Chłopak źle mnie traktuje pomocy

ale czasami jest super jakies 2 tyg tenu zabral mnie na tydzien do paryza i było super wiec czaami jest normalny

dupa, nie mozesz by taka cipa idz do pracy

ale on mi nigdy na to nie pozwoli

smutasna ja chyba tez nie wierze co czytam... ON JEST CHORY, to jest nienormalne, on Cie wykonczy szybciej niz sie to Tobie wydaje.. a kolezanki do Ciebie do domu moga przychodzic jak go nie ma?/\

przychodzil ale juz nawet nie chca

szkoda, ze tylko wtedy jest super jak sobie to zaplanuje. krcze zaczynam miec watpliwosci, on uwaza cie za swoje dziecko chyba, a ty musisz mu pokazac, ze tak nie jest, ze jestes jego zyciowa partnerka, matka przyszlych dzieci i zacznij sie tak zachowywac, jak dojrzala i powazna kobieta. moim zdaniem dobrym krokiem bedzie pojscie do pracy

i co mysli ze tydzien w paryzu wszystko ci wynagrodzi... ja już nie moge tego czytac. albo ci dobrze bo własnie ma kase

ale on i nie pozwoli prosilam go o to juz ze sto razy uwaza ze chce isc do pracy po to by sie puszczac

ojjj mimi ja rozumiem mozna czasem krzyczec itp ale bez przesady ja sie dziwie ze ona z nim jest..

jego kasa nic mnie nie obchodzi co mi z tego

na pewno jego kasa Cie trzyma przy nim... mialam podobnie... moj tez mial kase... tylko tego zalowalam na koniec :D

ale ty nie masz go prosic o pozwolenie. mozesz go poprosic o herbate albo poaczka a nie o pozwolenie na cos. zastanow sie co piszesz i co to jest asertywnosc

kurwa jak mozne tak mowic ze sie puscisz... no ja pierdole ten człowiek jest chory to on cie wykorzystuje... a jesli tak mowi to nie ma do ciebie zaufania i pomysl czy czasem on nie rucha innych.. a mowiac ci tak mysli ze jestes jakas dziwka... jak mozesz sobie tak pozwalac...

nie kasa mnie przy nim nie trzyma moja rodzina ma kase a jak mu nie powiem to sam sie zorientuje bo on rzadko chodzi do pracy a jak ja zaczne wychodzic to on bedzie sie pytal gdzie

a puszczac sie mozesz zawsze, wiec nie rozumiem tego, jego argumentu...

tak smutasna... tez sie dziwie... ale mysle ze ona predzej czy pozniej otworzy oczy i sie zniecheci... ile czlowiek moze takie cos wytrzymac? moze za rok, za dwa... ale opanieta sie i zrozumie... oby tytlko nie bylo dziecki albo slubu..

krzycze do niego nawet go wyzywam ale on tak uwarza choc nie ma powodow nigdy go nie zdradzilam on sobie cos roi w wyobrazni

dziecka nie bedzie bo ja nie chce a on nie lubi dzieci

wiesz co ja nie wierze ze on sie zmieni.... to już taki typ człowieka...go sie nie da zmienic..tym bardzie ze miedzy nimi jest duza róznica wieku..

ty na siłe probujesz widziec w nim dobre strony i wmawiasz sobie jaki o jest cudowny.. a nie chcesz widziec tego złego tylko dusisz to w sobie.

nie ja wiem ze on ma w sobie tez zle strony

no dobra... my tu gadu gadu a Ty w temacie prosilas o pomoc.. takze w czym my Ci mamy pomoc? i w jaki sposób? bo to ze masz dziwnego chlopaka to wiesz... i co dalej?

wiesz co rob co chcesz. powiem ci tyle ale sie nie obraz jestes głupia ze go bronisz... i ze jeszcze z nim jestes.. mam nadzieje ze kiedyś wkońcu przejrzysz na oczy!!!!!!!!!

chodzilo mi o rady bo tak oo to nie mam z kim pogadac dzieki ze mi doradzacie

a powiedz mi teraz jedno..jeśli on jest taki to pozwala ci teraz pisac o tym...czy go nie ma w domu???????

dam mu 1 miesiac jesli sie nie zmieni zadzwonie do mamy powiem zeby mi wyslala kase i kupila bilet i polece do rodziny przynajmniej sprobuje

wiec moja rada jest zostaw go albo marnuj sie i łudź sie tylko napewno daleko zajdziesz

nie ma go w domu poszedł na jakas impreze nie chcialam isc z nim o to tez zrobil awanture ale sie spieszyl i wyszedl

ok, to juz wiesz jakie sa nasze rady... on jest nienormalny a Ty zamgląne oczy i wiesz ze zle robisz ze na to wszystko pozwalasz... a on pozwala Ci pisac w necie ?? gdzie teraz jest?

no wkońcu cos madrego mowisz...