Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość XmisterX

Depresja

Polecane posty

Depresja jest też związana z neurotyzmem - przewagą doznanych doświadczeń negatywnych nad pozytywnymi , zwłaszcza w dzieciństwie, co prowadzi do zachowań neurotycznych , lęków, wycofywania się oraz depresji . O tym też trzeba poczytac w ramach osobistej psychoterapi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem ladna
samanta fox12 że co przepraszam? depresja jest jak najbardziej chorobą. Taak? To ja zwalcz skutecznie. Umiesz? to wyciagnij z niej mistera. prosze bardzo. podaj skuteczny sposob na to aby umial sobie zawsze z nia radzic.Znasz taki sposob? Bo ja znam i nawet wyprobowalam. Ale w oparciu o moje zasady. Wiec pozwolisz , ze przy nich zostane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XmisterX
samanta fox12 ale ja sam myśle podobnie. To zależy jak patrzysz na depresję. Wynika ona z umysłu bardziej, to co na zewnątrz jest objawami, w dodatku samonakręcalnymi. Dlatego stosuje sie psychologó, by pomagali pracowac na przyczyną. Heh, niby to wszystko wiem ale samemu sobie gorzej pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XmisterX
Oj wszyscy macie jakos rację, przestancie sie klucic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta fox12
XmisterX tak, ale to tylko ogólniki. ja np. jak i wiele innych osób cierpiących na te przypadłość, nie byłam w stanie kontrolować sama swego samopoczucia. starałam się zdrowo odżywiać, uprawiałam sport, czytałam, ogólnie starałam się żyć. wszystko na nic. dopiero cital mi pomógł. a wcześniej byłam w takim stanie, że np. gdy jechałam autobusem do pracy, łzy mi ciekły z oczu. zupełnie nie potrafiłam się kontrolować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja probowalam dlugo sama z nia walczyc ale i tak wracala. Rok temu poszlam do psychiatry, ktory wprost zdiagnozowal depresje, przyjmowalam leki i szczerze mowiac ta kuracja bardzo mi pomogla. Uwazam ze leczenie depresji bez pomocy lekarskiej to bezsens, bo choroba jest ciezka, wymecza a lekarz ten okres leczenia moze skrocic. Swoja droga nie zdecydowalabym sie na diagnozowanie bez lekarza, jaka masz pewnosc, ze to depresja. Smutek to nie zawsze depresja, nawet jezeli trwa dlugo. O psychtropach chodza rozne sluchy...przez piewsze dwa tygodnie faktycznie bylam oslupiala, ale nic nie bylo w stanie mnmie zdenerwowac czy zasmucic, a potem bylo juz tylko lepej. Studiowalam i pracowalam i i tak nikt nie zauwazyl, ze jestem na takich ciezkich lekach. Opierdziane Gacie napisal ze mozna katar wyleczyc bez lekow, ok, ale ja depresje raczej porownalabym do nowotworu,a nie do kataru,ale tego nie zrozumie NIKT kto przez to nie przeszedl. Ona wyniszcza tak samo jak raczycho...i bardzo boli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego - albo wzmocnić organizm i umysł paroksetyną , ćwiczeniami oraz odżywianiem i wziąć się za wypieranie negatywów , gdy jest się już silniejszym , albo brać się za wszystko jednocześnie . Psychoterapia bez wzmocnienia ukłk. nerw i reszty na niewiele się przyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samanta, probowalas dbac o siebie, wychodzic, uprawiac sport, to na pewno pomaga. Ja lezalam w 4 scianach bez jakichkolwiek checi do czegokolwiek, niestety moze to tez tak wygladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XmisterX
Tak, wiem o co chodzi... W każdym razie raz mi się udało bez leków, więc jest jakiś sposób. Bo 2 lata bez poważniejszych dłuższych i głebszych dołków to nie było nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem ladna
mister ja nie mam nic przeciwko abys odrzucil wszystko to co napisalam i poradzil sobie w oparciu o porady Samanty. Najwazniejsze zebys byl zdrowy. Wycofuje sie juz . Zycze zdrowia i owocnej terapii. Samanta poprowadzi Was skutecznie do celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta fox12
nie jestem ladna a ty widocznie masz jakies 'skuteczne' sposoby, by wyciągnać go z depresji... wybacz, ale śmierdzisz sekciarstwem i szukasz frajerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyssany, pieknie to ujales. Albo pokolei, albo na raty. Ja wlasnie wybralam ta druga opcje, bo sile do wzmacniania siebie poprzez styl zycia, kontakty z bliskimi dala mi dopiero paroksetyna. I to tez jest dobry sposob. Szkoda tylko, ze wielu ludzi ma opory przed psychiatra, wstydzi sie, boi sie otlumanienia lekami, komentarzy otoczenia. Moj psychiatra mowil, ze lekarz jest od oceny glebokosci zaburzenia i wporwadzenia leczenia, a dalej mozna pracowac wlasnie z psychologiem lub psychoterapeuta. Jednak leczenie musi byc ciagle i kompleksowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem ladna
samanta niech zgadne - Ty jestes katoliczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XmisterX
nie jestem ladna, oj przestań, to co mówisz jest mi w jakimś sensie bliskie i znane. Słucham was wszystkich, a wasze osobiste spory nie są moimi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta fox12
Lenasl byłam również w twoim położeniu, kiedy nawet nie chce się człowiekowi wstać z łózka. tak jak napisałaś wczesniej, nie zrozumie tego nikt, kto przez to nie porzechodził. dlatego nie rozmawiam na te tematy nawet z rodziną. np. moja matka uważa, ze to są jakieś moje fanaberie. inni powiedzą, że jesteś leniem, bo nic nie robisz, tylko się użalasz. a tak naprawdę nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, co człowiek czuje w środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta fox12
nie jestem ladna samanta niech zgadne - Ty jestes katoliczka? zgadłaś :-) niepraktykująca od wielu lat i nie lubiącą kleru :-) a ty jaką religię reprezentujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XmisterX
Ja nie mam zaufania do lekarzy porpostu, wiem że leki mogą pomóc, w pewnym okresie jakoś mi pomogły, ale miałem chyba źle dobrane, ja brałem swojego czasu 4 na raz. Cloranxen, neuro-coś tam, jakiś lek MOA i coś jeszcze, to mieszanka zrobiła ze mnie niezłego świra prawie. Drugi psychiatra stwierdził że wcześniejszy przesadził, chociaż widzi podwaliny dla tych leków. Ale sam też mi nie pomógł. Do tego jakoś chodzą do lekarzy czułem się gorzej niz musiałem. Ja nie mam takie spojrzenia na psychotropy jakie jest w obiegu. Zauważyłem przynajmniej ze jak mowicie, tak samo jak wplyniecie na fizjologie mozne pomoc np. w kontaktach z innymi i nastroju, jak same dobre kontakty i dobry nastroj na fizjologię. I takie dwustronne działanie wystepuje w roznych przypadkach, macie racje ze najlepiej je laczyc, ale chwilowo chce sprobowac bez lekow. Nie jest narazie zle, tylko mnie cos nachodzi i nie chce zeby znowu doszlo do tego co bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie Samanta, moj ojciec mawial ze jestem histeryczka, bo placze z byle powodu, ze jestem przewrazliwona i robie wszystko by go tym ciaglym placzem, mimo ze plakalam w zamknieciu, wykonczyc, Po kilku latach moj maz z kolei mawial ze jestem taka bo mi z nim zle, ze on jest przyczyna. Nikt nie wierzyl, ze to po prostu przyszlo. Przyczyny nie znam do dzis, ujawnila sie bardziej po tym jak zostalam pobita przez pacjenta na dyzurze,a do psychiatry trafilam tak naprawde przypadkiem. I dziekuje za ten przypadek do dzis. Nie oszukujmy sie, z tego nie da sie wyleczyc na 100%. nigdy nie mamy gwarancji, dlatego trzeba pracowac nad soba caly czas, nawet gdy jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XmisterX
samanta fox12, tak, ludzie moga tego nie rozumiec. Znam ludzi ktorzy nazywaja to słabością, wymysłami i lenistwem, swoim gadanie nie pomagają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta fox12
XmisterX a próbowałeś psychoterapii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xmister, widze, że najwazniejsze jest to, ze masz swiadomy poglad na sprawe, i chcesz sobie pomoc nie zamykajac zadnej z furtek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiara jest indywidualną sprawą każdego z nas , nik z nas nie ma prawa potępiać innych za to że wierzą w to lub w coś innego . Ważne żeby w cos wieżyć bo to daje nam siły by żyć w tak paskudnym świecie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimo ze sama jestem niewierzaca, bardzo wiary zazdroszcze tym, ktorzy ja maja. Bo to pomaga, szczegolnie w obliczu nieszczescia:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XmisterX
Lenasl , no tak, chociaz zanim tu wszedlem o lekach nie bylo mowy. A w tej chwili poprostu nie wykluczam ze sprobuje jesli beda potrzebne, skoro odpowiednio dobrane niektorym pomogly bez wiekszych efektow ubocznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XmisterX
Nie jestem ladna, moge cie o cos zapytac poza forum jakos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta fox12
Nie oszukujmy sie, z tego nie da sie wyleczyc na 100%. nigdy nie mamy gwarancji, dlatego trzeba pracowac nad soba caly czas, nawet gdy jest lepiej. myślę, że masz rację. u mnie raz lepiej, raz gorzej. raz ok, potem dół. ale też nie zawsze leczyłam się lekami. teraz czuję się wręcz znakomicie, aż boje się zapeszyć. jestem też zdeterminowana brać leki tak długo, jak to będzie konieczne, nawet przez całe życie. myslę, że wiele też zależy od dobrego lekarza. tu musi być prawdziwe zaufanie i widoczna chęć pomocy. spotkałam się również z doktorem, który potraktował mnie jak paniusię z wyimaginowanym problemem. tak nie powinno byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czulam poprawe po okolo trzech tygodniach i z czasem bylo coraz lepiej, tylko ze leki byly dawkowane ostroznie, bralam po 20-40 mg na dobę, takie powalanie konskimi dawkami moze ma jakis efekt, bo pacjent ma ten sztucznie wyrownany nastroj, ale jak juz sie dojdzie do siebie to zostaje ten zly obraz i nie dziwie sie,ze mozesz miec jakies opory i szukasz innych opcji. No ale kazdy lekarz ma swoja metode leczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem ladna
o co chcesz pytac? moze lepiej nie zadawaj sie ze mna skoro smierdze sekciarstwem i szukam frajerow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×