Ja, facet i kasa... Pomóżcie...

Witajcie, czuję się taka bezradna i liczę na Waszą pomoc... Jestem z facetem od 2 lat, mamy wspólne plany, jesteśmy zaręczeni, ale do ślubu daleko, bo on mimo, że pracuje ma kupę zadłużeń (w sensie kredytów, bo firma nie tak szła i musiał dokładać do interesu). A ja czekam na mieszkanie, ślub, dziecko... a zegar tyka bo mam 28 lat. W czwartek spotkałam się z moim narzeczonym i spędziliśmy bardzo miły dzień, wczoraj było masakrycznie, nie odzywał się do mnie, nie mogłam go dotknąć, był złośliwy, nawet wredny, ja płakałam bo nie wiedziałam co się dzieje, czy ja zrobiłam coś złego. Dowiedziałam się tylko tyle, że ma zły dzień (pewnie przez brak kasy), odkąd wyszłam wczoraj od niego - on się do mnie nie odzywa, ja też milczę, mimo, że jest mi ciężko. Nie wiem cop mam zrobić.. Wczoraj jak wychodziłam od niego to nawet nie wstał z łóżka. Pomóżcie, bo ja nawet nie mam do kogo buzi otworzyć i pogadać...

do niego też buzi nie otwieraj... przejdzie mu...:) wiem cos o tym:)

bo on mimo, że pracuje ma kupę zadłużeń (w sensie kredytów, bo firma nie tak szła i musiał dokładać do interesu). A ja czekam na mieszkanie, ślub, dziecko... a zegar tyka bo mam 28 lat. o ja pier.....

Rozumiem, ze tez pracujesz i mu pomagasz?

o kurwa nie doczytałem, weź się za robotę!

Ja pracuję i mu pomagam jak tylko mogę...

Hm, wiec moze ma depresje

Ja pracuję i mu pomagam jak tylko mogę... tak, zwlaszcza tym tykajacym zegarem

no to jak ty to sobie wyobrazasz.... facet ma kłopotyy finansowe a ty myslisz o dziecku, mieszkaniu??/ troszke cierpliwosci... całe zycie nie moze byc pod górkę

Raczej huśtawkę nastrojów, a ja przy tym obrywam, bo zawsze on się na mnie wyżywa i czuję się jak worek treningowy

biedactwo

to i on oczywiscie ma zarobic na mieszkanie a ty z dziecka uczynisz alibi zeby nic nie robic...

Człowieku, zrozum, ja zarabiam 1200 zł, zawsze mu pomagam, mieszkanie jest z mojej strony, wybacz ale nie jestem panienką która nie pracuje tylko paznokcie maluje

zarabiajac 1200 zl chcesz zakladac rodzine ? nie rozsmieszaj mnie :D

Właśnie tłumaczę, że nie może tak być, że ja pracuję i zarabiam - mimo., że zdaję sobie sprawę z tego, ze to śmieszna kasa i nieadekwatna do zawodu jaki wykonuję, ale ja sama nie dam rady pociągnąć siebie i jeszcze mojego faceta, ale jakby nie o to się wszystko rozbija... tylko problem jest tu i teraz, nie wiem jak mu pomóc, co mam zrobić, żeby w ogóle się do mnie odezwał

Iva28 - poszukaj teraz lepszej, lepiej platnej pracy, to nie wina narzeczonego, ze nie mozesz teraz zajsc w ciaze, niestety nie stac Cie na dziecko Szkoda, ze firma jest zadluzona, niestety tak sie czasem uklada Mnostwo osob na cos czeka, nie tylko Ty jedna...

Sprobuj go namowic na wizyte u specjalisty

ja nawet nie stac na slub a co dopiero na dziecko... masz 28 lat i zarabiasz 1200 zl :D tyle to studenci bez problemu sobie dorobia :D

Ja sobie cierpliwie czekam i nie obwiniam go za to, bo wiem, ze jest pracowity i też chciałby być już na swoim.

a ile Ty zarabiasz?

Minęla mi 20 rocznica ślubu z facetem, ktory cale zycie ma kredyty, długi, komornika etc. Ja pomagalam, ratowalam, pracowalam, dawalam kasę itp. Teraz powiedzialam dość. Zabieram się do pozwu rozwodowego. Dlatego przestroga dla ciebie- nie zbudujesz nic z takim facetem. A milosc wypala się, gdy nie ma zaufania.

zegar tyka buahaa %-)

to pomagaj mu dalej,dokladaj pieniedzy do jego interesu a do 50 bedziesz panna bez mieszkania itp.

nie chce nic mowic ale 1200 to ja zarabialem w wieku 19 lat i to mi starczalo na wlasne potrzeby, nie rozumiem jak osoba zarabiajaca 1200 zl chce zalozyc rodzine ?

Egoistka z Ciebie. Facet ma problemy, z którymi ewidentnie sobie już nie radzi i wysiada psychicznie, a Ty jesteś biedna, bo nie masz do kogo buzi otworzyć? Może zmądrzeje w porę. Ja bym na jego miejscu nie chciała takiej żony. Jak się kocha to się wspiera z całych sił ukochaną osobę. A Ty siedzisz i narzekasz, że on z Tobą gadać nie chce. Już nie mówiąc o uwadze o tym zegarze. Ręce opadają.

Żeby się rozmnażać czy myśleć o rozpłodzie to trzeba najpierw dóbr materialnych nagromadzić by potomstwo miało coś od życia . . . zdrowe jedzenie, ubranie i przybory do szkoły jak i swój pokój z komputerem i internetem do nauki jeśli biblioteki nie ma w pobliżu. Narządy płciowe i dziecko to nie zabawa! Życie seksualne się podejmuje jeśli ma się ukończone studia, stałą pracę i partnera odpowiedniego do seksu czy tworzenia rodziny.

Kurwa, juz zamilczcie z tymi wypowiedziami, ile to wy nie zarabiacie i zarabialiscie :o Jak zwykle, na kafe to kazdy w wieku 25 lat zarabia 5x srednich krajowych :o a za 1000zl to palcem nie kiwniecie :o

buauuuhaaaaaa dziewczyno obudz sie! Kazdego faceta tym swoim zegarem pogonisz !I co z tego ze 28 lat masz?? Czy Ty wiesz ze subtelnie na nim presje wywolujesz bo moze on by chcial a nie moze innaczej??? Znajdz sobie innego bo z takim przyszlosci i tak nie ma ale Tobie powiem ze jeszcze dluuuuuuuuugooo dluuuugooo bedziesz bezdzietna!Nie dziwi mnie to ze on z Toba nie rozmawia:-OZaden facet takiego babsztyla nie potrzebuje ktory tylko czeka zeby sie zalapac na cize mieszkanko,slub :-Oa jego problemy w dupie masz widocznie i nie widzisz ze was nie stac na dziecko! A z czego wogole chcecie ten slub zaplacic i z czego dziecko wyzywic????

tr5... dziękuję...

Widzę, że nie ma sensu dalsza dyskusja tutaj...