Jak mam powiedziec tesciowej i babci męża,by dały mi spokoj i pozwolily chowac

bardzo uboga ta twoja dieta.

tez mi sie tak zdakje

sama fasola :D nawet nie napisał czym słodzi eh a ja sie wysilam

a zdrowe nawyki wyniesione z domu sa wazne- moje dorosłe juz dzieci do tej pory nie biora w usta coli ( choc im przeciez nikt nie broni), bo w domu sie nie piło. Omijaja MCDonaldsa, bo buły i frytki to nie ten najulubienszy smak dzieciństwa. Nie lubia tłustych wędlin. Co nie znaczy,ze wpadly w paranoje, kawałek czekolady czy ciasto, nawet je upieką, ale moga zyc bez tego. A gdy ja byłam mała u mnie w domu zjadło sie zawsze mnóstwo warzyw i owoców i autentycznie odrzuca mnie od tłustego mięcha , ciastek z kremem i sztucznie farbowanych i dosładzanych napojów ( do tej pory w podswiadomości słysze glos babci, ze to farbowane świństwo i nawet nie patrze w ich stronę). To troche jak z paleniem - w domu nikt nie pali, to i dzieci na ogól nie palą.

Zupy tylko tzw."krem" . To byl przyklad jego jadlospisu. Nie,nie szukam w necie,bo nie mam takiej potrzeby.Nie spedzam przed kompem 90% swojego dnia,wiec nie umiem w ciagu sekundy napisac postu.Nie mam tak wycwiczonych rąk jak dodunia. Myszka,mnie nie obchodzi to co Ty jesz. Dodunia sprawdz w internecie co oznacza termin prowokacja,bo jak na razie to ty prowokujesz.Szkoda troche,ze znizylam sie do Twojego poziomu,ale teraz juz nie bede.No chyba ze napiszesz cos mądrego.

myszka i fanka, to że wy nie macie nic innego do roboty niż siedzenie na kafe, to nie znaczy, że autorka też. Nie musi przecież śledzić tego wątku przez resztę dnia i odświeżać strony co sekundę żeby nie przegapić waszych 'inteligentnych' komentarzy.

i kurczak taki zdrowy :O czy sama na balkonie hodujesz :D

Invicta-Zgadza się.

Żal mi Ciebie nie pasuje Ci każdy kto mówi Ci prawdę... Mój poziom jest znacznie wyższy od Twojego więc raczej pisząc musisz skakać żeby podnieść swój poziom, posiadam słownik języka polskiego więc wiem co to prowokacja anwet przepisze ci jak chcesz.

no autorko nie wysiliłas sie za bardzo z menu dla dziecko ( którego wieku nie znamy ) ja nie pisze co jem choc na pewno bogotsze menu od twojego a ty nie umiesz pewnych rzeczy uścislic wiec nie dziw sie ze cie mieszam

Boże baby, czyscie poszalały . odczepcie sie od autorki i jej jadłospisu. Co to, egzamin jakis? Karmi dobrze, podała przykladowy jadłospis i tak uważam, ze to swieta kobieta, ze z wami chce gadac.

a warzywa o owoce rozumiem hodujesz sama bo przeciez te ze sklepu to sama chemia:o...drob i inne miesa tez rozumiem z wlasnej fermy...

fanka rodzice Ci krzywdę wyrządzili, że Cię tak rozpuścili. Przestań się podniecać swoim ilorazem inteligencji, bo tak naprawdę nikogo to nie obchodzi. Inteligentny człowiek nie musi podkreślać swojej inteligencji na każdym kroku.

Hehe,dzieki.Juz nie wymieniam sie z nimi opiniami.Najpierw niech skonczą podstawowke.Moze beda wtedy mądrzejsze. Syn ma 16miesiecy.

nic wiecje nie dodam bo autorka duma w necie

Mam bardziej urozmaicona dietę o Twojej. Właśnie kurczak to podobno jakgorsze mięso, chyba że hodujesz w pkoju obok :P I warzywa na balkonie albo w doniczakch na oknie i broń Boże suszone przyprawy w torebkach pewnie masz wszytskie przyprawy świeże na oknie?

jak brakuje argumentow to jak zwykle sie wyjezdza ze skonczeniem szkoly. Jakiez to zalosne:o

Niby mieszka zagranicą a polskie znaki na komputerze ma.... Zaraz będzie bajka że ma polską klawiaturę...Rodzice mnie nie skrzywdzili, chociaż dawali mi normalne jedzenie i nie wstydzilam się w szkole że dostałam marchewkę do śniadania....

Fanka, a twoje kabanosy tez na balkonie rosną? A colę czerpiesz ze zródełka w górach?

Invicta-To co one soba zaprezentowaly nie jest okazem inteligencji,lecz glupoty. Nie,kupuje warzywa od sprawdzonego zrodla i drob.Na to nikt nie ma wplywu. Ale nawet jesli warzywa sa jak twierdzisz sztucznie "hodowane" to i tak warzywo to warzywo a czekolada

pisze pod czarnym zeby nie posadzono mnie ze mam cos wspolnego z autorka. mysle ze autorka ma prawo wymagac od rodziny zeby przystosowali sie od JEJ zasad karmienia JEJ dziecka. szkoda ze moi rodzice nie przejmowali sie tak moja dieta, moze nie mialabym zgnilych do dziasel mleczakow ktore potem zaowocowaly w galopujacej prochnicy stalych zebow. a szczoteczke do zebow poznalam dopiero w zerowce :P ja bede ograniczac swojemu dziecku slodycze i bede wymagac od rodziny zeby to respektowali chociazby dlatego zeby nie mialo takich problemow z zebami jakie ja mialam. ja owszem czasem lykne coli, raz na miesiac dwa zjem w biegu McDonalda jesli nie mam nic innego pod reka ale nie wyobrazam sobie ciagania dzieci do McDonalda i robienia im tam imprez i dawania frytek maluchom z 2 zabkami :P szkoda ze Polska dalej ciemnogrodem stoi, gdzie mleko prosto od krowy i kielbasa z tluszczykiem sa symbolem zdrowego (czyt nieprzetworzonego) jedzenia :P

Nie. Colę, chipsy, paluszki ze solą, krakersy, żeli, i reszte świństwa kupuje w normalnych sklepach i coś jeszcze? A pizze najbardziej lubie na cieńkim spodzie z potrójnym serem do tego zamiawiam listr fanty lub coli. Kabanosy kupuje w sklepie z wędlinami.

O Boze.Przeciez to jest zalosne. Twoim zdaniem nie moglam kupic laptopa w Polsce i wziąć go z soba? Oslabiasz mnie kobieto swoim debilizmem.I mowie Ci ZEGNAM bo nie mam zamiaru zamienic z Toba juz zadnego "slowa".

Rodzice mnie nie skrzywdzili, chociaż dawali mi normalne jedzenie i nie wstydzilam się w szkole że dostałam marchewkę do śniadania.... Ja nie mówię o jedzeniu panno inteligentna. Tylko o tym, że jesteś rozpuszczonym bachorem, który uważa się za najjj, we wszystkim.

autorko fanka ma 14 lat, więc nie kobieto ;p

albo to wpychanie na sile rosolku bo zdrowy :P:P:P

Ty fanka Dody i myszka to chyba do jednego gimnazjum chodzicie Obie takie inteligentne Smarkule do lekcji siadać

Mam 14 lat i nie wstydze się tego, nie wstydze się swoich blędów ortograficznych do których mam również prawo, i na pewno na swój wiek mam więcej rozumu do autorki która jak widać zachowanie ma dziecka w podstawówki.

Spodziewałam sie,ze to dziecko jeszcze.

Nie wiem pomaraczo z której choinki spadłaś ale Myszka jest dorosłą kobietą która ma dziecko.