Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arleta M

wakacje synka z tatą

Polecane posty

Gość kfkglglgl
Zniecierpliwiony, ty w kółko o tym samym. O kontakt z dzieckiem powinien zadbać rownież ojciec, to jemu powinno zależeć. Co matka ma zrobić, jeżeli ojciec z dzieckiem się nie spotyka? Błagać na kolanach, aby raczył przyjść? , W tym konkretnym przypadku matka nie pogrywa dzieckiem. Po prostu boi się puścić małego jeszcze chłopca do Egiptu z de facto obcym człowiekiem, który do tej pory nie miał ochoty zajmować się swoim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
długa podróż, malutkie dziecko, ojciec, którego dziecko w zasadzie nie zna, bo wcześniej ojciec w zasadzie nie wyrażał potrzeby kontaktowania się z dzieckiem - ja bym nie puściła, nie będę wnikała w swoją opinię, niemal wszystko zostało w tym temacie już wyrażone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
pytanie zasadnicze - jak dziecko reaguje na ojca przy tak rzadkich spotkaniach? nie widzę przeszkód żeby 6 latek wyjechał z ojcem na wakacje - o ile dobrze się czuje w jego towarzystwie. Nie przesadzajmy, 6 latek to nie niemowlę, potrafi powiedzieć czego chce a czego nie. Pielęgnować też go przesadnie nie trzeba. Niedługo zacznie wyjeżdżać na kolonie, więc tydzień z ojcem mu nie zaszkodzi. Reszta, czyli to, czy rozbił dla tej kobiety rodzinę jest w gruncie rzeczy bez znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lamella, no wlasnie syn chce tam chodzic i jak w sobote tata po nieg onie przychodzi to widze ze troche mu smutno, ale szybko mu przechodzi. W tygodniu W OGOLE nie maja kontaku, ojciec nawet nie zadzwoni, nic- tak jakby dgo nie bylo. W sobote sa razem kilka godzin. Gdyby maly nie chcial, to na pewno bym go nie puscila, ale on chce jechac.Fakt, ze to akurat ta kobieta ma znaczenie np byla swiadkiem na sprawie u mnie (udowadniala mwine meza), to jest oszustka i lawirantka, na srawe sie ubrala jak do burdelu, w biale kozaki;-)nie chce juz o nie pisac, ale wlasnie boje sie czy tam bedzie mial syn dobra opieke. I tylko tyle, albo az tyle! Nie chce mu ograniczac kontaktow, bo ojciec sam sobie juz je ogranicza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
Editha - to, że to TA kobieta ma znaczenie WYŁĄCZNIE DLA CIEBIE, nie dla dziecka:) więc to w ogóle nie powinien być żaden argument w dyskusji. Daj spokój - 6 latkiem nie trzeba się przesadnie opiekować - będzie mial piasek i wodę, w Egipcie hotele to zazwyczaj zamknięte kompleksy, przy basenie i na plaży urzędują ratownicy, co niby mogłoby się stać? spakuj mu koniecznie płetwy, maskę do pływania (poobserwuje kolorowe rybki tuż przy brzegu) coś na ewentualną sraczkę i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella a ty
jesteś też dziwką jak kochanica męza autorki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
" Editha Lamella, no wlasnie syn chce tam chodzic i jak w sobote tata po nieg onie przychodzi to widze ze troche mu smutno, ale szybko mu przechodzi. W tygodniu W OGOLE nie maja kontaku, ojciec nawet nie zadzwoni, nic- tak jakby dgo nie bylo. W sobote sa razem kilka godzin. Gdyby maly nie chcial, to na pewno bym go nie puscila, ale on chce jechac.Fakt, ze to akurat ta kobieta ma znaczenie np byla swiadkiem na sprawie u mnie (udowadniala mwine meza), to jest oszustka i lawirantka, na srawe sie ubrala jak do burdelu, w biale kozaki nie chce juz o nie pisac, ale wlasnie boje sie czy tam bedzie mial syn dobra opieke. I tylko tyle, albo az tyle! Nie chce mu ograniczac kontaktow, bo ojciec sam sobie juz je ogranicza. " Mam podstawy przypuszczać , że Twój problem to nie obawa o właściwą opiekę nad dzieckiem a także jego radość ze wspaniałej wycieczki a tylko czysta zazdrość . Pewnie chciałabyś ,żeby ojciec na tą wycieczkę zabrał dziecko ale z Tobą ,oczywiście sponsorując Ci ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie napiszę o moich przypuszczeniach co do Twojego toku rozumowania zniecierpliwiony;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje zdznie na ten temat jest takie - dziecko jest za małe, zeby bez matki pojechało do Egiptu - jest to kraj z odmienną flora i chłopczyk bedzie cieżko chorował to pewne - z bólami brzucha bedzie potrzebował ramion matki. Gdy ja byłam z córeczką to jako matka miałam wiele problemów gdy przechodziła zatrucie pokarmowe, a nawet raz straciłam ja z oczu w tłumie i bałam się, że cos jej się stanie. Tatus z piwkiem i kochanką - moze nawet i córeczka tez mu odpowiada, nie jest dobrym opiekunem dla ruchliwego brzdąca - no ale cóż się nie robi dla kasy. Mamusia będzie miała chwilę spokoju moze tez w ramionach jakiegoś kochasia - dziecko załatwiony pobyt na wakacjach - mamusia nie musi bulić kasy na kolonie - tylko o to chodzi, a nie o dziecko. Gdyby matce chodziło o dzicko nie pozwoliłaby na ten wyjazd!!!! Jeszcze z tatusiem, który do tej pory o swoim synku nie myslał - ale co tam kasa to jest to i nie ma co ubierać w słowa. Niech jedzie kto by się jakims dzieckiem przejmował - a mało jest ludzi na swiecie - duzo - jednen w tę czy w tamta stronę - co za strata - żadna!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do buba
ależ ty durna i żałosna jesteś. Przeczytaj, co autorka pisze, a potem się wypowiadaj, bo wypaliłas ni z gruszki ni z pietruszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kluczowym argumentem zdają się być tutaj białe kozaki na rozprawie rozwodowej i biegunka dziecka pani, która też kiedyś była w Egipcie czyli sprawa jest jakby oczywista no bo co jesli TA ONA w tych kozakach do Egiptu, białych, zechce pojechać, jak tam 50 stopniowy upał a dwa, przecież WSZYSTKIE dzieci chorują i mają biegunkę obowiązkowo w Egipcie (aż dziw, ze biura podrózy to wyciszają) aha, zapomniałabym o "ruchliwym brzdącu" (6-cio letnim) za którym trzeba non stop biegać przecież, bo gotow się zaraczkować na amen :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale argumenty....
a ja uważam... zapomniałaś dodać tatusia z piwkiem! :D ale masz rację... każdy argument jest dobry, aby nie pozwolić ojcu zająć się własnym dzieckiem... Ojciec powinien być tylko od dawania kasy! Jak będzie będzie miał gest, może nawet doczeka się, że dziecko powie mu Tato...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorośli jadąc do Egiptu dowiadują się od rezydentów, ze należy wypić % aby zapobiec zatruciu ;) więc zdrowie dziecka sprawa nr 1 bezpieczeństwo sprawa nr 2, tatuś tzw weekendowy, heh, raczej nie ma pojęcia o pomysłowości malca sprawa nr 3 komfort brzdąca w towarzystwie taty i "tej pani" żadne "egipty" czy inne "maroka" nie zastąpią matki: gdy słońce spali nosek, gdy pic się chce, matki kurde wiedzą co młode chce powiedzieć/czego potrzebuje..zanim wspomniane młode wyartykułuje słowo tym bardziej tata może być zaabsorbowane nową panią takie moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może otworzy się stronka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×