Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewa**********************

Dlaczego niektórzy nie chca mieć dzieci??Do pań i panów

Polecane posty

Gość ograniczenie to akurat
Piszecie: "Tak bo kazda polka ma mozliwosci finansowe wyzej wymienionych kobiet i stado nianiek...co za debilny argument..., eh:/" One te mozliwosci finansowe same sobie wypracowały, nie sa to milionerki z urodzenia "jakiś koleś podał przykład że macierzyństwo nie przekreśla kariery i za przykład podał Madonne albo Meryl Streep tylko że zapomniał napisać że te kobiety maja pasję ambicję i jasno określony cel i najczęściej rodziły po 30stc" No własnie, maja pasje i ambicję, sa czynne a dzieci im w tym nie przeszkodziły. Meryl Streep ma czworo dzieci i nie przyniosło jej to ujmy na rozumie i urodzie. 4 razy wpadła? A topik n i e brzmi " dlaczego niektórzy nie chca miec dzieci p r z e d 3 0 t k a" . Akurat podane przyklady dotycza znanych osób, bo jesli powiem, ze Kowalskiej dzieci i nie przeszkodziły w doktoracie i biust ma ładny, to powiecie, ze nie, bo nie znacie szczesliwych kobiet i malzenstw z dziecmi (to do "mogłybyście"), kropka. No moze nie znacie, ludzie sie w róznych dziwnych srodowiskach obracaja, ja znam. Dokładnie wszystko mi jedno , czy ktos ma dzieci czy nie, ale załamują mnie kuriozalne argumenty, tym bardziej, ze bezdzietne aspiruja tu do nieskażonych pieluchami intelektualistek. Wypadałoby trzymać poziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wypracowaly sobie te miliony ale nie kiedy byly juz matkami!!!!one wszystkie zrobily kariere, a dopiero potem zdecydowaly sie na macierzynstwo. Ograniczeni sa niektorzy forumowicze. Mowie, ciemnogrod:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa to idolka topiku czy miec
dzieci przed 30 to zlo :D:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam gdzieś karierę, nie chce, bo zmieniłoby to moje życie w nieodpowiednią stronę :D Po za tym ile jest kobiet które mają dzieci i kariery żadnej nie zrobiły? Bo ja akurat znam prawie wyłącznie takie. Za cholerę nie mogę pojąć tego przekonywania za macierzyństwem. Macie w tym jakiś interes? O te emerytury wam chodzi? A może uważacie że nikomu nie może być lepiej niż wam posiadającym dzieci? Bo ja nikogo nie namawiam na nierodzenie, wisi mi czy ktoś ma jedno dziecko, czy 10, byleby mi ich nie usiłował podrzucać. Kurcze widzę że się nie da porozmawiać na "bezdzietne tematy". Smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no masz
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ograniczenie to akurat
Bellatrix - proponuję uwazniej!!!!! przeczytac co napisalam: " topik n i e brzmi " dlaczego niektórzy nie chca miec dzieci p r z e d 3 0 t k a" . Piszecie, ze ni e c h c e c i e miec dzieci, a nie, ze chcecie po 30tce. Kto ci broni robic najpierw kariere, a potem miec dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem po 30 i nie tylko ja, i nadal nie chce mieć dzieci chociaż życie mam ułożone. To nie koniecznie zależy od wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ograniczenie to akurat
i nikogo NIE PRZEKONUJĘ do dzieci - nie mam w tym żadnego interesu. Draznią mnie nielogiczne wypowiedzi na JAKIKOLWIEK temat. Może równie dobrze dotyczyć fizyki kwantowej. Jest to forum dyskusyjne, wiec mam prawo do wypowiedzi się ustosunkowywać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie że masz prawo, ale pamiętaj że logiczność powodów zawsze zależy od punktu widzenia osoby wysuwającej je. Dla mnie nielogiczne jest stwierdzenie że ktoś tam zrobił karierę mając dzieci, że swoje dzieci się kocha nawet jak cudze budzą w nas odrazę itd. itp. Tylko że jak ja piszę o tym co dla mnie nielogiczne to zaraz "foch" i obraza, a jak ktoś o innych poglądach przedstawia swoje racje to zachowuje się jak by wymagał że każda z nas niedzieciatych MUSIAŁA w to uwierzyć i się przekonać na tak. Ja przynajmniej nie dopisuję pod swoimi poglądami na nie że "mam gdzieś co robicie z własnym życiem i wcale was nie przekonuję".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę ale mój chce...
ograniczenie to akurat --> "ale załamują mnie kuriozalne argumenty, tym bardziej, ze bezdzietne aspiruja tu do nieskażonych pieluchami intelektualistek". Z ciekawości: czy moje (na tej samej stronie, trochę wyżej) argumenty uważasz za kuriozalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maily
Tak czytam sobie ten topik i doszłam do wniosku że to dobrze że nie chcecie mieć dzieci... Co wy macie im do zaoferowania oprócz pieniędzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ograniczenie to akurat
do -nie chcę ale mój chce... Akurat twoje argumenty sa zupełnie przekonywujące, sama zreszta tak myslałam po 30tce ( tyle,ze seks był ok :)) . To calkiem zrozumiałe, ze nie kazdy ma parcie na dzieci, mnie dziwiło dorabianie do tego "jedynie słusznej" ideologii z suftu (w innych postach). Do neit - specjalnie zaznaczyłam , ze NIE PRZEKONUJĘ, bo dziewczyny tu pisza wyrażnie , ze sobie przekonywania nie życzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Braku przyjemności z seksu bardzo współczuję (bez względu na chęć czy brak chęci do posiadania dzieci). No u mnie akurat to "przyjemność ze seksu" jest argumentem za tym żeby nie mieć :) Jak widać można w dwie strony :D A tak zmieniając temat : ta reklama czekoladek na stronie mnie dobija, głodna się robię. Jak ja mam dietę w takich warunkach trzymać?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe Madonna i te inne ''gwiazy'' tyle tylko ze urodziły dzieci...a wychowywały je niańki...ile razy pisano ze te dzieci uwazały nianie za swoją mamę bo tak ''często'' widywały matkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie chcę ponieważ...
1. Chyba nie mam instynktu macierzyńskiego. Nie czuję tego pragnienia dziecka, które większość kobiet po prostu ma, bo tak je matka natura ukształtowała (a mam już 30-tkę skończoną, więc chyba to już się nie odezwie we mnie) 2. Panicznie boję się, że dziecko będzie upośledzone 3. Boję się, że mnie w jakiś sposób rozczaruje, że go nie pokocham, że będę żałowała, że obniży jakość mojego małżeństwa, a ja nie będę mogła się wycofać, nie będzie ucieczki. 4. Nie mam poczucie bezpieczeństwa finansowego. Gdybym była bogata, zaryzykowałabym. Wtedy bym wiedziała, że dam radę z każdym problemem. Nawet gdyby dzieciak był warzywem - opłacona super profesjonalna opieka i życie się nie kończy, można życ dalej. 5. Jestem egoistką i leniem śmierdzącym oraz lubię przeznaczać środki finansowe na siebie. 6. Boję się całkowitego zawłaszczenia mojego życia przez inną osobę, już niemal na zawsze. 7. Uważam, że świat to syf i dziecku nie jest łatwo w nim przetrwać. Wcale nie uważam, by to było takie szczęście być sprowadzonym na ten smutny padół. 8. Boję się ruiny ciala (i tak mam problemy z wagą i inny problem, który urodzenie dziecka pogorszy, mogę zostać oszpecona). Na razie tyle pamiętam. A na drugiej szali jest strach przed nieposiadaniem dziecka. Że jednak wszyscy inni mają rację. I czeka nas z mężem smutna przyszłość, w stagnacji i marazmie, bez celu w życiu. I nie wiem, co robić. A czasu na decyzję nie mam już zbyt wiele. Czy ktoś ma podobne odczucia i powody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie chcę ponieważ...
Mocno się identyfikuję z wpisem dziewczyny o nicku "mam 25 i nie chce miec dzieci" ze strony drugiej. Mam bardzo podobne odczucia, za wyjątkiem tego, że małe dzieci nie są słodkie. Mi się nawet wydają dość fajne. Mam takie myśli, że chciałabym przeżyć ciążę, wziąć w ramiona własne, malutkie dziecko. Ale co potem? Potem jest całe życie z dzieckiem i nie czuję, że tego chcę. Przede wszystkim boję się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie chcę ponieważ...
Jeszcze jedno: jak byłam młodziutka, to też pragnęłam dziecka. To jest po prostu czysty biologizm, natura tak to urządziła. To najlepszy biologicznie czas dla kobiety na zostanie matką, więc natura włącza ten instynkt. Co nie znaczy, że odzwierciedla on rzeczywiste pragnienia rozumu. Teraz mam 30-tkę i całkiem mi się zmieniło. Kiedy wracam z pracy i NIC nie muszę. Kiedy mam weekend i robię, co chcę (jak chcę, to nie robię nic, np. śpię). Kiedy w ciągu dnia w sobotę idziemy z mężem do łóżka i kochamy się głośno ;) To wtedy czuję że moje życie jest fajne i nie ma sensu zmieniać go dla wielkiej niewiadomej. Ale potem przychodzi ten lęk, że będę żałowała, że kiedyś zapłaczę nad swoją decyzją... Ech, ma tak ktoś? Temat fajny, nie pozwólmy mu upaść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie chcę ponieważ...
Bardzo fajny temat. Fajnie popisać z kimś, kto myśli tak samo, utożsamiam się z wieloma wypowiedziami. Nie macie wrażenia, że osoby, które w realu agresywnie nas atakują i próbują przekonać do tego, że życie bez dzieci nie ma sensu, robią to z zazdrości i frustracji? Bo inaczej skąd ta agresja, niechęć, czasem wręcz nienawiść do bezdzietnych? Może ich życie wcale nie jest takie różowe i chcą innych też wpakować w to bagno. I w oczy ich kole, że ktoś jest beztroski, szczęśliwy, nie obciążony tak bardzo problemami. Dodam jeszcze, że nie jestem osobą aktywną, żadną imrezowiczką i podróżniczką. Uwielbiam dom, uwielbiam święty spokój. Źle znoszę stres i ciągłe troski, a dziecko to ich ciągłe źródło. Poza tym: raz byłam w ciąży (niechcianej, nieplanowanej, rujnującej mi w tamtym czasie życie zawodowe). Straciłam ją w 10 tygodniu (może przez stres). I nie czułam NIC. zadnego zalu. Chodziłam po forach, czytałam wypowiedzi kobiet piszących o aniołkach, opłakujących swoje dzieci (parę komórek i już wielce dziecko). A ja poradziłam sobie z tym w 5 minut, jedyny stres wiązał się z samym poronieniem. WIęc chyba naprawdę nie mam tego "czegoś", tego insynktu. Jeszcze jedno: nie boicie się, że Wasi partnerzy (mężowie) kiedyś zapragną przekazać geny, a już będzie za późno? Że dopadnie ich kryzys wieku średniego i np. porzucą starą żonę na rzecz młódki, z którą zaciążą. Albo że będą Was obwiniać za bezdzietność? Że wkradnie się frustracja i zal? Bo mój mąż też niby nie chce dzieci, ale pewien wcale nie jest... Ale sie rozpisałam. Ale ten temat jest obecnie strasznie ważny dla mnie, bo muszę podjąć jakąś ostateczną decyzję. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie takich ludzi znajdujecie
Nie macie wrażenia, że osoby, które w realu agresywnie nas atakują i próbują przekonać do tego, że życie bez dzieci nie ma sensu, robią to z zazdrości i frustracji? Bo inaczej skąd ta agresja, niechęć, czasem wręcz nienawiść do bezdzietnych? Nie mam wrazenia. Mimo bezdzietnosci nigdy się z czymś takim nie spotkałam. Chyba masz złe towarzystwo. A towarzystwo człowiek sobie sam wybiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie chcę ponieważ...
Akurat nie mówiłam o swoim towarzystwie. Ale poczytaj chociażby ten temat. Któraś z dziewczyn została nazwana "zbukiem" przez koleżaneczkę. To tylko przykład. Proponuję nie przeganiać "dzieciatych" z tematu. Niektóre wypowiedzi są bardzo na poziomie i cenne. Dyskusja jest zawsze ciekawsza niż kiszenie się we własnym sosie i gadanie o rozmiarach biustu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja sie dzis tu wypowiem
Sama nie mam jeszcze dzieci, ze względu na młody wiek , mam 21 lat... ale dziecka nie planuję przez najbliższe 10, jesli już w ogole. a co do tego, że bezdzietne nie maja styczności z macierzyństwem itd. to akurat ja mam styczność z tym wszytskim aż zanadto. Moj brat i bratowa w wieku 24 lat mieszkają ze mna i rodzicami , ze swoim 14 miesięcznym synkiem. Wiem jak to wygląda z bardzo bliska, a i niejednokrotnie sama musze zajmować się małym . Niestety musze stwierdzić, że to jak żyje moja bratowa od urodzenia dziecka mnie odrzuca. Dzisiaj ( i nie tylko dzisiaj) byłam świadkiem sytuacji, kiedy w odwiedziny przyszła nasza kuzynka ze swoim synkiem (ma 22 lata) Tematem przewodnim były oczywiście wyrzynające się ząbki, kupki, zupki etc. , zaraz na drugim miejscu sąsiadki i koleżanki z klasy, ktora wyszla za maz, ktora juz urodzila etc. Bleeee :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja sie dzis tu wypowiem
"kiedy w odwiedziny przyszła nasza kuzynka ze swoim synkiem (ma 22 lata)" hehe jak to zabrzmialo, oczywiscie kuzynka ma 22 lata, jej synek 7 miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie chciałam nigdy dzieci (co zmianie nie uległo), zbliżam się do 40-tki i wciąż jestem taką samą, aktywną babką, co kiedyś. Mąż ma lat 45, też nie zainteresowany rozmnażaniem. Prowadzę życie, które kocham, pracuję ze studentami (o ile jakaś ciekawa świata młoda dusza zechce zapisać się na prowadzone przeze mnie zajęcia- jeśli nie, przesiaduję z kolegą od mongolskiego i narzekamy na brak popularności:) ) Mąż nie jest takim naukowym próchnem, które odkurza się na wyjazdy i konferencje, prowadzi własną firmę, poza tym zajmuje się fotografią. Oboje nurkujemy i dużo wyjeżdżamy, śmigamy na motocyklach, korzystamy z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
temat się fajnie rozkręcił :)...co do wypowiedzi kogos z wczoraj: mnie tez nikt nie przezywa ze jestem ''zbukiem'' moze dlatego ze nie mam znajomych...mam jedną koleżankę z którą widuję sie raz w miesiącu i to mi absolutnie wystarczy....nie lubię czestych kontaktów z innymi ludzmi.....wiem ze to dziwnie zabrzmiało ale inni ludzie nie sa mi do szczęscia potrzebni....lubie ciszę,spokój....szczęscie ze mój mąż tez taki jest....bardzo lubimy swoje towarzystwo...wszedzie chodzimy razem,do lekarza,na zakupy itp....nigdzie nie chodzimy sami bo nie lubimy...mąż po pracy zaraz przychodzi do domu zeby byc ze mną....teraz jest fajnie.wiec po co mam sie unieszczęśliwiac rodząc dziecko?...tylko dlatego ze tak wypada bo jestesmy po slubie?...zeby innym zamknąć ''buzie'' i zeby nie gadali?...o nieeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackpearl20
Dziewczyny, bądźmy przede wszystkim obiektywne i dajmy wypowiadać się na forum zarówno tym którzy nie chcą mieć dzieci jak i tym którzy nie wyobrażają sobie bez nich życia. Przede wszystkim będzie ciekawiej. Z resztą myślałycie chyba że założycie sobie kółko wzajemnej adoracji i absolutnie nikt nie będzie miał prawa głośnego wyrażenia srzeciwu. To jest forum DYSKUSYJNE, więc dyskutujmy :) A tak jeszcze argument apropo "za" posiadaniem dzieci... czy nie chciałybyście mieć dziecka żeby je poznawać, pokazywać świat z własnej perspektywy, rozwijać je i uczyć nowych rzeczy, obserwować i dostrzegać w nich was samych? Ja np mam 20 lat i nie wiem co będzie w przyszłosci czy będę czy nie będę miała dzieci ale jak sobe pomyślę jak psjonujące i ciekawe może być wychowywanie dziecka to najchętniej miałałabym je już teraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie,nie marze o tym aby pokazywac dziecku swiat i aby je poznawac...co w tym fajnego?...dla kogos kto nie chce dzieci takie rzeczy nie sa fajne ani rozczulające...mi by przeszkadzało ze musze ciągnąć dziecko ze soba np.na wakacje....bo wakacje z dzieckiem to zadne wakacje....a poznawac swiat mogę z mężem któremupokazując morze nie będę musiała tłumaczyć ''zobacz jak dużo wody'' :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ja nie myślę tak o tym
Ja po prostu nie chcę mieć dzieci. Posiadanie dzieci to nie tylko patrzenie jak rosną i pokazywanie im świata... ale skoro rezygnuję z dzieci, to rezygnuję i z tego. Nie chcę ich mieć i już. Ale nie będę Was przekonywała , jakie jest cudowne i wspaniałe zycie bez dzieci. Ale Wy musicie pisać, jakie to cudowne patrzeć jak dziecko stawia pierwsze kroki itd. że to takie piękne, wspaniałe... że warto się zastanowić , ale oczywiście "do niczego nie przekonujecie, bo niby jaki macie w tym interes" hehe Ale mnie i tak nie ruszają opowiastki o pierwszych kroczkach i doszukiwania się siebie w dzieciach . Nie chcę ich mieć i moje życie jest piękne, jakie jest... Wy macie dzieci i też macie piękne życie, i ok. Ale nie każdy chce w życiu tego samego. Nawet jeśli nie chcę ich z wygody , to mam do tego pełne prawo. Nie obchodzi mnie zupełnie co o mnie myślicie, gwoli ścisłości sama siebie nie uważam za egoistkę... Natomiast produkowanie dzieci z obawy przed samotnością na starośc jest dla mnie objawem egoizmu raczej. ALE mniejsza z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednym z powodów dla których ja nie chcę miec dzieci to moja wygoda...jestem wygodnicka i dobrze mi z tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×