Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marsjanin2010

Poczułam się potraktowana jak dziwka

Polecane posty

może i szukasz u innych ale skoro inni mają zdanie takie jak maja ,to na podstawie tych oto opinii stwierdzisz,że tak na pewno jest i odpuścisz?? dla mnie jest to niedorzeczne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marsjanin2010
moskala, teoretycznie masz rację. Problem jest w tym , że tak trudno do końca zdefiniować granice i wobec tego łatwo je (niekoniecznie z premedytacją) przekraczać. Na Ziemi jest więcej kolorów niż tylko czarny i biały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marsjanin2010
niebanalna, "inni mają zdanie takie jak maja ,to na podstawie tych oto opinii stwierdzisz,że tak na pewno jest i odpuścisz?? dla mnie jest to niedorzeczne" Dla mnie też to jest niedorzeczne, chociaż nie jestem Ziemianinem. Czy uważasz, że przez wysłuchanie opinii innych stanę się uboższy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natomiast uczucia sa zawsze szare;] i to jest to pomiędzy ,którego nie możesz znaleźć i nie odróżniasz:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uważam ,że staniesz się uboższy ...sama słucham opinii innych ale niekoniecznie zawsze się do nich stosuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marsjanin2010
Muszę na jakiś czas zniknąć. Na razie. Dzięki za już i proszę o jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupota mnie drażnii
to wracaj na marsa jak tutaj sobie nie radzisz:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krokodylka
Marsjanin 2010, Owszem jesteśmy Wenusjankami i nasze wspólne pragnienia, usposobienie i w ogóle wspólny mianownik opisany jest w książce (Mars i Wenus). Ale oprocz tego ludzi są różni. Może trochę jej brak empatii a może daje ci to czego ty chcesz. Bo kręcisz się koło niej WIEDZĄC, że jest z kimś innym. No to co ona ma sobie myśleć? Że czego od niej chcesz? Powiedziałeś jej, że interesuje cię o wiele bardziej niż tylko do łóżka? Wydaje mi się, że ona myśli, że interesuje cię tylko łóżko, a tu nagle ty mówisz, że nie wiesz czy tego chcesz... to trochę ujma dla niej, może ja też bym się wkurzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marsjanin2010
Krokodylka, "Wydaje mi się, że ona myśli, że interesuje cię tylko łóżko" - na podstawie czego wysnułaś taki wniosek? Czy na podstawie tego, że powiedziałem, że ją kocham, czy może bardziej dlatego, że próbowałem jej dać do zrozumienia, że "nie jestem łatwy". Czy to była ta ujma dla niej? Rozwiń proszę swoją myśl "może ja też bym się wkurzyła". Bo to jest na razie najważniejszy sygnał jaki znalazłem, potwierdzający, że może niekoniecznie mam rację, uważając, że ona nie mogła się poczuć potraktowana przeze mnie jak dziwka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marsjanin2010
Tak wielu tu piszących uważa mnie za idiotę tylko dlatego, że chciałem się kochać z osobą, którą kocham, ale przez którą jestem też kochany. Wiem, że to nie jest modne. Ale czy nie poddawanie się panującej modzie czyni ze mnie wyrzutka? I czy ta moda to jest real, czy tylko "w gębie"? Dziewczyny, napiszcie coś więcej o swoich uczuciach. Chodzi mi o to, czego nie mówicie swoim partnerom (uważając, że nie wymaga to żadnych dodatkowych słów). Czy wasze spotkania zaczynają się od dociekań: co robiłeś wczoraj i dlaczego? Czy uważacie to za naturalne, że macie prawo pewne rzeczy przemilczać jeżeli nie macie sobie nic do zarzucenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz...najgorsze chyba jest jak ktoś cie oleje i nie wiesz o co chodzi-tak jak ty olałeś ją po zobaczeniu jej z tym jej kimś...ja bym się wkurzyła i to strasznie co do koleżanki wcześniej-ma racje...ona mogła sobie pomyśleć,że chcesz ją tylko przelecieć:O że mialeś co chcialeś i teraz olewka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marsjanin2010
"...najgorsze chyba jest jak ktoś cie oleje i nie wiesz o co chodzi-tak jak ty olałeś ją po zobaczeniu jej z tym jej kimś..." - muszę się z tobą zgodzić. "co do koleżanki wcześniej-ma racje...ona mogła sobie pomyśleć,że chcesz ją tylko przelecieć że mialeś co chcialeś i teraz olewka" - nie rozumiem tego zdania, bo olewka była zanim dostałem to co chciałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"...Problem jest w tym , że tak trudno do końca zdefiniować granice i wobec tego łatwo je (niekoniecznie z premedytacją) przekraczać..." Nie Marsjaninie. Pójście do łózka z drugim facetem, kiedy się jest w związku, to jest przekroczenie granicy. Nie trzeba tu ani niczego definiować, ani tworzycz teorii na potrzebę chwili. Przyprawiliście komuś rogi. I wszystko w temacie. Być może, w dziewczynie obudziły się wyrzuty sumienia, zaczęła myśleć logicznie i nie chce prowadzić podwójnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marsjanin2010
iftar, "Pójście do łózka z drugim facetem, kiedy się jest w związku, to jest przekroczenie granicy." Co do tego stwierdzenia ja również nie mam żadnej wątpliwości. Pisałem o granicach w kontekście naszych wcześniejszych kontaktów, które nazwałem "coś przypominającego flirt" odnosząc się do słów moskali "Ona nie byłą pewna, z jednej strony partner z drugiej nowa znajomość. Mota się i gubi w tym. Jeśli zaczęła patrzeć już na ciebie inaczej, chcieć czegoś więcej to w tym momencie zanim do czegoś doszło powinna się rozstać z facetem albo tobie powiedzieć że jest jej przykro ale nawet jeśli ją pociągasz ona zostaje z facetem." I odnosząc się do tego fragmentu szukałem tej granicy między "zaczęła patrzeć już na ciebie inaczej" a "powinna się rozstać z facetem". iftar, jestem ciekaw twojej opinii na temat: kiedy zaczęła zdradzać swojego faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marsjanin2010
I ponowna prośba o zabranie głosu przez te dziewczyny, które były w jakimś związku a dzisiaj są w innym. Nie dlatego, że tamten "umarł śmiercią naturalną" a dlatego, że spotkały (jeszcze będąc w związku) kogoś ważniejszego. I jak w tym okresie przejściowym wyglądało ich "podwójne życie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie zdrada zaczyna się wtedy, gdy ta druga osoba staje się dla nas ważniejsza niż nasz partner. Gdy świadomie pozwalamy na taki stan rzeczy. Jestem kobietą - dla mnie zdrada to cos więcej niż pójscie do łózka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marsjanin, a jak juz poznasz opinie i na ich podstawie zdecydujesz, gdzie byla granoca oraz kiedy laska zaczęla zdradzac, to co z tym zrobisz? zamiescisz w pamietniku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moskala
Każdy ma inne pojęcie zdrady. Psychicznie mogła go zdradzać już w tym momencie kiedy zaczęła ciebie odbierać inaczej ponieważ na pewno miało to też negatywny wpływ na jej związek. Ja nie jestem od oceniania ludzi, ale fakty wyglądają jak wyglądają. Pytanie co ty z tym zrobisz i co zrobi ona. I czy chciałbyś się związać z kimś kto już raz kogoś zdradził? będąc z tobą może też kogoś poznać i sytuacja się może powtórzyć. Gdy się przekroczy jakąś granicę to takie zachowanie staje się czymś normalnym. Podam ci własny przykład - nie układało mi się z facetem, pojawił się znajomy z lat dzieciństwa. Nie pakowałam się jak wy w jakiś związek na boku tylko zdystansowałam od tego, starałam się poprawić problemy w związku, poznać swoje uczucia, dowiedzieć się co partner myśli o naszym związku jak ma to dalej wyglądać. Dopiero gdy byłam pewna że nic się nie da zrobić i tkwimy w czymś bez sensu, zakończyłam związek pobyłam jakiś czas sama by do siebie dojść i dopiero po jakimś czasie zainteresowałam się opcją " a może ten kolega faktycznie jest idealny dla mnie" Ale każdy podejmuje takie decyzje sam. Nie mogłabym zrobić nic co byłoby niezgodne z moim sumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marsjanin2010
Kiedy i na podstawie czego stwierdziły, że ten nowy "to jest to" i w jaki sposób rozstały się z kimś kto je ciągle jeszcze kochał i z kim łączyło je coś pięknego, coś co razem przeżyli ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zupełnie jak u Masłowskiej. Pod dwóch zdaniach natężenie szmiry przekracza krytyczną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marsjanin2010
iftar, "Jestem kobietą - dla mnie zdrada to cos więcej niż pójscie do łózka." Chociaż jestem facetem to dla mnie też. Stąd pytanie: kiedy ta zdrada wg ciebie nastąpiła? Odpowiedziałaś ogólnikowo - sloganem. "Dla mnie zdrada zaczyna się wtedy, gdy ta druga osoba staje się dla nas ważniejsza niż nasz partner. Gdy świadomie pozwalamy na taki stan rzeczy. " "Staje się" zawiera w sobie jakiś okres czasu (płynna granica?). Czy wg ciebie zdrada to początek tego stawania się czy już koniec, kiedy to się już stało? Czy, aby nie przegapić tego początku zdrady nie należy odpowiadać uśmiechem na uśmiech kolegi? Czy też, zanim odpowiesz na ten uśmiech powinnaś rozstać się się ze swoim partnerem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marsjanin2010
moskala, zadałaś fundamentalne pytanie "czy chciałbyś się związać z kimś kto już raz kogoś zdradził?". Stąd moje drążenie tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moskala
Każdy inaczej pojmuje zdradę, moim zdaniem zaczyna się ona wtedy kiedy czujesz wyrzuty sumienia i w głębi duszy wiesz że robisz coś złego. Zwykła rozmowa z kolega, uśmiech czy pójście na piwo to nie to samo co randka z tym kolegą przy piwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marsjanin2010
moskala, piszesz "Psychicznie mogła go zdradzać już w tym momencie kiedy zaczęła ciebie odbierać inaczej ponieważ na pewno miało to też negatywny wpływ na jej związek." I dodam tu fragment wypowiedzi iftar "Gdy świadomie pozwalamy na taki stan rzeczy." Czy człowiek ma świadomy wpływ na to, że zaczyna kogoś "odbierać inaczej"? Czy ta świadomość pojawia się dopiero wtedy kiedy już jesteś pewna, że za tym "odbieraniem inaczej" kryje się już znacznie, znacznie więcej. A więc ta świadomość przychodzi za późno; już zdradziłaś!!! Nie zgadzam się z twoim stwierdzeniem, że "na pewno miało to też negatywny wpływ na jej związek". Może wręcz przeciwnie, pozwoliło dostrzec, czego jej w tym związku brakuje i wspólnie z partnerem to naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marsjanin2010
moskala, "Zwykła rozmowa z kolega, uśmiech czy pójście na piwo to nie to samo co randka z tym kolegą". Zgadzam się z tobą. Ale czy pójście na to przysłowiowe piwo z kolegą to nie jest już to czerwone światełko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moskala
No skoro poszła z tobą do łóżka to raczej wpływ ten nie był pozytywny i w niczym to raczej nie pomogło naprawić jej związku. Człowiek przebywając z drugą osobą przywiązuje się itd. i w pewnej chwili może sobie uświadomić że odbiera tą druga osobę już nie jako kolegę ale kogoś więcej i w tym właśnie momencie może postąpić fair albo i nie. Szukasz odpowiedzi na pytania kiedy już jest zdrada itp. a kiedy to jest wg ciebie? ty nikogo nie zdradziłeś ale zastanów się czy ona nie ma takich rozterek teraz.może stąd to że chce być sama - wyrzuty sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moskala
Niekoniecznie, mam wielu kolegów z którymi zdarza mi się pójść na piwo i to jest normalne. red alert jest wtedy gdy idziesz na piwo a zaczynają się podteksty, rozmowa w innym tonie, flirt, napięcie w powietrzu.albo się wtedy ewakuujesz albo brniesz w to dalej.albo udajesz że nic nie widzisz, zbijasz aluzje i podteksty i dążysz do powrotu starych relacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marsjanin2010
moskala, "No skoro poszła z tobą do łóżka" "czy ona nie ma takich rozterek teraz.może stąd to że chce być sama - wyrzuty sumienia". Coś zmiksowałaś. Jeszcze raz przypomnę. Kiedy już te "pójścia na piwo" zaczęły się robić "randkami z tym kolegą przy piwie" usłyszała od kolegi "kocham cię". I wtedy odpowiedziała "najpierw muszę być sama". I przestali się spotykać. Kiedy po kilku miesiącach przypadkowo się trafili umówiła się z nim. On wierzył, że usłyszy: "tamten facet już nie istnieje", ona chciała mu przekazać informację "chcę być tylko z tobą". On, nie usłyszał oczekiwanych słów; ona dała mu siebie uznając, że tego nie trzeba uzupełniać dodatkowymi słowami. To jest jednoznaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×