Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość raczej nieeeeeeeee

wszyscy mnie zmuszaja do karmienia piersia!!!

Polecane posty

mama Klaudi- diabełek to mało powiedziane :) Łobuziak okrutny! Teraz odkryła, że może stac trzymając się za szczebelki łożeczka i szaleje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nicka i podszywów
rety, rety ja byłam karmiona mlekiem krowim teraz mam 20 pare lat i nie umarłam od tego :O i jakoś z autopsji nie zauważyłam, które dziecko niby zdrowsze czy karmione z butli czy z cyca ... ja nie rozumiem jak można zmuszać na siłę do karmienia, jaka jakaś nie chce to nie i tyle, nie wszystkie matki mają pokarm a co najbardziej się uśmiałam jak któraś tu napisała, że zaraz po porodzie dają dziecko do cyca :D:D widać jakaś niedorozwinięta w wiedzy, która uważa, że zaraz po porodzie mleko leci ciurkiem z cyca ...mleko pojawia się dopiero po 3 dniach (o ile w ogóle bo są takie przypadki, że i mleka nie ma albo jest tyle co kot napłakał) a zwykle to co leci w pierwszych dniach to tzw siara. Ale niektórym brak wiedzy ... autorko ja życzę wszystkiego dobrego i karm tym czym ci będzie wygodnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhrtyhrty
No właśnie... Ja i moje rodzeństwo było wychowane na melku krowim od dnia narodzin i wszyscy żyjemy :O We łbach teraz się wszystkim poporzewracało :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdjsllojnbhhh
po porodzie daja od razu dziecko do karmienia (po umyciu i ubraniu dzieciaczka), z brodawek powinna lecieć siara mleko dostałam po kilku godzinach od porodu, więc ty tam u góry nie wymądrzaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz po porodzie przystawia się dzieco do piersi- ono uczy się ssać i pobudza laktację. jak inaczej miałoby to wyglądać? kobieta 3 dni czekałaby aż pokarm spadnie jej z nieba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie też przystawili Tosię zaraz po porodzie. I wcale nie namwiali na karmienie, sąsiadka powiedziała, ze nie chce, upewnili się ze trzy razy :) i dali butlę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kółka dwa
Ja jestem zwolenniczką karmienia piersią i dla mnie takie są tego zalety: 1. większa więź z matki z dzieckiem ( nie ma nic cudowniejszego niż wygląd smiejacych się oczeka podczas gdy dziecko jest przy piersi i ssie, albo jak słodko wtulone zasypia)- mi osobiście brakowało chyba tego bardziej po odstawieniu niz córce :) 2. Dzieci takie mają w późniejszym czasie mnioejsze skłoddości do tycia 3. Odpornosc to nie tylko pierwsze. Ja nie przestawałam karmić nawet jak byłam przeziębiona( nie brałam antybiotyków) i dziecko ani razu nie było chore, widocznie w czasie choroby, organizm matki produkując przeciwciała, chroni tez dziecko 4. Większa wygoda- nie ma butli, wbrez pozorom łatwiejsze wyjścia. Jak nie chcesz karmić dziecka na zewnątrz to zawsze możesz ściagnąc sobie pokarm do butli. ale ja osobiście nie uważam że karmienie na zewnątrz piersią to coś złego. Ja karmiłam tylko nigdy na środku rynku;) tak samo jak dziecko małe trzeba czasami przewinąc jak się wychodzi, niektórzy mogliby się oburzyć-- bo nie maja ochoty na to patrzeć--- powiem tak: MAM TO GDZIES. nigdy nie robiłam tego nikomu pod nosem, a jak l;udzie sami szkają powodu i się gapią ich problem 5.Koszty mniejsze- mnie tez stac na mleko, ale kilkaset złotych piechota nie chodzi 6. Uczulenia- jak dziecko jest alergikiem- uczulone na laktozę to czasami nawet te super mieszanki uczulają, albo zostaje jakies zbozowe badziewie do karmienia. W przypadku piersi, mama musi uważac na dietę, ale dziecko nie ma wysypek itd. 7.Kolki- moje dziecko karmione piersią nigdy nie miało żadnej kolki , mojej kuzynki i siostry- butelkowe dzieci miały( ale nie wiem na ile to checha dziecka a na ile żywienia, wiec nie będę tutaj się rozwodzić) 8.Jeśli chodzi o " lanie się mleka" to są specjalne wkładki, a takie okresy nie trwaja wiecznie- problem jest tylko w okresach przejściowych, gdy dziecko potrzebuje wiecej jedzenia i wiecej ssie. Organizm wytwarza wiecej mleka. W pozostałych przypadkach, wystarczy regularne karmienia, i wkładka dla dobrego samopoczucia i jest ok. Przy karmieniiu minusem jest początkowy ból brodawek, przez pierwsze tygodnie BARDZO BOLAłÓ, ale potem było już ok. chociaż były momenty ze myślałam że tak zostanie 9. ponoc badania dowodzą, że dzieci karmione piersią sa statystyucznie mądzejsze, oraz szybciej zaczynają mówić, bo ssanie wpływa na rozwój miesni za to odpowiedzialnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktos wczesniej pisał o wywalaniu cyca wszedzie jakos ja miałm to szcescie widziec kilka razy jak smiało można nazwac nawiedzona mamuska karmiła na ławce w parku bez skrepowania i jakiego przykrycia ( park dos czesto uczweszczany przez ludzi i alkoholików :O) i maiałm przyjemnosc jak mamusia karmiła 2 latka cycem w piskownicy to mnie to zniesmaczyło i musiałm odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obalamy mity :)"2. Dzieci takie mają w późniejszym czasie mnioejsze skłoddości do tycia"Brak dowodów naukowych. Spekulacje, jakich pełno."3. Odpornosc to nie tylko pierwsze. Ja nie przestawałam karmić nawet jak byłam przeziębiona( nie brałam antybiotyków) i dziecko ani razu nie było chore, widocznie w czasie choroby, organizm matki produkując przeciwciała, chroni tez dziecko"A ja znam dzieci butelkowe, ktre nie chorowały na nic przez pierwszych kilka lat życia. jednostkowy przypadek to nie dowód na większą odporność. Oczywiście, zakłada się, że karmienie piersią odporność wzmacnia ale nie znaczy, że dzieci piersiowe nie chorują a butelkowe choruj notorycznie. moja crka, piersiowa w wieku 6 miesięcy przeszła rota, w wieku 14tu anginę, teraz choruje co tydzień, bo posżła do żłobka."6. Uczulenia- jak dziecko jest alergikiem- uczulone na laktozę to czasami nawet te super mieszanki uczulają, albo zostaje jakies zbozowe badziewie do karmienia. W przypadku piersi, mama musi uważac na dietę, ale dziecko nie ma wysypek itd."dziecko z nietolerancją laktozy nie może także piersiowego mleka, wtedy podaje się mieszanki mlekzastępcze i nie ma zmiłuj. Inna sprawa jest z alergią na białko mleka krowiego -- wtedy karmienie piersią bywa wybawieniem ale matka na diecie bezbiałkowej musi być, a nie każda chce."7.Kolki- moje dziecko karmione piersią nigdy nie miało żadnej kolki )"Moje dziecko miało tak koszmarne kolki, że kilka razy próbowałam przerzucić Małą w desperacji na butlę. Byłam o chlebie i wodzie przez pół roku, aż kolki minęły. Nie pomagało absolutnie nic. Powtórzę: jednostkowe "moje nie miało" nie stanowi żadnego dowodu, w żadnej sprawie."8.Jeśli chodzi o " lanie się mleka" to są specjalne wkładki, a takie okresy nie trwaja wiecznie- problem jest tylko w okresach przejściowych,"Mam koleżanki, ktre do tej pory karmią (półtora roku) i do tej pory muszą nosić wkładki. Oczywiście są to odosobnione przypadki, ale istnieją."9. ponoc badania dowodzą, że dzieci karmione piersią sa statystyucznie mądzejsze, oraz szybciej zaczynają mówić, bo ssanie wpływa na rozwój miesni za to odpowiedzialnych"Nie było takich badań w sensie stricte naukowym. Dowiedziono natomiast, że inteligencja jest kwestią dziedziczoną a jej rozwój zależy od stymulacji dziecka, nie mleka matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kólka dwa pozwole sobie skomentowac 1 wiekszej bzdury nie słyszałam moj dziecko jest zwiazane ze mna bardzo i jest butlowe 2 to juz wielka bzdura ja butlowa i hm... szczupła i do tycia mi daleko 3 nie udowodniono chyba tego mój butlowy i ok z nim blizniki bratowej od urodzenia butlowe i nigdy chore nie byłu 4 no moze i wygoda jak cie nic nie boli w moim przypadku wygosa okazał sie butla 5 nie wnikam w niczyje portfele 6 mleko matki ( w zaleznosci co je ) tez moze uczulic mieszkani równiez moga 7 to bardziej cecha dZiecka znam cyckowe i z kolakmi moje butlowe bez 8 wkładki ratuja zycie zgdzam sie 9 hm.. nie zgaodze sie moj szybko zaczał mowic i znam wiecej takich przypadków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no tak, moja piersiowa i bezsmoczkowa gada mniej niż niejeden butelkowiec ze smoczkiem w paszczy :-) I to nie odosobiony przypadek - po prostu - mit ;)Prędzej można powiedzieć, że dzieci bezsmoczkowe szybciej uczą się mówi, bo nie zapychają sobie paszczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej nieeeeeeeee
wlasnie!czytajac te wszystkie ulotki propagujace karmienie piersia mozna stweirdzic,ze niekore zalety sa wyssane z palca.wczoraj uslyszalam od wlasnej matki,ze nie dojrzalam do macierzynstwa,bo nie chce karmic!nie dziwie sie,ze kobiety popadaja w depresje poporodowa potem jak slysza takie teksty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja 4 lata temu z pierwszy dzieckiem mimo że chciałam karmić moje dziecko cyca nie chciało wręcz śmialiśmy się że ma wstręt do niego tak krzyczała kiedy przystawiałam ją do cycka po tygodniu powiedziałam sobie że nie bede walczyć o to karmienie cycem dostawała butle i wszystkoz nią w pożądku nie choruje tak jak nie którzy mówili że jak sie nie karmi cycem do dziecko bardziej narażeone na choroby jest to nie prawda i skoro nie masz na to ochoty niech nikt cię nie zmusza to wyłącznie twoja decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghryhryt
"5.Koszty mniejsze- mnie tez stac na mleko, ale kilkaset złotych piechota nie chodzi"\ No właśnie pieniądze piechotą nie chodzą a matka karmiąca piersią musi się odpowiednio odżywiać a odpowiednia dieta kosztuję. Nie może jeść byle czego, nie może wziąć pierwszego lepszego produkty z lodówki bo zaraz dzieciak sraki dostanie albo Bóg wie czego. W czasie mojego karmienia okazało się że nie moge jeść NICZEGO. Bo u dziecka albo występowały wariację żołądkowe albo okropna wysypka. Jak się okazało jedynym tolerowanym produktem był chleb i kasza. Po tygodniu na chlebie, kaszce i wodzie byłam gotowa sobie w łeb strzelić z głodu i rozpaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze jedno wyczytałam o skłonnościach do tycia co za głupoty znam 10 osób które nie karmiły piersią i nie zauważyłam otyłych ,lub chorujących dzieci.Dlaczego ludzie wbijają innym takie głupstwa ,jedyne co mogłabym się zgodzić to to że mleko z cycka to darmocha.A przy karmieniu butelką niestety wydajemy kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety niektórzy ludzie ( nie obrażając matki autorki) nie mają po prostu kultury osobistej. Nie wyobrażam sobie usłyszeć od mojej mamy, że nie dorosłam do bycia matką, bo zastanawiam się, czy karmić piersią. Niestety tak to jużjest, że wszyscy wokół najlepiej wiedzą, co dla nas dobre. To samo jest przeciez z SN i CC- jedna drugiej ocenia miłość do własnego dziecka- CHORE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego my matki musimy cierpieć z powodu obolałych i poranionych piersi ,lub tak jak mówisz jeść prawie nic przecierz to straszne a faceci to cfaniaki bo oni nic nie cierpią i zadowolenie z ich strony że żona cyca wywali i zgłowy a jak by była butla to niestety biedni musieliby od czasu do czasu ją przygotować .I tak jeśli jest ktoś wstanie wytrzymać to wszystko jak najbardziej niech karmi piersią ,ale nie karmienie piersią też ma swoje plusy i wcale to nie jest złamanie prawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niektórzy piszą że karmienie piersią to wygoda. a ja powiem ze różnie to bywa. w sumie to bardzo odżyłam kiedy zaczęła dziecko dokarmiać. pierś to zbawienie w nocy, nad ranem, czy w domu. natomist na spacerach czy przy gościach bardzo chwalilam sobie butle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blektok
A ja karmię już drugi rok i jakoś nie umiem przestać :) Co prawda tylko rano i wieczór ale zawsze. Mam nadzieję, że nie będę jedną z tych matek co to do 4roku życia dziecka karmiły... A co do tematu- twoje dziecko, twoje piersi, twoja sprawa. Nie wiem o co takie halo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Butlą karmią te, którym karmienie piersią nie wyszło:-O Taka jest prawda. Rzadko jest tak że kobieta nie chce (chyba że jakaś próżna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maadzixx23
Hej mnie tez kazdy namawiał do karmienia piersią a ja mówiłam stanowcze nie,jednak gdy urodził się mój synek to zupełnie inaczej zaczęłam mysleć i uwierz mi ,nie ma piękniejszego widoku niż dzidziuś pijący twoje mleczko.Jak urodzisz to na wiele spraw będziesz się inaczej zapatrywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez nie karmilam piersia
ale ja rodzilam w prywatnym szpitalu i gdy wychodzilam do domu to dostalam leki na zatrzymanie laktacji.. więc nie było żadnego mamrania itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mimo wszystko karmiłabym przez co najmniej miesiąc, żeby dziecko dostało to co najważniejsze (p-ciała). Mam dwójkę dzieci, przy pierwszym karmienie było męczarnią, bo nikt mi nie pokazał jak prawidłowo przystawiać dziecko itp, potem kolki więc drastyczna dieta, siłą rzeczy nie za bardzo miałam czym karmić - ok. 2miesiąca przez 3 tygodnie mała przybrała z 50gram! i przeszłyśmy na mieszankę, pediatra stwierdziła, że nie ma wyjścia. Wbrew pozorom dobranie mieszanki nie było proste, bo strasznie na zielono kupkała potem, dopiero 5 mleko nam podpasowało, przez ten czas mała strasznie zmizerniała, cud, że nie zaczęła mi chorować. Zdrowa była do 2 roku życia, potem problemy z alergią, skazą białkową, roztocza, pleśnie itp... Z synkiem karmienie poszło mi duuużo łatwiej, umiałam przystawiać, ale jedna pierś odmówiła mi posłuszeństwa, mimo porządnego laktatora nie udało się jej rozbudzić. Mały był żarłokiem, przybierał mi po 340g/tydzień. Ale jedą piersią karmiłam go co 1,5-2 godziny. Nie "zwracałam uwagi" na kolki, jadłam na co miałam ochotę. Stosowałam Bobotic i jakoś to przetrwaliśmy. Jednak po 2,5 miesiąca karmienia co 1,5 godiny spasowałam. Czułam się wycieńczona (głównie niewyspanie) i zdecydowałam się pomału przechodzić a mieszankę. Karmilam co 3 godziny i zaraz dokarmiałam butlą, miałam pokarm jeszcze miesiąc. Mieszankę dobieraliśmy też dłuuugo. Dopiero 4 podpasowała. Dla mnie najważniejsze było by dzieci dostały p-ciała przez pierwsze miesiące, potem nic na siłę. Piersi nie zmieniły mi się po karmieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej ludzie jeszcze jedno. Co wam przeszkadza widok karmiącej matki????!!!! Mamy erę sexu, w każdym teledysku widzimy tylko sex, tyłek, cycek (ktoś to ogląda przecież bo inaczej nie puszczaliby w tv). W szkołach 14 letnie dziewczyny co niektóre są tak odstawione że mogłyby od razu po lekcjach iść "zarabiać". Gołe pępki, ostry sexy makijaż itd. W każdej gazecie, wkażdym filmie sexy kobiety. Era powiększanych biustów byleby się pokazać. I jakoś nikomu to nie przeszkadza. A przeszkadza wam jakaś matka karmiąca na osobności dziecko.... gdyby nawet zauważyć trochę ciała... SKANDAL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blektok
ja też nie rozumiem tego, że to takie niesmaczne!!Żeby jeszcze kobieta bez powodu się obnażała, ale ona to robi, żeby nakarmić dziecko. Ludzie są jednak dziwni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sobie wypraszam pisanie, iż miedzy matką karmiącą piersią a dzieckiem wytwarza się większa więź niż przy karmieniu butelką!!!! Czyli gdy karmię butlą to córka nie poczuje że jestem jej matką, a ja że ona jest moim dzieckiem???? Co za brednie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o kolki butelkowych dzieci - bzdura! Moja córcia na butli od 3 miesiąca, siostry syn - od 3 miesiąca, koleżanki od 2 mies., kolejnej koleżanki - od 2 dnia!!! I żadne nie miało kolek. Koleżanki córcia - cyckowa - kolki przez 2 miesiące, sąsiadki synek - kolki od urodzenia do 4 miesiąca itp. Bo mamusie nażrą się smażonego, ciężkostrawnego jedzenia... a wiadomo - co je mama, to i dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×