Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

Lou_la ten Twój Kamilek to normalnie nieły podrywacz będzie. Przystojniak.i ten uśmiech-zwala z nóg:) piękny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kelis1 - mamy tą grzechotke- CENA- niecale 5 zl w Auchan :) ale mimo wszystko uwazam, ze na 3 m-czne dziecko moze byc jednak za ciezka bo sie mocno na boki chybocze, mamy tez troche inną sztange (ja nazywam ciezarek)- ta jest lzejsza ale ma grubsza "raczke" :) dziewczyny, ktore uzywaja Cerazette/Azalie- macie jakies skutki uboczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania WWW
Co do chwytania to czytałam, że w trzecim miesiącu dziecko jeszcze nie chwyta zabawek, więc wszystko jest w normie. Też mi się wydawało, że mała już powinna, ale wyczytałam, że to zupełnie normalne. Moja mała chwyta pieluszkę, albo fragmenty ubranek no i czasem mnie za włosy chwyci. Jest ponoć tak, że albo obserwuje albo chwyta. Nie robi tych czynności jednocześnie. Oczywiście są wyjątki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania WWW nie ma jak teściowa, wręcz fantastyczne, że wie lepiej od matki co dziecku potrzeba. już pewnie nie raz pisałam, że jak Ela zapłacze, albo jest marudna to z pewnością boli ją brzuszek.aż mnie nosi jak to słyszę. teraz nauczyła się marudzić jak ma pełną pieluszkę. dzisiaj znów przespała 6 godz, więc na te 8 poprzedniej nocy zrobiła nam "promocję" co do pieluch, to też ma alergię na pampersy, ale zakładałam jej zamiennie z innymi, najczęściej 1 i to na noc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania WWW
Ja biorę Azalię i ze skutków ubocznych mam jedynie to, że stałam się bardziej nadwrażliwa i mam duży apetyt, ale tak mniej więcej w połowie opakowania. Potem to się uspokaja. Tak mi się zdaje, że to od tabletek, bo dopiero mam drugie opakowanie, więc za wcześnie żeby tak na 100% stwierdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie grzechotki sztangi są super:) dla mojej ta pasuje, ciężar w sam raz, jeszcze sie cxale szczsci nigdy nie uderzyła:) ja brałam azalie jak karmilam i miałam okropne, OKROOOOOPNE bóle głowy wieczorami, jak nie biore jest ok. Musze isc po jakies normalne-dla neikarmiących:) tylko nie wiem jakie. bralam kiedys harmonet, alte to z 6 lat temu, przytyłam po nim,wiec nei chcialabym raczej brac go. jakei bralyscie tabsy przed ciaza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anuszka4
Ania www - to ja zaraz pędzę do apteki wykupić Azalię (recepta jeszcze leży nieruszona...) bo jak przeczytałam, że u Ciebie skutkiem ubocznym jest duży apetyt to ja też chcę taki skutek uboczny!!!!!! :D Lou_la - Twój synek jest przesłoooodkiiiii!!!! Mój właśnie kima na balkonie a ja pędem ogarniam chatę bo moja siostra do nas dziś przyjeżdża a tu w mieszkaniu taki syf że hej!!! Cały weekend nie znaleźliśmy z mężem czasu na porządki ale najważniejsze, że czas dla siebie znaleźliśmy :D Któraś z Was (chyba AniaWWW...) pisała o drugim dziecku. My z mężem jak najbardziej chcemy mieć drugie dziecko (a może nawet trzecie i czwarte?...) i jak już seks wróci do normy ;) to pewnie będę gotowa na drugą ciążę. Chociaż wciąż nie potrafię sobie wyobrazić ogarnięcia dwóch małych istot w domu. No ale ogarnięcia jednej istoty też nie potrafiłam sobie wyobrazić a jak widać się da :) Kwestia jest inna: chciałabym zapewnić dziecku/dzieciom dobre warunki życia, tzn takie których ja nie miałam w dzieciństwie, a których mi brakowało. Tzn przestrzeń, swoboda, intymność. Osobny pokoik dla każdego dziecka, jakiś ogród, pies... Czyli dom jednym słowem, na który nas narazie nie stać :( Póki co mamy dwupokojowe mieszkanko i jak Krzyś podrośnie to będzie ciasno, a co dopiero więcej dzieci... No niby chcieć to móc i niejedna z Was powie, że nie to jest najważniejsze ale solidna porcja miłości. Ale myślę, że i miłość i dobre warunki życia są ważne. Pozdrawiam Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co tu taka cissssszzzzzaa?:) Trzymajcie kciuki za moją silną wolę - jutro startuje z dietą dukana.musialam przerwać w styczniu - nerka mnie tak naaaapierdzielala ze nogi podniesc nie moglam ani na bok sie przekrecic..zobaczymy jak teraz bedzie .nie wiem czy to przez dete-mozliwe bo organizm,wlasciwie nerki sa obciążone podczas tej diety...aale kusi mnie, bo ostatnio w 1,5 schudlam 6 kg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kelis to zrob diete niskoweglowodanowa. Slyszalam o diecie Dukana,ze obciaza strasznie nerki. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie tak myślałam ze to od tych protein. a nieskowęglowodanowa dobra? dobre efekty? jakieś zasady mozesz podac?PLISSSSS:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znalazłam wszysto. ZARECZONA ta niskoweglowodanowa też dosyć kontrowersyjna:) no ale spróbuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet nie wiecie, jak chciałabym być na bieżąco w czytaniu i móc pisać do Was częściej, ale przy dwójce dzieci - nie wyrabiam :( Jak mała śpi, to zajmuje się starszym, albo na spacerach jesteśmy, później mąż wraca, no nie mam kiedy :( za 2 tygodnie mamy chrzciny i biorę się dziś za generalne porządki :( Czy to możliwe, żeby mojej małej dokuczał już ból dziąsełek??? Od kilku dni pcha całą piąstkę do buzi, jest marudna, tylko na rękach się uspokaja albo jak jej pomasuję dziąsła, ale to tylko na chwile. Tak ładnie spała w ciągu dnia i wszystko się posypało :( Pozdrawiam mamusie i dzieciaczki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga mozliwe że już dziąsełka swędzą. moja jak miała 3 mce zaczela sie baardzo baaardoz slinic i pchac raczki do buzi.potem to sie uspokilo, a teraz sie nasililo, rece, kc, pieluch grzechotka-wszsytko probuje umiescic w buzi, smka nie ssie tylk ise na niego rzuca-jakby gryzla. uge przynosi masc,,chyba bobodent sie nazywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!! aga_w, moj tez pcha raczke do buzi i sie slini hehe. Mysle, ze jak juz to ktos zauwazyl, w tym czasie to jest wzmozone zainteresowanie raczkami. Przeczytałam dzis rano, ze nie nalezy dziecku bronic tego, gdyz jest to naturalny odruch, ze dziecko uczy sie, poznajac buzia. Ze jest to naturalna potrzeba i zanika samoistnie, bez ingerencji! Wyczytalam rowniez, ze niemowleta powyzej 5kg juz nie maja potrzeby budzic sie w nocy na karmienie, bo organizm juz jest wystarczajaco przygotowany na ten czas i maja zapas. A budza sie tylko z przyzwyczajenia. Nasz juz od około tygodnia ma tylko 1 pobudke podczas nocki. Aaaaa, dziewczyny, co ja zrobilam w niedziele. Zagalopowalam sie z obiadem i zjadlam poledwiczke wieprzowa z sosem z prawdziwkow . Kurcze zapomniałam o tych grzybach!!!! Jem wszystko, ale grzyby takie ciezkostawne do tego sos to juz bylo za duzo dla maluszka. Strasznie sie meczyl z biegunka. Na szczescie trwało to tylko dzien, ale takie kupy rzadkie, jak robil, to jeszcze nie widziałam!!! Nie wiem, co mi przyszło do glowy! Taki radosny chłopaczek przekształcil sie w placzacego i marudnego niemowlaczka i to przeze mnie!!! :( :( :( Ale mialam dola! Zrobilam mu za to masaz brzuszka i kapiel i tulenie i wszystko, co moglam i w koncu zasnal! I obudzil sie dzis rano z taka radoscia na twarzy!!!!!!!!! Ufff, cudownie ze juz to mineło! Wyobrazam sobie juz co musza przezywac rodzice dzieci z kolkami!!! Nigdy wiecej grzybow, nigdy!!!!! Milego dnia Kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Miałam z małym dość ciężki tydzień, ale na szczęście już jest lepiej. Był dużo bardziej marudny, nie chciał jeść, źle spał itp. ale to chyba po szczepieniach. Igor też sam nie sięga jeszcze po leżące zabawki, ale jak dam mu do rączki grzechotkę lub gryzak to się nimi ślicznie bawi. Jak leży w macie edukacyjnej to sięga do wiszących zabaweczek, śmieje się i gaworzy do nich uwielbiam patrzeć jak się tak bawi około 1 godziny. Co do ulewania to Igor też jest mistrzem i za każdym razem tak słodko się uśmiecha, że nie można się na niego złościć. Choć pralka a bardziej suszarka nie wyrabia z suszeniem, a ja prasowaniem. W czwartek wybieramy się na 4 dni do Krakowa. Jestem ciekawa jak mały zniesie podróż mam nadzieję że będzie słodko spał :) Uciekam zrobić jakiś obiadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anuszka4
Ehhhh, a u nas promocja na dłuższe noce się skończyła :( Krzyś trzy noce z rzędu spał od 21 do 5.30, ale dziś już nastąpił powrót do dawnego schematu czyli pobudka ok. 2, potem 5.30, potem 7, potem 9...... Ale przynajmniej sam w łóżeczku nadal zasypia wieczorem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Pamiętam że ktoś pytał o naukę siadania, dziś zapytałam o to rehabilitantkę, powiedziała że dziecko początkowo pokazuje nam że chce nauczyć się czegoś nowego przez podnoszenie główki jak leży, z czasem będzie mu to przychodzić coraz łatwiej i sprawniej i potem możemy go spróbować posadzić ale pod skosem nie pod kontem prostym czy trzyma równowagę ( tylko tyle mi zdążyła powiedzieć bo mały się rozpłakał). Dzisiaj byłam już na rehabilitacji w ośrodku rehabilitacyjnym, wyszłam przerażona. Rehabilitantka bardzo fajna, ale potem musiałam odwiedzić paru lekarzy (wymóg ośrodka) dzisiaj byłam u dwóch i dochodzę do wniosku że każdy chyba studiuje inną medycynę. Pediatra (starszy gość) stwierdził że mały ma sinawy kolor czego ja ani mój pediatra nie widzę, muszę powtórzyć morfologię małemu bo krew ma być pobrana z żyły (to mnie przeraża) bo z palca jest mało wiarygodny wynik, a i mały ma troszkę zadurzą głowę w stosunku do norm podręcznikowych. Potem neurologopeda ta znowu że skoro dziecko urodziło się przez cc to pierwsza wskazówka do tego że dziecko może mieć problemy neurologiczne (??), a i zbadał mu jeszcze buzię palcem tylko rękawiczka lateksowa i mały nie chciał jej wziąć do ust więc zamoczyła palec w nutelli bo taka mała ilość mu nie zaszkodzi ale i tak byłam w szoku. Na dziś mam dość lekarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też miałyśmy dzisiaj przygodę z lateksową rękawiczką:P byłyśmy 1 raz w poradni, u specjalistów, przed rehabilitacją. Napiecie mięniowe takie jak i było, powiedziały lekarki że Hania jesst baaaardzo napiętym dizeckiem. oczywiscie zawodziła i łapała bezdech z nerwów.=-ie lubi być rozierana,dotykana, wyginana przez obcych-co innego z mamusią w domu. Lekarka wlozyla jej palec do buzi zeby zbadac jezyk i mowi:oNa nie ssie! jak to możliwe?ona normalnie je? no kurde, nie ssie,smoczka tez nie ssie ,tylko na noc do usypianaia,piersi nogdy nie ssala to nie ssie .zreszta lateksowa rekawica chyba średno przyjemna jest nie? został nam jeszcze pedagog i psycholog i zacyznamy rehabilitacje 1 marca. do tego czasu bedziemy prywatnie. zasiadłam do netu żeby poszukać kogoś,najlepiej zeby do domu przyjezdzal-oszczedze jej ubierania w kombinezon:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aisha jaką metodą Was rehabilitują? bo ja mam powiedzieć, lekaka kazała, że dziecko jest nerwowe, lapie bezdech i ze mają nie ćwiczyć Vojtą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia221
aisha- moja tez podnosi glowke do siadania jo jak lezy ;p i jak podciagam ja raczkami do siebie to ladnie trzyma glowke i tak rowniotko siada.... ja nie wiem co mam zrobic bylismy tydfzien temu u neurologa i powiedziala ze wszytsko ok, potem bodajze 4 dni po bylismy u pediatry ze wzgledu na te krostki na buzce i ta wyskoczyla ze mala ma napiecie miesniowe bo sciska piastki i jak ja podniosła zgiela sie lekko w bok! i do mnie ze rehabilitacja by jej sie przydała! to chyba neurolog wie lepiej....dodam ze 2 mc temu bylismy u innego neurologa i tez wszystko bylo ok....co byscie zrobiły te krostki na glowce i policzku stwierdzial ze do azs- atopowe zapalenie skory, przepisala emolienty do nawilzania i zmiane mleka na nutramigen...ja mam byc na diecie bezmlekowej! co i tak bylam juz od dawna ;p buzka ladnie sie wygoila o 2 dniach ale bole brzucha i marudzenie jest non stop juz padam! wczoraj zrobilam probe, zeby sprawdzic czy to moze mala jest uczulona na cos co jem! i od wczoraj daje jej samo sztuczne a swoje odciagam i do lodowki....ale dupa, niby wczoraj bylo troche lepiej na wieczor a dzis to samo! lece bo sie drze! pomocy ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kelis - rehabilitantka stosuje różne ćwiczenia żeby pomóc małemu utrzymać główkę, a lekarz też nie określił jaką metodą mały jest rehabilitowany. A wczorajsze podanie czekolady przez doktorkę spowodowało kolkę. Mam ochotę udusić doktorkę. Dziś byłam z małym na pobraniu krwi z żyły ja byłam bardziej przerażona niż dziecko, mały zniósł to dzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! U mnie też niewesoło.W zeszłym tygodniu załapałam mega grypę.Mi już przechodzi ale niestety zaraziłam Gabrysia.Ma okropny katar i strasznie się męczy.Najgorsze jest to że przez zatkany nosek ma problemy z jedzeniem a chwilami ma bezdech.Na szczęście nie gorączkuje. Byłam z nim u lekarza.Przyjął mnie pediatra który leczył mnie od niemowlęcia.Przepisał mi wapń i krople do noska.Podałam to małemu zaraz po powrocie do domu i synek śpi spokojnie już od dwóch godzin! W końcu troszkę odpocznie bo biedactwo już od kilku dni nie może spac przez ten nieżyt nosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! My dzis po wizycie u neurologa i rzeczywiście mały ma lekką asymetrię lewostronną. Mamy chodzić raz w tyg na rehabilitacje, jutro będę dzwonić i się umawiać. Za 6 tyg kontrola. Okazało się też, ze mały ma bardzo duz e ciemiączką i muszę podawać podwójną dawkę wit. D co drugi dzień. . Ogólnie doktor powiedziała, ze mały rozwija się bardzo dobrze, a nawet bardzo dobrze:-) w przyszłym tyg kontrola bioderek, mam nadzieję, że będzie ok. kurcze tyle tych wizyt u lekarzy a mały w sumie jest zdrowy. To co dopiero mają rodzice chorych dzieci:-( Wczoraj mój synek był mega grzeczny, dziś niestety marudzi, nie spał dłużej niż 0,5h i daje mi w kość. Mam nadzieję że jutro znów zamieni się w aniołka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania WWW
U nas tak średnio. Pojawiła się ciemieniucha na główce i od dwóch dni z nią walczymy, ale średnio nam to wychodzi. Smarowałam główkę oliwką, robiłam kompresy z oliwki i dużo wyczesuję, ale mam bardzo mięciutką szczoteczkę, więc nie wiem czy to coś da. Mała ma też mini krosteczki na ciałku. Generalnie nie widać ich do póki się dokładnie nie przyjrzeć, ale jest sporo na buzi i ramionkach, a na reszcie ciałka minimalnie. Wcześniej, jak byłyśmy u pediatry, to pokazałam te krosteczki lekarce i powiedziała by się nie przejmować, by tylko przemywać częściej buzię przegotowaną wodą, bo wtedy były tylko na buzi. No, ale teraz jest ich więcej. Nie wiem, może to przez to, że ja jem wszystko, albo to jakiś kosmetyk czy proszek do prania. Zresztą czasem jest tych krosteczek więcej a czasem mniej. Kupiłam też tą grzechotkę co polecałyście - sztangę i małej bardzo się spodobała. Jest to pierwsza grzechotką na widok której się śmieje, choć jeszcze nie jest zainteresowana by wziąć do ręki. Generalnie nie jest zainteresowana by brać do ręki jakąkolwiek z zabawek, ale lubi się patrzeć na miśki z karuzeli czy inne zabawki, które za pomocą mamy i taty odgrywają przed nią scenki. A tak poza tym to aniołek i raczej się dogadujemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kelis, Lou La 🌼 dziękuję za odpowiedź. Będę obserwować. Na razie trochę się to uspokoiło. Ale od wczoraj o tej samej porze mała strasznie płacze. Kolka zawitała także do nas. Mam jakiegoś doła. Czuję się taka osamotniona w tym domu.Wszystko robię sama. Dzieci czasami dają w kość, wieczorem zasypiam na stojąco. Czuję się jak sprzątaczka, służąca, kucharka itp. A o mnie nikt nie zadba :( Mój M jak ma swoje sprawy i coś do zrobienia, to tylko to się liczy. Wraca z pracy, po podanym obiedzie robi sobie drzemkę a później zajmuje się swoimi rzeczami. A ja... :( czasami krzyknę na starszego synka, mam straszne wyrzuty sumienia, ale jestem już bardzo zmęczona. Przepraszam, że tak piszę, ale musiałam się "wygadać" Dobrze, że mała w nocy ładnie śpi. Spokojnej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania WWW
Aga w trzymaj się. Zrób sobie w weekend dzień dla siebie albo chociaż kilka godzin. Ja też się wkurzam czasem na męża, np tak jak dziś. Od kilku dni kąpiemy małą codziennie. Z kilku powodów: bo lepiej śpi, bo walczymy z ciemieniuchą, bo ma uczulenie na pieluchy które musimy wyleczyć, a woda wysusza, bo ja uwielbiam się z nią kąpać w dużej wannie:). Całe zadanie mojego męża polega na tym, że musi mi ją przynieść i po 10 minutach zabrać żebym mogła się wytrzeć i założyć szlafrok. Ja robię resztę: kąpię, masuję, smaruję, przewijam, ubieram, czeszę, daję witaminki, czyszczę nosek, uszka itd. I ja nie narzekam, ale dla niego to za ciężkie i chce byśmy tak jak dawniej kąpali co drugi dzień. Mój mąż też czasem jak zostaje sam z małą to np. da jej tylko 60 ml do jedzenia, żeby przypadkiem kupki nie zrobiła, bo on kupki nie przewinie. No chyba, że już kompletnie nie będzie miał wyjścia. Ale żeby nie było, że tak tylko na niego narzekam, to tak ogólnie mój mąż i tak sporo się córcią zajmuje (biorąc pod uwagę ten czas, który jest w domu). Jak wraca z pracy o 18-tej to z reguły do 19-tej on siedzi z małą, potem wspólnie kąpiemy, a potem mała usypia. W weekendy też sporo czasu spędza z córeczką. W sobotę np. ruszam na zakupy na kilka godzin:) mam nadzieję, że małej nie zagłodzi. Choć w sumie ona potrafi się domagać tego co jej potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny temat mezow: no coz.. ja ze swojego jestem zadowolona- bo choc nie sadzilismy, ze bedziemy miec coreczke (cud, ze sie udalo) to M jest chyba najwspanialszym ojcem na swiecie. Nie chce tu nikogo dolowac ale ja dluuuugo przed slubem wiedzialam, ze to swietny 'material" na ojca, widzialam jak zachowywal sie przy innych dzieciach, obce maluszki nawet karmil i przewijal nie mowiac, ze pozwalal sobie na glowe wejsc podczas zabawy :) i zeby nie wiem jak byl zmeczony po pracy to zawsze bawi sie min godz z coreczka :) a jak nie jest w pracy to on pol dnia mala zabawia a wozek na spacerze to chyba 1-2 razy pchalam (i tylko pol drogi) Aga- sprobuj zmienic taktyke, moze nie rob nic w domu oprocz opieki, zabawy z dziecmi. Zostaw syf, zero obiadu to moze w koncu maz zrozumie i zacznie dzialac- ale musisz byc silna i konsekwentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania WWW
Jeszcze raz o tej grzechotce wspomnę. Super sprawa. Wczoraj mała nie chwytała zabawek, a dziś już sobie grzechocze sama. To dopiero pierwsze próby. Muszę jej pomagać na początku, ale potem trzyma dzielnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grzechotki sztangi są super.mamy dwie i działamy na dwie ręce:) Dzisiaj pierwszy obiad: młoda marchew z ziemniaczkami:) pare łyżeczek na poczatek ,ubaw był straszny. Ja chodizłam za łyżeczką, żeby jak najmniejsza i mieciutka była... a moje dziecko co? łyżeczka bleeee.. rękami:) ibyło najpyszniej:) i pranko:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×