Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Julittaaa3

Poroniłam...

Polecane posty

Gość Julittaaa3

Witam... Nie wiem, od czego zacząć, jestem tak rozbita, potrzebuje się gdzieś wygadać... Dwa lata temu zaszłam w ciąże. Jako młoda, bo wówczas 22 letnia przyszła mama, szalałam z radości, kiedy tylko na teście pojawiły się dwie kreseczki. Bardzo pragnęłam dziecka. Niestety w trzecim miesiącu poroniłam... To było dla mnie straszne, nie mogłam się z tym pogodzić, lekarze mówili, że można próbować dalej, za kilka miesięcy... Byłam w depresji... Jednak powoli się podnosiłam, aby znów próbować... I tak po kolejnych próbach, znów byłam w ciąży... Tym razem, zamiast radości czułam strach... Moje dziecko Kochane odeszło ode mnie w 5 tc... To była wielka tragedia... Wciąż pytałam dlaczego? Czemu nie moge mieć dziecka?? Nie chciałam więcej próbować, za bardzo się bałam... Jednak pół roku temu... Znów zaszłam w ciąże... Byłam przerażona, chciałam cały czas leżeć w szpitalu, aby tylko urodzić to dziecko, miałam uczulenie na tym punkcie...Błagałam Boga, aby pozwolił mi urodzić tą kruszynke... No właśnie... Kiedy minął wpierw 5 tydzień, a później trzeci miesiąc ciąży, a ja czułam się świetnie, i moja córeczka rozwijała się dobrze, zaczęłam wierzyć, że tym razem się uda... Było dobrze.... Bardzo dobrze, byłam szczęśliwa, cieszyłąm się... Tydzień temu minęło 6 miesięcy mojej ciąży... I... sama nie wiem jak to się stało, dostałam bóli, trafiłam do szpitala, a lekarz stwierdził, że zaczął się poród... Byłąm przerażona, załamana, zła... Płakałam wciąż i nieustannie, kiedy parłam, czułam, że moje dziecko odchodzi... Kiedy urodziłam, zdążyłam tylko zobaczyć, jak porusza się delikatnie rączka... Później moja córeczka, mój Aniołek umarł... Nie moge się z tym pogodzić. Dlaczego nie mogę cieszyć się z macierzyństwa... Trzy razy mnie to spotkało... Chcę odejść, odejść do moich dzieci... Tak bardzo je kocham i tak strasznie za nimi tęsknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amanda42524352
Bardzo Ci współczuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kathka
Współczuje, ale nie poddawaj się, jesteś młoda, urodzisz jeszcze wiele wspaniałych dzieci!!! Tylko się nie poddawaj i nie myśl o śmierci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stonoga w grochy
bardzo smutne.... co lekarze powiedzieli na przyczyne tych poronien? Mialas badania z poprzednich poronien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też......
mam 24 lata i 9 grudnia 10.5 tc okazało się, że ciąża obumarła. Trafiłam do szpitala, potraktowali mnie tam jak śmiecia.Jest ciężko. Boję się że to się może powtórzyć. Bardzo chciałabym mieć dziecko ale nie chciałabym znowu przez coś takiego przechodzić... Współczuję bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Bardzo Ci współczuję :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi bardzo :( też jestem po stracie, ale nie można się poddawać! Najważniejsza teraz jest pomoc psychologa, bo widać, że sama sobie z tym nie poradzisz. A potem diagnostyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jak pisze minia
teraz potrzebni ci są specjalisci - od ducha i od ciała, trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XDFGHJ
WSPÓŁCZUJĘ Z CAŁEGO SERCA !!!!! STRASZNIE MI PRZYKRO :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaaaaasssia
jestem z Tobą tak bardzo mi smutno z tego powodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz póki nie zrobisz
potrzebnych badań i poki nie zdiagnozuja co powoduje poronienia nie decyduj sie na kolejną ciążę bo moze sie skonczyc tak jak ostatnio. I bądź dobrej mysli bo znam podobny przypadek - na szczescie postawiono diagnozę, dziewczyna przez całą ciąże zazywala odpowiednie lekarstwa i teraz moze cieszyc sie zdrowym bobaskiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak można mieć depresję z takiego powodu ? Jak tak bardzo pragniesz pasożyta, to zaadoptuj, a nie lamentujesz. Matko 22 lata i już dzieci chce rodzić. A co ze studiami, karierą, młodością, ciałem itd. ? Żal się robi tych Matek Polek :O (jeśli jakąś katoliczkę lub typową Matkę Polkę zbulwersowało to, że nazwałam dziecko ''pasożytem'', to trudno, ale już taka jestem i dla mnie dzieciaki, to pasożyty) Autorko - mogę Ci oddać moją komórkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tajemnicza Damo, temat Cię nie dotyczy, to może się nie udzielaj, bo sprawiasz innym przykrość. Każdy ma inne potrzeby, a ciąża nie wyklucza nauki i kariery w dzisiejszych czasach Autorko trzy straty ni mogą być zbiegiem okoliczności, więc musisz się koniecznie przebadać. Ja po pierwszym obumarciu wolałam nie ryzykować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyżby ? Dziecko niszczy wszystko... taka prawda. Autorka niech się cieszy, że ma jeszcze czas imprezować, spotykać się z Chłopakami, koleżankami itd. Na dziecko przyjdzie jeszcze czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjnmnmnmmn
ja poroniłam 2 razy 1 raz w 19 tyg a drugi w 7 tyg teraz jestem mamą 7 miesięcznego smyka i jestem szczęśliwa Wiem że to trudne po 1 ciąży miałam głęboka depresje ciężko było bardzo i gdyby nie rodzina i lekarz psycholog i psychiatra nie dałabym rady próbowałam popełnić samobójstwo i teraz dopiero mogę powiedzieć że dobrze że się nie udało odejść z tego świata bo mam wspaniałą rodzinę na pewno ciężko ci teraz w to uwierzyć ale będzie dobrze a czas najlepiej leczy rany i wiem że moje słowa przelane na ten kawałek monitora nie da ci otuchy ale jeśli nie da sie samemu poradzić sobie z tak ogromną stratą jaką jest strata dziecka udaj się do dobrego specjalisty! Wyrazy współczucia ogromne i trzymaj się i nie poddawaj uwierz że może jeszcze być dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe proszę jakie feministki tu się odzywają :) Fajnie, że szanujecie swoje ciało, ale każdy ma wybór, co z nim zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie... Ja mam 26 lat, studiuję medycynę, mam czas na wszystko, wiem, że zawsze będę niezależna i nigdy nie będę żerować na cudzych pieniądzach, mogę robić co mi się podoba, nie skończyłam tylko liceum w nadzieji, że uda mi się schwycić Faceta na dziecko, bo tak robią Matki Polki, którym w głowie tylko kupki, kaszki itd. Nie dziwcie się później, że mężuś zdradza... Nie obchodzi mnie co napiszecie, bo jesteście zacofane, więc sobie darujcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tajemnicza damo zebys tego nie powiedziała z złą godz bo jeszcze kiedyś możesz bardzo chcieć dziecka i może nic z tego nie wyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No na pewno nie będę marnować życia na zmienianie pieluch i wysłuchiwanie wrzasków. A ja nie będę mogła mieć dziecka, to na pewno nie będę płakać... wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolowa Narnii
skoro nigdy nie bedziesz miala dzieci to z laski swojej opusc to forum bo nie wnosisz nic poza nieprzyjemnym zapaszkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki ;) A już myślałam, że na kafe tylko takie darmozjady siedzą. Miło wiedzieć, że ktoś interesuje się jeszcze czym innym oprócz bachorów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co tu ma wykształcenie. Ja właśnie w lutym się bronię (drugi kierunek z chemii,pierwszy to farmacja) i to nie ma nic do rzeczy. Pracuję, zarabiam lepiej od Męża. Po skończeniu studiów mam zapewnione zatrudnienie w renomowanym koncernie, a dziecka i tak chcę. Zastanawiam się nad doktoratem. Można? Trzeba być zaradnym. Widzę, że panią nie wiedzie się w życiu i są sfrustrowane. Najważniejszy jest szacunek dla drugiego człowieka- czy jest wykształcony czy nie. Co z tego, że mam super pracę i wykształcenie? Nie cieszę się, bo tak czy siak może się wszystko zdarzyć. Czasami szczęśliwsza jest osoba, która nie ma wykształcenia, a ma rodzinę. Z takim nastawieniem zostaniecie starymi pannami- samotnymi na starośc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolowa Narnii
durne z was baby==> wspolczuje twojej matce takiego bachora jak ty...szkoda, ze cie nie wyskrobala...w koncu po co komu takie nic jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To straszne,aż mi się ryczeć chce. Nie wyobrażam sobie takiej tragedii. Ale tak sobie myślę...że może gdzieś jest dziecko,które na Ciebie właśnie czeka? Może pomyślisz o adopcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×