Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prosze .. 234

boję się ze urodzę kolejnego chłopca,

Polecane posty

Gość prosze .. 234
"Tobie chyba bardziej chodzi o różowe ciuszki, laleczki, strojenie się z córcią. Dorośnij!" raczej Ty dorośnij bo o ciuszkach i laleczkach nawet nie wspomnialam, wiec skad takie pomysly, coooo? jakies skrywane pragnienia? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagarinowa
Nie, to nie chłopcy są leniwi, tylko mamusie ich tak wychowują. A tatusiowie daja przykład. Jak chłopcu się wbije do głowy, ze zmywa sie po sobie, ze samo sie nie pierze, tylko trzeba nastawić i potem powiesić pranie, ze obiad sam sie ląduje na stole, tylko trzeba wcześniej obrac warzywa, przygotowac to czy tamto, ze jak sie cos rozsypie, to trzeba pozamiatać, że kibel trzeba umyć, a nie taki obsrany i obeszczany bedzie stał - to chłopiec to zrobi tak samo jak dziewczyna. Tylko jak sie chłopa wychowa na udzielnego księcia, wokół którego sie skacze (tak jak już to same planujecie - skakać dookoła 3 chlopów), to potem nie dziwota, że faktycznie się tak dzieje. Nic się nie bierze z powietrza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze .. 234
gagarinowa duzo masz racji, popieram , duza pomoc trzeba miec od meza tez by pokazac synom jak gospodarstwo domowe funkcjonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagarinowa
To, z czym się zgodzę - społeczeństwo lepiej toleruje córeczki mamusi niz synków mamusi. O córeczce tatusia nie wspominając, to w ogóle nie jest negatywnie odbierane. Jak kobitka odwiedza mamę, to po prostu odwiedza mamę. Jak facet odwiedza mamę - to od razu jest maminsynkiem. Kobietom łatwiej się wybacza, że udaja się po pomoc do rodziców, obojętne w jakiej sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko jak sie chłopa wychowa na udzielnego księcia, wokół którego sie skacze ( Bzduuury na resorach. Nigdy wokół niego nie skakałam. Co dzień proszę go o pozmywanie naczyń to pół godziny histerii.... O cokolwiek się go prosi to nie robi.... Dostał uwagę z dzienniczku, że skandalicznie zachowuje się na angielskim. Pół godziny z nim rozmawiałam o tym, dostał za karę dwa tyg. bez komputera. Następnego dnia przyniósł kolejną uwagę "Nieustannie rozmawia na religii". I prośbę o rozmowę - szłam po tym do apteki po lek na serce.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jubaaa
Mam dwoch synow i w domu palcem nie musze kiwnac :D Chlopcy wycwiczeni ;-) w sprzataniu, noszeniu siat z zakupami, nie jecza o jakies pierdolki, rozmawiamy na fajne tematy typu zmiany klimatyczne na swiecie, polityka, muzyka. Chlopcy w wieku ledwo nastolatkowym :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze .. 234
gagarinowa i znowu duże brawa! swita racja ąłdnie to wszystko ujełaś. Dodam jeszcze od siebie ze od chlopcow wedglug mnie sie wiecej wymaga niz od dziewczynek, chlopak musi sobie poradzic a dziewczynce na ladne oczy i usmiech wszystko sie wybaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze .. 234
pupa ale urwis no :( a co mąż na to czy sama musisz niestety sie z tym borykać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagarinowa
Mój mąż został wychowany tak, że oni - 3 synów - robili pranie, pucowali łazienki, nakrywali stół, układali naczynia w zmywarce, odgarniali śnieg - i dlatego ja z nim nie mam żadnych przepychanek. Może on tej całej roboty nie lubi, no bo kto lubi, ale nie ma czegos takiego, że on siada i uważa, ze ma być zrobione. Ale wielu facetów dalej żyje w przekonaniu, ze oni po pracy maja już tylko zjeść obiad i się odpreżyc - a ten obiad i porządek, i wszystko inne - jak powstaje, to albo nie wiedzą, albo sie nie zastanawiają, albo uwazają za oczywiste, ze to BABA ma zrobic. I od takich ojców - strzeż nas Panie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewe
Moj chlopak ma tylko siostre i On jest duzo wieksza podpora dla matki niz Ona, chociaz oczywiscie jest dobra corka, zwierza sie mamie, gotuje no ale moj chlopak to cale sprzatanie zalatwia, zakupy, zajmowanie sie zwierzetami. Jest cudownym facetem. Bardzo szanuje mame i tate. Potrafi w domu zrobic wszystko (gotuje kilka potraw nawet ;) ). Jest duma mamy. Zawsze najlepszy uczen, student pracownik. Mysle, ze to kwestia wychowania a nie plci. Ja ze swoja mama nie mam dobrego kontaktu, nigdy sie jej nie zwierzalam, nie chodzilam przytulac itd. Moje siostry tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze .. 234
ewewe ciesze się ze masz takiego dobrego chłopaka, dbaj o niego równiez bo to skarb a najlepiej to widac jak szanuje rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuska298
autorko widze że nie dorosłaś do tego żeby byc matką ,współczuje twojemu dziecku ......dziecinada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jubaaa
Moje chlopaki nadal sie przytulic daja. Ale tylko jak sami jestesmy w domu :D zadnych kolegow obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagarinowa
Pupa - nie umiałas po prostu go wychować, przykre to, ale prawdziwe. Dziewczyny też potrafia być leniwe, bo robot domowych to NIKT nie lubi. Każdy by sie od nich najchetniej wymigał. Tylko pytanie, czy sie na to pójdzie jako rodzic, czy nie. Co do rozrabiania na lekcjach - myslę, ze to ten sam problem. Jestem na stówę przekonana, ze jestes po prostu niekonsekwentna, postepując z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pupa ale urwis no a co mąż na to czy sama musisz niestety sie z tym borykać? Nie, też jest załamany często.... Zwłaszcza jego zainteresowaniami, a raczej ich brakiem... Bo chyba to dziwne, że dziecko nie ma ochoty iść na konie czy choćby na spacer, tylko woli siedzieć przed tv i jeść czekoladę... Jak był mniejszy to się go po prostu wyciągało na dwór, ale rośnie, przecież nie będę przymuszać nastolatka bo się już nie da....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to kwestia charakteru a nie płci,chłopak może lepiej dogadywać się z mamą i odwrotnie-córka z ojcem,np ja. Z mamą mało mnie łączy mimo że z nią mieszkam,a z tatą...prawdziwa więź.To od Ciebie zależy czy wychowasz sobie synka na osobę zdolną do empatii czy na takiego prymitywa który będzie oczekiwał zeby koło niego "skakać".Jeśli ja będę mieć syna to wpoję mu przede wszystkim równy podział obowiązków między mężczyznami i kobietami,żeby moja przyszła synowa nie musiała się potem użerać z takim zacofanym chłopem który sam w domu palcem nie kiwnie.To my-matki kształtujemy dzieci w końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewe
Moj brat jest tak wychowany jak piszecie... Nic po sobie nie sprzatnie. Ile razy mowilam ojcu zeby mu powiedzial, zeby umyl po sobie talerz. I co ojciec na to? No i co jeszcze, zeby facet gary zmywal? To tylko jeden talerzyk umyj po nim... Ojciec tez nigdy nic nie robil w domu bo babcia go obslugiwala i tak ma do dzisiaj... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
estem na stówę przekonana, ze jestes po prostu niekonsekwentna, postepując z nim nic o nas nie wiesz, więc nie pisz... Nigdy nic za niego nie robiłam. Może to kwestia tego, że jest nadpobudliwy - tzn. część problemów - zwłaszcza gadatliwośc, to że o wszystkim zapomina - nie tylko rzeczach do zrobienia, ale nawet wziąć pieniądze o które prosił - ale to off topik. Temat był jednak inny - chłopcy z całą pewnością mniej chętnie się uczą, i mają mało opiekuńczości w sobie. Kobieta poświęci się dla rodziny, a facet ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagarinowa
to jak to się dzieje, ze większość profesorów na uczelniach to mężczyźni? Skoro chłopcy tacy są niechetni nauce? Wymyslasz, masz jakąś nie wiadomo skad wziętą niechęć do meżczyzn i wymyslasz teorie z kosmosu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewe
Racja racja. Moj chlopak jest cudowny :) Juz po pierwszej wizycie u Niego wiedzialam, ze nie bede miec z nim zadnych problemow. Wystarczylo spojrzec jak mame traktuje :). Z siostra zbytnio sie nie lubia ale zawsze jej pomoze czy wyreczy w czyms, w koncu to obieta :). Mam nadzieje, ze jesli bede miala kiedys syna to trz uda mi sie go tak wychowac :) A co do tego, ze to zalezy od wychowania a nie plci to sie zgadzam. Ja niestety jestem strasznie leniwa :P :( nic mi sie nie chce robic. Winie ze to moja mame, ktora zawsze trzymala nas pod kloszem, w niczym nie pozwalala sobie pomoc bo wiadomo, dziecko zrobi gorzej i wolniej a jak juz stwierdzila, ze moge cos w domu robic (jakies 18lat mialam) to nagle spadly na mnie wszelkie obowiazki... Szczerze mowiac robie minimalne minimum. Niestety nie zostalam nauczona tego, ze sprzatanie itp to cos naturalnego... Takze uwazajcie na to drogie mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli ja będę mieć syna to wpoję mu przede wszystkim równy podział obowiązków między mężczyznami i kobietami,żeby moja przyszła synowa nie musiała się potem użerać z takim zacofanym chłopem który sam w domu palcem nie kiwnie.To my-matki kształtujemy dzieci w końcu. Jak najbardziej popieram, tylko ciężkie to zadanie.... Jak syn był w pierwszej klasie to miał różne ćwiczenia do wypełniania... I były też takie z obrazkami - narysowane różne rzeczy - i trzeba było utworzyć dwa zbiory - przedmioty które używa mama i tata. Były tam młotek, gwoździe, wałek do ciasta, śrubki, deska do prasowania, pralka, garnek, itp. Indoktrynacja od małego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewe
Mysle, ze wiekszosc chlopcow duzo mniej sie uczy niz dziewczeta tylko dlatego, ze mniej sie od nich wymaga. Przeciez to stara prawda, ze dziewczynki sa te madrzejsze i dwoja u nich to wstyd a chlopak byleby zdal :/. Takie myslenie i zanizanie wymagan pozniej ma swoje efekty. Poza tym dziewczynki ucza sie latwiej i szybciej w wiekszosci dlatego synow trzeba bardziej pilnowac i wspierac. Trzeba im poswiecac czas i pomagac w nauce i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pupa ja Cie podziwiam ze tak
dajesz rade, mimo choroby corki. czytalam wiele Twoich postow i naprawde silna z Ciebie kobitka. trzymam kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze to nie kwestia tego jacy sa chlopcy,ale jakie wychowanie tychze. Wzor mezczyzny-ojca na pewno w istotnej mierze przyczynia sie do uksztaltowania chlopiecej osobowsci. Ojciec pomagajacy zonie w domu, okazujacy jej szacunek, zmywajacy, pioracy i czujacy sie w tym wszystkim naturalnie pokazuje dziecku inna strone meskosci niz tylko gry i komputer :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagarinowa
No ale to miały byc jego zbiory - jeśli on by panu czy pani powiedział, że jego mama uzywa garnka, młotka i wiertarki, a tato naparstka, nici i kombinerek, to też by było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jak to się dzieje, ze większość profesorów na uczelniach to mężczyźni? Skoro chłopcy tacy są niechetni nauce? Wymyslasz, masz jakąś nie wiadomo skad wziętą niechęć do meżczyzn i wymyslasz teorie z kosmosu Myślałam że mądrzejsza jesteś... Kobiety się dyskryminuje na uczelniach, ale głównie w Polsce i innych patriarchalnych krajach, za granicą jestprawie po równo... Na mojej uczelni jak była jakaś kobieta to najczęściej stara panna... Inna rzecz, że niektóre dziedziny wymagają pracy non - stop i nie można zrobić sobie np. trzyletniej przerwy na wychowanie dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewe
Gdyby Twoj syn widzial Twojego męża z wałkiem do ciasta a ciebie z młotkiem to taki podzial rol bylby dla niego naturalny... Dzieci nie maja wrodzonego podzialu na role tylko ucza sie go w domu. Mysle, ze jedno cwiczenie nie zrobi z syna szowinisty ktory uwaza ze miejsce kobiety jest w kuchni :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dajesz rade, mimo choroby corki. Syna - młodszego. Ale dzięki! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pupa ja Cie podziwiam ze tak
przepraszam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewe
Wlasnie! Rola ojca jest chyba najwazniejsza! Moj ojciec w domu nie robi nic, nawet nie szanuje naszej pracy. Brat tak samo. Ojciec chlopaka robi to samo co mama (niektore typowo kobiece czynnosci robi tylko on) i moj chlopak potrafi zrobic wszystko w domu. A jak jest u mnie i myje np naczynia po naszym posilku to moj ojciec mu gada zeby to zostawil i otworzyl piwo bo to robota dla baby :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×