Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewa**********************

Dlaczego niektórzy nie chca mieć dzieci??Do pań i panów

Polecane posty

Gość nie ja nie myślę tak o tym
"To jest forum DYSKUSYJNE, więc dyskutujmy " --> trudno tu mowic o rzeczowej dyskusji, jeśli kilka stron wałkuje się jedno i to samo. Wy o wspaniałych doznaniach, gdy się ma dziecko, o cudownym pokazywaniu świata etc. , a nasze argumenty Was nie przekonują i odpowiadacie znowu tym samym, każda Wasza odpowiedź ma taki sam schemat. Tylko, że tutaj już padło milion argumentow, dla ktorych nie chcemy mieć dzieci... Może dla Was to żadne argumenty, ale widocznie dla nas są wystarczające, żeby podjąć decyzję o nie posiadaniu dzieci. Kółko wzajemnej adoracji ? Wy macie milion takich kółek na "ciąży i macierzyństwie..." czy jak się zwie to forum, tam możecie deliberować o zupkach, pochwalić się kolejnym ząbkiem... A my tutaj nie możemy nawet normalnie pogadać, bo przecież to forum dyskusyjne i każdy sie może wypowiedzieć. No tak, każdy , ale mnie się np. nie chce juz ciągle powtarzać tego samego i mam w tyle, czy ktoś uważa moje argumenty za racjonalne , czy nie. A temat nie nosi tytułu , dlaczego macierzyństwo jest piękne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak zaesze jest....jak powstanie topik o niechcących dzieci to zaraz jest najazd mamusiek ze taki topik jest niepotrzebny,ze bez sensu bo nie cghcece dzieci to psycholki.....ale jak postanie milionowy temat o dzieciach czy ''staraczkach'' to jest ok...wszystkie sobie przyklaskuja a jak któras napisze ze taki temat juz był to by zażarły z wściekłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o zgroooozooooo
"pokazywac dziecku swiat z wlasnej perspektywy"....gdyby dziecko spojrzalo na swiat z mojej perspektywy odechcialo by mu sie zyc od razu! "odnajdywac siebie w dziecku" O Boze bym sie zalamala psychicznie widzac ze dziecko ma cos w sobie ze mnie czy z dziadkow czyli moich rodzicow czy kogokolwiek! popatrzcie lepiej co sie dzieje na swiecie!Urodzic sie w dzisiejszych czasach to tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie chcę mieć dzieci. Przynajmniej narazie. Nie jestem na to gotowa. Mimo, że mam już swoje lata, to czasami sama czuję się jak dziecko i nie wiem czy zdołałabym podołać tym wszystkim obowiązkom, które wiążą się z urodzeniem bobasa. A poza tym jestem dość wygodna. Póki co chcę się bawić, korzystać z życia, rozwijać się naukowo. Chociaż kto wie co będzie za kilka lat. Tylko krowa nie zmienia poglądów :P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o chryste panie
Jakbym odnalazla siebie w dziecku to bym se w łeb strzelila . jednym z powodow jest obawa, ze moje ewentualne dziecko byloby takim trudnym dzieckiem, jak ja hahah :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal mi was lampucery
zimne suki jestescie i tyle :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dladjajdaldn
tez nie maqm potrzeby miec dzieci a mam juz swoje lata,mam cudownego faceta z ktorym jestem szczesliwa,moim celem byla zawsze super praca i poznanie cudownego faceta z ktorym chcialabym sie zestarzec,,nie mam instynktu i mam obojetny stosunek do dzieci,wole poznawac swiat,nowe miejsca,spedzac czas jak lubie,basen,rower,gory,itp,tak tez ma moj facet i jest mi obojetne co kto o mnie mysli,to moje zycie i chce je przezyc tak by byc szczesliwa,a jestem bardzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal mi was lampucery
Moze to nawet lepiej, ze nie bedziecie mialy dzieci, bo byscie je unieszczesliwily. Jesli matka wolalaby siedziec na duuuupsku i seriale ogladac pod kocem bo kocha wygoe , a dziecko by plakalo i odparzen dostalo, to na prawde suki z was . wy nie wiecie jak to jest miec dzieci, jak to jest patrzec jak stawia pierwsze kroki jakie to uczucie, gdy dziecko ma najlepszą średnia na roku , wiec sie zamknijcie i nie wypowiadajcie sie ze nie ma w tym nic fajnego, bo akurat gowno o tym wiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o zgroooozooooo
tak od razu zimne suki i lampucery.Oczywiscie!Zawsze jesli ktos jest swiadomy i wie ze dziecku niczego dobrego zaproponowac nie moze jak w moim przypadku!Ja mam dosyc problemow w zyciu i nie musi jakas przeze mnie urodzona istota cierpiec z tego powodu.To chyba proste???Jesli inni tak robia nie znaczy ze musza wszyscy tak robic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o zgroooozooooo
ten wyzej, sam piszesz ze takie osoby jak ja nie powinny miec dzieci-popieram!Ale czy trzeba od razu wyzywac od najgorszych i podstawiac ze dziecko by plakalo,mialo jakies oparzenia bo kobieta przed tv siedzi?O kim ty mowisz?No chyba o jakis menelach!Sa osoby jak ja ktore wiedza ze nie maja ani cierpliwosci ani checi do poswiecania zycia dzien w dzien dla dziecka. I juz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 21 lat
i jestem w ciązy, nieplanowanej :( Co więcej nie chcialam w ogole mieć dzieci... Nie wiem, jakto sie stalo, ale wpadlismy.... Mam mysli samobojcze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, my byłybyśmy złymi matkami (z czym się w moim przypadku akurat zgadzam) a osoby plujące jadem na innych to wprost idealne matki. Nie ma się co dziwić że ten świat taki popaprany skoro takie geny są przekazywane. Właśnie mi doszedł jeszcze jeden powód na "NIE". Nie chcę mieć dziecka bo będzie musiało żyć w takim nietolerancyjnym społeczeństwie. Też mam życie które lubię, czuję się spełniona, nie muszę się "chwalić dzieckiem". Mam wiele że tak powiem twórczych zajęć i jak już mam się chwalić to wystarczy mi taką twórczością. Obserwować jak się rozwija... cóż jedne lubi obserwować dziecko inny rybki w akwarium, każdy wybiera co mu bardziej odpowiada. Ja się sporo na dzieci napatrzyłam i mam definitywnie dosyć. Eksperymentować to ja wolę w takiej dziedzinie w której nie zrobię nikomu krzywdy. Co do złośliwych znajomych, to takich usuwam z "listy kontaktów", ale jak pisałam czasem to jest ktoś z rodziny a czasem kompletnie obca osoba. Przykład: jakiś czas temu byłam na chrzcinach, matka chrzestna dziecka (osoba którą pierwszy raz na oczy widziałam) zapytała czy mamy dzieci. Odpowiedziałam ,że nie. Padło pytanie czy nie możemy mieć dzieci. Odpowiedziałam że nie mamy bo nie chcemy. Przez dobrą godzinę mi opowiadała jakie to jest super życie z dzieckiem jak ona się realizuje jako matka, jak czas wypełniają jej zabawy z dzieckiem itp. Wysłuchałam cierpliwie, powiedziałam że rozumiem jej racje, ale ja się spełniam w roli "nie matki", że mam inne zajęcia i tak jest mi dobrze. Wtedy jakby złe w nią wstąpiło, zaczęła na mnie wrzeszczeć, że po co mi mąż, że po co ja żyje itd. Szczerze mówiąc gdyby mnie nie łapali to bym jej przyłożyła. Teraz otwarcie mówię jak jest jakaś uroczystość rodzinna nie będę przebywała z nią w jednym pomieszczeniu. Mam dość wariatek. Tutaj jak widać też atakują nas obce osoby, a dopóki nie przestawia swoich "racji" jak mamy się od nich separować (tym bardziej że przecież nie wolno bo każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie- taa dziwne tylko że bezdzietnym nie wolno tego robić na forach dla mam). Jeśli ktoś woli siedzieć przed tv zamiast dziecko niańczyć, to jego sprawa (nie pamiętam kiedy leniwie siedziałam przed tv). Posądzanie o świadome robienie krzywdy dziecku to jakaś totalna bzdura. Nie wiem, może zazdrość przez osobę to piszącą przemawia? Nie wiem jak wy dziewczyny, ale u mnie chyba jeszcze do powodów dochodzi to że ja się nie czuję (ani nie wyglądam -opinia innych) na swoje lata. Może też dlatego że mam właśnie takie życie jakie mam: pełne spontaniczności, miłości i wręcz szaleństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mademoissellle81___
Ja też nie chcę miec na razie dzieci. Jestem 81 rocznik, mam meza od prawie 3 lat, razem jesteśmy od prawie 8:P Nie chce miec dzieci bo: 1.wcale nie mam instynktu macierzyńskiego 2.ciąze postrzegam jako cos osłabiającego organizm kobiety, dziecko wysysa siły witalne, niszczy kości, zęby, rozciąga skóre na brzuchu, kobieta po porodzie nigdy nie bedzie juz taka jak wczesniej. Sam poród wg mnie jest obrzydliwy, wywołuje u mnie mdłosci. - samo czytanie o porodach, czopach, śluzach, nacinaniu krocza itp. Sama pozycja rodzącej jest obrzydliwa:O Jak juz to tylko cesarka wchodzi w grę. Nie chce nic pamietac z porodu. Mam bardzo ciasną pochwe, wiec nie wyobrazam sobie bym miała dać sie porozrywac i zniszczyć swoją intymność. mam tez bardzo wrażliwe piersi i na pewno nie karmiłabym piersią bo to dla mnie odrzucające i wstrętne. 3.Ja , moje ciało, moja seksualnosc jest dla mnie wazne. mam super figure, wygladam młodo, mam co utracić... żal mi mojego ciała na ciąże. 4. Ja i mój mąż mamy satysfakcjonujące fajne zycie. kochamy spedzac ze sobą czas. Mamy wspólne hobby i zainteresowania. Boje sie ze przy dziecku nie bedzie mozna sie spełniać w naszej miłosci czyli w gorach. A uwielbiamy jeździć w tatry wysokie. Z dzieckiem sie tak nie da, bo chodzimy naprawde wysoko, ekstremalnie i poza szlakami... Lubimy ryzyko i adrenaline. z dzieckiem nie mozna by było tak chodzić a ogladanie gór z dolin mnie nie satysfakcjonuje:O 5. Uwielbiam robic co chce, uczucie wolnosci ze nic mnie nie wiąże a ni nie trzyma, dzis moge byc tu, jutro tu... nie mamy grosza długu, zawsze mozna sie gdzies wypriowadzic, uwielbiam uprawiac głosny spontaniczny seks. nie wyobrazam sobie byc cicho bo dziecko jest w pokoju obok. Kocham moje zycie i mojego męza, jestem bardzo szczesliwa i cudownie nam razem, spedzac weekendy przy swiecach i dobrym alkoholu, robic razem kolacje, ogladac film, uprawiac seks, wyjsc na spacer czy na rowery, zyc dla siebie i tylko dla siebie. 6.dziecko by mnie ograniczało i krępowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, ja też tak myślałam. Ale na studiach zwiedzilam pol swiata skonczylam studia znalazlam dobra prace poznalam kochanego faceta jestem z nim od 6 lat zwiedzilismy razem pol swiata zamieszkalismy razem we wspolnie urzadzonym mieszkaniu iiiiii...... co dalej?????? teraz mamy roczną córeczkę i można zacząc nowy etap w życiu. Stary się wyczerpał a dziecko dało nam nowy podmuch w skrzydla. Było już z nami na wakacjach, na żaglach, towarzyszy nam codziennie w zwykłym życiu i jest super! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mademoissellle81___
Też za kazda rodzinna uroczystością padają pytania o dziecko, dzieci, przytyki, złośliwości. Na domiar złego kupilismy z męzem dwa piękne koty i to w ogóle juz napędziło młyn plotek. Dzieci chcę kiedys miec (kiedys, kiedys... zastanawaim sie czy z rozsądku by czegos moze nie stracic w zyciu?) :P Juz są teksty, ze skoro mamy koty to pewnie miec dzieci nie bedziemy, ze jestem bezpłodna lub jestesmy bezpłodni. Pytaja sie co zrobimy zkotami jak urodzi sie dziecko? KUrna, oddamy do schroniska, przywiazemy w lesie, utopimy w Wiśle! Mam dosc ludzi narzucających mi swój sposób myslenia. jak dla mnie to kazdy moze miec tuzin dzieci nie moja sprawa! No i zauważyłam ze czesto dopiekają mi ludzie tacy własnie nie do końca zrealizowani zyciowo mający nudne zycie, nie majacy hobby, zainteresowan, byle jakie niedograne małzeństwo. traktują dziecko jako zapchajdziurę emocjonalną , plaster na sypiący sie zwiazek, służacych na stare lata, dostarczycieli kasy. itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko może tylko dobić sypiący się związek, ale dobry związek może uzupelnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktos wczesniej napisal, ze ''Nie lubie tylko jak wypisujecie, ze nie lubicie dzieci, albo ich krzykow, bo przeciez wy tez byliscie wrzeszczacymi maluchami i to tez jest naturalne.'' Mam prawo nie lubic wrzeszczacych dzieci i dla mnie niejest naturalne, ze dzieci sie dra na srodku sklepu czy w autobusie, etc. Dzieci nalezy wychowac tak, zeby nie utrudnialy zycia innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo jest po prostu nowym wspólnym wyzwaniem, nową przygodą, bardzo fascynujaca i wciągającą. A zupki i kupki naprawdę nie muszą być topowymn temat. Wśród naszych znajomych się o tym nie rozmawia. Tak samo nie nie rozmawia się o gotowaniu i problemach zdrowotnych. A na imprezach nie jemy tylko pijemy i opowiadamy dowcipy lub relacje z podrózy. Wszystko zależy od ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem mama 27
Kobiety.Dajcie na wstrzymanie. To ma być zwykła dyskusja,a nie plucie jadem..są kobiety,które nie chcą mieć dzieci i takie dla których to spełnienie marzeń.To troszkę jak temat dotyczący jedynaków. Ja akurat zaliczam się do tej drugiej grupy,bo OD ZAWSZE marzyłam o jednym dziecku-córeczce.I mam Ją.Okazało się,że mam duże problemy zdrowotne i więcej ciąż mogłoby okazać się fatalne w skutkach.Dlatego świadomie nie zdecyduję się na drugie dziecko.Też nasłuchałam się,że wyrośnie na egoistkę itp.bzdury.Będzie takim człowiekiem na jakiego Ją wykształcę..A powracając do tematu to świat jest tak duży i ludzie są tak różni,że nie ma sensu narzucać KOMUKOLWIEK swojego zdania! Ja chciałam być matką i nią jestem.Inna nie chce,więc lepiej niech tak zostanie niż miałaby później dać odczuć dziecku,że było/jest niechciane.Sama to usłyszałam od własnej matki (może nie dosłownie,bo powiedziała JEDYNIE,że na mnie nie zdecydowałaby się tylko moja siostra ją naciskała).Dlatego wiem,że gdybym dziecka nie chciała to nie zaszłabym w ciążę i koniec.Kropka..Nie dajcie narzucać sobie niczego.To ma być Wasza decyzja,a nie decyzja innych.Dziecko to "praca" na pełnym etacie,24godz/dobę.Trzeba tego PRAGNĄĆ,a nie łamać się pod wpływem nacisków..Muszę się również zgodzić,że jest dużo nietolerancji.Jeśli ktoś ma inne zdanie w jakieś kwestii to zaraz jest objeżdżane przez większość myślących inaczej..Każdy ma w życiu jakieś priorytety.Dla jednego ważniejsze będą dobra materialne (np.) a dla innych rodzina i dzieci..Dzięki temu może rozwijać się dyskusja,bo przekonujemy do swoich racji,ale po co od razu obrażać?? Dobra.Rozpisałam się,ale być może zmienicie zdanie o kobietach,które są matkami;) Tak jak nie wszystkie uważają Was-bezdzietne-za "gorsze" (cokolwiek rozumie się pod tym pojęciem),tak samo nie wszystkie mamy są takie złe:) Pozdrawiam i życzę owocnej,aczkolwiek kulturalnej dyskusji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o zgroooozooooo
Mysle ze ludzie po prostu zazdroszcza nam swiadomosci o sobie samym i przede wszystkim ze kobiety jak my uwazaja ze wolno nam wybierac w zyciu!!!Bo wolno!!!Taka prawda!!Mam 34 lata,znam siebie,wem czego chce i czego nie chce i nie chce nikogo obrazac ale jakos do tej pory nie "wpadlam" i jakos nie musze sie truc tabsami!A dlaczego??Bo swiadomie wybieralam co chce i czego nie chce a presje srodowiska na mnie po prostu nie dzialaja.kazdy kto mnie zna wie doskonale ze ze mna nie ma gadki na ten temat czy chce dzieci czy nie i dlaczego nie chce.Mowia "ona nie chce" i temat zakonczony!Po maturze mialam po prostu inny plan na zycie a nie slub i dzieci.Nie wykluczam ze moze jeszcze mi sie cos odmieni ale watpie!Powinno sie takim kobietom jak my gratulowac madrosci i swiadomosci ze nie mamy dzieci i nie musimy sie uzalac nad losem jak nam jest teraz zle!No ale nikt nam nie pogratuluje bo po prostu zazdroszcza.I jeszcze cos: czlowiek koty znalazl siebie nie musi odnajdywac siebie w dziecku!Tylko bedzie w stanie odnajdywac w dziecku to kim dziecko jest naprawde anie to co ta osoba chcialby widziec podobnego do siebie!Najgorsze jest to ze te pozytywne cechy to chetnie do siebie przypisuje a jak n.p z maz je porzucil i znienawidzily tego czlowieka to widza w dziecku negatywne cechy tego ojca ktorych to dziecko najprwadopodobniej nie ma.To tylko przyklad!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, proszę cię. Jestem z mężem od 13 lat i jakoś nic nam się nie wyczerpało. Wciąż mamy ciekawe pomysły co robić i co dalej. A mi wystarcza do szczęścia obserwowanie moich studentów. Lepsze niż akwarium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też mamy milion pomysłów na minutę. Pisząc o "wyczerpaniu" miałam na myśli bardziej psychologiczny aspekt, potrzebę jakiegoś wielkiego przeżycia a nie tych drobnostek, które oczywiście kochamy jak podróze, hobby, praca. Dziecko to jedno z tych "wielkich" przeżyć jak nowa milosć, jak matura, jak pierwsza praca. Po prostu nie chcieliśmy odbierać sobie tej wielkiej przygody, jednej z puli dostępnych człowiekowi. Wiem, że gdybym się nie odważyła zawsze bym myślała jakby to było. Mam podejście do życia,że wszystkiego trzeba spróbowac i konsekwentnie to realizuję:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wciąż jestem zdania, że studenci są najbardziej kreatywną grupą, z jaką miałam do czynienia w życiu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to na pewno. Kiedyś wydrukowałam całą książkę w wersji mini, doszyłam kieszenie w marynarce i spódnicy, podkleiłam częśc kartek pod rajtopami, część była w butach, wszystkich kieszeniach i w dekolcie. Zdałam, ale jak sobie to przypomnę ile wysiłku to kosztowało i nerwów to chyba lepiej było wkuć tę ksiązkę he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, najczęściej na mnie nalatują właśnie takie osoby które mają dziecko bo "tak wypada" bo "się przydarzyło" bo "trzeba wypełnić lukę w związku" itp itd. Mam koleżankę która jak sama powiedziała urodziła dziecko bo chciała żeby ją ktoś kochał a jej mąż za mało jej tej miłości okazywał. Chyba jest szczęśliwa teraz (pewna być nie mogę). Tak myślę czy osoba która świadomie bez presji otoczenia zdecydowała się na macierzyństwo kiedyś na mnie nalatywała i przynajmniej w chwili obecnej nie kojarzę takiej sytuacji. Dziecko jako kolejny rozdział w życiu? Pewnie że można, ja wole nauczyć się kolejnego języka, iść na kolejne studia, nie wiem, zrobić kurs pilotowania samolotu, obejść świat pieszo. Możliwości i dróg które mogę wybrać jest tak wiele że dziecko mi w ogóle do tego nie potrzebne. Każdy wybiera to jak jego życie będzie wyglądało, nie dam sobie wmówić że w moich wyborach jest coś złego. To z kotami znam z autopsji :) Ja mam jednego i też nasłuchałam się dziwnych komentarzy :D A jeszcze mi się przypomniał kolega z pracy mojego męża. Mój mąż wychodził wcześniej bo mieliśmy jechać po nowego laptopa dla mnie, a kolega "Lepiej byś jej dziecko zrobił a nie komputer kupował" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolega cham i tyle. A ja znam 4 języki i niew chce mi się uczyć następnego. Pielęgnuje te:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielkich przygód też mam dostatecznie dużo. Ja tego nie czuję. Nigdy nie chciałam, nie lubiłam dzieci i nic się nie zmieniło. Moje życie już jest pełne i niczego w nim nie brakuje. Kocham moją pracę i mam nadzieję zestarzeć się w niej i zostać zakurzonym, muzealnym eksponatem uniwerku jak wielu profesorów przede mną:) Kocham mojego męża, bo genialnie się uzupełniamy. Ja jestem jajogłowym:), on świetnym przedsiębiorcą i organizatorem. On zarobi na wycieczkę do Meksyku, ja dogadam się tam z tubylcami w zapomnianym przez świat dialekcie. Stanowimy genialny duet:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mademoissellle81___
A znacie prawdy o "prawdziwym zyciu?" mi bliscy zwykli mówić, ze nie znam"prawidziwego zycia bo nie mam dzieci", ze się "bawie w zyciue", "ze jakbym miała dziecko to by mi głupoty wyszły z głowy", "ze jak bedzie dziecko to nie bedzie czasu na głupoty czyli góry", "ze nie bede miała czasu sie po dupie podrapać" itp. Kazdy mi mówi ze dopiero poznam zycie jak bede miała dziecko. Ze bez dziecka to i małzeństwo nie jest takie wazne i kochające:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mademoiselle
Nawet ksiądz na naukach przedmałżeńskich nam mowil, że nawet jak beda dzieci, to MAŁŻONEK MA BYĆ ZAWSZE NAJWAŻNIEJSZY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Języki podałam jako przykład, nie wiem może się zajmę hodowlą jadowitych pająków (bez urazy ale sympatyczniejsze mi się wydają niż dzieci ;) )? A nawet jak w ramach "atrakcji" uwalę się na kanapie z kolejną książką to co w tym złego? Też się z mężem znakomicie uzupełniam i no dobra przyznam nie chciałabym się z nikim nim dzielić, jest mój i dziecko nie będzie mi odbierało całej uwagi jaką on mi poświęca (pijawka ze mnie :P). Po za tym nie będę ukrywać jak bym miała taką matkę jak ja to bym chyba się pocięła. Biedne by było te moje dziecko, oj biedne... Że leniwa jestem już pisałam, lubię wstać koło południa, napić się na spokojnie kawy, namalować coś, albo pogapić się tęskniącym za inteligencją wzrokiem przez okno. Nie wyobrażam sobie wstawania do dziecka, słuchania gaworzenia/paplania itd. Lubię chodzić nago, kochać się w środku obiadu, krzyczeć jak mam ochotę, grać w środku nocy na gitarze i wiele innych rzeczy. Nie we wszystkich dziedzinach pragnie się "atrakcji" i nowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×