co myślice na temat fucking friends??

zastanawiam się właśnie na takim "rozwiązaniem" ale ciekawią mnie opinie osób, które to przerabiały - czy warto?? chodzi mi o to jak się kończą takie znajomości.

ale sama ma na to ochotę

niby fajnie, ale z tego co widze zazwyczaj ktos cierpi... w tym wypadku facet ktory sie we mnie zakochal, a ktorego ja lubie ale pokochac nie umiem. Najgorsze, ze lubie go bardzo, a gdy sie rozstaniemy... boje sie ze mozemy zerwac kontakty :(

kurcze a nie można tak "bezboleśnie" mieć nieco przyjemności i pozostawać w "dobrych" relacjach? Ja mam takiego kumpla, który mnie cholernie pociąga, ale nie chciałabym być z nim w związku (jakoś tego nie widzę) i tak sobie myślę czy to nie byłoby dobrym wyjściem z sytuacji. Oczywiście on nie ma dziewczyny, a taka fajna chemia jest między nami:)

to chyba zalezy na kogo trafisz... ja jak zaloze ze sie nie angazuje to sie nie angazuje... pewnie mozna, ale jesli ta osoba z ktora chcesz to zrobic to ktos bardzo bliski to bym nie ryzykowala. Jak dobry kumpel to ewentualnie...

najlepiej spróbuj i sobie wyrób sam opinię

Jak się trafia na normalnych ludzi to normalnie... albo się nie kończą. Ale to wymaga pewnej uczciwości braku półsłówek i niedomówień. Po prostu cholernej dojrzałości i tyle.

byłam w takim hm..układzie prawie rok, znalismy się wiele lat przed, raczej bym nazwała to przetrwaniem cięzkiego okresu, od poczatku obydwoje ustalilismy regóły, żadnego angażowania sie, dodtkowo powiedzielismy,żed jesli jedno z nas pozna kogos z kim bedzie chciał się związać na poważnie,to natychmiast bez bólu kończymy. Ja skończyłam,bo poznałam męzczyzne,z którym byłam w związku. Ale sczerze,to mysle,że juz 2 raz raczej nie chciałabym miec takiego doświadczenia ,dlaczego? otóz chodzi o seks, jesli chodzi o m,nie ,to seks z moim przyjacielem był raczej nic specjalnego, sex z moim partnerem czyms niezwykłym. W takich znajomościach najwazniejsza jest prawda i jasno okreslone od samego poczatku reguły gry. Powodzenia

przerabialem wiele rodzajów tego typu układów. Zaczynam żałować że w ogóle zgodziłem się na związek, który zabrał mi 2 lata życia. Teraz odżywam na nowo :). Rozrózniam chyba z 4 rodzaje takich związków jak mówisz. Ja osobiście lubię przyjaźń + seks, nie sam seks, spotkania na dłuższą metę, nie bawię się w jednorazowy seks bo zwyczajnie szkoda mojego czasu...

hmmm...jestem obecnie w tego typu "układzie"

to świetne rozwiązanie dla ludzi takich jak ja,po rozstaniu,ktorzy nie chca sie z nikim wiazac a ni pozostawac w celibacie.wszystko zalezy od tego jakie warunki uzgodnia obie strony.Ja spotykam sie z facetem poznanym winternecie(dlugo rozmawialismy), mieszka blisko, wiec to plus.Jednak wolalabym aby byl oprocz"fucking"takze friendem".Owszem, gdy potrzebna mi jest pomoc i poprosze, zwykle nie odmawia, ale od osoby okreslanej mianem przyjaciela oczekuje sie czegos wiecej. Wiem jednak ze mozna dopasowac sie tak, by obie strony byly zadowolone,Nie ma miedzy nami milosci a wiec i zazdrosci.Oboje przeczekujemy czas,az na naszych horyzontach pojwi sie ktos, z kim sie zwiarzemy...umilamy sobie czas.Skoro nikogo nie krzywdzimy, jest ok!

fuck friends albo fuck buddies

Ja mam takiego przyjaciela z ktorym takze chodze do lozka. Mamy jasne zasady i to jest fajne :) Nie jestesmy zazdrosni a czas milo spedzamy, takze poza sexem. Do tego jest swietny w te klocki takze nie mam co narzekac.

myślę że to zależy od dojrzałości seksualnej.Osoba która ma potrzeby seksualne na takim poziomie że masturbacja nie wystarcza a nie potrafi się zakochać to taki układ jest dobry Problem w tym że ta druga osoba zakocha się i będzie zraniona po porzuceniu gdy pierwsza znajdzie sobie partnera w którym się zakocha Ponadto dużo par nie uznaje konkurencji w związku trzeba to brać też pod uwagę

Czas milo spedzacie ... razem? To raczej nie jest ef-ef.

O ile wiem to nie warto spać z ludźmi do których NIE CHCE SIĘ NIC CZUĆ nie tylko z powodów moralnych bo to jest indywidualna sprawa, ale z fizycznych - parę lat temu badania (amerykańskie czy brytyjskie, nie pamiętam) udowodniły że podczas seksu wydziela się specjalny hormon w mózgu powodujący przywiązanie do tej osoby, także może się kiepsko i boleśnie skończyć taka znajomość. Zdaje się że na YT oglądałam filmik na ten temat, seria czysta nauka czy coś takiego, odcinek chyba seks albo chemia miłości nie pamiętam, coś takiego...

ciężka sprawa, nie jest łatwo o taki układ... bardzo łatwo się może wszystko popier..... ale jesli nie jestem w zwizku to zawsze staram się mieć kogoś takiego :) przy obustronnej szczerości i ustaleniu nawet nie tyle zasad gry co granic powinno to troszkę potrwać. miałem kilka takich układów rożnie przebiegały, nie wszystkie się dobrze kończyły.. najgorszy był taki gdzie ja myślałem ze mam dziewczynę.. innym razem miałem tak, ze od razu po poznaniu się wskoczyliśmy na etap "fuck-buddy" później to przeszło w bardzo bliska przyjaźń, z seksem wtedy skończyliśmy, a po roku to się przerodziło w największa miłość :) niestety po kolejnym roku równie burzliwie sie zakończyło ale to z innych powodów a przyjaźnimy sie do dzisiaj, ta dziewczyna tak na prawdę jest moim najlepszym przyjacielem :)

Ale to dobrze, ze jakies przywiazanie ... nastapi, dzieki czemu taka relacja troche potrwa.

zoska, tez tym czytałem, podobno kobieta potrzebuje 3-4 dobre orgazmy aby sie zakochać po uszy :) ale ile w tym prawdy ? każdy człowiek jest inny..

minetou rozumiem, ze te 3-4 podczas jednej nocy? ;)

pewnie że każdy jest inny, ale ja bym wolała nie ryzykować :D w takie układy nie wchodzę. Albo przyjaźń, albo związek, dla mnie nie ma pomiędzy...

Świetna sprawa...zwłaszcza dla ludzi którzy dużo pracują i nie mają czasu na klasyczny związek, dobre też dla tych którzy znajdują się w okresie przejściowym po rozwodzie...jestem za!!!

a tak apropo to jest tu ktoś chętny na taki układ ? :):):) bo akurat mi moje fuck friendsy pouciekały w związki albo za granice :) ze swojej strony mogę zapewnić wspaniałe chwile miłosnych uniesień i na pewno nie tylko to :)

Witam, Nazywam się Ewa Włodarczyk i jestem studentką V roku psychologii na Uniwersytecie Łódzkim. Chciałabym zaprosić udziału w badaniu na temat związków Friends with Benefits (FWB, „przyjaciele na seks/ z bonusem). Badanie jest adresowane do osób będących aktualnie w takich związkach, przeprowadzane na potrzeby pracy magisterskiej i całkowicie anonimowe, a jego wyniki są poufne i posłużą wyłącznie do celów naukowych.. Nie ukrywam że bardzo zależy mi na Waszej pomocy, a każda osoba, która weźmie udział w badaniu jest dla mnie na wagę złota ;) (Jeśli kogoś będą interesowały wyniki, to jak najbardziej po przeanalizowaniu zebranych danych mogę je udostępnić). Zdaję sobie sprawę z tego, że pytania otwarte w pierwszej części badania mogą zniechęcać, ale bardzo zależy mi na Waszych odpowiedziach na nie, bo są źródłem najcenniejszych informacji, których nie dadzą standardowe kwestionariusze. Link do badania: https://docs.google.com/spreadsheet/viewform?formkey=dG5vQkpmRkJwSmF4ekxWUERfSjd0bFE6MQ Z góry ogromnie dziękuję za pomoc

Powiesiłam sobie w przedpokoju zdjęcie jakiegoś mężczyzny, żeby pani spisująca stan liczników wody myślała, że mam chłopaka

Chetnie poznam takie osoby . pawkow43@wp.pl

Uwazam ze taki uklad jest dla ludzi ktorzy potrafia szczerze rozmawiac na ten temat, nie maja tabu i potrafia przestrzegac ustalonych na poczatku zasad. Bylem juz kilka razy nw takim ukladzie i widze w nim same pozytywy! Realizacja swoich i partnerki fantazje, cos czego nie przezyjemy w swoim zwiazku - niestety. Taka cala prawda

Wlasnie dlatego szukam takich osob

"f****ng friends"? to znaczy tyle, co "piep//rzeni znajomi" :D

Nie polecam, bo jedna z osób zawsze cierpi po rozstaniu.