ojciec mnie katowal

a teraz traktuje go jak by nigdy mnie nie uderzyl jak by to pieklo i pozbawienie mnie dziecinstwa nie mialo miejsca tylko czasami czuje nutke nienawisci co robic wybaczyc mu i skonczyc ten rozdzial na zawsze???????????????

ja bym go nie chciała znać!!!! a co na to twoja mama? powiedz mu wszystko, wykrzycz że ci zrujnował dzieciństwo

.....................:-(

wyprzyj se to z pamięci i nie truj dupy. zrobisz co ci powiedzą?

mame tez bil ale uwazam ze matka ktora kocha swoje dzieci i jest normalna to pomimo swoich cierpien broni dzieci jak jo uderzyl to odrazu na policje a jak nas bil to nigdy nie poszla na policje byla nas 8-mka

a ty wewnetrznie czujesz ze co powinnas zrobić?

chyba tak bo czesto o tym mysle:-(

trudno doradzić, bo to tylko od Ciebie zależy czy chcesz odbudować tę relację, czy poprostu zostawić to za sobą i nie mieć z tym nic wspólnego. ja bym w takiej sytuacji nie chciała ojca znać, bo czy istnieje jakieś wytłumaczenie takiego zachowania? nie można określić, co nim kierowało, ale to NIE jest normalne zachowanie związane z emocjami typu stres, zdenerwowanie, kłopoty w pracy. jeśli kogoś poniecie i uderzy inną osobę jeszcze zrozumiem, ale żeby robić to regularnie? decyzję pozostawiam Tobie. być może twój ojciec zrozumiał winę i liczy na przebaczenie. jeśli nie, to nie ma o czym rozmawiać! ZAWSZE trzeba WYBACZAĆ 777 razy, ale nie ma nakazu zapominać o winie, jaka została wyrządzona.

Powinnaś mu wybaczyć. Każdy ma prawo do popełniania błędów i słabości, które w głębi duszy nie dają mu spokoju na całe życie.

ale co ze tak...??

wybaczyć należy a stosunki z ojcem ja bym go znać już nie chciała

tak

czyli mam mu wybaczyc ale sie trzymac z dala?

to wybacz mu

poprostu daj mu do zrozumienia, że mu wybaczasz, ale nie zapomniałaś i nie zapomnisz o tym, co Ci zrobił. każdy ma prowo do błędów i małych i tych większych, jeśli więc ojciec żałuje i jest świadom swych czynów, to zrozumie, że nie będzie już tak między wami "jak kiedyś" lub "jak być powinno między dzieckiem a rodzicem".

mieszkam teraz daleko od ojca w warszawie mimo tego ze mam meza dzieci to jestem samotna nie znam tu zadnej kolezanki gdyz nie jestem z warszawy trudno mi nawiozac kontakt nie potrafie nie mam okazji fajnie by bylo pogadac miec fajne i przedewszystkim szczere psiapsiolki:-(

jak chcesz mu wybaczyc i trzymac sie z dala to po mojemu jest to takie połowiczne wybaczenie... prawdziwe wybaczenie to takie kiedy dajesz komus szanse......

a on dalej jest taki jak byl bije swojego wnuka bo siostra tam mieszka tez jest taka jak matka bo inna by odeszla albo bardziej zajela sie swoim synkiem i ten jej fagas tez idiota ze to toleruje jak ja sie ciesze ze juz tam nie mieszkam

tylko zal mi tych ktorzy zostali tam z ojcem jeszcze..

widze ze chcesz mu wybaczyc zeby poczuc sie lepier..słowem chcesz to zrobić dla siebie ,aby uspokoic głos sumienia... wiec wybacz i zyj sobie jak do tej pory

tak jak mówiłam już wybacz mu, ale daj do zrozumienia, ze nie zapomnisz o tym. Jeśli tam panuje taka sytuacja, to nie wracaj. A może warto pomóc siostrze? na pewno sytuacja nie jest tam w porządku.

jesli zle sie z tym wszystkim czujesz, masz wyrzuty, ze go ranisz nie dajac wybaczenia, to zrob wszystko tak, zeby Wam obu ulzylo, przede wszystkim Tobie. Tak, żebyć miała czyste i spokojne sumienie.

Poprostu porozmawiaj z nim o tym......

Ja uwazam ze takiemu człowiekowi nie powinno sie dawac szansy...... sama wiem jak to jest....uwierzcie mi to jest straszne....najlepiej przestac sie kontaktowac z taką osobą i ta nienawisc troszke ugasnie. Ja nie rozmawiam z "ojcem" (ten człowiek nie zasługuje na to miano) juz 8 lat i jest mi z biegiem czasu co raz lepiej.... ale niestety dziecinstwo daje o sobie znaki nawet teraz w dorosłym życiu, została mi jednak ta niepewnosc siebie i bardzo bardzo niska samoocena, i taki wielki strach przed jutrem.... A co jest najgorsze ten człowiek nie rozumie tego nadal nawet teraz ze robił wielką krzywde mi i mojemu rodzenstwu. Był i jest alkoholikiem. Nienawidze go za te wszystkie krzywdy nam wyrządzone, a najbardziej za to ze mój brat ma do tej pory problemy z mówieniem przez te wszystkie nerwy , nie wybacze jemu tego nigdy. Niemoge tego zcierpiec ze mój brat taki świetny przystojny chłopak ma taki problem do tej pory (jąka sie). Serce mi krwawi jesli o tym pomysle.

hahaha porozmawiaj z nim?...on sam jest jak patologia bym cos tylko wspomniala o tym to by powiedzial wp.....laj z tod i nie wracaj i jeszcze bym mi przylozyl on nic sie nie zmienil ja rodzoc dziecko w wieku 20 lat myslalam ze wyjdzie pempkiem bo takie rzeczy byly zabronione w domu mowienie o tym dopiero przy mezu poznaje swiat i rzeczy ktore dla normalnych ludzi so tak oczywiste,...

odpusc sobie ,to on powinien jako pierwszy wyciągnąc swoją dłoń do Ciebie...jesli tego nie robi nie jest wart twoich łez i wątpliwości...

mam nisko samoocene nie chce z mezem razem nigdzie wychodzic ani na plaze ani do moiasta bo mam bardzo nisko samoocene czasami boje sie wlasnego cienia mam jakies napady wsciekloscui i robie mezowi awanture ze mnie nie kocha bo sie rozglonda po innych nbabach,,.trudno mi z tym zyc nie mam normalnego zycia

a najlepsze jest to ze moi rodzice nigdy ani nie palili ani nie pili ojciec robil to na trzezwo:-(:-(

Bradzo dobrze Cie rozumiem..... Powiem Ci jedno..... nie niszcz sie sama tą nienawiscią, niepopełniaj mojego błedu. Postaraj sie nie myslec o tym (wiem ze nie jest to proste). Ja próbuje zapomniec juz od 8 lat......ale zbiegiem czasu jest lepiej....

czyli twoim zdaniem mam zerwac kontakty??????? pozdrawiam karoline L