Chłopak sie na mnie wkurzyl....czy slusznie?

Bylismy kiedys na noc u jego rodziny...spalismy w takim pokoju bez drzwi(w salonie) no i ogolnie wszystko byloby ok gdyby jego mama kilka razy rano nie weszla do pokoju...albo ktos tam inny z rodziny...nie lubie czegos takiego...teraz znowu byla propozycja zebym jechala z nimi na noc...powiedzialam ze nie chce bo nie czuje sie swobodnie(powiedzialam dlaczego) a on odrazu zly i ze co ma niby rodzicom powiedziec jak sie zapytaja czemu nie jade...

a tan chlopak to Twoj narzeczony ?

nie

a obciagasz z połykiem

??

jeżdzisz na noc do rodziców chłopaka - i dziwisz sie ,ze jego rodzina nie jest tym zachwycona ? Przecież dlatego sie tak kręća - pewnie myśla ,ze chcesz go na ciażę złapać . A ile masz lat ?

okiennica naucz sie czytac ze zrozumieniem, autoraka nigdzie nie napisala, ze rodzina jej chlopaka nie jest zadowolona z jej wizyt. Autorko nie dziwie Ci sie ze cie to wkurzylo......

no też bym wkurzyła. Ale to tylko sporadyczne wypady więc można się przemęczyć jak było fajnie. a chlopak nie ma się co obrażać. W końcu gdyby to twoja mama weszła tez pewno byś nie widział w tym nic złego:P

rozumiem Cię bardzo dobrze sama bym się czuła skrępowana bo nie dość że jesteś w obcym domu to ciągle ktoś się kreci ...w. sumie nie rozumiem właścicieli mieszkania jak zawsze jak mam gości w domu na noc umieszczam ich w takim pokoju żeby mogli się spokojnie wyspać i żeby nikt im nie przeszkadzał no i żeby nie czuli się skrępowani ....zamykane drzwi to podstawa

no czyli widze ze ja mam jednak racje...a on mnie teraz meczy co ma wymyslec i powiedziec rodzicom :(

i tak i nie ja tez nie lubie pokazywac sie ludziom z rana, bez ogarniecia sie, z drugiej strony rodzice mojego faceta dziwia sie ze nie chce zostawac z nimi np na dzialce (no ale sa jeszcze inne powody, ten akurat jest najmniej istotny) przezyj to jakos, przeciez tot ez sa ludzie, zreszta skoro sypiasz u niego to chyba dobrze znasz sie z rodzina itd wiec z jednejs trony zachowuejsz sie troche dziko :P

a ogolnie wlasnie na e wyjazdy jego rodzice i rodzina mnie zapraszali...wiec to nie tak ze ja sama jechalam bo tak chcialam,takie male sprostowanie do tego co ktos wyzej pisal

tez bym sie wkurzyla na twoim miejscu...ludzie nie potrafia myslec :o co jak co ale jak juz sie kogos zaprasza to trzeba mu zapewnic ta odrobine intymnosci...

mialas prawo sie wkurzyc

nie wiadomo co sobie mogli pomysleć może faktycznie jak ktoś dobrze zauważył że albo chcesz go na dziecko złapać, albo zwyczajnie nie tolerują spania swojego synka z dziewczyną w ich domu do czego maja prawo, zwłaszcza że nie jesteś narzeczoną czy zoną. Ale twój facet tez nie miał prawa się obrażać krępują cie wizyty to nie musisz tam jeździć.