Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ex-ulezakowana

topik dla ex-ulezakowanych czyli zycie po poronieniu

Polecane posty

tez tak mysle, choc jak czytam na forach to róznie dziewczyny piszą niektóre nawet krwawiły 2 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
nicollee20 Krwawily az 2tygodnie? O rany to naprawde długo. Tak jak mowi Eksplozja biore duphaston, w zasadzie juz mam nie brac bo wlasnie mam 12 tydzien ale postanowilam brac do konca 12stego :). Ja krwawilam hmm chyba normalnie 5 dni ale mialam pozniej takie 'brudzenia' brazowe dosyc dlugo. Mnie lekarz powiedzial,ze moge zachodzic od razu. No i udalo sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak czytałam na róznych forach róznie to bywało jedne krwawiły kilka dni inne nawet 14 dni. w ten piatek u mnie minal tydzien od zabiegu a ja dalej plamienie krwia. musze chyba zadzwonic do mojego lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość explosive
dziewczynki gdzie sie podziewacie???? ja mam dzis dola...nie dosc, ze bym tylko spala to i durne mysli mi przychodza do glowy!!! Wizyte mam dopiero na czwartek, jak ja mam wytrzymac do tego czasu?????? Napiszcie cos kochane, musze z kims pogadac......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EX CO SIE DZIEJE? mnie tez nie bylo jakis czas ale wracam do was.....u mnie tez dolina .....chcieli mnie zwolnic z pracy ale sie uchowalam :-(. Ale dobra wiadomosc taka ze dostalam @ :-) po 23 dniach od zabiegu, myslalam ze to zbyt wczesnie wiec napisalam do giny ale odpisala ze to moze byc @. Wie juz mam te pierwsza za soba. Hej nocole tak wiec spokojnie, jesli chodzi o krwawienie to ja krwawilam nie cale dwa tygodnie ale to nie bylo krwawienie tylko takie małe plamienie. A jestem po takim samym przypadku jak Ty -puste jajo plodowe. Moje kofane dziewczynki juz tu wiedza . Bylam sobie troszke nad morzem,......pogoda do d....ki ale psychicznie troche odpoczelam. Spacerowalam sama po plazy i rozmyslalam, chyba sie troszke wyciszylam. Manowczyku co tam u ciebie/ Kasja,......matko co Ciebie sie ima kochana. Czy Ty w koncu wyjdziesz z tych dziwnych robakow? A moze powinnas no nie wiem jakies odpornosciowki czy cos brac. Bo naprawde Twoj organizm w koncu zawetuje i to ostro. Co mowia lekarze? Manowczyku a jak u ciebie? dajesz rade? A ja? na razie singiel , wszystko nam sie powaliło :-(, czuje sie badzo samotna.....i chyba wiem ze to koniec.....i koniec marzen o dzidzi. ale to nie topik o tym temacie..... dziewuszki z tym samoopalaczem to nie wiem, kazdy gin mowi co innego...... a moze poprostu poczekajmy na słoneczko/ ide nynulac jutro do was zajrze bziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wciąż
Hej Ja poroniłam ponad rok temu, w 7 tyg. Myślałam że już się z tym uporałam, że to za mną. Niestety nie. Wraca czasem raz rzadziej raz częściej jak bumerang, przy bardzo różnych okazjach. Przykre jest to że wszyscy uznali że skoro to był 7tydz "to nie tak źle" "później byłoby gorzej" itd itp i oprócz Cioci to nikt nie traktował tego tak, że umarło mi dziecko. A dla mnie nie było ważne który tydzień, Ono już miało imię, były książki i ,mnóstwo mnóstwo planów. I czuję się tak jakby ktoś mi zabrał cały świat. A w środku mnie była pustka zamiast serca i brzucha albo rana która wciąż się nie może zagoić. Ale moje pytanie jest inne. Jak Wasi partnerzy na to zareagowali? Jak udało Wam się z nimi dogadać po stracie? Bo u mnie to było tak, że powiedziałam partnerowi o tym przez telefon bo nie było innego wyjścia. On się bardzo przejął, załamał, nawet chyba rozpłakał, rozłączył powiedział że nie może teraz rozmawiać, akurat był wśród znajomych nic im nie powiedział tylko zapijał smutek. Na pewno go to zabolało bo się bardzo bardzo cieszył on kupował mi książki, mówił do mnie Mamusiu...Od tego czasu się zamknął. Kiedy mu opowiadałam jak to było to tylko słucha. Na początku jak pytałam czy czasem myśli o Tamtym Dziecku to mówił że tak ale czasem. Jak pytałam co to mówił że jest mu przykro,a le widocznie tak miało być. Jak pytałam ostatnio to powiedział że bardzo bardzo rzadko, w zasadzie już nie. I mam takie wrażenie że on już zapomniał że to już nie jest dla niego ważne a dla mnie to koszmar który wciąż trwa i wciąż przeżywam na nowo. On twierdzi że widocznie ten maluszek był chory czegoś mu brakowało i dlatego nie przyszedł na świat widocznie Bóg tak chciał i może dla niego to lepiej. A ja wciąż tęsknię za tym dzieckiem jakby było żywe. Po poronieniu stawał na głowie żeby mi udowodnić że mnie wciąż kocha że nie jestem jakaś dla niego "ułomna" mnie wartościowa. Często się kochaliśmy, być może chciał coś sobie udowodnić ale mnie też, że wciąż jestem dla niego kobietą i nie mogę czuć się gorsza. Ale mi w ogóle nie o to chodzi:( czy takie zachowanie, milczenie, jest normalne? jak do niego dotrzeć i rozmawiać z nim na ten temat? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
Eksiu, co sie stalo Misiu? Ty sie Kochana nie mozesz doczekac? Pomysl,ze ja nie widzialam juz dziecka ponad 2 tygodnie i w czwartek ide na te przeziernosc i 'sikam'po gaciach. Na pewno u Ciebie jest wszystko dobrze i Niuńka pięknie rośnie. Kiciu, faktycznie caly świat Ci sie wali,a moze da sie jeszcze dogadac z tym partnerem? Trudno tak bez oparcia sobie radzic z problemami. Wciąż, w moim przypadku mąż tez płakał ale nie zamknąl sie w sobie, od razu zaczelismy sie znowu starac i wtedy sie denerwowal bo ja wariowalam i wiesz,byl to seks 'dla robienia dziecka' bez uczucia. A Wy się staracie czy nie jestescie gotowi? Dzis poronila moja przyjaciolka. Wszystko do mnie wrocilo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wciąż
Dzięki za odpowiedź. my się jeszcze nie staramy. W ogóle w niedalekiej przyszłości chcemy mieć dziecko ale nie "już". Tamta ciąż była "wpadką", dziecko planowaliśmy gdzieś za dwa lata (od tamtego zajścia) ale to nie zmienia faktu że jak już się pojawiło to obje byliśmy bardzo szczęśliwi. Ale teraz są pewne bardziej przyziemne sprawy: ja kończę studia, kredyt itp itd. Poza tym bardzo bardzo się boję że poronienie się powtórzy:( mam policystyczne jajniki więc podobno to możliwe :( i mam taka huśtawkę- z jednej strony bardzo chciałabym mieć dziecko np za rok ale z drugiej bardzo się boję... może dlatego mój tak się zamknął, może myśli że skoro teraz nie planujemy to koniec tematu na razie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. ja nie pisałam bo dziś miałam obrone i w związku z tym przez ostani czas "probowałam sie uczyc". dzis był wielki stres ale udało sie mam tytuł magistra:D. od wczoraj juz nie krwawie tylko lekko plamiłam a dziś juz nie jedynie jescze delikatnie ze sluzem wypływa brazowe plamienie. Wiec nie dzwonie do lekarza bo nie ma sensu. Kicia to przykre ze tak sie ułożyło z twoim partnerem, nie bede pisac ze moze sie wam ulozy bo to tylko wy wiecie czy wasze drogi sie złaczą czy nie. Ja ci zyczę wszystkiego co najlepsze. wciąż, jesli chodzi o mnie to ja dosc szybko sie z tym pogodziłam, mam jeszcze czasami jakis smutek ale juz tego nie przezywam az tak. Moj maz był bardzo dzielny w tych dniach jak lerzałam najpierw w domu przez 20 dni a pozniej w szpitalu czekajac na zabieg. On jest dosc silny i mimo ze bardzo to przezyl to dodaje nam sily ze bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość explosive
hej dziewczynki, oj nie wiem co ze mna, martwie sie jak zwykle kilka dni przed wizyta..... Ten stres jest niemozliwy!!! Fajnie by bylo jak bym juz czula ruchy to bym moze spokojniejsza byla.... Manowcu to widze, ze czwartek bedzie dla nas waznym dniem :-) Wciaz---> jak ja stracilam moja pierwsza ciaze to moj maz byl przez caly czas ze mna. W nocy do szpitala i tam sleczal przy mnie caly czas... Po wszystkim staral sie mnie pocieszac ale widzialam, ze on sam tez cierpi i bylam silna dla niego, a on dla mnie. Probowalismy duzo rzeczy ro kina chodzic, spotykac znajomych itp No i romantyczne wieczory przy czewrwonym winie...... Jakos przez to przeszlismy, no i po pierwszym cyklu okazalo sie, ze znow sie nam udalo.....Teraz jest 15 tc....Ale o tamtym dzidziusiu nie zapomnielismy, zostanie w pamieci. Dodam jeszcze , ze ja tez choruje na PCO i bralam Metformine. W pierwszej ciazy lekarka kazala mi ja natychmiast odstawic i stalo sie co sie stalo. Nie wiem czy od nie brania Metforminy ale mozliwe, ze tak. Dowiadujac sie, ze jestem w kolejnej ciazy stwierdzilam, ze bede brala Metfrormine do konca 1 trymestru. Czytalam kiedys w necie, ze w USA i Ameryce poludniowej ciezarne biora ja do 3 miesiaca gdyz metformina jest ponoc przeciwporonna. No i tak zrobilam, nie mowiac nic o tym mojej lekarce. WCIAZ- jakie bierzesz leki na PCO? no ale ja sie rozpisalam hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość explosive
no co tu taka cisza??? Manowcu jak twoje badania? Wszystko w porzadku?? Ja mialam dzis moje badanie, dzidzia wazy 124 gramy, rosnie i rozwija sie. No i lekarka stwierdzila, ze chyba bedzie chlopak!!!!! Powiedziala, ze to jednak bardzo wczesnie i, ze z wieksza pewnoscia bedzie stwierdzic na badaniu polowkowym ( bede miala w 20tc) Takze dziewuszki tyle nowego u mnie :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
Eksplozjo, bardzo sie ciesze,ze chociaz na tydzień się uspokoisz hehe :D. Ja wczoraj mialam przeziernosc karkowa i moj dzidzius ma wszystko jak nalezy. Niestety na wynik badania krwi bede czekac ponad tydzien ;/, mam nadzieje,ze skoro usg wyszlo dobrze to krew tez. Niesamowite przezycie zobaczyc go na usg,niesamowite. Męcze się z zebami bo lecą mi jeden po drugim, ciagle bola,robie jeden za drugim,wypadaja plomby nawet wyrwalam osemke. Makabra,ale zrobie wszystko dla mojego dziecka. Zmienil mi sie termin porodu, wg usg na 31.12.2009 hehe. Kochana Eksiu, powiedz mi co Ty bierzesz za tabletki? Czysty kwas foliowy czy w formie jakiegos zlepku witamin? I blagam napisz mi w jakiej dawce, czy 400 czy 800 tego kwasu masz w skladzie :). To kochana zacznij zastanawiac sie nad imieniem dla chlopca, ja tez chyba bede miala chlopca bo tak czuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość explosive
juhuuuuu w koncu sie ktos odezwal!!!! Super wiesci Manowcu!!!!!!! Ile mial twoj dzidzius przeziernosci??? U mnie wyszlo wtedy 1,4. Co do foliowego to biore ten z polski folik 0,4mg. Materna mi sie skonczyly i musze sobie teraz kupic. Kupie femibion z dha na drugi trymestr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
o kurka wodna, no mi wyszla 2,3 mm ale przy crl 64,7 mm. Podobno nt jest uzaleznione wlasnie od crl. Teraz sie przerazilam troszke. Ty Eksiu masz naprawde niskie nt. Lekarz powiedzial,ze wszystko jest 'gucio' ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
a w ktorym tygodniu robilas? ja w 12 i 6 dniu, ale bede teraz powtarzala w 13 i 1 dniu w niedziele sie umowilam z lekarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość explosive
no ja bylam w 12 i 2 dni powiedz mi tylko co to jest te crl bo ja niw wiem co to, a u mnie to inne skroty sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość explosive
juz wiem co to jest. Ja mam u mnie taka tebele i przy tej dlugosci norma jest od 1,2 do 2,5 najwazniejsze ze lekarz ci powiedzial ze jest ok. Mi mierzyla tez teraz kosc udowa bo mowila, ze to bardzo wazne. Nie wiem jaka dluga byla ale jest wszystko w porzadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
czyli wg Twojej tabeli przy crl 64,7 mieszcze sie w normie? Jezu chyba umre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość explosive
tak wlasnie jestes w super normie!! Max jest tak 2,6. Ja dostalam moje wyniki i z tylu mam 4 tabele i wykresy od min do max, wiec tu odczytuje, ze wszystko masz ok!!! Nie denerwuj sie, wszystko jest przeciez w super normie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
sama nie wiem, mnie to sie chyba nic nigdy nie uklada. nie wiem co zrobie, moze powinnam pojsc na te amniopunkcje,powtorze badanie w niedziele i poczekam na wyniki PAPPA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość explosive
Manowcu, przywoluje cie do porzadku!!!! Twoj wynik z przeziernosci jest w super normie, nie wiem czym ty sie tu teraz zamartwiasz??? Przestan o tym myslec, jest wszystko super!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
a dupa blada, bylam na usg u innego lekarza - najpierw obejrzal wynik i powiedzial,ze jest prawidlowy ale powtorzy bo na dwoch zdjeciach jest inne NT. I co? Okazalo sie ze NT wynosi 1,41 mm...sprawdzil 3 razy, nawet dopochwowo czy sie nie myli, powiedzial,ze na pewno u mnie to 1,41 mm. I wierz tu lekarzom..:) ah no i oczywiscie wstepnie podal plec - będzie synuś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
Eksiu,ile mialas juz usg? Milvus,Kasju,Kiciu gdzie jestescie...? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość explosive
no widzisz kochana, a tak sie zamartwialas!!!!! Dobrze, ze pszlas do innego lekarza. Wspanialy wynik, no i tez chlopczyk u ciebie hehe Ja usg juz mialam chyba z 6, teraz mialam dopochwowe przy ktorym sprawdzala mi szyjke macicy i te na brzuchu. Usg nie szkodzi wcale jesli ci o to chodzi i moja lekarka powiedziala, ze mozna chodzic na nie nawet co tydzien jak sie chce. Ja teraz spadzam tydzien u mamy w posce, wiec do internetu bede zagadac sporadycznie. Buzioe dla was wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no hej dziewczeta ale tu u was gwarno.....uff pogoda dopisuje ja wekend spedzilam nad woda i tak sie spalilam ze nie wiem w czym mam chodzic do pracy bo mnie wszystko sczypie i uwiera!!! ałłaaaa!!! mam tylko nadzieje ze ok 19 lipca bedzie cieplutko, wybieram sie nad morze..... oj moje kochane ale macie dobrze i jak ja wam zazdroszcze, opowiadacie sobie juz jakie duze te wasze baby sa. Ale fajnie ciesze sie ze wszystko u was ok......Dzidziule rosna.....tylko kurde nie przesadzajcie z tymi badaniami!!! zdaje sobie sprawe ze sie denerwjecie ale przeciez wszystko jest ok......a nerwy na pewno nie sluzom dzidziolkom. Wie halo!!!!! koniec juz moje kofane nrwuski. U mnie bez zmian......nadal osobno......ehh tego juz sie chyba nie da uratowac i tak mi źle!!!! miewam napasci takiej doliny.....trzymam w reku moje usg i rycze rycze rycze........eh mowie Wam jak mi ciezko...... No ale rybki moje kofane.........czekamy az urosna Wam wielkie brzuchole....jak pokzazecie nam swoje dzidziole....ile radosci tu bedzie!!!! uciekam nyny bo jutro do pracy całuski dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. ciesze sie ze u namanowcach, explosive wszystko ok.czytam was codziennie ale nie mam o czym pisać więc tylko czytam:D. Fajnie już widzieć swojego bobasa i cieszyc sie ze juz nie dlugo bedzie z wami. Jesli chodzi o mnie to postanowilismy troche poczekac, nie dlatego ze cos nie tak lub nie jestem gotowa psychicznie ale pomyslelismy ze skoro sie tak satlo to te wakacje wykorzystamy na wycieczki. chcielibysmy pojechac do tunezji wiec starania dopiero zaczniemy we wrzesniu::) kicia73: tak mi przykro ze twoj zwiazek sie rozpada, tak samo jak mi przykro odnosnie sytuacji u namanowcach. Nie umie sobie tego wyobrazic ze mojego meza juz nie bedzie w moim zyciu. Jestesmy tak zgranym malzenstwem ze chyba bym umarła:) Wiec tym bardziej jest mi przykro ze rozpadaja sie zwiazki gdzie sie planowalo zycie razem do konca. Choc mam cicha nadzieje ze jednak znajdziecie jeszcze spolna droge, że gdies przypadkiem wasze scieki sie przetną i spojrzycie na siebie i zobaczycie iskierke milosci w waszych oczach. Zyczę wam tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
Eksiu, no wlasnie chodzilo mi o ilosc usg bo tez juz troche mialam :) Kiciu..bo ja juz nie rozumiem,to on po stracie postanowil Cie z tym zostawic? Tak sie zalamal? Nicolka, a moze wlasnie warto sie w Tunezji postarac?:P Bo wiesz,klimat,luz,wakacje. Powiem Ci szczerze,ze mam zbudowana innaczej psychike,ja chcialam zajsc jak najpredzej zeby wlasnie nie zwariowac a Ty jestes taka dojrzala mimo,ze mlodsza (masz 20 lat chyba tak?:)) Ja mam 26 :) Milvus, Kasja..wzywam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje kochane dziewuszki... Bardzo dawno się nie odzywałam, bo jakoś nie mogłam. Nicolle witamy w naszym gronie, bardzo Ci współczuję. Wiem co to znaczy bo ja poroniłam 2 razy... Brzuchole Kochane tak się cieszę , że u Was wsyztsko w porządku :D Kicia współczuję rozsanie, ale może nie ma tego złego?? A teraz o mnie. Ja nie mogę sobie dać rady ze sobą, mam bardzo małą odporność i wszystko mnie łapie. Jak byłam u lekarza i powiedziałam o swoich dolegliwośćiach to widziałam , że bardzo chce mi pomóc, i wszystkiego chce spróbować... Ale ja mam juz dość, bo juz bym chciała być w ciąży, a to wszystko działa na niekorzyść. Dlatego postanowiłam: nie staram się o dziecko.... :( Może za rok, jak będę silniejsza i wyleczona ze wszystkiego. Póki co ide na studia podyplomowe... Pozdrawiam Was wszystkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namanowcach
Kasju, coś Ty,wydawalo sie,ze latwo to wyleczyc. Oj Kochana, mysle o Tobie i Milvusce. Bardzo bym chciala zeby Wam sie udalo,a Ty wlasnie rezygnujesz. Na pewno masz slusznosc,moze odpoczniesz i wszystko sie zmieni,wierze w to bo przeciez nie moze byc inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×