Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ex-ulezakowana

topik dla ex-ulezakowanych czyli zycie po poronieniu

Polecane posty

Gość Milva31
Hej kochane:) Ja tez po IUI a zaszlam naturalnie z finalem jak wiecie, niestety. A ja dzis latam po miescie dopiero wrocilam i jestem bardzo zmeczona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
jak wam dziewczynki mija dzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wakame
Witam Was . Mam dzisiaj strasznego dola .Nie moge sie jednak pozbierac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
hej Anetko,to naturalne bedzie ci ciezko wiem z doswiadczenia,niby zyjesz normalnie ale serduszko daje znac.....no ja ide zaraz karmic Kacperka i czekam na mame by isc pozałatwiac sprawy na miescie bo maz w pracy,napisze jak wroce,trzymaj sie cieplutko kochana....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex-ulezakowana
witajcie dziewczyny, wakame do mnie to tez tak falami przychodzi, przejdziemy przez to. Ciezko nie myslec, wiem. Wiecie co mnie wczoraj ujelo, az sie poryczalam jak bobr. Przeczytalam pamietnik pewnej Ani, ktora 2 razy poronila, ktora nie miala nadzieji ale wszystko sie dobrze skonczylo. Przeczytajcie, ale czytajcie wszystko, piekna historia i to jak ona ladnie pisze. http://poronienie.pl/pamietnik_ani.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
EX- ide w ten link mam nadzieje ze nie bede plakac jak bobr....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Hej Dziewczyny Mnie tez dziś wzielo:( Jakas jestem smutna bardzo. I pełna lęków. Tez poczytam linka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Nic tylko tam splakac sie do bolu. Boże ile ta dziewczyna przeszla. Z forum tamtejszego wynika, ze teraz ma dwoch zdrowych synkow. Musimy probowac i byc dzielne!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
No tak Kochane, próbować i próbować...teraz po poronieniu znowu czekam az powróci nadzieja ;( już miałam swoje malutkie ziarenko a teraz ono odeszło. Ja naprawde nie wiem od czego zacząc...czekam na miesiączkę,żyje z dnia na dzień,wieczorami płacze. Nawet jak ktoś tutaj pisze,że zaraz po poronieniu znowu jest w ciąży to znając moje szczescie ja zajde w przyszłym roku. Tak bardzo pragne dziecka. Wszystkich okłamuje,że teraz to poczekam pol roku ale to nie jest prawda. Zaczne od razu tylko nikomu nie powiem. Sama sie oczukuje,że udajac ze sie nie staram moze uda się znowu byc mamą ;(( powiedzcie cos, błągam,jak Wy żyjecie..jak to sobie tłumaczycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
Witam..... U mnie to jest troszke inaczej no i mialam jedno poronienie,ciezko jest sie pozbierac ale ja np nie chcialam miec dzieci swiezo po stracie powiedzialam mezowi ze wole nie miec niz tak cierpiec a w rezultacie to jeszcze bardziej tego pragnelam,moim zdaniem nie musisz ani siebie ani nikogo oszukiwac co im do ciebie?(procz meza oczywiscie)to wasze zycie sprawa i nikomu sie z niego nie musisz tlumaczy....pozdrawiam cieplutko Aneta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
tak Anetka, ale jak byłam w ciązy to mnie szczescie unosiło pod sam sufit, wszyscy wiedzieli, siła rzeczy musialam powiedzieć,że juz po wszystkim..a teraz one wszystkie pytają jak i kiedy...przytłacza mnie to..w dodatku u nas w pracy zachodzą w ciąze jedna po drugiej,chyba zwariuje ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
No to tym bardziej jest ci ciezko,moim zdaniem powinnas wszystkich uprzedzic ze to jest dla ciebie bolacy temat,nawet tabu ze porozmawiasz jak bedzie czas,musisz sie wziac w garsc!jak dawno temu sie to stalo? i jak powazna byla ciaza? jesli nie chcesz nie pisz....rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
dziewczyny jest ktoras???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
Anetka,ja mogę mówić o tym ale tylko tu, stało się to 15 stycznia a byłam w 5 tygodniu...wiem...wiem,że to nie to samo co stracić dzieciątko,które już się rusza w brzuszku ale dla mnie, póki nie przeżyłam nic gorszego (Boże bron) i nie mam porównania to To własnie jest moj największy dramat...bolaly mnie piersi,nie mialam smaku,bylam senna a teraz wszystko odeszlo..probowali ratować w szpitalu moje dzieciątko ale nic z tego nie wyszło. Jestem słaba psychicznie,zawsze bylam histeryczką dlatego tak mi ciężko to 'przełknąc' wciąz nie dostałam okresu i nie wiem kiedy przyjdzie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
hmmm to cos jak ja pesymistka,i mala wiara w siebie nawet nie wiesz jak cie rozumiem tez tak mialam i nagle bach,nie ma nic.Szkda ze Anety nie ma tzn Wakame u niej jest noc traz tez poronila ostatnio....wiesz kazda strata boli i kazdy musi ja przezyc na swoj sposob moze daj sobie czas na to wszysko by nabrac dystansu pogodzic sie z losem,czasu nie cifniemy a szkoda bo tez bym chciala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
tylko,że ja tęsknie..widze te wszystkie piękne małe buzie wszedzie, pracuje w miejscu gdzie dzieci czasem z rodzicami przychodzą, sądzisz,że na miesiączkę mogę czekać nawet 6 tygodni...tak mi tu mówila ex-ulezakowana..mialas tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
wiesz ja np mialam tak ze faktycznie od poroninia taki czas nie mialam poronilam 9.08 a 27.11.2003 bylam juz w 7 tyg ale nie musi tak byc...wydaje mi sie ze sie bardzo zalamalas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
no to faktycznie...ide spać Anetka,dziekuje,że mi odpisywałas. Jutro pewnie tu wróce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
nie ma za co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czec Wam gwiazdeczki to ja wakame .Jak sie dzisiaj czujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalej boli...
A ja jestem Mamusią 4 aniołków :-(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalej boli...
Jestem Mamusią Synka Piotrusia (2008) bliźniaków (2009) i ostatniej kruszynki która odeszła w 17 tyg 14 grudnia 2009r. Cięko o tym pisać.... Bardzo boli :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem kochana .Ja stracilam ciaze w sobate ,bylam w 7 tygodniu .Cos nie bardzo moge sie podniesc." lata temu tez poronilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalej boli...
Wiem co czujesz...Ja bardzo pragnę dzidzi a nie mogę.Boże jakie to nie sprawiedliwe :-( Teraz 27 stycznia moja kuzynka urodziła a ja ją unikam,to okrutne ale to mnie boli patrzeć na jej szczęście i na to że ona się cieszy... Ja mam w maju badania genetyczne,a wtedy zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem chyba szczesciara bo mam coreczke 8 letnia .Ale strata boli tak samo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta2515
Witam Anetko dlaczego zmieniłaś nick?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blue c.
współczuję dziewczyny, bardzo.. ale czytałam, że jeśli bije serduszko, to ryzyko poronienia spada nawet do 0.5procenta :x:x:x więc jak to jest?! na szczęście wszystko u mnie dobrze się rozwija. i mam nadzieje, że będzie w porzadku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Witam dziewczyny i nowe też na tym smutnym wątku. Ja akurat poronilam a serce juz bilo od ponad tygodnia. Także przynajmniej u mnie regula ta sie nie sprawdzila. Boże!!!!!!!!!! Myslalam, ze zajde w ciaze i bedzie ok, dlaczego nas to wszystkie spotkalo, kurna!!!!! Ja mam badania genetyczne juz zaraz, nie czekam tam na zadne 3 poronienia, jak cos nie tak, to juz chce wiedziec. Oprocz tego mase badan krwi na rozniste przeciwciala i zespoly. Czy to mnie uchroni? Nie wiem. Ale moze bede spokojniejsza. Dzis to jestem badrdziej zla niz smutna. Czy u mnie nic w zyciu nie moze byc po prostu tak normalnie?:( Wszystko muszę wypracowac, za wszystko sie ujmęczyć do granic mozliwości. Pocieszające tylko to, ze w 99,9% przypadków osiagam, co chcę ale zawsze wielkim kosztem. Chcę juz okres i zdrowego dzidziusia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×