Mamie odebrano dziecko. Podpiszcie prosze petycje!!!

A z tym Salomonem to trochę obusieczna broń. Kochająca matka, jak ta prawdziwa z opowieści biblijnej, wolała oddać dziecko pod opiekę komu innemu, byle nie robiono mu krzywdy. Tu chyba wolałaby oddać je ojcu, by nie przeżywało takiej sceny, która 'po nocach mu się będzie śnić'. taa... TEN OJCIEC PRZYPOMINA MI GESTAPO! Oddałabys swoje dziecko gestapowcom, gdyby cie błagało, żeby tego nie robić? tak z dobrawoli?

Na jakiej podstawie porównujesz ojca do gestapowca? To dość porządny 'zarzut', przydałoby się to więc jakoś uargumenować. Mnie jeszcze interesuje powód, dla którego współczujące mamusie z miejsca ignorują podejrzenie, że matka dzieckiem manipuluje - czytałam o tym, że zarzuca się jej przemoc psychiczną. Na jakiej podstawie od razu to skreślacie?

Wysyłacie znajomym link! W gripie siła !!!

brak słóW. Nie mogę przestac ryczec po obejrzeniu tego. Jak można być tak podłym i bezwzglednym!? Jeden z moich synów jest w wieku tego Olusia. Normalnie nie moge. Nie wiem co powiedziec

Jaka jest treść tej petycji, którą się tu tak ochoczo podpisuje?

Mejbe- bejbe, Ty płaczesz, bo stawiasz siebie w takiej sytuacji, i myślisz o swoim synku, który, zakładam, w domu ma dobrze, i którego nikt nie chce Tobie odebrać. A ta rodzina nie jest w Twojej sytuacji, i nie wiemy, w jakiej dokładnie jest. Ta cała sprawa żeruje na uczuciach matek.

Na jakiej podstawie porównujesz ojca do gestapowca? To dość porządny 'zarzut', przydałoby się to więc jakoś uargumenować. Obejrzyj film z odbebrania dziecka matce. To wszystko działo sie na życzenie ojca! Trzeba ci czegos więcej? Na jakiej podstawie od razu to skreślacie? Nie interesuje mnie ten temat. dziecko kocha matkę. matka kocha dziecko. dziecku jest dobrze u matki, to jedyny dom jaki zna w swoim świadomym zyciu.DZIECKO JEST SZCZĘŚLIWE!!! NAWET JESLI MATKA MANIPULUJE DZIECKIEM ( a to trzeba udowodnić czyms więcej niz jedną opinia nierzetelnego biegłego, z tego co wiem nikt tam na tym procesie nie pozwolił matce ani na powołanie innych biegłych ani swiadków) to wystarczy poczekać i POKAZAĆ dziecku, że to nieprawda ( np. że tatus go nie kocha). A co robi ojciec? Usiłuje zmusic dziecko do miłosci za pomocą sadu i policji

Ta cała sprawa żeruje na uczuciach matek. NIE! Ta cała sprawa żeruje na bezbronnosci Olka, który nie został zapytany z kim chce mieszkać i z którego uczuciami nie liczył sie ani sad, ani policja ani jego własny ojciec!!!

Przeslij gdzie możesz linki

"Obejrzyj film z odbebrania dziecka matce. To wszystko działo sie na życzenie ojca! Trzeba ci czegos więcej? Na jakiej podstawie od razu to skreślacie? Nie interesuje mnie ten temat" W sumie to, co piszesz całkowicie pokazuje, jak podchodzisz do sprawy. Bez wyobraźni, bez odrobiny krytycyzmu. Pokazano Ci smutny film, i od razu zakładasz, że pokrzywdzeni są dobrzy, wszyscy inni źli. Bardzo płytkie myślenie ("nie interesuje mnie ten temat" ??!! - to jeden z najważniejszych aspektów tej sprawy). W sumie nie ma o czym dyskutować. Ciekawa też jestem, jak osoby, które mówią 'co jest złego w tym, że syn jest przywiązany do matki', wypowiadają się w temacie maminsynków. To przecież też przywiązanie do matki. Tylko proszę, nie traktujcie tej uwagi zbyt poważnie, nie jestem za tym, żeby przyszłych maminsynków zawczasu odbierać matkom.

"(...) z którego uczuciami nie liczył sie ani sad, ani policja ani jego własny ojciec!!!" A matka się liczyła, i z jego uczuciami, i dobrem, choćby w zakresie fizycznego komfortu. Wiedząc, że jest możliwość, że chłopca zabiorą, powinna chociaż go ubrać, a wydaje mi się, że na filmie widziałam gołe nogi chłopca. W lutym?

Mejbe- bejbe, Ty płaczesz, bo stawiasz siebie w takiej sytuacji, i myślisz o swoim synku, który, zakładam, w domu ma dobrze, i którego nikt nie chce Tobie odebrać. A ta rodzina nie jest w Twojej sytuacji, i nie wiemy, w jakiej dokładnie jest. Ta cała sprawa żeruje na uczuciach matek. a jaki mieliby w tym cel zeby zerowac na moich uczuciach?! Przecież tej matce i dziecku trzeba pomóc. Ja nie odbieram tego jako grania na moich emocjach. Mam ludzkie uczucia i nie trzeba być matką żeby widzieć ze dziecku dzieje się krzywda. Olek tez jest kochany przez swoją matke, tez nie miał w domu źle. Widac to po tym jak i on i jego mama walczyli o to żeby ich nie rozdzielano

W sumie to, co piszesz całkowicie pokazuje, jak podchodzisz do sprawy. Bez wyobraźni, bez odrobiny krytycyzmu. Mój krytycyzm NIE POLEGA NA WYLEWANIU DZIECKA Z KĄPIELĄ! A to własnie zrobił ojciec Olka. I dlatego własnie NIE INTERESUJE MNIE czy dzieciak był manipulowany czy nie, bo najwieksza manipulacja matki nie będzie gorsza od tego co temu dzieciakowi zafundował "kochajacy" tatuś! teraz rozumiesz?

A matka się liczyła, i z jego uczuciami, i dobrem, choćby w zakresie fizycznego komfortu. Wiedząc, że jest możliwość, że chłopca zabiorą, powinna chociaż go ubrać, a wydaje mi się, że na filmie widziałam gołe nogi chłopca. W lutym? Szukasz argumentów na siłę...Matka nie miała okazji go ubrać, bo dwóch policjantów przytrzymało jej ręce, a pracownik opieki wyrwał jej dzieciaka z kolan! W LUTYM!

"NIE INTERESUJE MNIE czy dzieciak był manipulowany czy nie, bo najwieksza manipulacja matki nie będzie gorsza od tego co temu dzieciakowi zafundował "kochajacy" tatuś!" i tu właśnie możesz się baardzo mylić...

Matka nie miała okazji go ubrać, bo dwóch policjantów przytrzymało jej ręce Matka wiedziała, że przyjdą, a zapytana, czy przygotowała dziecka rzeczy, powiedziała, że nie. Ona o tym wiedziała, i było w interesie jej dziecka, by było przygotowane na wyjazd, którego się spodziewano.

i tu właśnie możesz się baardzo mylić... To jedyny argument jaki ci pozostał :O tak samo ja moge sie mylić jak i ty. A ja wierze w miłość i wiem, ze gdy ktos naprawdę kocha i stara sie to drugiej osobie pokazać to ta osoba w końcu to zobaczy. tatusiowi widocznie sie nie chciało ani czekac ani wysilać, wolał żeby to za niego załatwili policjanic :O Matka wiedziała, że przyjdą, a zapytana, czy przygotowała dziecka rzeczy, powiedziała, że nie. Ona o tym wiedziała, i było w interesie jej dziecka, by było przygotowane na wyjazd, którego się spodziewano. Buty na tym filnmie stały, nie trzeba ich było "przygotowywac" Ale nie odpowiedziałas na moje pytanie, więc je powtórzę: Oddałabys swoje dziecko gestapowcom, gdyby cie błagało, żeby tego nie robić? tak z dobrawoli?

Gestapowcom nie. Ojcu mogłabym.

ojcu to ja też. ale dawcy spermy to już nie. na miano ojca trzeba sobie zapracować ...

Dawcą spermy byłby, gdyby matka dostała jego nasienie z banku spermy i nie widziała go na oczy. A tak chyba nie było, prawda? Czy to może też Cię nie interesuje?

skoro zeszlismy na temat spermy... lubicie ja polykac? bo ja bardzo....

Ojciec dla mnie to ktos kto ma na celu przede wszystkim dobro dziecka ( a moim zdaniem ten pan ma na celu tylko swoje chore ambicje) ojciec to dla mnie ktoś kto jest autorytetem dla dziecka ( pan potrzebował sądu i policji jako autorytetu) ojciec to dla mnie ktos do kogo dziecko pójdzie samo, bo ma do niego zaufanie i wie, że może na nim sie oprzec ( nawet nie skomentuję) WYLICZAC DALEJ, CZY JUŻ ŁAPIESZ RÓZNICE MIEDZY OJCOWSTWEM A UCZESTNICZENIEM Z ZAPŁODNIENIU?

no a co do tej spermy... wypowiadajcie sie gorace mamuski

Widzę, że o tej rodzinie, panującej w niej stosunkach, relacjach z ojcem i motywacji każdej z postaci, wiesz wszystko? Czy może to też Cię nie interesuje. Widzisz, mnie boli to, że na tę sprawę patrzy się bardzo powierzchownie, a wypowiedzi takie, jak Ofermy na poprzedniej stronie traktowane są jako bezduszne i okrutne, bo 'dobro dziecka'. Jestem w stanie uwierzyć, że sąd wydał złą decyzję, ale nie mogę założyć tego z góry, dlatego, że mama Olka rozpłakała się przed kamerą i powiedziała, że go kocha. W końcu, dziecku nie zawsze najlepiej jest z matką, to głupi stereotyp. Jak również dziecko łatwo jest zmanipulować i nie powinno się tylko na podstawie tego, co ono mówi, oceniać rzeczywistości (podając bardzo prosty przykład, dziecko może czegoś się bać, bo ktoś mu wmówił, że to jest bardzo złe). Po prostu nie podoba mi się, że na tę sprawę patrzy się tak płytko, czarno biało, ignorując ważne sprawy w myśl 'uczuć wyższych'.

Jeśli to nie mnie uważacie za trolla, to ok, już nie będę ;)

Widzisz, mnie boli to, że na tę sprawę patrzy się bardzo powierzchownie A mnie bola łzy dziecka. A mnie boli kiedy wykorzystuje się siłowe rozwiązania żeby zdjąć matce dziecko z kolan i przerwac najbardziej wartosciową więź w imie jakis problemów tatusia... A mnie wreszcie boli fakt, że kurator sadowy zamiast kierowac sie dobrem dziecka i sugestiami prokuratora (SIC!!!) na siłę chciał wyrobic normę zawodową I jeszcze boli mnie, że mamy w Polsce prawo, które na to pozwala...

jadra... ztego wszystkiego juz pisac normalnie nie moge... biedny dzieciaczek... :(

nie wiem podszywaczu ile masz lat, ale chyba niewiele. więc wytłumaczę ci jak dziecku: są sytuacje w których podszywy w tym guscie sa więcej niz nie na miejscu. i to własnie jest taka sytuacja