Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość raczej nieeeeeeeee

wszyscy mnie zmuszaja do karmienia piersia!!!

Polecane posty

jeśli chodzi o wygodę - a jaka to wygoda? Ciężko butelkę umyć i do sterylizatora czy do garnuszka wrzucić? Nie przesadzajmy.... znałam jedną mamę która z wygody zamiast na spacer wystawiała wózek na balkon na przepisowe 1,5 godz. (miało być świeże powietrze - to było) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o szybkość mówienia - to kwestia podejścia rodzica i zaangażowania. jeśli rodzice dużo mówią do dziecka, czytają wierszyki, opowiadają co z nim robią.... dziecko mówi znacznie szybciej :P Moja córcia gaworzyła (ge-ge, gi-gi) (a nie głużyła) już pod koniec 1 miesiąca a jest dzieckiem butelkowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blektok
marysia- a czemu podajesz butelke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo miałam bardzo mało pokarmu. Zgłaszałam położnej, w szpitalu, a oni sobie nic z tego nie robili. Pytali tylko "A skąd Pani wie?" Nic nie doradzili, nie pomogli. Wracaliśmy ze szpitala z orkiestrą - córcia dostała szału z głodu! Daliśmy jej butelkę po 5 dniach - mało się nie udławiła tak jadła. W końcu przespała więcej niż 10 minut. Pediatra też nic - kazała tylko najpierw do cycka potem butla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co wam przeszkadza widok karmiącej matki????!!!! Mamy erę sexu, w każdym teledysku widzimy tylko sex, tyłek, cycek (ktoś to ogląda przecież bo inaczej nie puszczaliby w tv). W szkołach 14 letnie dziewczyny co niektóre są tak odstawione że mogłyby od razu po lekcjach iść "zarabiać". Ja tam nie znoszę widoku zarówno roznegliżowanych nastolatek, jak i matek karmiących. Karmienie to czynność bardzo intymna, i jak to ktoś robi w parku na ławce to wygląda jak Cygan... Szczerze mówiąc, nie wiem po co to skojarzenie z seksem... Matka karmiąca z seksem się raczej nie kojarzy.... No chyba że facetom... Nie usiłuję nikogo przekonywać, żeby sięgał po butelkę... Tylko dlaczego co cholery ta absurdalna nagonka? W niej chyba nie chodzi o zdrowie, tylko mit matki cierpiętnicy. Jest w naszej mentalności coś takiego, że kiedy kobieta staje się matką, to powinna istnieć już tylko dla dziecka, nie mieć czasu na nic, poświęcać się jak męczennica. Nie daj Boże żeby zapaliła jednego papierosa, albo wyjechała sama choćby na tydzień zanim dziecko skończy 3 lata.... Rodzić należy najlepiej bez znieczulenia, żeby się najbardziej nacierpieć. Karmienie naturalne to masa wyrzeczeń: ścisła dieta, cieknące i ciężkie piersi, konieczność robienia tego wiele razy w nocy - bo dziecko częściej je i więcej się budzi niż przy butelce, i jedno z najgorszych - uwiązanie - wiadomo, że nikt nie pójdzie z dzieckiem do pracy, na narty, konie czy do kina. Więc naprawdę nie gadajcie, jakie to ułatwienie!!! I jeszcze inna sprawa - zgadzam się w 100 % że w szpitalach zmuszają do karmienia co jest sprzeczne z podstawowymi prawami człowieka. Jest to oczywiście zmuszanie psychiczne. Ja byłam jednym z tych przypadków ze śladową ilością pokarmu. Karmienie niesamowicie mnie bolało, dziecko wysysało krew. Potem, nią wymiotowało. Przyszli i pytali mnie - czy mam poranione sutki. Powiedziałam że tak. Mimo tego - zaraz dostałam dziecko. Jak miałam wysoką temperaturę pow. 38,5 - też przynosili niemowlę, mimo że nie powinno się wtedy karmić. Chyba po 2-3 dniach od wyjścia ze szpitala cały pokarm zanikł. Interesujące jest, że mimo tej całej histerii nikt nie potrafi zaradzić na brak pokarmu lub małą ilość, a w zasadzie nie było żadnego większego zainteresowania.. Za każdym razem mówią coś w stylu: to myśl żeby kamić, opijaj się bawarką, pij więcej, i tym podobne bzdury. Chyba jeśli im tak na tym zależy, powinien być w szpitalu jakiś specjalista od piersi? No i dodam że nie czuję jakiegoś zgorzknienia, że dziecko było karmione butelką. Uważam, że naturalne karmienie jest przereklamowane. No i syn zachorował po raz pierwszy jak miał roczek. A od momentu kiedy skończył 2 miesiące - do roku - spał zawsze w nocy między 20 a 8 rano i nie obudził się ani razu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pupa: potwierdzasz fakt. Miałaś problemy z karmieniem więc od razu piszesz że jest złe. Komuś kto ich nie ma (typu pękające brodawki, cieknące mleko itd) karmi się wspaniale. Jeśli dziecko budzi się do piersi kilka raz w nocy (tak jak napisałaś) to znaczy że albo masz mało pokarmu albo źle go usypiasz (tzn. przy piersi i się uzależnia) i później woła. Ja karmię z powodzeniem więc nie miałam takich problemów i mogę tylko zachwalać. Nigdzie natomiast nie najeżdżam na osoby, które karmią butelką. Jeśli ktoś nie mógł to nie karmi piersią i już. Sama też nie byłam karmiona piersią bo mama zachorowała ciężko. Natomiast szczerze powiedziawszy bardzo przykro by mi było gdyby mama mi powiedziała że nie karmiła mnie bo nie chciała (a np. miała pokarm, nic ją nie bolało), bo byłabym uwiązana, bo chciała pojeðzić sobie konno, iść popływać, iść na dyskotekę.....:-( Uwierz mi, dziecko złych nawyków może nabrać i na butli. I dziecko na butli może nie wypuścić cię z domu jeśli go przyzwyczaisz. Przecież karmiąc piersią (zakładając wciąż że masz pokarm) możesz sobie uciągać mleka i zamrażać i podawać to mleko w butli. Wtedy malucha nie przyzwyczaisz do piersi. Ja tak robiłam. Dziwne jest natomiast to że ktoś nawet nie chce spróbować i dziwne jest tutaj typowe zniechęcanie do CHOĆBY SPRÓBOWANIA karmienia piersią ("No bo jak ja miałam problem to i wszyscy je będą mieć?").

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i jeszcze jedno. Ścisłej diety nie musisz trzymać. To jest MIT że tak trzeba uważać. Musisz uważać ale tylko do miesiąca, góra dwóch,...czasem trzech. Jedyne co odpada to alkohol i papierosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghtrhth
sranie i szczanie to tez rzecz normalna, nikogo nie powinna dziwic a jednak nikt nie siada na srodku ulicy i nie sra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimo że ja karmiłąm piersią to też dziwią mnie kobiety które robią to bez zażenowania w miejscach publicznych. ja w celu nakarmienia dziecka szłam w miejsce ustronne, pakowałam syna do chusty i tak karmiłam. ktoś napisał że każda kobieta robi tak żeby było dyskretnie. nieprawda. Znam dziewczynę która bez żadnych zahamowań karmi dziecko piersią wszędzie nie osłaniając się niczym. inna z kolei -kiedy jeździłam z dzieckiem na badania- przy całej poczekalni ludzi potrafiłą się "zapomnieć" odstawić dziecko od piersi i zostać z piersią na wierzchu faceci dosłownie nie wiedzieli co z oczami zrobić- a ona gadała sobie w najlepsze. żaona mojego kuzyna karmiła dziecko do 3 roku życia- przy wszystkich, przy stole dziecko samo dobierało się do piersi,wyciągało ją , bawiło się.Jasamanie wiedziałam jak mam się zachować nie mówiąc o wszystkich wujkach i kuzynach. Tak więc sa kobiety i bez taktu. ale nie wrzucałabym też wszystkich karmiących do jednego wora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghtrht
i w ttym problem że niektórym wstydu brakuję. kilka dni temu na własne oczy widziałam jak po sklepie chodziła baba i karmiła dziecko. właściwie to dziecko spało, cycka nawet nie ciągało. ale dla tej panie nie przeszkadzało że ma pierś na wierzchu i spacerowała tak po całym sklepie. a gdy dziewczyna z obsługi sklepu zwróciła jej uwagę bo przeciez w sklepie są inne dzieci, i dorośli którym niekoniecznie podoba się taki widok to stwierdziła że to jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie o to chodzi. nikt nikomu nie broni nakarmić dzieckaw miejscu ustronnym. ale paradowanie z gołą piersią i obnoszenie sie z karmieniem to już gruba przesada. nie wiem że te kobiety nie chcą zachować swojej intymności dla siebie A co do tego ze na karmienie butlą namawiaja te co im naturalne nie wyszło- nie zgodzę się z tym do końca, a nawet jeśli to kto inny ma zachwalać karmienie butlę? ta co nigdy butlą nie karmiła? Osobiście uważam ze i jeden sposób i drugi jest dobry. Ważne żeby matka była szczęśliwa a dziecko najedzone. A to czy dostanie pokarm naturalny czy mieszankę to sprawa drugorzędna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potwierdzasz fakt. Miałaś problemy z karmieniem więc od razu piszesz że jest złe. Komuś kto ich nie ma (typu pękające brodawki, cieknące mleko itd) karmi się wspaniale. Jeśli dziecko budzi się do piersi kilka raz w nocy (tak jak napisałaś) to znaczy że albo masz mało pokarmu albo źle go usypiasz (tzn. przy piersi i się uzależnia) i później woła. Ja w zasadzie w ogóle nie karmiłam, tylko trochę w szpitalu... Dziecko nie budziło mi sie w nocy, bo dobrze się najadało butelką... Dzieci karmione piersią jedzą częściej - małe ilości. Znam to choćby z tego forum. No a co do uwiązania - czy wy całe życie podporządkowujecie tylko dziecku i nie macie hobby? Ja np. przepadam za jazdą konną i nie byłabym w stanie z tego zrezygnować, zresztą po co? Dla cierpiętnictwa? Czy jak człowiek ma dziecko to musi wyrzec się wszelkich przyjemności na całe lata? Skąd ci przychodzą do głowy, żeby mówić dziecku coś w stylu że matka nie chciała go karmić? chciałam karmić dziecko i karmiłam butelką... Znowu kompleksy matki Polki - cierpiętnicy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jeszcze raz napiszę: nie wyszło ci karmienie piersią to uważasz że wszystkie kobiety cierpią, siedzą w domu, może jeszcze nie umalowane ...bo karmią piersią:-o Nie jestem cierpiętnicą jak to napisałaś...chociaż karmię piersią. Moje dziecko śpi ładnie i nie raz mnie nie było przy nim w nocy. A na tydzień nie wyjeżdżam bo po prostu psychicznie nie wytrzymałabym tyle bez córci: tęsknię za nią i chcę z nią spędzać jak najwięcej czasu:-P Z resztą ma dopiero niecałe 11 miesięcy. Hobby też mam: (dziwne?????!!!!) lubię basen i chodzę 3 x na tydz:-) Nie rozumiem twojej wypowiedzi że karmiąc piersią nie mogę uprawiać sportów, wyjść gdzieś itd. aha i jesszce jedno. Nie jestem zdania że kobieta na siłę musi karmić piersią, bo może źle mnie zrozumiałaś. Jeśli sprawia jej to ból, ma mało pokarmu, dziecko płacze, nie najada się itd. to lepiej żeby karmiła sztucznym mlekiem i była szczęśliwa. Mi karmienie nie sprawiało bólu, wszystko było super więc karmię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie rozumiem o co chodzi z tym uwiązaniem...Ja karmię piersią a chodzę do pracy, na basen, spotykam się ze znajomymi, nawet ostatnio w kinie bylismy na Avatarze:) Owszem, podporzadkowałam swoje życie dziecku przez pierwsze cztery miesiące ale było to dla mnie naturalne- zakochalismy się z mężem w tym małym cudzie:) I jakoś nie wyobrażam sobie wtedy jeździć konno, motocyklem czy chodzić na basen - fizycznie nie dałabym rady, zreszta szkoda byłoby mi czasu. Mówisz pupa1977 o wyrzekaniu się przyjemności- dla niektórych matek i ojców spędzać czas z maleństwem, bawić się z nim- to jest największa przyjemność!! Wiadomo potem człowiek wraca i do pracy i do hobby i do znajomych więc nie wiem o jakim cierpieniu tu mowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga mamo lizaka, nie wiem ,co ile godzin jada Twoje dziecko jesli masz czas isc na basen, itp, chyba , ze odciagasz pokarm i ktos to malenstwu podaje butelka :) Mam 3 dzieci, dwojke pierwszych karmilam piersia i bardzo zle to wspominam, dzieci sie denerwowaly, raz bylo za malo pokarmu, raz za duzo, karmienie na zawolanie oznaczalo w praktyce dziecka uwieszone u peirsi prawie caly dzien ;) zwariowac mozna bylo.... Przy trzecim postanowilam nawet nie probowac, od razu butelka i to byla najlepsza decyzja w moim zyciu!!! :) :) Wiesz ile i kiedy dziecko zjadlo, nie ma absolutnie zadnego problemu z wyjsciem , zabierasz butle i mleko w proszku i juz, nawet nie trzeba nosic tych termosow z goroca woda, zawsze gdzies jest jakas kawiarnia, bar, itp, gdzie mozna poprosic o podgrzanie. Ja wiem to wszystko o zaletach karmienia persia, przeciwcialach, itd... ale nie nalezy sie katowac, bo nie o to chodzi! Jako ciekawostke dodam , ze moj najmlodszy,ktory piersi nawet nie zobaczyl ;) jest najzdrowszy z calej trokji i prawie nigdy sie nie przeziebia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do poprzedniczki: no wybacz jeśli dziecko nie wytrzyma 2 godz bez piersi to jest to dziwne:-o twoje dzieci miały złe przyzwyczajenia albo źle organizowałaś sobie czas. .moja ma 11 miesięcy i jest to dla ciebie dziwne że idę na basen? chodziłam jak mała miała 3 miesiące i mąż w tym czasie mało kiedy jej coś dawał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie nie dziwi to, ze chodzisz na basen, nawet popieram :) tylko to, ze masz czas na to karmiac piersia! Moge Cie zapewnic, ze malo znajdziesz lepiej zorganizowanych osob,przy trojce to konieczne, ale moje dzieci nie wytrzymywaly 2 godzin pomiedzy karmieniem - i na to organizacja juz niewiele pomoze , nie wiem, moze jakosc pokarmu nie byla dobra, pojecia nie mam ! Bardzo sie ciesze, ze dobrze Ci idzie, powodzenia! Czego rowniez zycze wszystkim karmiacym bytelka! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie doczytałaś. ja piszę że jak któraś ma problemy z karmieniem piersią to nie musi ale jak jest cacy wszystko to warto!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym przecież już 3 miesięczne dziecko powinno mieć jakieś godziny ustalone na karmienia i w miarę możliwości się ich trzymać. Jak gdzięs na dłużej szłam (czasem i 5 godz mnie nie było) to oczywiście uciągałam mleka i mąż podał. Zawsze miałam awaryjne mleko w zamrażalce to oczywiste. Nie wiem jak jest jak się ma 3 dzieci bo ja mam jedno i na tyle się wypowiadam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem doczytalam, moj wpis byl wlasnie po to, zeby powiedziec, ze przy trzecim zmienilam zdanie co do karmienia naturalnego wlasnie ze wzgledu na zle doswiadczenia. Ja nie mysle tu o 11 miesiecznym dziecku , bo to juz inna bajka, raczej o kilkumiesiecznym niemowlaku, dla ktorego mleko to podstawa! Wtedy, jesli karmienie idzie zle, rzeczywiscie jest trudno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisałam dlatego że na forum są albo zbyt zagorzałe zwolenniczki karmienia piersią (ślepo zapatrzone w ten rodzaj karmienia) albo zbyt zagorzałe zwolenniczki karmienia sztucznego (równie ślepo zapatrzone w swoje racje). A przecież i na tym i na tym dziecko się wychowa i może się rownie dobrze rozwijać. Tyle tylko, że proszę nie kierujcie się swoimi złymi doświadczeniami w związku z karmieniem naturalnym i przez to nie zniechęcajcie do tego inne matki . Przecież można zachęcać i napisać: "wiesz, spróbuj, mi osobiście się nie powiodło i karmię modyfikowanym. Też jest super i dziecko się świetnie rozwija. Ale może tobie się uda:-)). O matkach które nie karmią piersią i nawet nie spróbowały z jakichś osobistych powodów typu: "mąż mnie zostawi, bo piersi mi sflaczeją", "nie będę szczupła" nie piszę bo nawet nie chcę ich rozumieć. Dla mnie to czarna magia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bylo moim zamiarem zniechecanie do karmienia naturalnego, pomimo zlych doswiadczen, jesli komus dobrze idzie- to super!!! Po prostu uwazam,ze jesli ktos w ogole nie chce probowac karmic piersia, to nie musi, dziecko bedzie roslo bardzo dobrze na butelce rowniez :) Grunt, to nie wpadac w przesade, ani z jedna opcja, ani z druga :) Pozdrawiam ! :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upaaaa
hopaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×