Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Na Bakier.....

Miłość do psychopaty8230.

Polecane posty

Gość Czy ..czy ..czy..
Psychopata - zaburzenia osobowości, to nie choroba ..czy to prawda?, bo jesli tak to kazde zaburzenie ma swoistą przyczyne..(niejednokrotnie mozliwe do wyeliminowania)..Czy może się wypowiedziec ktos kompetentny w tej dziedzinie? Dziękują Marta i Czarek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sami laicy..niestety..
Poczekamy zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psychopatą jest co 40 mężczyzna.istnieje też inne zaburzenie osobowości - narcyzm , też często mylone z psychopatią. łagodniejsza odmiana, podobna ale o innym podłożu. też wypadałoby coś poczytać , aby wiedzieć oraz potrafić odróżnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata...
Nienawidziłam siebie, kiedy pozwalałam się upokarzać i ranic...to było podłe...ale on wciąż przekonywał mnie o swoich uczuciach..wzbudzal we mnie współczucie i zal., że zniszczymy ”naszą miłosc.”ze jesli sie kocha ..wybacza sie wszystko...itd..Poddawałam się,..chciałam go kochac takim jakim był...tak bardzo pragnęłam byc kochaną...a przecież to nie była miłość. Chociaż nigdy nie uzyl wobec mnie przemocy fizycznej..psychicznie zadawal mi ból nie do zniesienia..czasami wydawalo mi sie ze jestem masochistką..pozwalajac na takie okrutne zniewolenie... Na szczęscie cudowna siła sprawiła,że pewnego dnia, cos sie we mnie zlamało...Coś zostało przecięte..zostałam przez Kogos uwolniona...wydarto mnie z rak jakichś ..(osmiele sie użyc mocnego słowa)-diabelskich więzów...Strasznie płakalam...Czułam się tak, jak mała dziewczynka, której zabrano śliczną lalkę...do której była przywiązana...nie wiedząc iz ow podarunek nasączony byl trujacą substancją...Im mocniej chciałam przytułać sie do laleczki, tym więcej trujacego jadu przenikało do mojego serca...Czulam okrutną tęsknotę...utratę czegoś drogiego... Nie wiedziałam że zludzenia mogą pozostawić po sobie taki żal.... Nie chcialam o tym pisać, ale teraz jest lżej...Nie chcę więcej tak kochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie że jest
psychopata zniewala ...wszędzie o tym piszą . uciekać jak najprędzej , bo duszę twą to zniszczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana mama..
Witam Was Serdecznie! List Agaty wzruszył mnie do łez.Jestem matką 2letniej córki, tak bardzo sie o nia boję, o jej szczeście i żeby nie spotkała w swoim życiu mężczyzny-drania, żeby nikt jej nie skrzywdził,żeby była szczęsliwa. Ale jak tu uchronić kogoś przed podłością ludzi?...Mam jedynie nadzieję ze jej mądra wrażliwość nie pozwoli rozpoznac błędnie...Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy moj znajomy to psychopata
deklaruje, ze czuje pustke, ze nie ma uczuc, ze jest zlym czlowiekiem, ze nie wie co to milosc, ze kieruje sie instynktem, ze nie jest empatyczny, po bodzcu wystepuje u niego reakcja, jest egoistą, kieruje się własną przyjemnością, osiąga to co chce osiągnąć manipulujac innymi, liczy sie dla niego on sam. Jedyne co odczuwa to namietnosc, uprawia duzo sportow, bo czuje wtedy radosc, lubi extremalne sporty, ma sklonnosc do uzywek. zachowuje sie jakby byl dwoma osobami, ta czula gdy chce cos osiagnac i taka calkowicie zimna kto to jest? potrafi byc czarujacy, jest inteligentny. uwaza siebie za dziwnego czlowieka. Potrafi byc na prawde okrutny, jest wierzacy i praktykujacy, ale słowa nie maja potwierdzenia w czynach. Nie stosuje sie do nich. Deklaruje, ze nie chce ranic, ale pozniej to robi. Potrafi wzbudzic poczucie winy, gra na emocjach. Psychopaci kryja sie ze swoja odmiennoscia, on w tym wypadku nie do konca sie kryje. Unika rozmowy o uczciach, w przypadku gdy wie, ze moze stracic kobiete, to odgrywa szopki. Kłamie na swoje potrzeby, ale nie zawsze. Nie wydaje mi się, ze jest patologicznym kłamcą. Na pewno prowokuje dla hecy, zeby sprawdzic czyjas reakcje. Poczcie wstydu niskie, ogolnie przyjete normy raczej obce. Potrafi wystawic kolegow, gdy aktualnie jest z dziewczyna. Zero odpowiedzialnosci. Co to moze byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilunia chwilunia
jak rozpoznac człowieka? poobserwowac jego WYBORY ogłuchnąć na słowa, zaślepnąc na miny i PATRZEĆ NA WYBORY Tak nawet psychopatę przechytrzysz...bo on NIGDY nie wybierze miłości w sensie ofiary dla kogoś :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy moj znajomy to psychopata
tak to jest pewne, nie poswieci sie dla milosci uwaza, ze najwazniejszy jest on sam. jednak normalni ludzie badz ludzie z innymi zaburzeniami tez tak mają, nie musi to swiadczyc o tym, ze ten znajomy to psychopata. milosci nie wybiora osoby, ktore sie bardzo sparzyly, nie wybiora tez takie, ktore nie chca zobowiazan. Tu nie chodzi o to, czy on kocha, bo na pewno nie, mimo,ze czuje pociąg seksualny, tylko chodzi o to czy po tym opisie wyglada Wam on na psychopate?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorzej, jak psychopata jest wierzący - miałam takiego kolegę, podobałam mu się, ale wtedy byłam zakochana w innym, no i on tak się wkurzył o to, że zaczął mnie wyzywać od dziwek, bo uprawiam seks z innym facetem przed ślubem (a jakbym z nim uprawiała, to już może nie grzech?).Gościu był studentem teologii i ministrantem, miałam o nim dobre zdanie, bo wydawał się taki wrażliwy i uduchowiony, nieraz gadałam mu o swoich troskach. Teraz jednak widzę, jak wykorzystał swoją wiedzę. Cały czas czuję się przez niego obserwowana (studiuje też ze mną), zamiast dać mi spokój, ciągle gapi się na mnie nienawistnym wzrokiem, no i obgaduje mnie. Przez to długo miałam poczucie winy, bo chciałam być fair, a okazało się, że go zraniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilunia chwilunia
nie jestem psychiatra klinicznym, więc zadaj to pytanie raczej fachowcowi ;) a co do stwierdzenia:milosci nie wybiora osoby, ktore sie bardzo sparzyly, nie wybiora tez takie, ktore nie chca zobowiazan. nie masz racji. taka osoba w relacji bezpiecznej (typu sasiadka staruszka, kumpel w dole itp) może wybrać zachowanie pełne miłości, w tym wypadku blixniego - bo miłośc to nie tylko relacja damsko-męska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Jak już tu ktoś powiedział, panie widzą w każdym byłym partnerze psychopatę. Nie wiem czy to 3% populacji ale na pewno nie jest nim co 2 facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antonina S.
Dokąd uciec od psychopaty skoro są małe dzieci a ja ani pracy ani domu..Ktoś mi cos moze doradzic> Ja boje sie mysleć o odejsciu...on mi zabrania nawet do koleżanki wyjść.Co mam zrobic ? Załamana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy oni czują tak jak my..
?....Co potrafi Pan P.. "Wybierze cię, rozbroi swoimi słowami i będzie panował nad tobą swoją obecnością. Będzie zachwycał cię poczuciem humoru i rozmachem projektów. Pokaże ci wspaniałą zabawę, ale zawsze przyjdą rachunki do zapłaty. Będzie się uśmiechał i oszukiwał, i będzie przerażał cię swoim spojrzeniem. A kiedy z tobą skończy – a skończy z tobą – porzuci cię, zabierając twoją niewinność i dumę. Pozostawi ci smutek i niewiele więcej doświadczenia i długo będziesz się zastanawiać, co się stało, w czym tkwił twój błąd. A jeśli ktoś podobny do niego zastuka do twoich drzwi, czy znowu je otworzysz?" (Z tekstu podpisanego „Psychopata w więzieniu”)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja go kochalam..
?....czy on naprawde nim byl?..dzis juz nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja go kochalam..
podobno jest wiele milosci, a ja myslalam ze jedna...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja go kochalam..
podobno jest milosc dobra i zla...a ja myslalam ze zla milosc nie jest milosci...ze to destruktywne emocje..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja go kochalam..
Gdyby tu byl pewien mądrasek wszstko slicznie by mi wytlumaczył.. Pomylilam topiki....a moze jestem psychopatką_:D?..albo jeszcze gorszą..z tych bez uczuc..:D..ee raczej nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam książkę wspomnianą już wcześniej. Ciężka lektura, chyba z tymi ludźmi nie da się inaczej niż trzymać się od nich z daleka. Mnie samą gubi to.. bardzo atrakcyjne uczucie - ktoś jest gotowy wejść w kontakt (bliższy) od pierwszej chwili. Wchodzisz - i potem jest Cię coraz mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wolno mylić pojęć
[zgłoś do usunięcia] czy ja go kochalam.. Gdyby tu byl pewien mądrasek wszystko slicznie by mi wytlumaczył.. tylko ty sama wiesz czy go kochasz albo kochałaś warto pamiętać te dobre chwile a złe jako równowaga zawsze istnieją jesli się nie przekracza granic nieprzekraczalnych typu przemoc fizyczna i psychiczna, manipulacja związana z osiąganiem egoistycznych celów a istnieje coś na kształt wspólnoty, dążenie do jedności i planów, stabilizacja w perspektywie to nie ma mowy o psychopatii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasturcja....
To jest przeciez żałosne!..Każdy niewygodny mąż, to” psychopata”. Kobiety!, kto powiedział,ze związek z facetem to coś łatwego?..Ale to my same dokonujemy wyborów. Oni na siłę nie pchają nam sie w ramiona. Może to my powinnysmy bardziej kontrolować nasze uczucia , by nie lokować ich w „złym obiekcie”. Nasze wybory to nasze szczeście!( albo gehenna)...I nie marudzcie ze „serce nie sługa”. Stać nas przeciez na tę odrobine zdrowego rozsądku i.by wybierac umiejętnie, a nie ulegac i plakac z powodu pochopnych decyzji. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ptysie ze smietaną..
Skoro co drugi facet to psychopata..to o czym tu mowa..:P sioo z nimi.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja go kochalam..
Bylam prawie pewna ze to moja polowka...i co?..Nic nie zostalo:( on chyba inaczej uwazal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×