Koła piankowe czy pompowane?

chcę dzisiaj zamawiać wózek i mam dylemat, bo ten, na który się zdecydowałam jest w dwóch wersjach 1. z kołami litymi, chyba piankowymi, lżejsza o 1 kg i tansza, no ale czy takie koła poradzą sobie na sniegu i w piasku? 2. z kołami tylnymi pompowanymi, cięższy, droższy mozecie powiedziec, jak te dwa rodzaje kół spisują się w Waszych wózkach?

nic im nie będzie jak najedziesz na gwoździa

a nie zakopują się za bardzo we wszystkim? bo są sporo ciensze od pompowanych i jak się spisują na sliskich chodnikach?

ja mam pompowane. jak do tej pory tylko raz miałam problem żeby przejechać nimi po śniegu, ale śnieg był na 20 cm wysoki i całe koła się schowały :P wszędzie wjedziesz, bajecznie się prowadzą. jak dla mnie tylko pompowane!

zgadzam się z mala_agatka. tylko pompowane :) mam wózek na pompowanych dużych kolach. każda dziura czy przeszkoda nie jest dla mnie problemem. Prowadzi się jak samochód z wspomaganiem układu kierowniczego - czysta przyjemność. Śnieg i zaspy nie stwarzają żadnego problemu no chyba ze będziesz chciała eksperymentować i wiedziesz w dużą zaspę :)

A ja mam na duzych piankowych, teraz zima, snieg, zaden problem. Najwazniejsze by wozek mial te kola skretne, bo jak sa sztywne to za kazdym razem trzeba podnosic wozek przy skrecie, co jest meczace.

ja tez mam pompowane w dodatku 3-kolowy i dobrze sie prowadzi a zaspy ze szok

moze ktos jeszcze się wypowie? na razie jest pół na pół i dalej się nie mogę zdecydowac :)

Ja mam pompowane- jak dla mnie super. Pompowane lepiej amortyzują nierówności na chodnikach

na pompowanych kołach... kurcze u mnie w miescie te niektóre chodniki to masakra...a takie koła świetnie sprawdziły,zwłaszcza w zimę

a czy komus zdarzyło się, ze pompowane koło pękło, złapało kapcia na jakims szkle czy czyms innym?

mi nigdy nic się z kołem nie stało. jeździłam po chodnkiach, poboczach, lesnych duktach i całkiem małych ścieżkach w lesie...a i raz po szczerym polu :)

nigdy nic mi się nie działo z tymi kołami, one są zbyt masywne żeby szkło je przebiło, tzn bynajmniej te które ja miałam w wózku, zresztą po szkłach jeżdzić nie będziesz:P chyba że lubisz ekstremalne drogi

bardzo Wam dziękuję :)