Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

no mój pewnie też się ucieszy :D i mam nadzieje, że zacznie bardziej przeżywać, bo teraz ogranicza sie tylko do codziennego " jak tam dzidziuś dzisiaj?" i glaskania....a wcześniej tak mnie męczył o dziecko- do wózków zagładał!, a teraz chyba za bardzo przeżywa, że nie podoła roli ojca hehe aż mnie coś za serce uścisnęło, też bym już chciała swojego zobaczyć.... cały czas go czuję tam na dole, dziś próbowałam podbiec na autobus i za bardzo nie mogłam, bo czułam, że tam w środku coś mi się rusza heheh nieźle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pommidore
Fajny blog o dzieciach, macierzynstwie, co zabrac do szpitala i jak sie rozwija maluszek: www.dzieciowo.pl Polecam! Duza dawka humoru :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia-kiciunia
pestycyda wierz mi, ze ze wszystkich osób to ja najbardziej wiem o czym piszesz z tym paleniem:( Niestety to prawda co dziewczyny mówią, aby rzucic palenie:( Nic w życiu nie jest takie trudne jak zerwanie z nałogiem a tu jeszcze ta sytuacja że twoje jedyne srodowisko jakie masz to osoby palące. Taka moja rada to staraj sie ograniczac i ogranicz sie przynajmniej do 3-4 papierosów dziennie i co najwazniejsze to nie palcie w pomieszczeniach w których Ty przebywasz, bo nie ma nic gorszego jak bierne palenie! We mnie masz ogromne wsparcie i tu dziewczyny również proponują Ci pomoc, więc nie jestes sama;) Ja w pierwszej ciąży paliłam, poczatkowo ograniczałam sie a potem troche wiecej, obiecywałam sobie ze rzucę nim urodze ale miałam za słabą determinacje i nie rzuciłam palenia. Teraz jestem w drugiej ciąży i jak tylko zobaczyłam 2 kreseczki na tescie to z 15 papierosów przeszłam na 2,5 papierosa dziennie, wypalałam je po połówce (nie całe), zapisywałam godziny w jakich wypalałam pół papierosa a paląc go wmawiałam sobie ze jest nie miły, że bede po nim wymiotowała, że ZATRUWAM kolejne swoje dziecko, ktore jest SKARBEM NAD SKARBAMI, no i w ten sposob wzięłąm sie w garść poradziłam sobie aż po 2 tyg ograniczania przestałam palic! Obecnie nie palę juz 2,5 tygodnia, czuje sie zdrowo, fantastycznie, do cygara mnie nie ciagnie a nawet robi mi sie nie dobrze jak go czuje wioec unikam dymu jak jestem u kogos bo najzwyczajnie bym sie pozygała;) Moze postaraj sie tak jak ja, wmawiaj sobie ze to swinstwo. Acha nie pijcie kawy rozpuszczalne, to jest najgorszy syf!!! A dlaczego to napisze innym razem bo teraz zmykam na mój ulubiony serial:P Pestycyda bede Ci dopingowac w zerwaniu z napestycyda wierz mi, ze ze wszystkich osób to ja najbardziej wiem o czym piszesz z tym paleniem:( Niestety to prawda co dziewczyny mówią, aby rzucic palenie:( Nic w życiu nie jest takie trudne jak zerwanie z nałogiem a tu jeszcze ta sytuacja że twoje jedyne srodowisko jakie masz to osoby palące. Taka moja rada to staraj sie ograniczac i ogranicz sie przynajmniej do 3-4 papierosów dziennie i co najwazniejsze to nie palcie w pomieszczeniach w których Ty przebywasz, bo nie ma nic gorszego jak bierne palenie! We mnie masz ogromne wsparcie i tu dziewczyny również proponują Ci pomoc, więc nie jestes sama;) Ja w pierwszej ciąży paliłam, poczatkowo ograniczałam sie a potem troche wiecej, obiecywałam sobie ze rzucę nim urodze ale miałam za słabą determinacje i nie rzuciłam palenia. Teraz jestem w drugiej ciąży i jak tylko zobaczyłam 2 kreseczki na tescie to z 15 papierosów przeszłam na 2,5 papierosa dziennie, wypalałam je po połówce (nie całe), zapisywałam godziny w jakich wypalałam pół papierosa a paląc go wmawiałam sobie ze jest nie miły, że bede po nim wymiotowała, że ZATRUWAM kolejne swoje dziecko, ktore jest SKARBEM NAD SKARBAMI, no i w ten sposob wzięłąm sie w garść poradziłam sobie aż po 2 tyg ograniczania przestałam palic! Obecnie nie palę juz 2,5 tygodnia, czuje sie zdrowo, fantastycznie, do cygara mnie nie ciagnie a nawet robi mi sie nie dobrze jak go czuje wioec unikam dymu jak jestem u kogos bo najzwyczajnie bym sie pozygała;) Moze postaraj sie tak jak ja, wmawiaj sobie ze to swinstwo. Acha nie pijcie kawy rozpuszczalne, to jest najgorszy syf!!! A dlaczego to napisze innym razem bo teraz zmykam na mój ulubiony serial:P Pestycyda bede Ci dopingować w zerwaniu z nałogiem, także służe pomocą. Ps. Moze sie ujawnie to do Was dołącze, ale to po piatkowej wizycie u ginek. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uaktualniam tabelę:) NICK.................WIEK............PORÓD...........PŁ EĆ. ........MIASTO pestycyda..........20...................02.11...........? .............lubuskie aneczka1986.......24................04.11..............?. ........................ Dorka55.............29................04.11.............. ?........................ moppy...............24..................04.11...........? ...............Holandia Kelis1.................26...............05.11............ ...?...............Kielce Ankanka.............32................06.11.............. ?..............Opole ewelinaer............29................06.11............. .?...............Łódź slonko*...............27...............08.11............. .?..........Inowrocław mgrEndus............24...............08,11............... ?....zachodniopom. arla83 ..............27................09.11..............? ............pomorskie Sirusho...............22...............10.11............. .?... ......Tarnobrzeg Migrena73...........36...............10.11..............? ...........Warszawa starająca...........25................10.11............. .?..........małopolska kaasik26.............29.................10,11............ ?...............łódzkie PrzyszlaMamade....24.................11.11............?.. ..........Mannheim Aisha_hm............25...................11.11..........? ...............śląskie enna1982...........27..................12.11......bliźni aki?płeć........lubuskie dagetka ............29.................15.11..............?......... ..Poznań AWięc................33................17.11............ ..?............Warszawa duskaaaaa.........21...................20.11............. ? .............pomors mirabelkax..........30...................20.11..........? ............mazowieckie coraz grubsza Zosia33..................24.11...........?.............Antal ya kuleczka3..........30..................26.11............. .?.........dolnośląskie asia25.................25................07.11........... ...?..............Warszawa oleńka1989...........21...............01.11............. ...?..........Lubin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka No pestycyda rzucaj jak nic... jak coś to ci pomożemy :> Masz pecha bo moją koleżankę /też srogą palaczkę/ odrzuciło samą już na początku ciąży /zanim jeszcze dowiedziała się że jest w ciąży. No ale warte wysiłku jest zdrowie dziecka, pomysl że jak będzie chore /a nie jest to wykluczone, bo narażasz je na czynnik szkodliwy/ to bedziesz miała kłopt do konca życia i wyrzut sumienia... a tak to tylko 9 miesięcy męki /a pewnie i znacznie krocej, bo potem się odzwyczaisz/. Współczuję ci... unikaj palących, poproś o pomoc bliskich /niech nie palą w twojej obecności/ Dorka.. nie panikuj z tą tempką, bo czesto to termometry zawodzą, zmierz temp. co minutę i zobaczysz że wskazania często się różnią. Wiem że w ciąży łatwo o schizy /sama się zeschizowałam jak czytałam o poronieniach na forum i sobie wkręcilam to samo/ ale żal naszych nerwów. Kelis ... bo usg podaje skończony tydzień w tygodniach /czyli 10/ i zaczęty w dniach /czyli 5 dni/ za dwa dni skończysz 11 ... gratki :) A tak wogóle w szpitalach to innteresuje lekarzy tygodnie skończone, więc jak by się pytali to mówisz skończony 10 a wiadomo że fajnie jest mysleć że się jest już w 11 /i to prawda i to prawda :-D/ Mi gin co usg drukuje jedno zdjątko. Ale ustatnio jakoś mu nie wyszło, strasznie rozjaśnił i nic nie widać. Ogolnie na usg mi pokazywał, to widziałam jak mały się ruszał, ale jak zawsze usg to dal mnie magia... zawsze mam głupią minę i potakuję jak gin mówi... a widzi pani tu rączka mach, tu główka itp... a ja widzę małego glutka i ewentualnie bijące serduszko :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dziś zlądowałam u lekarza bo miałam mocne bóle w podbrzuszu inne niż zwykle jak usiadłam to nie mogłam wstać i odwrotnie. No i niestety ale podobno tak już będzie i może boleć mocniej więc mam brać nospe i luteine ale dzieciaki mają się swietnie!!! Mają 2.5 cm oba tak samo i widziałam jak się ruszają i łapki i jeden główką :) Są dwuowodniowe i dwukosmówkowe jeszcze nie wiem co to znaczy ale chyba dobrze :) Ale się uspokoiłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś dam radę. Muszę. Dobrze, że mam z głowy pomieszczenia, bo w domu nie palimy, a jak wychodzimy do znajomych, czy knajpy to trzeba wychodzić na zwenątrz. Mam nadzieje, że się uda. Tym bardziej, że zbliża się lato (powoli bo powoli), a wtedy najmniej chce mi się palić w takim zaduchu. A kawa to hmm... Teoretycznie nie muszę jej pić, ale jak nie wypiję to po 16 już jestem nie do użycia, bo jestem potwornie zmęczona. Szczególnie teraz, a do tego lubie sobie pospać ;P Na coś ją zamienie. Póki co to skończę paczkę (zostały 3 papierosy) żeby mnie nie kusiła jak odłoże i zobaczymy co mi z tego wyjdzie. Jutro wizyta. Mam nadzieję na USG.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dołączam się: wiek 28 lat, planowany termin 01.11.2010, woj łódzkie Pierwsze usg miałam w 8 tygodniu, było widac pulsujące serce na czarnej plamce, mąż był mocno wstrząśnięty przez resztę dnia. Kolejne usg mam za tydzień, będę w 13 tygodniu...to dopiero będzie widok, będę musiała chyba męża reanimować...hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pestycyda, moja siostra paliła całą ciąże, miała ciążę zagrożoną, a dziecko urodziło się malutkie. Spróbuj rzucić. Ja rzuciłam 2 lata temu na wiosnę. Właśnie na wiosnę bo było mi łatwiej, wiesz ładna pogoda, słoneczko itd. Najpierw trochę ograniczałam, aż w końcu postanowiłam że to ostatnia paczka. Z tej ostatniej paczki zostawiłam sobie ostatniego papierosa na ciężki kryzys. Najpierw czekał w torebce żeby był pod reką, później leżał w domu, aż w końcu po pół roku połamałam go i wyrzuciłam. Starałam się ograniczać, a nawet całkiem eliminować towarzystwo palące...z tym było najciężej, szczególnie gdy wybierałam się ze znajomymi do baru, albo gdy byłam w pracy a znajomi wychodzili na pogaduchy i fajkę. Trzeba się mocno zawziąć i postanowić że już więcej nie zapalę. Spróbuj. Nie jest to takie trudne. Dodam że długo paliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Laski:) 2 dni się nie odzywałam i widzę, że sporo tematów do nadrobienia! BÓL POŚLADKÓW - mi to akurat nie dokucza, ale sporo koleżanek które były w ciąży mówiły mi, że miały rwę kulszową - może to jest właśnie to? TEMPERATURA - ciężko uwierzyć, ale właśnie podwyższona temperatura była dla mnie pierwszym sygnałem, że chyba jestem w ciąży. Staraliśmy się już z mężem od kilku miesięcy, więc podchodziłam do testowania z dużym dystansem zakładając, że dopiero jak się @ spóźni tydzień, to zrobię test. Wiecie - każdy test to kaska, trochę mi już jej poleciało w poprzednich miesiącach bez efektu... No i spóźniała się, ja się czułam dziwnie, od 2 tygodni bolał brzuch, więc na spontana zmierzyłam temp - było 37,05! To był szok, bo byłam zdrowiutka, ani pół katarku. No więc następnego dnia w te pędy do apteki, a kolejnego dnia test - pozytywny. Aż sobie z mężem siedliśmy z zaskoczenia - pozytywnego:) A teraz już nie mierzę temp. Chyba właśnie dlatego, żeby nie schizować, bo termometr leży codziennie przy łóżku. Lekarz powiedział, że wszystko jest dobrze, mam o siebie dbać i się relaksować, więc staram się eliminować wszystko, co mi może zburzyć spokój :) ZACHCIANKI - Wy na truskawki, a ja na... buraki - w każdej postaci! zasmażane utarte, czy też barszczyk... mmm aż mi ślinka pociekła! BADANIA - ja miałam: morfologię, grupę krwi i alloprzeciwciała odpornościowe, badanie na WZW, toksoplazmozę, cytomegalię, różyczkę i HIV, glukozę na czczo, badanie ogólne moczu no i z racji mojej chorej tarczycy również przeciwciała tarczycowe i hormony tarczycy (TSH, FT3 i FT4). Całe szczęście mam pakiet medyczny z pracy, pielęgniarki powiedziały, że bym z 600 wybuliła na te badania! No ale co tam - cieszę się, że lekarz podchodzi drobiazgowo do bezpieczeństwa naszego okruszka:) USG - ja miałam dotąd 2 wizyty - w 5 i 9 tygodniu. Za każdym razem byłam z mężem. I za każdym razem było USG i wydruk. Za pierwszym razem zobaczyliśmy pęcherzyk, a za drugim razem małego szkuta, który słodko spał i serduszko mu ślicznie zasuwało:) Za drugim razem mąż aż usiadł i złapał się za głowę z wrażenia - bardzo wszystko przeżywa. Nawet spać mu się solidarnie ze mną chce więcej! ;) Kolejna wizyta i USG w 13tym tygodniu - już się nie możemy doczekać! uff to się rozpisałam! Życzę Wam miłego dnia Dziewuszki i mało dolegliwości. U mnie dziś śliczne słoneczko za oknem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciazwacia
Lenna - (przepraszam ,ze się wtrącam :-) ) ale jak dla mnie to wychodzi ,że masz bliźniaki dwujajowe. Może uda się na usg w 12 tyg podejrzeć płeć. Może trafi się Tobie parka. Choć taka pewna wersja jest dopiero na połówkowym usg. Duzo zdrówka życzę i niestety spojenie łonowe sie rozchodzi, macica rośnie, bedzie boleć raz słabiej, raz mocniej. Ale dasz i wszystkie dacie rade! Dziewczynki, myslicie pozytywnie! Naprawdę! Głowa do góry! Usmiech na twarz i tylko dobre myśli! (a ten termometr to do kosza, nie psuć sobie humoru!) Ja wiem,że miałyscie mnóstwo poronień na początku na topiku, ale to z tej przyczyny,ze wczesnie w dzisiejszych czasach się dowiadujemy o ciąży - a prawda taka ,,ze ok. 30-50% ciąż kończy się samoistnym poronieniem we wczesnej fazie. I to jest normalne. (spytajcie ginekologów) Czasem zarodek za słaby, czasem kiepsko się umiejscowił i takie tam. Kiedyś nawet byście nie wiedziały,ze w ciąży byłyscie, a teraz - zwłaszcza jak się czeka na dzidzulke to człowiek test szybko robi i już wie,a za kilka dni ciaża znika. Niestety! Trzymam za Was kciuki Kochane i wierzę,że już teraz wszystko bedzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny które palą w ciąży
są załosne!!! Zdrowie dziecka jest dla Was niczym!!! Nie dorosłyście do roli matek! Jak można mieć problem z rzucenie paierosów gdy w środku siedzi mała niewinna istotka która podobno kochacie i tak bardzo o nia martwicie zeby wszystko było dobrze. Jesteście niedojrzałymi cynicznymi gówniarami! Też paliłam przed ciążą a gdy sie dowiedziałam to rzuciłam fajki od razu! Bo tak robi dobra matka która kocha dziecko. Wiadomo ze ciągnie ale jak ktos kocha swoje dziecko to ma w du.pie papieroski a za priorytet bierze zdrowie swojego ukochanego dziecka. Przemyśl to jedna z drugą i weź sobie to do serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny które palą w ciąży
Wszystko wychodzi po latach. Dziecko może urodzić się zdrowe duze silne a za pare lat .... ojej a skad sie ta astma wzięła albo problemy z koncentracją....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, po dlugim czasie. długo nie pisalam, ale cały czas podczytywałam co sie u was dzieje. W piątek byłam na USG w 10 tygodniu i normalnie widziałam małego człowieczka, który machał rączką. Przeżycie super. Do piątku sie schizowałam, bo czytałam na topiku o wszystkich utraconych dzieciaczkach i bałam się że z moim tez może być coś nie tak. Ale lekarz zapewnił mnie że wszystko jest w pożądku. dzidzia ma 27 mm - rozmiary książkowe i nie mam się czym martwić. na nastepne usg jestem umówiona 6 maja i specjalnie wzięłam godzinę wieczorną, tak aby mój mąż mógł pójść ze mną i zobaczyć jakie to fajne uczucie. Co do objawów to mi powoli przechodzą, a co do zachcianek - to pomidory i to w każdej postaci. normalnie pierwszy raz czułam tak intensywnie smak pomidora...pycha mniam mniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku dziewczyny kiedy te mdlosci miną! mama dojść, dzisiaj znów mam skurcze i strasznie mi niedobrze, a musze siedzieć w pracy.....wszystkie macie zachcianki, a mnie odrzuca od jedzenia, moglabym wogole nie jesc.... nie wiem czy mnie tak wzdęło,czy ten brzuch coraz bardziej widać, a szefostwo jeszcze nic nie wiem, bo nie ma ich od 3 tygodni....ladne rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku dziewczyny kiedy te mdlosci miną! mama dojść, dzisiaj znów mam skurcze i strasznie mi niedobrze, a musze siedzieć w pracy.....wszystkie macie zachcianki, a mnie odrzuca od jedzenia, moglabym wogole nie jesc.... nie wiem czy mnie tak wzdęło,czy ten brzuch coraz bardziej widać, a szefostwo jeszcze nic nie wiem, bo nie ma ich od 3 tygodni....ladne rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość novamama.
witam listopadowe mamy. Jak ja wam zazdroszcze dobrego samopoczucia ja od pona 3 tygodni mam tak uciazliwe mdlosci i wymioty ze ten wspanialy okres zamiast mnie cieszyc...meczy niewyobrazalnie prawie nic mi sie na zoladku nie utrzymuje... czekam tylko konca tych dolegliwosci. pozdrawiam wszystkie mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie od razu był zwiększony apetyt! :) mogę jeść jeść i jeść, przez co brzusio wzdęty, ale i tak miałam zawsze obrobinę taki. Mogę jeść praktycznie wszystko, ale zauważyłam, że raczej nie mam ochoty na kwaśne. Ogórki, które tak lubiłam wcześniej, teraz mogłyby dla mnnie nie istnieć. Inne kwasne rzeczy też wykluczone. Wcześniej trochę mnie ten duży apetyt niepokoił, bo bałam się za dużo przybrać na wadze, ale widze że przytyłam mało. Do tego ani razu nie zwymiotowałam, nie mialam nudności, tylko czasem mnie delikatnie mdliło. I żeby tak zostało ;) Dziś wizyta u gina nareszcie, jeszcze pare godzin a ja się już nie mogę doczekać. Chciałabym już wiedzieć czy wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - mi na zaparcia i wzdęcia pomagają jabłka (co najmniej 2 dziennie, między posiłkami) i duuuużo picia bez cukru (woda, herbatki owocowe, inka z mlekiem itp). Dużo znaczy dla mnie 2l samych spożywanych napojów. A do tego wszystkiego gimnastyka - jak się człowiek porusza, to i te wewnętrzne mięśnie pracują lepiej - wiadomo po co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
novamama- ja mam to samo niestety AWięc- czytałam ze w 1 trymestrze nie mozna za bardzo cwiczyć, a przydałoby się. Możesz napisać jakie ćwiczenia wykonujesz, jakie sa bezpieczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia25 - tak, rzeczywiście jest, nie powinno się wykonywać zbyt forsownych albo kontuzyjnych ćwiczeń. Lekarz mi powiedział, że ponieważ z moją ciążą jest wszystko OK i czuje się dobrze, to wręcz powinnam uprawiać codziennie UMIARKOWANY ruch. U mnie sprowadza się to do: - spaceru 30-60 minut - ale nie ślamazarnego, tylko takiego, żebym czuła że jest mi po nim cieplej, czyli krew zaczęła bardziej krążyć, lub - 30 minut na stepperku w domu - w tempie takim, że też czuję iż mi cieplej, ale nie mam tak, że ledwo zipię i się ze mnie pot strugami leje. Dodatkowo jeśli mam ochotę to po spacerze czy tez stepperze robię trochę ćwiczeń wzmacniających - brzuszki leżąc na plecach - nogi zgięte, stopy płasko, ręce za kark i unoszę głowę i barki. Dodatkowo tzw "skosy", czyli to samo ale naprzemienne łokciem celuję do przeciwległego kolana (podobno do 3mca można jeszcze je robić leżąc na plecach). Zdarzaja mi się przysiady "narciarskie", "damskie" pompki, ćwiczenia z taśma rehabilitacyjną na grzbiet. Planuję też się wybrać na basen popływać, ale to się jakoś na razie nie udało. Zaznaczam dziewczyny, że przed ciążą też ćwiczyłam i to dużo forsowniej, więc dla mojego organizmu taka forma ćwiczeń to luzik. Zwracam też uwagę na swoje samopoczucie w trakcie - wszystko w umiarkowanym tempie, ma być przyjemnie, bez zadyszki, bez walącego serca, tylko lekko pobudzone krążenie. I absolutnie nic nie może zaboleć, zwłaszcza brzuch. I podkreślę jeszcze raz - rozmawiałam o tym ze swoim lekarzem, wypytałam co mogę, co nie. Generalny wniosek jest taki, że umiarkowane formy ruchu przy zdrowej ciąży są zalecane, bo wzmacniają organizm kobiety i dotleniają - zarówno mamę jak i dziecko:) polecam tez artykuły w sieci na ten temat, jest tego sporo, np: http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79331,7346595,Sport_w_ciazy___jakie_cwiczenia_sa_najlepsze_dla_Ciebie_.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tępole , które palą
to nie są matki !!!!to idiotki nie dorosłe do bycia matką , nie dajecie dzieciom wyboru!!!!!!!! one muszą palić z wami!!! tyle powikłań jest później , ze nawet nie zdajecie sobie sprawy!!!!!!!! poźnieja lata jedna z drugą po centrum zdrowia dziecka i wyją po kątach i na nic je nie stać , stoją takie z odrostami i mąż je pozniej zdradza bo nie maja na nic czasu tylko lataja po roznych klinikach z dzieckiem , jestescie zalosne!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to moze skusze sie na spacerki, tylko jeszcze zebym miala kiedy ;p chyba tylko w weekend.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spacerki polecam bardzo gorąco - są tez świetnie na senność i ogólne poczucie zmulenia :) my sobie z mężem robimy rundkę wieczorami, zazwyczaj się udaje, choć rzeczywiście nie codziennie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia-kiciunia
Do Dziewczyny które palą w ciąży i do pomaranczki tępole , które palą - drogie kolezanki nie możecie pisac o palaczkach że sa żałosne bo takimi słowami im nie pomozecie zerwac z nalogiem. Widzicie, np. pestycyda chce zerwac z nałogiem a jak sama nazwa wskazuje to jest to NAŁÓG wiec trudno z jakimkolwiek zerwac, wiec wiecej wyrozumialosci i cierpliwosci dla mam palących. Z przykroscia musze podwazyc słowa pomaranczki DZiewczyny ktore palą...w stosunku do Ciebie samej pomaranczowa kolezanko: "Też paliłam przed ciążą a gdy sie dowiedziałam to rzuciłam fajki od razu! Bo tak robi dobra matka która kocha dziecko". No niestety ale Ty z pewnością nie jestes dobra matka, bo macierzynstwo zaczyna sie w momencie gdy zaczynamy współżyc z partnerem, wtedy to bierzemy na siebie odpowiedzialnosc ze z seks moze zakonczyc sie dzidziem:) A Ty dupczyłas sie, paliłaś i rzuciałas dopiero jak sie dowiedziałas o ciąży a dziecko już od conajmniej 2 tygodni było narazone na nikotynę. Dodatkowo organizm z nikotyny oczyszcza sie jeszcze długo wiec cóż z Twojej dobroci matczynej skoro i tak dziecko jest podtrute? Gdybys je naprawde kochała i szanowała to palenie rzuciłabys conajmniej rok przez zajściem w ciążę i piła duzo wody w celu szybszego oczyszczenia organizmu. Oj nie dobra mama z Ciebie. Nie oceniajcie innych, bo same nie jestescie ideałami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia-kiciunia
pestycyda nie wiem ile lat juz palisz ale jezeli długo to moze ogranicz sie najpierw a potem rzuc palenie. Z punktu widzenia medycyny osoby odstawiajace palenie "od razu" sa narazone na tzw. szok dla organizmu, osoby starsze np. na zawał serca, a Ty młoda mozesz narazic na to dziecko. Wiec lepiej by bylo najpierw przygotowac organizm na to;) Co do kawy to cisnienie po rzuceniu palenia znacznie Ci spadnie wiec kawa póki co niezbędna. Ale potem w miare mozliwosci i z nią mozesz sie pozegnac. Fajnie by bylo. Oczywiscie niczego nie narzucam lecz proponuje i doradzam;) Miałam Wam laski napisać dlaczego kawa rozpuszczalna jest fe! :D A to dlatego, że robiona jest z odpadów. Takimi odpadami sa min. przeterminowane kawy fusiaste, lub lekko podgniłe, takie ktore nie nadawały sie do sprzedazy. Wtedy fabryki przerabiaja te zgniciołki na kawe rozpuszczalną. Jakos tak, że moczą, potem zamrazają i pod wpływem tego zamrozenia robia sie własnie te fajne granulki;) itd. Całego juz fabrycznego procesu nie napisze bo przy tym nie robie;) Wychodzi na to, że zdrowiej jest wypic zwykła tzw. fusiasta kawe niz rozpuszczalne swinstewko. ;) Ale oczywiscie to juz tez Wasza decyzja, ja tylko pisze to co wiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia-kiciunia
A tak juz w temacie ciążowym to napisze kilka słów. Nie mierze temperatury ciała bo mi tez pokazywało ze mam 36,6C a miałam 37 do 37,5C, wiec duuuży spadek;) i równiez mnie to martwiło a zamartwianie nie pomaga dzidziowi;) Co do dolegliwosci to równiez miałam mega mdlosci, a teraz juz jakby mniejsze sa i od samego początku mam wilczy apetyt, ciągle głodna jestem:D Na wadze juz +2 kg !!!! Brzuch tez mnie pobolewa raz mniej raz mocniej. Czasami ból podobny jest jak ból obu jajników. Dlatego umieram z ciekawosci co z dzidzia bo sie martwie jak kazda z Was;) No jak juz wczesniej pisałam udalo mi sie rzucic fajki i jestem przeszczesliwa ze mam to z głowy, zycie nie palacza jest rewelacyjne!!!!! Więc zapraszam do niepalenia;) Na razie pisze pomaranczowym nickiem bo nie chce sie póki co ujawniac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie już mdłości powoli ustępują (12 tydz), ale nie wymiotowałam wcale, miałam tylko wstręd do zapachu z lodówki i wogóle nie mogłam za długo w kuchni wystać. Teraz jestem przeziębiona i nic nie mogę brać, leczę się babcinymi sposobami: czosnek, syrop z cebuli, szałwia do płukania gardła, mleko z miodem (rano działa jak zbawienie), herbata z miodem i cytryną. Na szczęście nia mam gorączki, ale samopoczucie kiepskie i ciągle w łóżku leżę. Co do zachcianek, to raczej nie mam, jem trochę więcej jabłek niż kiedyś i czasem mam ochotę na pączka. Natomiast kiedyś uwielbiałam sałatkę grecką i mogłam ją jeść codziennie, tak samo czekoladę kilogramami mogłam jeść a teraz mnie do tego nie ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, ja nie mam w tej ciazy wcale wymiotow z synkiem mialam. Inny problem ze od 4 dni rano mam biegunke brzuch mnie boli wczesniej tak jakby wzdecia .Macie cos takiego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×