Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

orinko29

jak zabawic 6-7 tygodniowe niemowle?

Polecane posty

witam;-) mam pytanko. Moja coreczka ma 6,5 tygodnia. Jeszcze niedawno bardzo duzo spała przez dzien, a teraz ucina juz sobie tylko kilkuminutowe drzemki a potem lezy i marudzi. A ja juz sama nie wiem czym i jak ja zabawic. Staram sie do niej duzo mówic wtedy jest zainteresowana usmiecha sie..ale nie moge cały dzien siedziec i gadac do niej bo szczerze mowiac co wciaz mozna mowic do takiego malucha. czy sa jakies zabawki lub zabawy ktore by takie dziecko zainteresowały? prosze o jakies rady? Jak Wy zabawiałyscie swoje dzieci w tym wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja własnie przede wszystkim mówiłam i dotykalam go. - głaskałam po brzuszku, tlumacząc tu masz brzuszek, potem po rączkach i opisując rączki, potem nóżki, plecki. - robiłam mu masaż plecków :) kreśliłam na pleckach przeróżne obrazki, typu "tu płynie rzeczka, tu jest domek" i układałam z tego fajne śmieszne historyjki. - wtedy też polubił noszenie jak samolocik - ukladałam go sobie na moim przedramieniu brzuszkiem do dołu i nosiłam po domu opisując wszystko co widzi. - wtedy też pierwszy raz pokazalam mu ksiażeczki, czytalam mu króciutkie wierszyki typu" na wyspach Bergamutach", czy "trzy małe świnki". - czasami ukladałam go w łóżeczku i włączałam mu karuzelkę, patrzył jak zaczarowany, ale nie dłużej niż 5-8 minut. po tym czasie musialam go wyjać z łóżeczka i zainteresować w inny sposób. - robiłam "idzie rak nieborak", albo "idzie kominiarz po drabinie" - czasami pokazywałam mu różne grzechotki, ale nie za dużo i nie długo, bo nie lubił za bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"szczerze mowiac co wciaz mozna mowic do takiego malucha" - mi jak się kończyły pomysły to po prostu mówiłam co bedę robić, że np teraz posprzątam łózko, albo pozbieram okruszki, albo glośno zastanawiałąm się co zrobię na obiad. gadałam bzdury, czasem to co mi slina na jezyk przyniesie. a i piosenki! dużo dużo mu śpiewałam :) i tańczyłam z nim na tyle ile mogłam (nie byłam jeszcze zbyt mobilna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×