Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewa**********************

Dlaczego niektórzy nie chca mieć dzieci??Do pań i panów

Polecane posty

Zazdroszczę Wam tych cycków :D Zawsze chcialam miec większe, choć moje aż tak małe nie są . Ale ja to ogólnie szczupła bardzo jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwaga tylko taka ze---> tak? a ja znam masę kobiet które jakąś wielką miłością do własnych dzieci nie pałają i "mają je bo mają". Oddać nie oddały bo to Polska i zaraz by je społeczeństwo "rozszarpało". Czy z facetem "chemia" działa krócej? Jestem od 6 lat mężatką (plus okres przed ślubem) i nadal "beznadziejnie i na zabój" jestem zakochana w mężu :) Statystycznie to ja i mój kot mamy po 3 nogi więc można sobie to w dooopę wsadzić. Chciałam też zauważyć że bardzo małe jest prawdopodobieństwo że ktoś np 6 trafi w totolotka, a jednak się zdarza, więc dlaczego by miało na mnie nie trafić to niekochanie dziecka? No i powtórzę, najpierw musiałabym urodzić a nie chce być w ciąży i nie chce rodzić- to nie podlega dyskusji. Belllatrix---> a jak w cycki poszło i Twój facet zadowolony to może dbaj o dokarmianie siebie na tych nartach żebyś nie schudła? :) Nie można ukochanemu zawodu robić :D Dobry duszku--->Belllatrix ma rację to mało przyjemne (aczkolwiek widowiskowe) jak się tak wszystko kołysze i podskakuje intensywnie :D Dlatego do ćwiczeń należy je okiełznać, a puścić wolno np w sypialni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwaga tylko taka ze
konczac - dla uspokojenia: nie chciałam miec dzieci przez grubo ponad 30 lat, towarzystwo malych dzieci mnie zawsze nudzilo i drazniło. W tej chwili tez wole tłuc kamienie , niz poopiekowac sie chocby godzine cudzym dzieckiem, najgorszym zawodem byłby dla mnie zawód przedszkolanki, mam sto razy większa ciepliwosc do psów , kotów i innych stworzen, lubię tez staruszków, bo maja cos ciekawego do powiedzenia o zyciu- wszystko, byle nie małe dzieci! Ale wlasne dzieci( zwlaszca im starsze), są dla mnie super, mobilizuja do działania, rozumiemy sie, wyczuwamy, dogadujemy, to kompletnie inny temat. Te same geny? Charakter? Chemia? Hormony? Nie wpadlabym na to nigdy w zyciu, gdybym nie urodzila. Dlatego z jednej strony was rozumiem, ale tez stad te moje uwagi. Co innego dzieci jako takie, co innego macierzyństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Majkowa Panna- wierz mi, ja czasem zamienilabym na mniejsze. Wiesz, jak ciezko znalezc stanik 75 D?? Ale ostatnio jakas pani "sprzedala" mi sekret branzowy, tzn ze 80 C to podobnie jak 75 D:) Poza tym czasem chcialabym kupic sobie jakas sukienke, ktora np. najlepiej wyglada bez stanika a tu psikus: nie moge, bo wygladam jak krowa dojna:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do staników zawsze mówią, żeby kupić ciut mniejszy bo potem i tak się rozciąga :D co niektóre tu pisały o zatokach, ja również mam z tym kłopot :( stosuję jednak metody termiczne, nie chcę się szprycować tabletkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neti : a to przepraszam...zachowałem sie jak małolat:))Miłem lęk,ze one zbyt rzadko są uwalniane:)) A co do powiększenia,to jedyna naturalna i efektowna metoda,to ciąża(jak wiadomo):))Ale to chyba zamach na topik z takim stwierdzeniem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mi skuteczna metoda, dziala przez kila miesiecy:/ i brzemienna w skutkach. Nie zachodzilabym dla cyckow nawet jakbym miala - A :):) Wolalabym sobie powiekszyc operacyjnie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzialam je, ale ni ufam silikonom odkad na jednej z imprez ramiaczko poprostu...strzelilo:D S dostal w policzek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co ja mam powiedzieć jak nosze 80 HH? :) Ale są firmy które takie robią (najczęściej kupuję Panache, nie rozwlekają się i ładnie trzymają). Ale fakt, w wiele bluzek się nie mieszczę :P Za to mogę czasem użyć jakiegoś odpowiednie wydekoltowanego stroju do osiągnięcia własnych celów :P (zła kobieta ze mnie :P) Jednym słowem coś za coś :D Ja sporo ćwiczę więc na szczęście nie tracę na "jakości" mimo tego że sporo schudłam :) Dobry duszku---> myślisz że mąż by mi pozwolił nie wypuszczać moich "maleństw" na wolność? :D Cóż z tego co napisała Belllatrix to dieta "kanapkowo-czekoladkowa" też działa na powiększenie biustu :D Może należałoby opatentować? :) Hm tylko jak się upewnić że w biust pójdzie a nie w oponkę na brzuchu? :) Nie to żebym potrzebowała sobie powiększać piersi ale fajnie by było tak je czekoladą dokarmiać... Rozmarzyłam się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neti- Wiesz jak to jest z facetami...:))Masz szczęście,że mąż jest wporzo;)Niech uwalnia jak najczęściej:)) Ja na to nie mogę sobie pozwolić:))Jak sie nie puszcza,to sie trzyma:)) A okłady z czekolady....mmmniam!:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, dziewczyny:) Wtrącę tylko, że 75 D, to absolutnie nie jest 80C i pani w sklepie jest mocno niedouczona. Nie wolno zwiększać obwodu kosztem mniejszych miseczek, a dobrze dobrany stanik to, przynajmniej dla mnie, najważniejsza część garderoby. Ja mam 75cm pod biustem i 93 w biuście i noszę 70DD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze dobrany stanik to podstawa inaczej strasznie się biust masakruje i potem kobiety narzekają na jędrność i wygląd. W sklepach bardzo rzadko trafia się ktoś kto ma o tym pojęcie, mi kiedyś babka usiłowała wcisnąć 95 D zamiast mojego rozmiaru, koszmar normalnie. Na szczęście sama sobie umiem dobrać :) Problem tylko że takie porządne trochę kosztują i nie wszędzie można je dostać. Ale warto kupić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warto, warto, koniecznie. Ja też jestem bezdzietna z wyboru, mimo posiadania męża od paru ładnych latek:) Mam 38 lat, mąż 45. Nigdy nie żałowaliśmy, używamy życia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bravo laski
fajnie ,że sa takie kobiety,które nie chcą mieć dzieci i mentalnie nie zatrzymują się na etapie wiecznego smrodu pieluch , podstawiania nocnika i infantylnych opowiastek o niebywałych zaletach i mądrościach swoich wrzeszczących pociech, inne dziecioroby to nadrobią,hahahaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli dla kogoś półroczny
smród jest wiecznością, chyba dlugo nie zamierza pożyć, ale jego sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o widzę ze temat zboczył na biust :D...ja mam 70I więc kupno stanika graniczy z cudem....ale nie zamieniałabym piersi na mniejsze....lubię je...a jak fajnie wyglądają w dekolcie ;)....mam duże ale mam fajny kształt...są okrągłe i blisko siebie.....kiedyś babcia mnie palcem w cycek ukłuła i stwierdziła ''jak sztuczne masz te cycki'' :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhuhuhuuuuuuuu
no to mamy ambitny topik o wyższości miseczki cycnej nad miseczką z kaszką. Popatrzcie z boku to same się uśmiejecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahahha kremik
nie mozesz zaruchac a co dopiero zaplodnic kobiety wiec nie pierdol glupot z laski swojej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ograniczenie to akurat
pretekst, czy posiadanie dziecka przeszkodziło w karierze np Margaret Thatcher, Indirze Ghandi, Madonnie, Meryl Streep, Krystynie Jandzie, Maryli Rodowicz, Claudii Schiffer, Cindy Crawford, J.K. Rowling ,długo by wymieniac...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak bo kazda polka ma mozliwosci finansowe wyzej wymienionych kobiet i stado nianiek...co za debilny argument..., eh:/ A cycki sa lepszym tematem niz pieluchy:D Do pan z duzym biustem, ok przy I i HH blado wypadam, ale aktualnie nie mieszcze sie juz nawet w D dlatego S podarowal mi gorsecik DD:) Ale mam pytanie: uzywacie jakis kremow do dekoltu i biustu?? polecacie cos?? Nie chce, zeby cyce opadly mi do pepka;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogłybyście zostać moimi
przyjaciółkami:O:O:O dziś moja przyjaciółka która przez lata pitoloła że nie chce mieć dzieciaka dziś powiedziała że "dojrzała do macierzyństwa" :O jak mozńa być tak niewiarygodnym teraz już mogę zapomnieć o naszych pogaduchach przy kawie, pójściu do kina lub empiku, czytania książek, rysowania, robieniu zdjęć i łążeniu po mieście bez celu Nie wierzę że ona "dojrzała do macierzyństwa" ona zmieniła tylko swoje nastawienie do dzieci. Gdy brała ślub to mi powiedziała że robi to dla świętego spokoju bo rodzina naciska. Ciekawe co ona powie mi jak urodzi dzieciaka... tfu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz ja sie jakos tak dobralam z moimi dziewuchami, ze wszystkie 4 nie czujemy ciagot do pampersow:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogłybyście zostać moimi
znam bezdzietne małżeństwo w średnim wieku - są szczęśliwi i używają życia: kobieta zajmuje się fotografią, lubi spacerować po górach i jest szanowanym surdopedagogiem a jej mąż ma bzika na punkcie filmów... noatomiast jakoś nie znam ZADNEGO MAŁŻEŃSTWA z dziećmi które jest szczęśliwe...nic z tego nie rozumiem, większość bab jest głupia tylko te które decyduja się późno na rodzicielstwo i te które nie chcą dzieci przynajmiej jeszcze MYŚLI... jakiś koleś podał przykład że macierzyństwo nie przekreśla kariery i za przykład podał Madonne albo Meryl Streep tylko że zapomniał napisać że te kobiety maja pasję ambicję i jasno określony cel i najczęściej rodziły po 30stce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogłybyście zostać moimi
cholera... jak sobie przypominam pewną wizytę u kuzynki z dzieckiem... dała mi do potrzymania swojego synka który trzymał metalową miskę i tą metalową miską walną w moją głowę że miałam wielkiego guza ... kuzyneczka oczywiście zamiast mnie przeprosić była wielce obrażona, że ja z bólu tego dzieciaka prawie wrzuciłam w jej ramiona :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogłybyście zostać moimi
ja oczywiście do dzieciaków nic nie mam ale żenujące jest to jakich one rodziców mają :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogłybyście zostać moimi
aaa i jeszcze jeden przykład: kolejna kuzynka która tez ma syna stała sie wkurwioną i wiecznie narzekającą babą (kiedyś było z nią o czym pogadać) a dziś juz nei mam z nia kontaktów: ona wraz swym bezrobotnym mężem jest zadłużona , mieszka u teściów i narzeka na męża, którym się tak pieszczotliwie chwaliła na naszej klasie. Cóż to hormony wyprawiają z mózgiem człowieka:O:O:O:O Jak byłam zakochana to miałam taki kisiel z mózgu ze szok, miałam 25 lat i byłam gotowa na dzieci jeśli facet by je zachciał a skończyło się tym że on zrobił mi przysługę i mnie olał... Wierzyć się nie chce jak mozńa być tak głupim w stanie zakochania:O:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę ale mój chce...
No ja nie bardzo chcę... i mam problem, bo mój chce (a jesteśmy oboje po 30). Dlaczego nie chcę? - nie mam przyjemności z seksu - mam nadzieję, że to się zmieni, ale dopóki się nie zmieni, na pewno nie chcę przechodzić do "następnego etapu" - nie lubię dzieci, nie rozczulają mnie, nie lubię brać ich na ręce ani na kolana. Raz w życiu prowadziłam w zastępstwie zajęcia w domu kultury i wspominam to kiepsko - kompletnie nie odczuwam potrzeby posiadania dzieci, nigdy nie miałam tego typu marzeń - przerażają mnie te wszystkie Smyki, rynek pampersów itp., czyli kolejny kanał konsumencki Zaakceptuję wpadkę (do tych, co pisali o ślubach kościelnych: wg mnie to jest już otwartość na życie ;) ), a ze względów zdrowotnych pewnie przejdę na NPR wspomagany komputerkiem do monitorowania płodności. Tyle że mam taki kontrolling samej siebie, że raczej nie grozi mi wpadka - nawet przy NPR :D Aha, mam normalną rodzinę i znajomych, nikt na nic nie naciska, a dzieciate koleżanki potrafią rozmawiać na wszystkie tematy. Tyle że w gronie znajomych praktycznie ŻADNE pierwsze dziecko nie było planowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam nic przeciwko dzieciom, pracuje na codzien z mlodzieza(prawie- 11-17lat) ale to nie zmienia mojego nastawienia. Nie chce krzywdzic jakiejs biednej istoty. Wole sprawdzac sie w tym, w czym jestem dobra zamiast ryzykowac:"coz moze zostane mama, a noz mi sie spodoba".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×