Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna_samotna

Proszę Was o pomoc...

Polecane posty

Rymowanek ale kochany jestes:-) Smutna Kochana ja tez mam takie uczucie,ze on nie dlugo wroci do Ciebie:-) Do "musisz isc", przepraszam ale co Ty wypisujesz? "Winko, to sobie wypijesz jak Twój chłopak wróci, a wiem na pewno, bo się chwalił w pracy, że mu się przykrzy bez Ciebie, tylko nie wie jak, to zrobić. My mu doradzamy, aby kupił Ci odpowiedni prezent jaki Ty lubisz i przed pójściem machnął sobie setę dla animuszu i do przodu w kierunku Twoim się udał, robiąc Ci niespodziankę." Znasz ja czy jej chlopaka osbiscie? Smutna Kochana,bede wieczorem na GG bo ide zaraz na Urodziny mojego braciszka.Trzymaj sie kochana. A moze On dziesiaj wroci???Bo macie Rocznice dzisiaj...oj cos mi sie wydaje ze wroci:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale bedzie impreza na kafe jak on wroci Smutna:-)Wszyscy czekamy, trzymamay kciuki:-)Bedziemy pic i spiewac dla Ciebie:-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich moniiiii - co u Ciebie? Jak samopoczucie? Happy - sliczne zdanie. wim ze prawdziwe tylko ja tego wprowadzic do swojego zycia nie umiem... Poza tym dziekuje Ci, ze bylas wczoraj wieczorem ze mna na gg :* Jak sasiad? Mialas pokazac nam tulipany... Zloz zyczenia braciszkowi ode mnie i baw sie dobrze. Porozmawiamy wieczorkiem. Mam nadzieje, ze Twoje przeczucia sie sprawdza. musisz isc - wiem, ze powinnam isc, ale na razie nie pojde. Nie chce wpychac w siebie jakiegos swinstwa. Zreszta i tak mi to nie pomoze. Poza tym domyslam sie, ze chcesz mnie pocieszyc i dlatego to napisales/napisalas,ale prosze nie wymyslaj takich rzeczy, bo go nie znasz. rymowanek - dziekuje :) fajnie, ze sie pojawiles, wprowadziles tutaj troche usmiechu. Wiesz, ze ja uwielbiam Czerwone Gitary? Nawet bylam na ich koncercie z 18 lat temu i do tej pory milo to wspominam. Mam nadzieje, ze przyciagniesz go do mnie tymi swoimi rymowankami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz troche o mnie. Wczoraj wypilam cale to wino w ciagu 3 godzin. Strasznie sie upilam, jak nigdy, nigdy nie bylam w takim stanie... za rada Happy poszlam spac. Wiem, ze to picie bylo bez sensu, tylko juz mi bylo tak zle, ze nie wiedzialam co robic. Kolejna smutna, samotna sobota.Sluchalam sobie piosenek, kazda mi sie kojarzyla z nami... ta slyszlismy jak bylismy na wakacjach, ta jak sobie piwko w knajpie w Zakopcu pilismy, o tej rozmawialismy, ta mu zadedykowalam na walentynki, o tej mowil ze mu sie podoba, a tamtej ze nie lubi... I plakalam jak nigdy w zyciu, po prostu wylam z bolu :( nie plakalam az tak bardzo nawet po tym jak mnie zostawil. Cos wczoraj we mnie peklo. Ale wiem, ze mi to w jakims sensie pomoglo. Zrozumialam tez to, ze kocham go i chce z nim byc. I to co pisze o tym, ze nie umialabym mu juz zaufac, ze nie wiem czy bym do niego wrocila to jedna wielka bzdura i klamstwo. Wmawiam sobie to, ale w to nie wierze, Ja po prostu chce z nim byc... Tylko on ze mna nie :( A do kolegi juz nie pisze, nie bede sie z nim spotykac, bo to najmniejszego sensu nie ma. Chcialam po prostu zastapic mojego kims innym, wypelnic pustke w sercu. Ale koniec z tym, koniec wmawiania sobie rzeczy, w ktore nie wierze. Kocham mojego i bede czekac... Choc trace nadzieje. Bo, tak jak Happy pisala, dzis mielibysmy rocznice i myslalam i mialam nadzieje, ze napisze, zebysmy poszli na spacer, bo jest sliczna pogoda - sloneczko swieci i 20 stopni. Ale nie napisal. A jak do tej pory nie napisal to juz dzis na pewno nie napisze. Wiec skoro tak jest tzn ze naprawde ze mna nie chce byc. A ja bym zrobila wszystko, zeby wrocil... Nie mam zadnego planu na kolejne dni. Nie wiem, co robic. Czekac? Moze mu dac jakis znak? Moze on czeka na jakas wiadomosc ode mnie? Moze sie boi odezwac? Nie wiem... nie chce pisac do niego :( strasznie mi zle :( co mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzydelko
nie ma smutna rady niestety, chyba mozesz tylko czekac.. a to najgorsze niestety.. wiem bo czuje to samo kazdego dnia probuje sobie wmowic ze znajde lepszego i w ogole, ale to tylko oszukiwanie siebie.. bo nie chce innego tak jak Ty smutna, bardzo mi przykro ze Ci sie nie uklada i ze cierpisz zycze Ci jak najlepiej kochana zacisnij piesci i wierz mocno ze sie uda, ja kiedys jak juz stracilam pratykcznie nadzieje przekreslilam wszystko, zaczelam sie spotykac z innym.. a on wtedy sie pojawil z powrotem w moim zyciu (nie wiedzial ze spotykam sie z innym, wiec to nie byla zazdrosc ani nic) i moje zycie z powrotem zaczelo tetnic zyciem do ostatniego miesaca.. wiec wierz i zapamietaj "kiedy wszystko gasnie zaufaj iskierce nadzieji"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skrzydelko - tylko ile mozna czekac? u mnie to juz 5 tygodni takiego stanu :( nie wiem, ile jeszcze wytrzymam. Tak liczylam na to, ze dzis sie odezwie... nie ma juz chyba nadziei dla nas... on ze mna nie chce byc, jakby chcial to zrobilby dzis ten krok :( chyba ze sie zrazil jak do mnie pisal, a ja nie wykazalam zadnego uczucia... nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rymowanek
Obecnie z okazji 7-mi letniej rocznicy spotkania i pokochania dedykuję Ci słoneczko wierszyk śpiewany namelodie Gdybym to ja miała...... Gdybym ja wiedziała, że mnie taki los spotka, to bym się nie dała w to uczucie wplątać. Dzisiaj jest rocznica siedmioletniej znajomości i tak pozostanie w pamięci i złości .Żeś odszedł ode mnie nie ma nie mając litości. A ja ciągle czekam na Ciebie kochanie Że Ty wrócisz do mnie jak Ci mały stanie. Przyjmę Cię z radością mój Ty kochaniutki Bo Cię polubiłam , gdyż jesteś złociutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna samotna ja z moim miesiac sie nie odzywalismy szalałam z rozpaczy az wkoncu ubrałam sie i umalowałam najlepiej jak to mozliwe i poprostu poszłam do niego wyjasnic wszystko raz na zawsze i jestesmy razem mimo ze on zerwał a gdyby nie to dalej byłabym sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja27
Do asenatka , a gdzie honor. Przecież, to on odszedł, od niej, a nie odwrotnie. Ty musiałaś znać uległość swojego chłopaka, że wróci. W przypadku smutnej_samotnej on wypowiedział się stanowczo odchodząc i do niego należy zmiana swego postanowienia. Byłby jeszcze większy dal smutnej_samotnej cios jakby jej jeszcze raz to samo powtórzył i kazał drzwi zamknąć z drugiej strony. A kto jej zaręczy, że zachowa się tak jak Twój chłopak, że wysłucha, co miałaś mu do powiedzenia i zmienił decyzję wracając do Ciebie. Tu może się mylę, ale może być większym ciosem, niż Twój pomysł. Ja w swoim życiu miałam podobne wzloty i upadki ze swoimi partnerami, ale nigdy się nie poniżyłam, żeby ich o coś prosić typu powrotu czy miłości. Jest tego kwiatu pół światu, że jeszcze się znajdzie w tym tłumie ktoś, co mnie będzie odpowiadał, a ja jemu. Ale nigdy się nie dam poniżyć, by go o rękę prosić, bo by mnie całe życie wmawiał, że ja go prosiłam, a nie odwrotnie. Niech się wypowiedzą inne dziewczyny w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutne to ze po tylu latach spedzonych razem brakuje rozmowy chociazby takiej przyjacielskiej zwyklej ludzkiej moze on czeka na jakis Twoj znak sama juz nie wiem pisalas kiedys ze daje jakies opiski na gg moze poswiec mu tam zobacz jak sie zachowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wlasnie sie zastanawiam, bo on zrobil wtedy ten krok a ja w ogole nie zareagowalam... tylko jesli sie pojawie na naszym gg i on sie nie odezwie to bedzie mi jeszcze gorzej :( nie wiem, co robic :(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123kk123kkk
prawda jest taka ze to on zerwal i jakby chcial to by droge do Ciebie znalazl. Dla chcacego nic trudnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123kk123kkk
ja wiem ze to bardzo boli...i z ety probujesz sie "wystawiac" zeby mu bylo latweij dotrzec do siebie. Wy za duzo lat juz macie bycia razem ze sobą zeby tak sie zniechęcal szybko... Pewnie bedzie skamlal i wracal w momencie jak ty sie pogodzisz z rozstaniem...tak zawsze jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniiiiiiiiiiiiiii27
Cześć moja kochana Smutna... Czytam codziennie Skarbie co u Ciebie, smutno mi kiedy Ty się smucisz :( Wyobrażam sobie co czujesz i przypominają mi się dni jak ja wariowałam z tęsknoty, dni kiedy nie widziałam sensu by żyć, by podnieść się z łóżka, samotne wieczory spędzone przed komputerem (w taki sposób trafiłam na kafe) przy winku, piwie, wyjąc przy "naszych piosenkach"... wszystko to przerabiałam... Ech...kochanie nie wiem co Ci moge napisać, jak pomóc... wiem jak to jest kiedy chce sie TYLKO jego !!!... i nic nie można zrobić :( Pamiętaj, ze są ludzie którzy choć ich nie znasz to myślą i pamiętają o Tobie :) i trzymaja mocno kciuki za Twoje szczęście :) Ja znam juz date przylotu mojego do Polski. Odliczam dni i czuje wielki niepokój co z nami bedzie... Kocham go ponad wszystko...ale to prawie rok rozłąki... Trzymaj sie kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój tez powiedział ze to koniec całkiem koniec ze nigdy niebedziemy razem przeciez ja cierpiałam bardzo ale zaryzykowalam .... co miałam do stracenia skoro juz go stracilam i cierpiałam a szłam tam i spodziewałam sie ze znowu wyraznie powie ze koniec ale po miesiacu emocje opadły i wiedziałam ze bedziemy mogli spokojniej porozmawiac poszłam do niego nie liczac ze wróci ale po to ze ja przestane się łódzic tym ze potrzebuje czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniiiiiiiiiiiiiii27
Jejku nie wiem kochana co Ci doradzić :( Nie wiem czy wytrzymałabym by sie nie odezwać... chyba za słaba jestem :( ...ale gdyby nie odpisał to przepłakalabym caaałą noc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123kk123kkk
wiem ze kochasz.... To moze daj jakis zaczepny opis...ale nie na waszym prywatnym gg ale na wspolnym.... zobaczymy czy cos zagada To moze byc jakis zaczepny, neutralny opis...w stylu CHCIALEM DOBRZE....ADOLF HITLER i usmiechnij sie choć na chwilke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boje sie zrobic jakis krok, boje sie, ze zostane znow odrzucona... nie ma go chyba przy kompie, zadnych opisow na gg... choc o tej porze raczej jest w domu... zaryzykowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszłam tam zeby samej siebie nie oszukiwac i szłam z nastawieniem ze powie ze nie zmienil decyzji cały czas miałam sceny jak mi to mowi i wyobrazałam sobie jak sie zachowam czy bede twarda i jak by powiedział koniec było by mi przykro ale bym sie juz nie łudziła ze wróci a to chyba lepsze niz oszukiwanie samej siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet nie wiesz jak sie bałam jak byłam pod jego mieszkaniem to ile razy zawracalam jak balam sie zadzwonic do drzwi miałam wrazenie ze wszyscy słysza jak bije mi serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mogło sie nie udac na twoim miejscu bym sie odwarzyła atak żyjesz złudzeniami i sie meczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×