Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Czarna1110

Rok,dwa lata po ślubie-czego się dorobiliście, jak się Wam układa życie???

Polecane posty

2,5 roku po ślubie. Mamy dom po rodzicach męża, wyremontowaliśmy prawie cały parter, w tym roku wymiana dachu, docieplenie i elewacja.Mamy zamiar zrobić też poddasze mieszkalne. Mamy dwa samochody (to konieczne ze względu na dojazdy do pracy) Wzięliśmy na cel remontu kredyt hipoteczny. I najważniejsze- na wiosnę będziemy mieli dzieciaczka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2,5 roku po ślubie. Mamy dom po rodzicach męża, wyremontowaliśmy prawie cały parter, w tym roku wymiana dachu, docieplenie i elewacja.Mamy zamiar zrobić też poddasze mieszkalne. Mamy dwa samochody (to konieczne ze względu na dojazdy do pracy) Wzięliśmy na cel remontu kredyt hipoteczny. I najważniejsze- na wiosnę będziemy mieli córeczkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy chciałby mieć super start polegający na tym,że mamy bogatych rodziców i nie musimy się martwić o przyszłość....;) Czy tacy ludzie szanują wówczas to co dostali??? Oczywiście nie generalizuje wszystkich przypadków... W dzisiejszych czasach samemu się dorabiać to też syzyfowa praca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My dopiero w marcu bierzemy ślub ale już dwa lata mieszkamy razem na wynajętym. Przez te dwa lata lata zdążyliśmy kupić auto, ploter tnący, afrykańskiego psa - wymienić laptopa i komp stacjonarny. Nikt nam nie pomaga rozwijamy własną firmę ja mam jeszcze dodatkowo etat. W Polsce też można tylko trzeba mieć jasne cele i priorytety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My prawie 2,5 roku po ślubie. Mieszkanie na kredyt 60m2 w nowym budownictwie w okolicy lasów i pól. Auto mamy 19 letnie:) Ale jeździ:)Mieszkanie całkowicie wyposażone za własne pieniądze. Dziecko w drodze. Od początku roku nazbieraliśmy kilka tys. oszczędności. Głównie dzięki temu, że przestaliśmy inwestować w mieszkanie gdyż już wszystko mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My jesteśmy dwa miesiące po ślubie i póki co mąż założył firmę, mamy swoje mieszkanie (pomoc jego rodziców) i teraz kupujemy samochód (50/50) :) Co do budowy domu- jesteśmy w fazie wykazywania chęci do odkładania pieniędzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna1110- odnośnie bogatych rodziców- każda sytuacja jest inna. Moi znajomi też mają dom po rodzicach i tak jak my już wpakowali w niego tyle kasy, ze nowy by stał w stanie surowym spokojnie. W starym domu jest dużo ograniczeń. Nie zrobisz wszystkiego tak, jak byś chciała bo są ściany nośne itp. rzeczy. A poza tym to dziecko, które zostaje z rodzicami zobowiązuje się nimi zając na stare lata. Żeby nie było- uważam to za obowiązek dzieci, bez względu na to czy coś dostaną czy nie. Ale niestety, większość obowiązków spada na to dziecko, które jest najbliżej. A reszta, cóż , swoje tez wezmą ale przyjadą w odwiedziny i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kwietniu minie
rocznica - pierwsza , w maju ubiegłego roku zaczęliśmy budowę - działkę otrzymaliśmy od teściowej ale mieliśmy jeszcze działkę od mojej mamy tyle że dalej , na chwilę obecną dom w stanie surowym - na szczęście nie musieliśmy korzystac z pomocy "fachowców" - bardzo dużo przy budowie pomógł nam teśc i szwagier no ale przede wszystkim lwią częsc pracy zrobił mój mąż i jeszcze zrobi typu płytki , panele Nie mam pojęcia kiedy się wprowadzimy bo samo wykończenie to kupa kasy , może za rok może za dwa ale dobre jest to że bez kredytu nad głową Samochód 15 letni ale jezdzi :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeeejjjjjj
8 lat razem, 6 lat wspólnego mieszkania, 2 lata wynajmu, potem kredytu mieszkaniowy (45m2), w międzyczasie 2,5 roku temu ślub (córcia miała 6 mies.). Cały czas własna firma. Potem w drodze drugie dziecko i pomysł przeprowadzki, chcieliśmy zamienić mieszkanie na większe, rodzice zaproponowali pomoc przy budowie ( mieliśmy 250tys.), warunkiem było by zamieszkać dość blisko nich a nie 500km jak do tej pory. Postanowiliśmy skorzystać, musieliśmy "przenieść" firmę. Pomagała nam w tym "zaufana osoba" - chłopak działał w miejscu nowego zamieszkania gdy my domykaliśmy sprawy w "starym" mieście. Finał był taki, że obrobił nas na sporą sumkę, z rozkręcenia firmy nic nie wyszło, mąż nie miał jak działać, bo musiał się opiekować mną i córcią (ciąża zagrożona - baaardzo). Zdecydowaliśmy się porozwiązywać umowy i nie utrzymywać tego dłużej - i tak została nam połowa tej kasy co mieliśmy. A z budowy nic nie wyszło... Bo nagle rodzicom wyszły "inne wydatki". Rok depresji i mojej i męża, potem olaliśmy wszystkich, wynajmujemy mieszkanie :( i staramy się podnieść... W kredyty nie mamy zamiaru na razie się pakować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnaruda
4 lata po slubie mieszkanie w centrum warszawy zostało 4 lata kredytu :)))))))) full wyposazone 4 letnie dziecko nikt nam nie pomagał teście biedne rodzice biedne ale jestesmy dumni ze dalismy sami rade i nikt mi teraz nie bedzie kłuł w oczy ze jakby nie oni... to bysmy z głody zdechli pod mostem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj przykro mi bardzo ;( Najważniejsze jest zdrowie.... Żyjecie sami, w wynajmowanym ale macie święty spokój!!!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Falsies volume express
znajomi wzięli kredyt (30lat) na piękny dom, po roku czasu mąż koleżanki miał wypadek zginął na miejscu, a ona została z dwójką maleńkich dzieci sama z kredytem jak to dostali kredyt bez ubezpieczenia na zycie?? cos tu smierdzi. my po 2 latach wynajmowalismy mieszkanie i zbierali na dom. po 4 kupilismy pol blizniaka z ogrodkiem, oczywiscie na kredyt no bo jak inaczej, ale sie nie martwimy bo obydwoje mamy ubezpieczenia na zycie i w razie nieuleczalnej choroby jak bialaczka czy rak. wtedy ubezpieczenie pokrywa calosc kredytu. prace mamy pewna i po oplaceniu rat jeszcze starcza na zycie i wakacje za granica. dzieci nie mamy i nie planujemy. rodzice zasponsorowali nam jedynie wesele ale udalo nam sie ich splacic w ciagu 2 lat bo nie chcielismy nikomu nic zawdzieczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 lata po ślubie i dobre dwa auta, działka i wizja budowy w przyszłym roku oczywiście na kredyt. Puki co mieszkamy na połowie domu. Mamy całą górę, mama dół ale ja chce mieć własny dom wiec robimy wszystko w tym kierunku. No i fajnego piesa kupiliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My rok po ślubie, mieszkamy rok w wynajmowanym mieszkaniu. Na razie podróżujemy, poznajemy Europę i nie tylko, bo gdy pojawi się dziecko nie będziemy już tak elastyczni. Nie chcę budować domu, za dużo potem tego na głowie. Wystarczyłoby nam mieszkanie w bloku 3 pokoje. Mam połowę takiego mieszkania z bratem po rodzicach, którzy ciężko chorowali ale wolimy mieszkać sami w wynajmowanym mieszkaniu. On jest bardzo związany z tym byłym mieszkaniem i nie mam serca kazać mu się wyprowadzać czy spłacać nas, bo nie przelewa mu się i ma nerwicę, depresyjność, brak poczucia bezpieczeństwa, bo rodzice zamiast dać nam wsparcie psychiczne to je "zabierali". Rozumiem go, jednak musimy sami sobie radzić tak jakbyśmy nie mieli nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z mezem 2lata po slubie. Od roku mieszkamy w swoim nowym wyrementowanym mieszkanii oczywiscie na kredyt. Czekamy teraz na ppjawiienie sie dzidziusia. Mamy stałe prace i jestesmy stabilni finansowo. Nie moglam sobie lepiej tego wymarzyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×