Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość XmisterX

Depresja

Polecane posty

Gość XmisterX

Czy udało się komuś z was samemu, bez pomocy pokonać depresję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem ladna
tak , mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XmisterX
A długo czasu już od tej pory minęło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XmisterX
dużo*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem ladna
rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XmisterX
No własnie, niestety krótko... jak to zrobiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem ladna
wolno ale konsekwentnie. depresje trzeba polubic. (nie zartuje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhamahama
test

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem ladna
da sie , tylko trzeba do tego odpowiednio podejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XmisterX
Miałem kiedyś depresję, nie wiem kiedy się zaczęła, tak zdiagnozowana ok 16 roku życia, czyli dość wcześnie jak na taką przypadłość. Tym bardziej mam pecha bo to rzadziej dotyka mężczyzn. W każdym razie była głównie sezonowa, najgorzej było zawsze gdzieś od listopada, może do marca, to taki najtrudniejszy okres. Byłem leczony antydepresantami, ale leczenie było błędem. Zakończyłem je z mojej inicjatywy bo leki były za silne, i po roku gdy znowu mnie dopadało, wystraszyłem się bo tym razem było to za silne, a wcześniej już przechodziłem piekło ze sobą, nie wiedziałem co będzie tym razem- zaciąłem się w sobie i dałem sobie sam radę. I udało mi się prawie dwa lata, myślałem że już nigdy nie pojawi się u mnie ta przypadłość. A tu jednak byłem w błędzie... Chodzę na co dzień normalnie, i udaję normalnego, przed dziewczyną, domownikami, ale chwilami muszę wyjść żeby poprzerywać samemu i nie udawać uśmiechniętego, przestać się tym dusić. Od kilku dni coś we mnie pęka, mam takie naloty nagłe, to jest cholernie mocne. Myślałem że wzmocniłem swoją osobowość i psychikę, to się nagle wzięło. Da się wygrać z tym samemu, raz a konsekwentnie, do końca życia? Bo ja cholera dopiero 22 lata mam, a czuję się chwilami na 50

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XmisterX
No dobrze, jak do tego podeszłaś? Ja wtedy chciałem odwrócić sobie czymś uwagę i wybrałem najlepszą rzecz- bieganie. To jest bardzo dobry środek, prowadziłem aktywne tryb życia bardzo długo od tamtego czasu, nawet gdy nie miałem żadnych objawów sport stał się nałogiem, ale teraz nie mogę nawet na siłę zabrać się do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtssany5
przejść na przeciwdepesyjne odżywianie ćwiczyć codziennie lekarz - paroksetyna albo cilalozam psychoterapia najlepiej - wszystko jednocześnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem ladna
Jakie miales objawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XmisterX
wtssany5, chodzi mi bez lekarza. Od pół roku jestem wegetarianinem i taką mam właśnie dietę, ona nie jest zła. Kiedyś brałem dragi, ale dawno je odstawiłem. Aktualnie nawet okazjonalnie nie piję. Kiedyś jeszcze medytowałem, ale teraz nie mogę się za to zabrać, niepotrzebnie przerywałem- jak i sport. Nie chcę leków, strasznie mnie zamulały, brałem też na własną rękę później cloranxen. Teraz kupiłem rhodiole, ale watpie zeby to duzo zmieniło. Może wiecie jak się samemu dobrze zmotywować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XmisterX
Jakie jest myślenie w depresji to pewnie wiesz, najgorszym skutkiem była próba samobójcza kiedyś, udało mi się to ukryć przed wszystkimi, skończyło się na 6 godzinnym pobycie w szpitalu z którego wyszedłem na żądanie. Później nie rozumiałem jak mogłem chcieć taką głupotę zrobić. Od kilku tygodni do dzisiaj też nie paliłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem ladna
napisz jakie miales objawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XmisterX
W tym najgorszym okresie obajwami było ukrywanie się przed ludźmi i nachodziły mnie fale łez wtedy, nie wiedziałem skąd, trochę to wstydliwe. Tak nagle, robiłem coś, i nagle czułem że musze wyjść, a jak byłem sam porpostu robiłem zwykłe codzienne czynności i nagle leciały mi łzy, to było takie najgorsze, świat widziałem niekolorowy można tak rzec. Teraz się boję bo cholera, znowu mam stany że musze nagle wyjść i pobyć samemu, może to nie są napady jakieś jak wtedy, ale nie chcę tego znowu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też choruje od 5 lat, raz jest lepiej raz gorzej, też musze udawać przed rodziną i znajomymi że jest wszystko ok, ale nie mam już po prostu siły....,mam 20 lat a czuje że nic dobrego juz mnie w życiu nie spotka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XmisterX
wycofanie się, ucieczka od ludzi, negatywne myślenie, chwilami płacz, niska samoocena- mniejwiecej takie objaawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem ladna
a moze porozmawiaj z jakims innym lekarzem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XmisterX
AshtrayHeart, no właśnie ja dobrze zrozumiałem że takie myślenie nie ma sensu, widzimy wtedy sam negatyw, ale mimo to nie umiem teraz tego zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XmisterX
Nie chcę, miałem 2 psychiatrów (jeden psychoterapeuta ale to krótko), 2 psychologów + jednego powiązanego z psychiatrą. Nie chcę do nich chodzić, szczególnie że wtedy jeszcze gorzej się czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem ladna
jakie miewasz urojenia i ktore z nich sa najgorsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XmisterX
Urojenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta fox12
ja choruję juz od kulku lat. dwa lata temu uwolniłam się z toskycznego związku i wpadłam w mega depresję. w ogóle nie potrafiłam kontrolować swych emocji. dopiero cital mi pomógł. od dłuższego czasu czuję się wręcz znakomicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wierze że potrafie sama z tego wyjść, ale nikt też nie potrafi mi pomóć, nawet nie szukam pomocy....co bedzie to bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta fox12
dodam jeszcze , że ogólnie choruję z przerwami od ok. 10 lat, ale nie zawsze leczyłam się farmakologicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XmisterX
Niekontrolowanie emocji- to dobre określenie. Naprawdę ludzią nie udaje się raz na zawsze zapanować na tym wszystkim? To przypadłość z góry do końca życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem ladna
natretne mysli, zachowania, poglady, obawy. cos co ciagle placze ci sie po glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moja matka ma schizofrenie,średnio 2 razy w roku ląduje w psychiatryku, można powiedzieć że mam ją zapisaną w genach, bo mama też na początku miała depresje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×