być pochowane - dla mnie też jest naturalne, że buty wkłądam do szafy.... bo takiego szkraba cięzko upilnować i wszystko wkłąda do buzi, nawet jak się obejżysz na sekundę! ja akurat mam takie dziecko i wszystkie narozniki musza być pozabezpieczane, gniazdka..... ... i rozumiemd oskonale, że taki wózek, kóry nota bene zajmuje sporo miejsca w małym mieszkaniu, jest sporym problemem do zabezpieczenia i nie chodzi o tylko o brud.... dziecko równiez może np. spróbowac się o niego podciagnąć i zrobi sobie krzywdę, skaleczy o jakiś metalowy lelment itp!

dzięki Ci Panie! w końcu jedna inteligentna osoba, która załapała o co chodzi. Chylę czoła. I nawet jako jedyna przeczytała, co pisałam a nie żądna krwi i awantury, snuje swe marne wywody. Udzielam się w tym temacie, gdyż staję w obronie normalnych kobiet, które nie wloką karocy po kilka pięter. A jeśli chodzi o moj rzekomy problem z zarazkami... to takowego nie posiadam, bo sprzątam ;)

wnoszenia 20 kg - kregosłup jest sprawny do czasu... To nie oznaka zaradnosci, raczej braku wyobrazni. Zaradny czlowiek mysli, jak dbac o zdrowie.

czyli są jednak mądrzy ludzie... a już zaczynałam wątpić

A jak nie ma miejsca na klatce, no poprostu nie i juz. To co ten "zaradny czlowiek" ma zrobić.

miejsce w piwnicy?

no właśnie raz wnieśc 20 kg- żadna sztuka :P ale przy dziecku trzeba by to robić czasem KILKA razy dziennie, codziennie.... nie wspominając o INNYCH obowiązkach co do jedzenia brudnych rzeczy - ja się zgadzam , że dzieci trzeba hartować - ale nie można przesadzić, np. mój starszy syn włozył o 1 raz za dużo coś brudnego do buzi i miał zapalenie jamy ustnej - darł się w niebogłosy dobry tydzień - dzień i noc :P nie przesadzając ! ...ciekawe czy to by ci mniej przeszkadzało niż CICHO stojący wózek na klatce :D