Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna_samotna

Proszę Was o pomoc...

Polecane posty

Gość 123kk123kkk
zaboli...ale nie bedziesz miala wyboru, jakos bedziesz musiala sobie to swoje zycie poukladac. człowiek nawet nie przypuszcza ile jest w stanie zniesc...i ty tez przezyjesz...a jeszcze z nasza pomoca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiula1234
Czesc dziewczynki... Cześć Samotna... A moze faktycznie z nim porozmawiaj... Zadzwoń... powiedz że chcesz z nim porozmawiac. Powiedz mu wszystko..ze miałas tyle czasu na przemyslenia... I On też... ze napewno oboje zrozumieliscie co jest Ważne... Powiedz że zrozumiałaś ze wiele było Twych złych zachowań...że sie od niego uzależniłaś...a z tym związane były złe emocje... Ze wiesz że to do niczego nie prowadzi... Ja myśle że gdyby Łukasz nie dowiedział sie o mojej przemianie...bał by sie powrotu..zreszta mi przecież powiedział..a jak znów bedzie tak samo? Wtedy powiedziałam ze tyle zrozumiałam..przeczytałam sporo książek..wiem co było we mnie złego...to uzależnienie i to że nie wiedziałam jak faceci okazują uczucie...Przez to była zazdrośc...narzekanie że nie okazuje mi uczuc... U nas to pomogło... Ale niestety przypadki nie sa takie same... A jak Wy myslicie kobietki? Co Samotna ma zrobić? Nadal czekać? Może Jej facet też boi sie że znów bedzie tak samo..znów za jakis czas bedzie sie czepiać itd. To takie trudne.. ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie chce zyc bez niego... juz tyle bez niego wystarczy, juz nie moge, jest coraz gorzej, czas nie leczy ran... dziekuje, ze jestescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123kk123kkk
Kochana...moze faktycznie idz do lekarza... po jakeis antydepresanty...łyka sie to przez jakis krotki czas....jak czlowiek nie ma sily by zyc...to ci pomoze i rozmowa z mondrym autorytetem -lekarzem...on ma doswiadczenie, pomoze ci martwie się bo z twoich postów sama rozpacz płynie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123kk123kkk
a masz jakąs przyjaciolke? osobe ktora wysłucha cie na zywo, przytuli , powie na zywo cieple słowo...dla ciebei najgorsze teraz to byc sama ze soba a skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123kk123kkk
ja to przechodzilam :) teraz tak ci sie wydaje...a potem spojrzysz na to na zimno....i zobaczysz inny obraz.Tylko ze to ebdzie za jakis czas...jeszcze nie teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna_samotna!! Zgadzam się w 100% z Asenatką ! zrób jakiś krok, zrób opis, napisz smsa! to już dużo czasu minęło, emocje opadły ! Ja kiedyś zrobiłam to samo co asenatka! schowałam moją dumę w kieszeń i po jakimś czasie od DEFINITYWNEGO rozstania poszłam do mojego... pod jego klatką serce mi waliło jak nigdy i chyba z 10 razy przykładałam palec do demofonu... jego zdziwienie wtedy? bezcenne... powiedział ,że znając mnie w życiu nie spodziwał się ,że przyjdę i że bardzo się cieszy... przytulił mnie... porozmawialiśmy, ja powiedziałam ,że przez ten czas dużo zrozumiałam i od tamtego czasu jesteśmy nadal razem( juz 3,5 roku) Naprawdę dobrze Ci radzę zaryzykuj! nie masz nic do stracenia... później będziesz pluła sobie w brodę ,że nic nie zrobiłaś :( zró jakiś krok !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z Wami od poczatku!
smutna... za malo czasu minelo na taka wielka milosc, niestety moze potrwac to nawet rok i wiecej ale bedzie coraz lepiej! zobaczysz, nigdy go juz niestety nie zapomnisz ale nauczysz sie zyc bez niego. Ale powiem ci tak skrycie ze ja czuje, ze Wy i tak wrocicie do siebie i to juz niedlugo ! ale nie moze to wyjsc od Ciebie pamietaj , facet musi sam tego chciec! wtedy bedziesz pewna jego uczuc, czekaj! moj byly odezwal sie po 2, 5 roku! wiem to zadne pocieszenie ale przynajmniej jestem pewna ze to nie ze mna bylo cos nie tak... o ile to ma jakis ses co pisze BUZKI trzymaj sie mocno pisz, wyrzucaj z siebie ta rozpacz my tu czytamy , nie jestes sama!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez_oddechu
Cześć Smutna_, dodam coś od siebie po analizie tych rad: dopóki w jego życiu nie ma nikogo nowego, to jest szansa. Wykorzystaj ją i odezwij się pierwsza. Żeby nie było za późno, tak jak u mnie. Teraz jest z inną, a ostatni sms od niego (notabene ostatniego lutego) brzmiał: "musisz sobie znaleźć kogoś koleżanko, wtedy już nie będziesz myśleć o mnie" (5,5 roku i koleżanko!!!). Cóż mi pozostało, jak tylko napisać żegnam. Efekt jest taki, że jak się mijamy (mieszkamy w tej samej miejscowości), to mnie nie zna. Nawet cześć nie powie. A to on tak bardzo chciał być ze mną. Broniłam się przed tym uczuciem bardzo i ..... taki efekt, że ja płaczę i tęsknię, a on jest szczęśliwy z młodszą. Smutna_ nie przegap niczego. Daj Wam szansę - ja ją widzę. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez_oddechu
Z Wami od początku_ ile byliście ze sobą i dlaczego się rozstaliście? To takie optymistyczne, że po tak długim czasie jest szansa na powrót. Tylko jeśli jest ktoś trzeci, to już nie ma takiej opcji, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
postanowilam... nie bede nic robic na razie. Zostawie sobie ta droge jak juz naprawde nie bede miala sily wytrzymac i nie odzywac sie do niego. Boli jak cholera, zle mi niesamowicie. Wszystko bym dala, zebysmy byli razem. Jesli to czekanie ma pomoc, poczekam. Nie jestem jeszcze gotowa na rozmowe z nim. Jeszcze nie... Tak, mam wiele osob "na zywo", z ktorymi czesto sie spotykam i rozmawiam. Mam wsparcie. W Was tutaj na kafe rowniez. Ogromne. Jakby nie Wy i nie moi przyjaciele, to nie wiem co by bylo... DZIĘKUJĘ :* z Wami od poczatku - wiesz, ja tez czuje, ze on sie odezwie, takie mam przeczucie, tylko boje sie o tym mowic i sobie wlasnie wmawiam, ze nie bedzie dobrze, zeby jesli sie nie odezwie, nie bylo mi jeszzce gorzej. Ale wiem, ze on mysli o mnie, czuje to... bez_oddechu - o Boze, taki sms... jak Ty sie kochana 3masz? Chyba juz gorzej nie mogl napisac... :( kochana, poczekam jeszcze chwile. Wiem, ze nikogo nie ma, on nie chce miec nikogo, nie zostawil mnie dla kogos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co mnie dziwi? ze on nie ma zadnego opisu na tym normalnym gg.Ostatnio zawsze cos mial, a dzis tak jakby chcial mi pokazac, ze go nie ma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez_oddechu
Smutna_ pytasz, jak się trzymam? Bywało lepiej, ale wolne dni to już nie dla mnie. Zawsze opłakane. Nawet jeśli gdzieś wychodzę, czy pojadę, to po powrocie wyję, tak jak dziś. Jeszcze sobie popłaczę. Żałuję tylu lat mu poświęconych. Na pewno przegapiłam kogoś innego, ale cóż było minęło. Myślałam zawsze, że jestem zahartowana na miłość, teraz uświadomiłam sobie, że nie znałam wcześniej, jakim cierpieniem jest ta niespełniona. Przepraszam Was, że zanudzam. Wyłączam się, żeby wylać resztę smutków. Dobrej nocy Wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zanudzasz! pisz tutaj jak najwiecej! kochana, wiem co czujesz. Tez wolne dni nie sa dla mnie.Placze tylko :( 3maj sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z Wami od poczatku!
bez oddechu ... bylismy razem ponad 3 lata, mieszkalismy razem od poczatku ( po miesiacu znajomoci), tak staraszni przecierpialam rok czasu praktycznie dzien w dzien plakalam lub myslalam o nim ,ale coraz mniej slabiej ale nigdy wcale, az poznalam fajnego nowego chlopaka , niestety znowu mi sie nie udalo ale jest mi latwiej bo wiem, ze nie warto pograzac sie w rozpaczy choc jest ciezko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ze w wielu przypadkach czas działa na niekozyść i zawsze może sie znależ jakas lepsza ładniejsza i młodsza niestety...jak kochasz to walcz i schowaj dume niestety zyjemy w takich czasach ze to kobieta walczy bo niestety kobiety tego nauczyły mężczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //////////
mlodsza ladniejsza moze pojawic sie w kazdej chwili zwiazku....to zalezy jak facet jest niedowartosciowany i ta drogą twoim kosztem bedzie chcial sie dowartosciowac...dla mnie to nie jest motywacja do zdialania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie ze jak najszybciej muszisz działac a nie czekac i sie łudzic trzeba grac w otwarte karty bo inaczej bedziesz czekac i cierpiec do konca zycia a on znajdzie sobie kogos ...SAMA SAMOTNA WALCZ O SWOJA MILOŚĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis nie pisze do niego... nie mam na to sily i nastroju, dzis by bylo zle jakbym napisala. Tym bardziej, ze rocznica. POczekam na bardziej odpowiedni moment. Poczekam jeszcze... jeszcze umiem chwile poczekac. Ten weekend dal mi pomimo bolu i smutku rowniez jedna pozytywna rzecz - zrozumialam, ze go kocham i nie chce z nikim innym sie spotykac. Zyje teraz tylko tym, ze wroci... ze bedziemy razem szczesliwi. Tego sie trzymam. Tesknie za nim na maxa, ale jeszcze poczekam. Za bardzo sie boje... Dobranoc i dziekuje Wam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wytrzymam juz... napisze mu maila z pytaniem co tam w pracy... jesli nie odpisze, bede musiala to skonczyc... nie moge juz dluzej zyc nadzieja na lepsze jutro. Albo bedzie dobrze, albo zalamie sie juz na zawsze... Jesli nie odpisze, bede miala 100% pewnosc, ze ma mnie gdzies... 3majcie kciuki, prosze... :( zaczyna sie kolejny tragiczny tydzien... ja juz nie bede nigdy szczesliwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys bylam szczesliwa
smutna- niestety zaliczam sie do grona tych, ktore wiedza co czujesz. cierpienie, cierpienie, cierpienie. moje serce czuje jakby mieszkalo obok z taka sila i moca bije. w nocy sie budze, w dzien padam ze zmeczenia.....hmmmm to tak boli. trzymam kciuki zeby ci odpisal. a jeszcze mocniej zebys kiedys sie obudzila bez tego okropnego poczucia pustki, zalu i smutku w sercu.....sciskam.trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez_oddechu
Witam dziewczyny, kiedyś byłam szczęśliwa_ - witamy Cię fajnie, że przybyłaś do nas, a niefajnie, że też cierpisz. Możesz naszkicować swoją historię? Smutna_ będzie dobrze, jest duża szansa. Miał czas, przemyślał, żadna inna go nie zainteresowała. Odezwie się na pewno. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witamy Cie serdecznie... pisz, co u Ciebie... oj chcialabym kiedy obudzic sie i powiedziec, ze swiat jest piekny, bez tego ogromnego kamienia, ktory jest teraz w moim sercu... kochane, wierze ze odpisze... czekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys bylam szczesliwa
dziekuje dziewczynki za przyjecie do grona. chcialabym naszkicowac moja historie ale nawet nie umie jej zebrac w calosc. po 6 latach postanowil mnie zostawic. jak tlumaczyl raz dla innych perelek innym razem zeby byc samemu a innym dla poszukania sobie przyszlej zony. 6 lat wspolnie spedzonych, jak to zwykle bywa raz lepszych raz gorszych. na ta chwile nienawidze go, by zaraz kochac ze zdwojona moca. od czwartu sie nie odzywamy i znajac Pana X nie odezwie sie do mnie pierwszy. a ja z kazda chwila coraz bardziej prage go uslyszec, zobaczyc. nie wiem czy dac mu jeszcze czas i zadzwonic czy w tym najgorszym przypadku "jakos" sie pozbierac, chociaz na ta chwile jest to dla mnie nie realne. rozsypalam sie jak domek z kart:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Cie... to ten poczatkowy stan... u mnie trwal 2 tygodnie. Ale nie bede Cie oklamywac, jeszzce dluga ciezka droga przed Toba, ja po 1,5 miesiaca jestem jeszzcze na jej poczatku. I wcale nie jest lepiej...zagladaj tu do nas, napisz wiecej o sobie, o nim... mi kafe bardzo pomaga. Gdyby nie pisanie tutaj i ci wszyscy wspaniali ludzie, nie wiem, co byloby ze mna do tej pory... jestesmy z Toba i wszystkie doskonale wiemy co czujesz. Miejmy nadzieje, ze uda nam sie Tobie pomoc... 08:38... nie odpisal jeszcze, cala sie trzese...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×