Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzona wnusia

Kłopoty z babcią,potrzeba prawnika

Polecane posty

Myślę, że wiele z tej kasy po prostu przejadają, wydają na pierdółki, pewnie sporo na jakieś znicze, kwiaty, na tacę, albo Licheń :o Babcia co miesiac dostawała gorące podziękowania. Ciekawe, która nawa jest nasza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to przewalone
hehe a moze moze , moja predzej rozdaje po jej dziecach nierobach hehe :D:D ale rowniez masakra miala kiedys 12 tys zl w gotowce , otrzymala jakas tam nadplate z kopalni hehe cos ty nic nie kupila do domu , nowa kanapa by sie jej sprzydala to nie :O ma stara obtargana hehe ale nie kupi a pieniadze to w .. nie wiem co ida :O rece opadaja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wnusia,wspolczuje Ci,bo to co prawda babcia,ale trzeba miec niezly tupet,zeby nasrac i kazac to sprzatac innym:O Ciekawa jestem,co Ci prawnik poradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, ze problem sam się rozwiąże jak babcia przestanie spłacać kredyty.... może zostawcie ją z tym tak jak jest... komornik ;przyjdzie i zabierze te cenn erzeczy, może nawet mieszkanie to wtedy babcie automatycznie do domu opieki wyślą... z emerytury będzie sobie taki dom opłacała a mieszkanie pewnie więcej warte niż długi... Co Wy możecie poradzić skoro ona nie chce Wam nic powiedzieć, nic pokazać.... a jak przychodzi, że trzeba coś z tym zrobić to powiedzcie jej, że nie bardzo wiecie co... i tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podnoszę, bo jestem bardzo ciekawa, jak się sprawa toczy. Sama byłam kiedyś w podobnej sytuacji - tzn. nie ja narobiłam długów, tylko bliska osoba z mojej rodziny. Ech - i mieszkanie przestało być opłacane i inne dramaty się dołączyły. Powiem wam, że to była taka nasza rodzinna tragedia. Okropne to były czasy i do dziś mi się to śni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak takk kiedys
to ona napewno pomagala dzieciom swoim..., a teraz na starosc dzieci sie wypinaja... kiedy jest taka potrzeba, ech... owszem - to nie wina dzieci, tylko babci, jednak trzeba cos pomoc, to najlepiej sie odwrocic, i do domu starcow matke wywiezc;/ az strac pomyslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak takk kiedys
bo przeciez te lodowki i meble, mieszkanie to kto odziedziczy??? moze zostanie sprzedane i podzielone, przez kogo? nie dzieci?:O no jakby mnie tak chcieli wywiezc do domu starocew to rzeczywiscie nic bym nie zapsiala , heh 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikann
wkurzona wnusia - rozumiem cie bardzo dobrze, moja tesciowa jest taka sama, tez nabrala kupe kredytow, a kiedy ich nie mogla splacic to wiziela nastepne, zaby splacic poprzednie, tragiczne jest to, ze tak naprawde nie wiadomo na co, bo nic sobie nie kupila (ani dla siebie, ani do domu), po prostu je przejadla - ten typ tak ma, nie potrafi wydawac pieniedzy z glowa... jest teraz w sytuacji tragicznej i grozi jej komornik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do no tak
ciekawa jestem czy ty sama tak chętnie leciałabyś spłacac czyjeś - nawet bliskiej osoby kredyty ? Jeśli jesteś milionerką to może i tak a le w naszym kraju przeważa chyba jednak "klasa średnia" Sorry ale babcia tego nie nabrała na leczenie , nie zmusiła jej do tego sytuacja życiowa , jakiś dramat , choroba , tylko jej widzimisię , ja zawsze wychodziłam z założenia że jak mnie na coś nie stac to tego nie kupuję , nie zadłużam się i tyle , dzięki temu mam spokojny sen więc nie bardzo rozumiem to że ja muszę sobie odmawiac różnych rzeczy a druga osoba nie i ja w konsekwencji ja mam za to płacic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, tu nie idzie o to, że nikt nie chce babci pomóc i wszyscy ją zostawiają samej sobie, wypinają się na nią, chociaż to babcia i mama. Tu chodzi o to, jak było w mojej sytuacji, o której wspominałam, że kat staje się ofiarą, tzn. to babcia przeskrobała, ale mając w sobie spore pokłady arogancji i bezczelności, potrafiła odwrócić kota ogonem. Zrzuciła problem i to nie tylko w sensie fizycznym, ale i psychicznym - zauważcie, teraz wszyscy się przejmują, tylko nie babcia. Założę się, że codziennie kładzie się spać z myślą, że wszystko będzie dobrze, oni wszystko załatwią, a ona musi tylko przeczekać gdzieś w kącie. Jest przecież stara i cały świat winien leżeć u jej stóp. Dlatego nie lubię starych ludzi, bo uważają, że wszystko im się należy i nigdy nie pamiętają swoich grzechów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żebyś miała rację
"babcia przeskrobała, ale mając w sobie spore pokłady arogancji i bezczelności" - u osoby z mojej rodziny tak się zaczynał alzheimer .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość colombinka
ten cytat jest niezly - moja mama doi ze mnie jak z mlecznej krowy i wszystko jej sie nalezy, oplacam wszystkie media, czynsz, kablowke, komorke i malo jej i mało i jej sie należy. a ja sama z dzieckiem, kredyt i pozyczka na mieszkanie na glowie, mowie jej o tym, a ona nie slyszy - najzwyklej na swiecie nie slyszy, bo ma swoje mysli i swoje klopoty o wiele wazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeraza mnie takie zachowanie ludzi starszych...mozna by pomyslec,ze tyle przezyli,tyle maja doswiadczen,a tu sie okazuje,ze ludzi mlodsi,czasami wrecz 20-kilko letni maja wiecej rozumu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co Ci prawnik pomoże
jestem prawnikiem i moge powiedziec- do ubezwłasnowolnienia calkowitego babka Ci sie nie kwalifikuje. Macie dwa wyjścia. 1. Olać problem babki- poczekać, aż nic nie będzie płacić, bank szybko postara sie o tytuł egzekucyjny- doperowadzi do licytacji ruchomości i zajmie emeryture- kowte powyżej kwoty wolnej od zajęcia (nie wiem ile dokładnie teraz wynosi- jakies 750 zł) Bank moze doprowadzić do licytacji mieszkania i pewnie tak zrobi. Reszta z tego co zostanie po słaceniu kredytu zostanie oddana babce. z prawnego punktu widzenia guzik wam do tego co robi babka. Moze zaszalec i zaciagnąć kolejny na spłate tych co ma. 2. możecie się tez zrzucić na długi babki - ale wtedy pewnie weźnie sobie nowy kredyt, bo przecież tamte sie płacą. radziłabym postawić sprawe jasno- twój kredyt tówj problem. (moze być spryciarą i pozwać dzieci o alimenty- raczej zostaną zasądzone).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anderka
Jeśli stanie na tym, że pomagacie babce spłacić kredyt, to najpierw weźcie ją na poważną rozmowę -niech się przyzna ile tych kredytów ma, zastrzec jej, że jeśli weźmie kolejny nawet najmniejszy, to zostawiacie ją z problemem samą i niech ją banki zlicytują. Wy jej wtedy nie weźmiecie i pójdzie do domu starców. Nastraszcie ją! A najlepiej wywabić ją z domu na cały dzień i tak z 3 osoby z rodziny powinny kipisz zrobić jej w chacie, znaleźć wszystkie papiery, umowy, wtedy będziecie wiedzieć na czym stoicie i może dowiecie się, na co wydawała kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo rzeczywiście zapada pomalutku na jakąś chorobę demencyjną. Może ją zaszantażować - albo pójdzie do psychiatry i da się zbadać, albo niech sobie radzi sama. Jeżeli lekarz stwierdzi, że coś z nią jednak nie gra, wtedy pewnie będziecie mogli tę sprawę załatwić, ale na tym to ja się już nie znam. Choć wnioskując z opisu założycielki tematu, babcia jest najzwyczajniejszą w świecie egoistką, bo przecież już jako osoba młoda nie umiała myśleć o przyszłości, tylko żyła chwilą, mimo że miała małe dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawa póki co wygląda tak: Dziś dowiedział się o wszystkim jej syn. Tak jak mówiłam, nie ma zamiaru nic spłacać, ew może pomóc w kwestii utrzymania. Mają się spotkać we troje u babci i przedstawić swoje warunki: 1. babcia pokazuje ostatni odcinek emerytury (bo możliwe, że już ma zajętą, a poza tym chcą widzieć, ile dostaje a ile muszą dokładać) 2. oddaje dowód osobisty i w momencie, jak będzie go potrzebowała, to ktoś z nią będzie chodził. 3. Dokładają się na czynsz, opłaty i leki. 4. reszta co jej zostanie po spłacie rat, to jej kasa na utrzymanie 5. pokazuje wszystkie dokumenty, jakie ma, bo możliwe, że jest jeszcze jakiś kredyt. To nie jest tak, że się dzieci wypinają. Całe życie to ona sobie najpierw kupowała, dzieci były na samym końcu. Odkąd pamiętam, mama mi opowiadała, że do szkoły jeździli głodni, bo babcia kupiła jakieś książki albo firanki. Całe życie miała przeświadczenie bycia Panią. I gdyby to chodziło, że ma tyle leków, opłat i skromną emeryturkę, to naprawdę by pomagali znacznie. A to są ogromne kredyty, wzięte na widzimisię. Moja mama kupiła sobie komode, za tydzień ona też, rodzice zmienili lodówkę, ona też. To naprawdę koszmarna sytuacja. Do tego ciocia postawnowiła rok temu wykupić mieszkanie babci, bo były te tanie wykupy. W akcie notarialnym jest zapis, że babcia ma dożywocie a mieszkanie przejdzie na ciocię, po śmierci babci. Już wtedy babcia chciała, żeby jej ciocia opłacała czynsz i media. Z tym, że babcia ma emeryturę w granicach 1300-1500 zł to wcale nie jest mało, jak na jedną osobę. Czynsz to jakieś 250 zł, rachunki około 150 zł, leki 70 zł (bo ma rozrusznik i wiele leków poszło w odstawkę), zostaje około 1000 zł na życie, dla jednej osoby na kawalerce. W związku tym aktem, ciocia może też mieć kłopoty? Bo kredyty są gotówkowe, a nie hipoteczne. Nie wiemy, czy zgodnie z jakimś przepisem prawnym nie scedują odpowiedzielności na bogu ducha winnej cioci. W głowie mi się nie mieści to co się teraz dzieje. I wiem, że jak ona odmówi, a pewnie odmówi zgody na warunki dzieci, to jeszcze nas obsmaruje w okolicy i pewnie w gazecie też, bo to jest taki człowiek. Ciocia jej mówi, że jej mąż nie moze się o tym dowiedzieć, bo jest po dwóch rozległych zawałach, to przyszła do nas i żaliła się mojej mamie, że ciotka ją oskarża o to, że jej małżeństwo rozbija. Sama się zaczynam zastanawiać, czy to chciwość, czy początki jakiejś choroby :( Dziękuję za linki na forum, z pewnością tam napiszę. Dzięki za wsparcie, a krytykantów proszę o wnikliwe wczytanie się w tę historię...naprawdę nikt tu nie żeruje na biednej babci. To babcia chce żerować na nas :( No nie mieści mi się w głowie, jak można tyle pieniędzy nabrać i ładować to w 30 paro metrową kawalerkę...boże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klitajmestra---- dokładnie tak jest, ona powiedziała do mojej mamy "złożycie się po 300 zł, ty, siostra i syn" i cały czas mówi "musimy coś z tym zrobić", a jak jej mama powiedziała, że z czego ona ma jej pomóc, jak sama ma 600 zł zasiłku, to powiedziała z miną "a co mnie to" ---- "trudno to przyjdzie komornik".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×