Chłopak źle mnie traktuje pomocy

wiec jest powaznym mezczyna i pewnie tez tak o sobie mysli..... a o co on ma te pretensje. moze rzeczywiscie ma sie o co zloscic. nie chce go bronic, bo jestem solidarna z jajnikami, ale tez mialam ciezka sytuacje w domu (mieszkamy razem). do tej pory ma opry przed tym, zeby zalozyla jakas mini spodniczke czy bluzke z duzym dekoldem. staram sie odwracac to wszystko w zart, usmiecham sie mowie, ze to dla niego, choc to nie parwda. ale niewazne, ja swoj probelem w miare rozwiazalam, szczera rozmowa. powiedzialam, ze sie boje, ze sie wacham i ze tez mam pewne oczekiwania, tak samo jak on. i po kilku rozmowach jest duzo lepiej. powiedz mi o co on ma te pretebnsje i o co krzyczy, jak mozesz?

Jak mam byc szczera to raczej go nie ruszy juz raz tak zrobiłam i zaraz sie wsciekł a gdy jest wsciekly jest nieobliczalny a jest dwa razy taki jak ja

hm trudny przypadek.. nie wiem co mam Ci doradzić ja bym od niego odeszła..

o wszystko o to ze kolezanka zadzwoni ze nie odpowiednio sie ubieram ze zle sie pomalowalam np ubralam kiedys dodam ze to bylo latem koszulke na ramiaczkach i krotkie spodenki on sie tak wsciekl ze na mnie podarl ta koszulke dosłownie o byle co o tym ze w barze rozmawiam z kolega o wszystko

tym bardziej jak wczesniej napisałaś że rzuca w ciebie co ma pod reka gdy sie wkurzy..

to coś z nim nie tak... uciekaj od niego... bo im dłużej z nim będziesz to on moze robić gorsze rzeczy..

to nie ja pisalam ale raz mu sie zdarzyło

wiem, ze sie wsciekl, na pewno, no uslyszal prawde. jednak rozmowa to jedyne wyjscie jezeli chcesz sobie i jemu pomoc. jezeli sie bardzo zdenerwuje to powiedz, ze sie go boisz. ze ma byc twoim opiekunem, ze ma o ciebie dbac i ty odwdzieczysz sie tym samym. wiem, ze ciezko jest cos przetlumaczyc staremu czlowiekowi, bo on juz ma uksztaltowany swiatopoglad, ale ludzi da sie zmienic. tylko trzeba z siebie dac dwa razy wiecej i to jest meczace, ze ludzie sie poddaja... ja sie nie poddalam, a mojemu zalezalo i do porozumienia doszlo. juz nie ma krzykow w domu. staramy sie byc uprzejmi dla siebie, wspierac sie i usmiechac sie do siebie... jest kilka tach zasad, zeby facet sobie dobrze mysla o tobie, ale niektorzy mowia, ze to jest "podporzadkowanie". np. gdy on sie z czegos smieje, ty tez tak zrob. dawaj mu powody, zeby mogl sobie o tobie pofantazjowac itp. przypodabaj mu sie, poprostu. i zobacz jak on reaguje. moze sie okazac, ze nie jest ciebie wart i tyle. ale sporbowac uratowac zawsze mozna.

moj mi takich ąz awantur nie robi ze ubrałam bluzke na ramkach...chociaż czasem coś skomentuje a kiedys jak miałam ubrana bluzkę z dekoltem to powiedzial że ma na mnie ochote bo ładnie mi w tej bluzce.. ale to pamietą jedna taka sytuacje w wakacje

probowałam z nim rozmawiac nie chciałam o tym tu pisac ale nie poskotkowalo wscikl sie powiedzialam ze sie go boje a on powiedzial ze mam racje i polamal mi nos wiecej ni probowałam

a on jest swiety? nic nie robi co tobie by nie pasowalo. jezeli zdazylo mu sie uzyc agresji wobec ciebie, to argument, ze sie go boisz i ze nie tego oczekujesz po mezczyznie powinien zadzialac. daj mu czas na przemyslenie tego co masz mu do powiedzenia i niech podejmie decyzje, albo sie zmieni i bedzie o ciebie o twoje uczucia dbal albo sie rozstaniecie. jezeli sie zdenerwuje to powiedz, ze wlasnie o tym mowisz, zeby sobie to przemyslal. no to ladnie jest zazdrosny o ciebie... niefajnie. opowiadasz o sytuacji latem, a teraz nic sie nie zmienilo? moze jest gorzej? musisz szybko reagowac na takie zachowania i zdusic je w dolku, bo jak wspomniala koleznka z dani na dzien bedzie gorzej. ale wcale to nie swiadczy o tym, ze musicie sie rozstac.

on ci robi krzywde a ty znim jeszcze siedzisz!!!!!!!! ja już tego nie komentuje

smutasna, przecirz to podszyw, ignoruj

on napewno nie jest swiety robi duzo rzeczy ktore mi sie nie podobaja ale jego to nie interesuje

o tym nosie to nie ja pisałam

szkoda słow na takiego drania...

wkurwiaja mnie ludzie którzy sie podszywaja

nie wiem co z tym zrobic

mnie tez

wogóle sie do niego nie odzywaj... bedzie coś mówił to odpowiadaj jednym słowem...

smutasna to do mnie

tak do Ciebie

aaa spróbuje ale boje sie ze sie wkurzy

jak sie wkurzy to wyjdz do łazienki.

heehh zawsze tak robie juz zamek jest prawie wyłamany

samo sie nic nie ulozy i sie samo nic nie stanie i nie zrobi. musisz dzialac. wiec raczej nic ci nie powiem oprocz tego co juz napisalam. sama cos takie przezywalam. powiedz, ze sie boisz, ze sie martwisz o swoja i wasza przyszlosc, ze czujesz sie niedoceniona, ze bardzo go kochasz, a widzisz, ze z jego strony nie ma juz uczucia milosci, tylko zazdorsci i zniechecenia. moze wreszcie powie o co chodzi, postarj sie, zeby on sie otworzyl. jakis powod musi byc jego zachowania. a moze tak bylo od samego poczatku jak go poznalas lub jak sie wrpowadzilas?

daj mu dupy to ci odpusci

hehe.. no ale widzisz ze ona probowała z nim porozmawiac ale to na nic... no niewiem jak chce to niech sie stara ale jesli on sie wogole nie zmienia to niech od niego odejdzie siła jej nie moze trzymac

nie tak nie było od poczatku było normalnie kiedy pytam go o co chodzi mowi mi ze sie puszczam ze go nie slucham i ze go to wkurza

yhy, opdowiedz debila jak na takiego przystalo. ale jakby nie bylo lozko to tez dobre miejsca na zgode