Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ex-ulezakowana

topik dla ex-ulezakowanych czyli zycie po poronieniu

Polecane posty

a co do stolców to widzisz w moim przypadku to nie oznaczało nic zlego. W sumie to nawet sie nie spytalam czy to zle bo mi to przeszlo. teraz od czasu do czasu mam je luzniejsze ale bardzo rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzonowa jak jesz dużo owoców to może to od tego luźne stolce, a widzisz a tak mówiłaś że nie masz dolegliwości ciążowych :) a tu proszę i mdli i spać się chce oooo następna w kolejce zgaga będzie hihihihih i dobrze i niech się tam maleństwo rozwija u Ciebie i daje znać że jest. czekam jutro na wieści po wizycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
namanowcach u mnie zgaga już od 20 tc - na razie mleko załatwia sprawę ale coraz częściej ją mam i chyba na rennie się skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
issabell może coś w tym jest ze jak sie je duzo owocow to ma sie luzniejsze stolce. Ja odkad jestem w ciazy to jej ich na potege w szczególności banany i mandarynki, pomarańcze uwielbiam je. Mi tez na zgagę pomaga mleko w szczególności zimne:) Wczoraj miałam kiepski dzień byłam tak rozdrażniona nie umiałam znaleźć sobie miejsca, wszystko mnie irytowało. Nawet spać nie mogłam bo każda pozycja sprawiała że dostawałam złotej gorączki:) Mieliśmy w planach ubrać wczoraj choinkę no ale cóż z moim rozdrażnieniem nawet nie było szans bo pewnie by się skończyło na kłótni o głupie bombki:D bardzonowa a o której masz wizytę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu, moj mąż mówi, że robię się nie do wytrzymania :):):) Sama to wiem, jęczę, stekam ciagle mi nie dobrze. Wczoraj rano napiłam się herbaty, błędem byc może było to, że wypiłam ją na pusty żołądek z tabletkami :( i jak szybko ją wypiłam tak szybko ona do mnie wróciła i tak mnie wymeczyła, że juz nie miałam ochoty wychodzić z domu :):) ale jak mus to mus :) Nie wiem co mam pić, herbaty jakos mi sie już odechciało. Z rana zjadam serek homogenizowany i jakiegos owoca. A czy was "ciągneło" na pusty żołądek? Bo mnie tak i to jest straszne, stoje nad toaletą zgina mnie a tu nic - masakra! :) Albo mam na cos ochotę do jedzienia, szykuje sobie i juz w trakcie mi sie odechciewa. Co do lekarza to wizytę mam na 18 ale już o 15.30 wyruszam, może jak dojadę wczesniej to wejde wczesniej i wczesniej wrócę :):):) Myslę, że dam Wam znac tak 21-22 Troszeczkę się denerwuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też po mału jestem nie znośna, wszystkiego się czepiam:) Co dojedzenia to mam tak samo mam na coś ochotę a zaraz mi to mija. Np w weekend chciałam zrobić sałatkę wymyśliłam jaką a jak miałam się za nią wziąć to już mi się ona odechciała. Więc to chyba normalne. Co do jedzenia ja w sumie rano jem wszystko bo moje mdlosci zaczynają się gdzieś w granicach około 11-12 i trwają do konca dnia. Nie mam ciągnięcia na wymioty jedynie mnie mdli strasznie. Ja znalazłam fajne herbatki w sklepie z herbatami. Kupuję się je na wage jedna to Afrykański busz bardzo mi podchodzi a druga jest specjalna dla kobiet w ciąży które mają mdłości ładnie pachnie ale nie podchodzi mi za bardzo. Ja sobie je parze w dzbanku takim z podgrzewaczem i mam zawsze ciepłą. Trzymam kciuki za dobre wieści dziś pewnie je odczytam jutro dopiero rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno imbir i migdały są dobre na mdłości, ja na szczęście miałam tylko wieczorami i jakieś takie niewielkie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
namanowcach exi święta już w domku spędzi z dziecinką? Jak tam się czuje? Hmmmm ale chyba teraz czas na Ciebie Kochana? Nie wiem czy dzidziolek mi się układa po prawej stronie i uciska wątrobę czy to wątroba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) tak Issula, spedzi juz swieta w domu. Prawdopodobnie jutro ich wypisza jesli Maluch nie dostanie zoltaczki w najblizszych godzinach. Mnie juz trafia cholercia od tego czekania ;/ mialam miec ciecie ale zdecydowalam sie na sn przy asyscie lekarza i teraz zaluje. Kompletnie nic sie u mnie nie dzieje,zadnych skurczow,zadnych boli no cichosza ;( Dokladnie Dzidzius Ci siedzi pod watroba,mialam to samo,tragedia :)) dopiero chyba puscilo po tygodniu ale odzywa sie co jakis czas,pewnie ma tam plecki. Nawet gdzies tu na forum o tym pisalam,niefajne uczucie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :):) Uffff. :):):):) Pęcherzyk ładnie urósł ma już 1,7cm :):) i jest Maluszek, który ma już :) 4 mm, z bijącym serduszkiem :):):) Mały kroczek do przodu :) Pomimo, iz jest to moja trzecia ciąża to po raz pierwszy widziałam bijące serduszko a raczej migajacy punkcik. Następna wizyta 11.01, lekarz uspokaja mnie jak może, mówi, że co moglismy to zrobilismy i zrobimy a co ma się stać to ... same wiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzonowa super wieści, niesamowite jest widac ten pulsujący punkcik:) Ja wczoraj zajżałam na topik gdzie jakiś czas temu sie udzielałam i przeczytałam że jedna z dziewczyn bedzie miała zabieg. Byla w 9 tyg i serduszko przestało bic:( Troche mnie to podłamało, strasznie sie boje tej nastepnej wizyty. Czasami nie rozumie dlaczego bog tak robi ze daje i zaraz zabiera:/ Przecież łatwiej by było jakby człowiek nie zaszedł w ta ciążę niż zachodzi i zaraz musi sie porzegnać z upragnionym dzieckiem. Ochh oby do tego 4 stycznia. Dziś leciała mi krew z nosa tak z nie nacka kichnelam sobie i nagle poleciała. Nie umiałam jej zatamować:/ Pewnie mój organizm jest osłabiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w pierwszej ciązy przeszłam przez poronienie zatrzymane w 8tc/9tc, serduszko przestało bic. Tym bardziej boję sie nastepnej wizyty w styczniu. Pozostaje tylko myslec pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiałki wszystko będzie dobrze, a strach niestety Was nie opuści, ja dziś na wizytę zaoaczymy co z moją szyjką czy taki jej urok czy niestety się skraca. Mi jak idę na wstępie mierzą ciśnienie, ale muszą zawsze powtórzyć jak wychodzę po wizycie - i pewnie tak zostanie do końca, niestety po takich przejściach jak my miałyśmy to chyba już normalne. Ale babeczki głowy do góry. Manowszczyk może pod choinkę dzidzia do Was przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest dobrze szyjka mi się wydłużyła do 4,5 więc się cieszę bo myślałam że się dowiem że się skraca a miała ostatnio 3,5, więc huuuurrraaaaa. Jeśli chodzi o dzidziuchę to widziałam tylko kawałek główki, ale dziś się moja dzidzia leniucha najadła i tak od niechcenia raz na jakiś czas da o sobie znać ale jakoś tak słabo, wolę ja szalej w brzuchu bo wiem że jest i jest oki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry:) iissabel fajna nowina ciesze sie ze ci się nie skraca szyjka, naprawdę super. Powiedz mi kochana czy ty jesteś na L4 bo z skrającą szyjką to chyba powinnaś:) A jak tam nasz namanowcach? Pewnie pochłonięta jest świętami:) Ja w sumie od przedwczoraj czułam takie kłucie w brzuchu. Wczoraj zrobiłam pranie ręczne i znowu sie powtórzyło położyłam się na 1,5 i sie polepszyło. Wczoraj w końcu ubraliśmy choinke ale niestety nasz kot jak ją zobaczył to oszalał. Normalnie dostała takiej głupawki że nie pomogło pryskanie wodą żeby tego nie robiła i musiałam ją zamknąć w innym pokoju no ale kara nie trwała aż tak długo gdyż zaczeła tak miałczeć pod drzwiami że musiałam ją wpuścić po 0,5h:) i w końcu dotarło do niej że ma się zachowywać w miarę dobrze, ale cały czas się kręciła koło choinki. Wczoraj doszliśmy z mężem do wniosku że mogła by być już duża to wtedy by była już bardziej rozumniejsza, a takto jest szalonym małym kotem. Dziewczyny prawdopodobnie juz dziś się nie odezwę więc życzę Wam wszystkiego najlepszego na święta, aby były radosne i spędzone wśród najbliższych. A Nowy Rok niech będzie jeszcze wspanialszy niz ten co był. Udanej zabawy sylwestrowej:) acha ja prawdopodobnie odezwę się po Nowym roku bo jadę na świeta do rodziców i wracamy dopiero na sylwka, a u rodziców nie mam neta:/ Więc do zobaczenia w Nowym Roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia ja już od początku września jestem na L4 to był jakiś 10 tc jak zostałam usadzona w domku, lecę robić ciasteczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrowych Wesolych Cieplych Rodzinnych Swiat Bozego Narodzenia i wszystkiego co najlepsze na Nowy 2011 Rok Buziaki dla Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam ogromną nadzieję, że któraś z Was odczyta jeszcze dzisiaj ta wiadomość!!!!!! Jestem przerażona, dzisiaj rano poszłam do toalety i podcierając się zobaczyłam, bladorózową krew (?) śluz (?) i na papierze takie drobinki krwi albo mikroskrzpików jak przy koncówce okresu, odpowiedzcie mi czy to może być koniec mojej ciązy???????????? Wczoraj lekko sprzatałam, wycierałam tylko kurze i odkurzyłam, wyzsze półki i ciezsze rzeczy robił mąż. Wieczorem w wyniku "przytulanek" miałam orgazm ale bez stosunku, czy to moze miec jakis wpływ?? Nie mogę się uspokoic. Co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane dziewczynki, nie mam zbyt duzo czasu i pise jedna reka bo druga trzymam moje kochanie, ktore karmie. porod byl dlugi i ciezki, chwilami myslalam, ze umre....przez to wywolywanie skurcze byly bardzo nasilone a szyjka niestety nie chciala sie skracac...klnelam, zalowalam, ze nie zrobilam cesarki. powiem jednak tak: bol bolem ale szczescie ktore trzymam teaz w ramionach wszystko wynagrodzilo i moment w ktorym malego klada na twoj brzuch, takiego goracego i krzyczacego w nieboglosy jest niesamowity i niedo zapomnienia. jak sobie przypomne to placze za kazdym razem ale ze szczescia! ja kilka godzin po porodzie latalm juz szpiatlu jak nowka! mimo ze mocno rozcieli i 3 warstwy zszyc musieli. widzac kobiety po cc juz nie zalowalam, ze jej nie mialam. Udalo mi sie przezwyciezyc ogromny bol jaki sprawialo podawanie malemu piersi i teraz mam juz bardzo duzo mleczka i Jannisek sie najada. wysylam wam fitki na nasz mail . bardzonowa, tylko sie uspokuj to nie musi nic jeszcze oznaczac! lece kochane!!!!!czas na przwijanie!!!! kochane zycze wam wesolych i szczesliwych swiat!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milva31
Wesołych Świąt moje miiłe:) Eksiu, gratuluję raz jeszcze i cieszę się z razem z Tobą!:) Teraz już tylko samo szczęście przed Tobą i niech dobra wróżka obdaruje Twoje Maleństwo wszystkim co najlepsze:) Ja już po pierwszym szczepieniu jestem - mialam 15 grudnia, a już 5 stycznia drugie. Nie bolalo tak specjalnie, wszystko do przezycia:) Piorunem to wszystkie idzie, ledwo mialam jedno, zaraz mam drugie, potem test sprawdzający i albo w lutym wizyta i zielone światlo albo jeszcze szczepienia. W każdym razie idzie szybko:) Ale dosyć o mnie, święta mamy:) Bardzonowa, ja bym pojechala na USG. PO co się zadręczać w świeta. Napisz kochana co zdecydowalas. Pozdrawiam moje mile:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam znalazłam ten temat i myślę, że dobrze trafiłam z pytaniami...miałam zabieg wyłyżeczkowania macicy przedwczoraj - wypuscili mnie tego samego dnia...czyli w wigilię zanim doszło do zabiegu przeleżałam w szpitalu prawie 2 doby bo dostałam jakieś 3 tabletki dopochwowe na wywołanie poronienia...troche wyleciało ze mnie ale nie wszystko i resztę wyczyscili...po zabiegu bolało mnie podbrzusze i lekarz mowil, ze kurczy mi sie macica i dlatego boli...wczoraj czulam sie wmiare dobrze i bardzo malo plamiłam a dzis boli mnie strasznie brzuch i krwawie dosc mocno...czy to normalne po zabiegu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co z nami? Jeszcze nie wiem. Jutro z rana jadę do kliniki na usg i się okarze. Ogólnie to zaczęlo się w Wigilię, to plamienie nawet nie wiem jak to nazwać było tylko przy podcieraniu sie, nic na bieliźnie albo wkładce. Leżę plackiem już 4 dzień. Wczoraj plamienie ustało od połowy dnia, dzisiaj czysto. Oczywiście przeszłam już dolinę rozpaczy, po wielka nadzieję i pomimo łez jest we mnie spokój. Oprócz duphastonu po tel. do lekarza biorę jeszcze 3x2 no-spy dzienne. Jedna wielka niewiadoma... Oczywiscie czytam wszystko na temat plamien, krwawien, bociana i nie ma żadnej reguły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzonowa brzuch może boleć bo się rozciągają wiązadła, mówią że do 3 miesiąca też zdarzają się plamienia i nie muszą one oznaczać nic złego. Wiesz najlepiej na usg i wtedy wszystko wiadomo, bierz kochana leki bądź dobrej myśli i daj znać. trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj bol brzucha jak na @ bedzie ci towarzyszyl w roznych okresach ciazy, raz mniej raz bardziej boli. u mnie dziewczynki w kolko to samo, karmienie, przewijanie i spanie, przyzwyczajamy sie do nowej sytuacji. malo snu da sie jednak jakos wytrzymac, czlowiek sie przyzwyczaja. teraz czekamy na Manowca, oby sie jak najszybciej rozpakowala. isabell jak u ciebie z kompletowaniem wyprawki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×