Anastazja W.Megre

Witam Czy ktoś z Państwa czytał tę cudowną książkę Władmira Megre " Anastazja"? Co myślicie o wizji "siedzib rodowych" pustelnicy z syberyjskiej tajgi? Jestem tego bardzo ciekawa.. :) I czy w Polsce są jakieś grupy miłośników tej idei? gdzie można by porozmawiać, wymienić poglądy...

Jestem w trakcie czytania "Dzwoniących cedrów" z serii książek o Anastacji, jeszcze nie doszłam do koncepcji siedzib rodowych, ale coś niecoś słyszałam o tym od ludzi, którzy czytali. Muszę przyznać, że interesująca idea. Ponoć w Rosji wielu ludzi kupiło ziemie i zaczęło tworzyć takie siedziby, ale czy to prawda - nie wiem. Na wiosnę chcę zweryfikować to, o czym Anastazja mówiła, że prawidłowo uprawiane rośliny są w stanie wyleczyć Cię ze wszelkich chorób.

"Anastazja" to taki "wirus umysłowy" napisany w NLP (neurolingwistyczne programowanie) po to, aby robić sieczkę z mózgu czytającemu i nakręcać niechlubne interesy nieciekawej organizacji pod którą marionetkowo podpisuje się Megre. Co z tego, że niesie ze sobą wiele bardzo ciekawych i dobrych treści, skoro w niepostrzeżony dla przeciętnego czytelnika sposób odwraca znaczenie tego co dobre, na to co złe - by w efekcie ... kręcic czyjś niecny interes Obrzydliwa perfidia

O! Ja w to wierzę! Swego czasu Roosja wykonała na tamtym obszarze -tajgi i tundry syberyjskiej - tyle potajemnych prob jądrowych, że rośliny tam uprawiane muszą mieć niesamowite właściwości! Może np marchewki da się używać jako lampki nocnej? No tylko gdzie u nas takie tereny? :(

up

ja mam tylko ksionszke panienki obslugujoncej niegdys polskie lawy sejmowe