Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadziejamyszki

termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2

Polecane posty

hejoo Holly zdrówka dla Przemusia 🌼 Kessi - oj też pizzy inferno nie moglam zjeść! a tak jak twój mąż papryczki chilli łykam jak młody pelikan rybki :P Kimizi - oj tam wielka zmiana nie była ;) kawałek wykładziny pod drzwi wejsciowe pod wycieraczke :P nie poszalalam :D ale pozdejmowałam dzisiaj firanki i zaslonki, poprałam. zasłonki juz poprasowalam i powiesiłam ( takie cienkie paski, tylko do ozdoby, nie do zasłaniania ;) ) firanki powiesze dopiero jak pomyje okna. co nastapi... nie wiem kiedy.... bo myslałam, ze Nadia sie zajmie sobą a ja pomyje, ale ona uparcie twierdzi, ze bedzie myc ze mną... raczej jej nie wystawie do okna na minusowa temperature ;) wiec musze je umyc jak jej nie bedzie. tak troszke licze na to, ze w piatek bedzie juz całkiem ok i ją odstawie do przedszkola chociaz na 5 godzin to w domu poszaleje i umyje te nieszczesne okna. ryzykuje focha i obraze mojej córki, ze nie myła ze mną, ale co tam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuniu ty zawsze znajdziesz jakąś okazje! zazdroszcze nosa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj z Duśka spałysmy do 9 tej i w nocy spac nie moglam ;) wiec dzis kazałam sie obudzic męzowi jak wychodzil do pracy o 7 mej ;) i tym sposobem zrobiłam liste prezentów dla młodej, bo wszystkim trzeba podpowiedziec :o mała śpi cisza i spokoj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha podnosząc rolety rano przemknęła mi przez głowę szalona myśl! aby na chybcika umyć okno w salonie... 7 rano, meguła jak cholera. dobrze, ze myśl była szybka, krótka i przeszła :P wali mi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mea wali ostro:-D U nas tez meguła +mróz:)) Wlasnie przeczytalam o tej dziewczynce z spockiego molo..to jednak matka ją wepchnęła do wody...jeju!!nie wyobrażam sobie do jakiego stanu czlowiek musi byc doprowadzony(chory?),a by zrobic cos tak potwornego... Kimizi ,a jak Twoje zdrówko?dziadostwo wyleczone?:)) Kessi widze,ze handel kwitnie:)) U nas nocka ok,zasługa meliski:))nic mi sie nie chce,na mycie czekaja szafki w kuchni,ale narazie udaje,ze ich nie ma:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka.... myjecie te okna juz na Swieta ??? Jejku , zaraz wpadne w panike bo jak zawsze o tej porze roku bralam sie za mrozenie krokietow, uszek i ciast tak w tym roku nie dosc, ze nie mam zadnego planu to z czasem jest tak kiepsko, ze sie obawiam, ze Swieta przejda nam kolo nosa. Nie mam nawet czasu zastanowic sie nad prezentami. Nie wiem czy pisalam , ale maz otwiera 01.12. kolejna firme - trzecia - i przytloczylo mnie wszystko :-( Chyba powinnam zlozyc na zapas zyczenia urodzinowe dla wszystkich dzieciakow, bo to juz taki fajny wiek, ze sie powoli ciesza na impreze i prezenty. Wszystkiego dobrego dla naszych juz (-prawie ) trzylatkow. Amorku - usciski dla Kubusia ! Mamuniu - ta kolejka o prace to jeszcze jeden powod, zeby otworzyc cos wlasnego....:-) Tragedia w tym Sopocie, zwlaszcza, ze wiem, ze dzieci potrafia doprowadzic do obledu i pewnie byla to tylko jedna mala chwila, ze matce nerwy puscily. meaaa - Nadia nie tylko jest sliczna ale ma tak madre spojrzenie, ze nie mozna sie nia przestac zachwycac. My tez wracamy z bulka z przedszkola i chyba nie musze pisac jak bardzo maz sie pieni na mysl o kruszkach w aucie :-))) . A Twoj znalazl juz nowa zabawke ? :-P No i dzieki zdjecia(-om) wpadlam na pomysl zmienic Pascalowi fotelik samochodowy na wiekszy, bo w poprzednim juz sie nie miescil. Upychalam go z uporem maniaka i przeoczylam moment kiedy mi urosl.....:-) Kessi - dodajesz czapki do tortow, czy masz dodatkowo online shop i sprzedajesz odziez dziecieca ? Kimizi - fajna Lenka :-) . Ciekawe czy jak urodzi sie braciszek to bedzie ja brzuszek bolal " juz na zawsze " bo nie bedzie chciala w ogole isc do przedszkola.....:-) Misty - mi przyszla po prostu taka mysl, ze moze za bardzo cudujesz z jedzeniem bo ja sama sie tak zalatwilam przed laty zwykla herbata. Kupowalam jakas indianska i mialo byc samo zdrowie a mi sie po niej krecilo w glowie, bylam senna, zle widzialam na oczy. Pilam non-stop a powinno sie bylo pic 1 filizanke dziennie. Holly - mam nadzieje, ze Przemko wraca do zdrowia. Napisz co i jak u Ciebie...... Myszko - juz tak dlugo siedzisz po cichu jak myszka pod miotla, ze czas najwyzszy popisac troszeczke....:-) Barylkooo - pochwal sie w koncu brzuszkiem ! Gumi_Aga - zawsze jak tu wchodze to pierwsze szukam Twojego wpisu. Juz bardzo dawno ( pazdziernik ) nic nie pisalas i mysle sobie, ze masz ku temu jakis powody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pia było inaczej-ta matka poprostu juz nie chciala tego dziecka.. Podejrzana przyznała się do zarzucanego jej przestępstwa, złożyła wyjaśnienia, weryfikujemy jej wersję wydarzeń. Tylko tyle możemy w tej chwili powiedzieć. Chodzi o dobro śledztwa, a także poszkodowanej rodziny mówi Barbara Skibicka, szefowa prokuratury rejonowej w Sopocie. Z dziennikarzami nie chciał też rozmawiać mąż podejrzanej o zabójstwo, który pojawił się wczoraj w prokuraturze. Nam udało się zdobyć garść nieoficjalnych informacji. Ewa K. od początku miała problemy z wychowaniem swej jedynej córki. Reagowała na dziecko bardzo nerwowo, tak, jakby wciąż była pod wpływem depresji poporodowej. Nie radziła sobie z rodzicielskimi obowiązkami, często płakała. Kobieta znalazła się pod opieką psychiatry. Niewiele to jednak zmieniło, choć mimo wszystko nikt nie spodziewał się najgorszego... Feralnego dnia Ewa K. przyjechała z Gdańska do Sopotu przed godz. 7 rano. Spacerowała z córką po molo. Zeszły na najniższy poziom pomostu, znajdujący się tuż nad lustrem wody. Ewa K. chwyciła córeczkę za ramiona i wepchnęła ją do wody. Dziecko nie miało żadnych szans na przeżycie. W lodowatych falach znalazła się także kobieta. Czy również próbowała się zabić? Tego nie wiadomo. Po zatrzymaniu Ewa K. złożyła obszerne wyjaśnienia. Wyznała ponoć śledczym: „Miałam już dosyć tego dziecka. Ewa K. pokazywała wczoraj przebieg zabójstwa w trakcie wizji lokalnej. Zostanie dokładnie przebadana przez psychiatrów. To oni zdecydują, czy może odpowiadać za straszny czyn, którego się dopuściła. Kobiecie grozi dożywotni pobyt za kratkami. Co do świąt-byłam pewna,ze pierniczki juz masz zrobione+bigos+krokiety...w tym roku cos kiepsciutko bedzie;-)) Wlasny biznes to bylby pomysł ,ale moj maz musialby rzucic prace,a z drugiej strony jak by nie wyszło to co??ryzyko jest duze,a ja nie jestem ryzykantką.Sama sobie nie poradze z prowadzeniem firmy+dzieci+opieka do małej...ehhh najgorzej,ze nie mam nikog do pomocy przy dzieciach,no w sumie do zoski,bo starsza to samodziena jest...od 14 nie mam juz z nia co zrobic.. mielismy juz pewien plan,ale nie wyszło- standard...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, to ja tak na szybko i o sobie ( wybaczcie) Amorku- spóźnione , ale bardzo szczere życzenia dla Kubusia- zdrówka, szczęścia i miłości. Przepraszam, ale naprawdę nie mam kiedy pisac, coś tam podczytuję Cystografia- była to masakra, cewikowanie, zdjęcia rtg, pobieranie krwi... ale na szczęście ie trwało to więcej niż 1,5 godziny. Julka była przerażona, płaka cały czas. ale zaraz po skończeniu badań był mały uśmiechnięty łobuz. Nie ma refluksu ( mocz ie cofa się do nerek). ale ma jakiś problem z jelitami- zaparcia, strasdzie dużo gazów- dieta, lek na 10 tyg... te zaparcia i robieie: kamyków kałowych" wpływa a zmianę okolicy odbytu, co wpływa na zmianę okolic sromu, co powoduje częste infekcje dróg moczowych. juz nie wiem kiedy ostaio pisałam, więc nie pamiętam co u nas się działo. Od piatku Jula zowu chora . 40 stopi gorączki ( czemu dzieci chorują na weekend, albo świeta?) bo to był 11 listopada. w sobotę zaraz robiłam mocz, bo nie miała ani kaszlu ani kataru. wyszedł w miarę ok, więcpojechałam na pogotowie. zbadaliu ją, - miała trochę czerwone gardło jakiś wirus. potem trochę zaczął się kaszel, w iedzielę już brzydki. do tego lea od iedzieli 40,7 gorączki. w poniedziałek do pediatry. Lenka dostała te same lekarstwa co Jula a pogotowiu. jak się ie polepszy to w środę miałyśmy do kontroli. Od pukać Lence w miare przeszło, ale Jula coraz gorzej. z wtorku na środe zowu 40 gorączki. byłyśmy więc wczoraj u lekarza, no i jednak antybiotyk. od piatku prawie wcale nie chce jeść, troszeczkę tylko. robi też rzadkie kupy ( wczoraj ie zdązyła do ubikacji)- ale to tak 1 raz dziennie. ten kaszel jest okrutny. jest słaba, dużo śpi- o i najlepiej żebym ją cały czas przytulała. Leka też- więc wybaczcie, że ie pisze. oklepuje Julkę- to Lenka przychodzi i też ją klepie, a potem się do iej przytula...słodziaki moje do tego w sobotę Leka ma roczek:) wiec próbuję jakies menu ustalić. pomysłu a prezent nie mam... ściskam Was mocno, sorrki, że tak tylko o sobie, ale muszę lecieć. no i nie pamiętam co miałabym Wam poodpisywać. aaa jeszcze też byłam w Katowicach z Leną w poradni do spraw szczepień ( bo po roczku szcze[ienie na świkę, odrę ,różyczkę- a to jest a białku jaja kurzego, a Lea uczulona)- do 6 czerwca mamy sie wstrzymac, potem podawać biszkopty z jajkiem, naleśniki, - jak ie będzie uczulenia szczepić... a taki kawałek drogi musiałyśmy się tłuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejooo młoda w przedszkolu, ja dopijam kawę, kończę chałke z masełkiem (mmmm) i biore sie za okna. w przedszkolu 4 dzieci z jej grupy. reszta chora. masakra!! a jechałam jak zamaskowana :D jakbym z koszarów wyskoczyła. pod domem poszerzali mi chodnik i robili nowe schody pod samą klatką, koło mojego auta... które stało 3 dni nieruszane... cieli płyty chodnikowe, kruszyli.... na aucie mam 2 cm pyłu!! Pia - kochana przy takiej powierzchni domu i tylu oknach ja sie dziwie, ze do tej pory obywałas sie bez gosposi... i podziwiam bo widzisz ja mam tylko 55 metrów i 4 okna a zabieram sie do tego jak pies do jeża... a okruszki w aucie :D to masakra jakas :D mąż po 2 miesiacach dopiero przestał sie czepiac bo mu powiedziałam, ze to tradycja i buła musi byc :P czy chce czy nie ;) w milczeniu odkurza mi auto raz na tydzien ;) a zabawkę znalazł... 2 dni temu... teraz trzeba po nią pojechac. na szczescie w Polsce, tylko jakieś 450 km ;) i oczywiście tak jak przypuszczałam, ta sama marka, ten sam model, tylko młodszy o 2 lata i mocniejszy silnik (3 litrowy diesel) lepiej wyposazony itp. no mam dwoje dzieci w domu aktualnie :o Mamuniu - brak mi słów... nie na matkę, która byla psychicznie chora, ale na służbę zdrowia... no który psychiatra dopuścil by sprawowała władze rodzicielską?? Myszko - współczuję chorób i zdrówka życzę 🌼 do wiosny coraz bliżej!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mea mamy wspolne zamilowanie do smakow:Ty,Dusia i ja:))Uwielbiam majonez!!moglabym jesc łyzkami:))i chalke z maslem!pyyyszka:))ja jeszcze smaruje dżemem:))mniam-az mi ślinka cieknie!!! Zdjęcia super!!Duska jest czadowa!!I te jej dłuuugie wlosy!!wyglada spokojnie 5 latkę:)) Myszko biedne dziewczynki:((ciagle cos...ehhh co do kupek"kamyków" to Zosia robila identyczne:((i te zaparcia-u nas dieta zdziałala cuda-to,co pisalam juz wczesniej -ograniczenie cukru+zero glutenu.Do tego podawanie np na sniadanie mlecznej owsianki z bobovity,dynia gerbera ze sloiczkow,zero serkow homogenizowanych,najlepiej jogurt naturalny+owoc swoj np banan czy truskawka.Duzo picia-najlepiej samej wody lub herbatki rumianek,męta.Zamiast cukru bialego-ciemny.U nas to naprawde sie sprawdzilo-zero problemow z brzuszkiem od dawna,a wczesniej..masakra:((płacz przez kilka godzin,by wycisnąc cokowiek na nocnik:(( A i jeszcze sliwki suszone-moze byc kompot z nich albo kilka łyzeczek tych ze sloiczka.Winogrona tez maja dobre dzialanie.jak soebie cos jeszcze przypomne to napiszę.Trzymajcie sie zdrowo❤️ Lenka juz ma roczek??jeju!!ale zlecialo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduję wykonanie zadania :D :D 2 godziny z motorkiem w dupci i pomyte wszystkie okna, ramy, parapety a nawet pozamiatalam balkon i umyłam na nim podłoge :D jeszcze tylko poprasuje i powiesze firanki i git. ale to juz po południu z Naduśką ;) chce ją dzisiaj przed 14 stą odebrac :) wieec poleniuchuje jeszcze, opróżnie zmywarke i pojade poszperac w sklapach z zabawkami ;) potem po młodą ;) Mamuniu ja kocham majonez!! Kielecki!!! po prostu łyzkami bym mogła :D ale ze względu na wzgląd :P kupuję w lidlu light :D ma 30% mniej tluszczu :P a nawet smaczny ;) no i ta chałka z maslem... mmm też lubie z dżemikiem, ale ze względu na ten sam wzgląd :P jadam ją rzadko, jak również masło jadam rzadko ;) i tylko przy okazji chałki, wiec nie chciałam sobie zaburzac smaku świeżej chalki z 82% masełkiem.... i do tego kawusia... mmmmm mmmmmmmmmmmmmmmm :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha Pia, pytałaś czy te okna już tak na święta ;) ja bardziej na urodziny Naduśki. robie jej 3-go, będzie z nami 16 osób. chce miec błysk ;) na święta je tylko przetre i bedzie luz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ tu dzisiaj ruch!! jak w Rzymie :D a ja mam powieszone wszystkie firanki :P :D Duśke odebrałam przeszczesliwą z przedszkola :) na odchodne ukochana Pani Ula dała jej jogurcik i moje dziecko, które od pamiętnego marcowego rotawirusa nie jadało zadnych serków i jogurtów wtrabiło ten jogurt aż jej sie uszy trzęsły w domu :) no bo przeciez dała jej go Pani Ula :D teraz bawi sie z tatusiem w spongeboba, niestety przyszło mi być skalmarem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dowcip na weekend :) Manager procesów usiadł w samolocie obok małej dziewczynki. Manager zagadał do dziewczynki i spytał czy ma ochotę trochę z nim porozmawiać. Dziewczynka zamknęła spokojnie książkę którą czytała i powiedziała: "ok. Bardzo chętnie. Więc o czym będziemy rozmawiać?" Manager na to : "może o logistyce?" "OK" odpowiedziała. "to bardzo interesujący temat. Mam jednak wpierw pytanie: jak to się dzieje że koń, krowa i jeleń jedzą to samo, czyli trawę. Jeleń wydala małe suche kuleczki, krowa duże, płaskie, rzadkie placki, a koń wysuszone klumpy. Może potrafi mi Pan wytłumaczyć co jest tego przyczyną?" "Nie mam pojęcia" - odpowiedział manager po chwili zastanowienia. Na to dziewczynka odpowiedziała: "czy czuje się Pan zatem naprawdę wystarczająco kompetentny, by rozmawiać o logistyce skoro temat zwykłego gówna przekracza Pańską wiedzę..." :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wyprawiłam męża i Lenkę na basen, a sama muszę nieco ogarnąć chałupkę. Póki co rosół pyka na kuchence, drugie zrobię później. Mamunia >> dziada nadal mam i pewnie zostanie tak już do porodu, stąd mój stres czy w szpitalu podadzą małemu antybiotyk, bo wiem, że z tym różnie bywa, a teoretycznie taka jest procedura:( Meaaa >> na tym zdjęciu na fb Dusia wg mnie wypisz wymaluj cały tatuś:D W czwartek nawiedziła nas teściowa - w efekcie wizyty Lena znów pół pokoju rupieci w stylu pęknięty domek dla koników pony:o Dlatego mam chwilę, póki jej nie ma, żeby zrobić czystkę i połowę rupieci wywalić - pewnie i tak nie zauważy, że zniknęły:p Myszko >> szkoda mi dziewczynek i dużo zdrówka Wam życzę, oby ten chorobowy okres wreszcie się zakończył. A na problemy z kupką polecam też siemię lniane - Lence przyrządzałam tak, że łyżkę siemienia zalewałam szklanką wody i na małym ogniu gotowałam to ok. 15 min. Taki gotowy kisielek wlewałam do szklanki (ok. pół szklanki), do tego sok malinowy, uzupełniałam wodą, żeby nie budzić Leny podejrzeń, że napój jakiś gęsty i nawet nie wiedziała co pije, a działało. W poniedziałek wracam do pracy ... :o A i niedługo Święta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Myszko biedne dziewczynki tak ciagle choruja :( zdrowka dla was duuuuuzo zeby sie w koncu skonczyly chorobska ❤️ Pia - te czapki to bylo tak: co szlam gdzies z Adasiem ktos pytal gdzie kupilam ta czapke? wczesniej jak Marta byla malenka i latem nosila te chustko opaski tez sie irlandki zachwycaly no wiec znalazlam producenta zamowilam czapki i handluje :) sprzedalam juz 1/3 ale kilka jest jeszcze zaklepanych bo przyjada za tydzien odebrac jak to sprzedam to polowa juz z glowy :) a mam je 5 dni hihihihhi Jak zamowie na wiosne/lato to sa cieniutkie i noworordkowe na pewno przydadza sie do tortow bo zawsze dodaje do wozeczkow i 3 pietrowych czapeczke buciki i niedrapki :) Sorki ze tylko tyle ale mamy troche (malo powiedziane) pronblemow i musze sie teraz calkowicie na tym skupic a poza tym kiermasz za tydzien wiec na pewno nie bede czesto zagladac bo teraz skupiam sie na produkcji prezentow. Zdobrych wiesci to tylko te biznesowe i ze z domem wsio ok toczy sie sprawa swoim tokiem. Pozdrawiam was wszystkie kochane moje grudniowki i do milego 🖐️ oj bede miala nadrabiania po kiermaszach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejoo Kimizi, Kessi Kimizi - oj marzę o czasie, gdy bede bez stresu wysyłac Nadie na basen z tatusiem i nie bede myslec o chorobach, bo teraz tylko mysle jak tu zrobic, zeby byla zdrowa dluzej niz tydzien ;) Kessi - cokolwiek by to nie było życze Wam, zeby sie wszystko poukładalo 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzisiaj zaliczyłam juz rajd po sklepach i kupiłam juz tesciowi prezenty dla Duśki (wszystko za niego trzeba zrobic :o sam nic nie pomysli) no i tym sposobem Dusiek dostanie od dziadka na urodziny mini sklep :) fajną kasę, koszyk, wózek zakupowy, pieniążki plastikowe i produkty do sprzedazy ;) na Mikołaja ciastolinę ;) jutro lece poszukac czegos od nas no i cos dla Hanulka na Mikołaja. o prezentach gwiazdkowych pomysle w grudniu ;) no i wczoraj sie dowiedziałam, ze mojego brata nie bedzie na Naduśki urodzinach bo jutro wyjeżdża słuzbowo do Holandii na miesiac. wróci w wigilie :( eh ale jak mus to mus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kessi wspaniale,ze handelek tak kwitnie:)te czapeczki sa naprawde bardzo ładne:))trzymam kciuki za Wasza sprawe-oby wszystko sie udalo. Myszko jak tam dziewczynki? Dobrze,ze Kimizi napisala,bo zapomniałam wlasnie,ze siemie lniane tez pomaga-ma duzo blonnika.Mozesz tez podawac do zupy czy sosu,ale nie duzo ok 1 łyżeczki. Kimizi wlasnie kupiłam wyborczą i tam jest o nwoych przepisach:becikowe+dluższy macierzynski w 2012 roku o 4 tyg.mozesz sobie przedluzyc czyli 24 tyg mozna miec:)) Pia????? Mea ,a Duska zdrowa? U nas w przedszkolu dzieci maja raz w tyg.wyjscie na basen,ale ja Zoski nie zapisalam-moze na wiosne jak bedzie cieplej,bo teraz to na mur-beton by ciagle chorowała... Fajny prezent ma Duska:))Ja dzis ide po ta kolejke do biedronki. Co do urodzin..my robilismy co roku w 1-szy dzien świat i było z głowy,ale po ostatnim roku nie robie nic!!!Wczoraj sie wywiązał temat u tesciow i pojechalam ostro o sisotrze męza(ich córce).Myslalam,ze cos sie obrażą,ale o dziwo przynzali mi rację!!! Otóz w tamtym roku juz od pazdziernika mowilam do niej,ze robimy urodziny w25.12-oczywiscie zapowiedziala,ze na pewno przyjada,posiedza itp Jak przyszło do urodzin to nie dosc,ze sie spóznili to siedzieli ..20 min,bo....byli umówieni ze znajomymi na wieczor i musieli wracac do domu(150km). Chrzestny Zoski jest ok,ale jego zona lubi robic ludziom na złośc-przyszli pokłóceni(atmosfera przy stole ciężka),co 5 min mówiła,ze jak wypije chocby pół piwa to bedzie do małej w nocy wstawał itp Więc siedział i nic sie nie odzywal-nigdy mu nie robi takich jazd jak np z moim mężem w tygodniu sie umawiaja na zwyklego browarka,tylko własnie na takich imprezach sie popisuje... No i mowie wczoraj,ze ja w tym roku nie robie imprezy,zawsze sie nastoje w kuchni jak durna,stół zawalony jedzeniem,a wszyscy mają to gdzies:-P I tesciowa mi przytaknęła,mówi,ze oni przyjda ,bo chca i nie musze sie wysilac,a reszte mam miec w nosie:)) Zrobie małego torta i jak ktos przyjdzie to ok,a jak nie to kij im w oko-nie będę czapkowac.Najbradziej wkurzyla mnie sis męża,bo mieszkaja daleko,rzadko widza mała,a okazuje sie,ze znajomi (którzy mieszją obok nich) są wazniejsi:-P Nocke mielismy do kitu,bo mała nie spala w dzien-budzial sie kilka razy:-O ehh Ciepło u nas jakby byl wrzesien ,a nie koniec listopada.Moze w tym roku zaoszczędzę na c.o???:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo ja tylko macham bo mam w trzy dupy roboty po tygodniu nieobecnosci ;) Mamuniu, tak Dusia zdrowa (chociaz co chwile chrzaka jak prosiaczek ;) ) w przedszkolu. Dobrze zrobiłas z tymi urodzinami ;) przynajmniej sie nie narobisz a tak to moglabys sie znowu rozczarowac nic to, sie odrobie to zajrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja się melduję :-) Kimizi zdrówka :-) Myszko dziewczynkom też życzę zdrówka :-) , niech już się skończą te choróbska :-) Kessi super, że interes się kręci :-) Pia na pewno zdążysz do świat wszystko zrobić i podzielić obowiązki tak, by wszystko było jak należy :-) Mamunia nie przejmuj się tymi urodzinami jak będą chcieli to będą jak nie to niech się bujają :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meaaa fajnie, że uporałaś się z oknami - ja w końcu ruszyłam się w sobotę i umyłam u Andzi w pokoiku :-) pisałaś, że kupiłaś nowe firanki - pochwal się - ja jestem na etapie zmiany :-) U mnie jako tako - Andzia swego czasu przeszła zapalenie oskrzeli :-( w sobotę była na basenie, a w nocy wymiotowała, i nie wiem czy to wirus z powietrza czy z basenu :-( cała noc do bani , pościel i dywanik do prania :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a propo prezentów nie mam pojęcia co kupić małej - z resztą nie ma problemu - zrobiliśmy losowanie i każdy ma 1 osobę której ma kupić coś za ok. 100 zł. Wczoraj rysowaliśmy co kto chce :-) i w zasadzie mam problem z głowy .... tylko ruszyć do sklepu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gumiagafajnie,ze jestes:))biedna Andzia((moze sie napila wody z basenu? Ja juz kupiłam dzis tą ciuchcie dla Zosi-schowalam do szafy:))ale jak wchodzialm z nią do domu to sie wlaczyla melodyjka(ciuchcia była w koszu pod wozkiem)i Zoska od razu zaczęła szukac co to tak gra:))szybko ją zagadalam(bo by zyc nie dala)-jedna z głowy-jeszcze Wiki tą konsolę i męzowi cos-pojecia nie mam-chyba znowu ksiązką:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Wczoraj widze,ze zakonczylam dzien i dzis otwieram:-P Siedze dzis w domu z Zosia-wczoraj miłam taka akcję,ze wylądowałysmy na pogotowiu:(( Po spacerze Zosia sie bawila ze mna -było ok 18-tej i nagle zaczęła strasznie krzyczec,trzymala sie za główkę-wrzask okropny,az zsiniała:((nie wiedzialam co sie dzieje-nigdzie sie nie uderzyla,ani nic.Po 20 minutach takiego krzyku zadzwoniłam do męza,ze ma szybko przyjechac,bo musimy jechac do szpitala-mala w drodze tez plakala-mi sie ręce trzęsly-nie wiedzialam co sie dzieje.Pani dr na dyzurze zbadala małą,obejrzala buzie,uszy i..to od zębów!!od tych piątek-niby wyszly,ale mówiła,ze korzenie sa dośc dlugie i pewnie sie tak bolesnie przebijają:((byłam zaskoczona,ze az taki atak bólu mogły spowodowac!!Kazała dac nurofen+diphergan(na szczęscie mam w domu),po jakims czasie Zosia sie uspokoila i szybko zasnęła-Efekt?pobudka o 5 rano:-P Padam na pysk:-O Dla spokoju nie poszla dzis do przedszkola,bo jakby taki ból ją tam złapał to panie by nie wiedzialy o co chodzi... ja sie wykoncze na bank...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Wczoraj widze,ze zakonczylam dzien i dzis otwieram:-P Siedze dzis w domu z Zosia-wczoraj miłam taka akcję,ze wylądowałysmy na pogotowiu:(( Po spacerze Zosia sie bawila ze mna -było ok 18-tej i nagle zaczęła strasznie krzyczec,trzymala sie za główkę-wrzask okropny,az zsiniała:((nie wiedzialam co sie dzieje-nigdzie sie nie uderzyla,ani nic.Po 20 minutach takiego krzyku zadzwoniłam do męza,ze ma szybko przyjechac,bo musimy jechac do szpitala-mala w drodze tez plakala-mi sie ręce trzęsly-nie wiedzialam co sie dzieje.Pani dr na dyzurze zbadala małą,obejrzala buzie,uszy i..to od zębów!!od tych piątek-niby wyszly,ale mówiła,ze korzenie sa dośc dlugie i pewnie sie tak bolesnie przebijają:((byłam zaskoczona,ze az taki atak bólu mogły spowodowac!!Kazała dac nurofen+diphergan(na szczęscie mam w domu),po jakims czasie Zosia sie uspokoila i szybko zasnęła-Efekt?pobudka o 5 rano:-P Padam na pysk:-O Dla spokoju nie poszla dzis do przedszkola,bo jakby taki ból ją tam złapał to panie by nie wiedzialy o co chodzi... ja sie wykoncze na bank...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejoo Gumi_aga - fajnie, że zajrzałaś :) zagladaj czesciej. Brakuje tu Ciebie. Biedna Anulka z tym zapaleniem oskrzeli :( dobrze, ze juz ok. no i fajnie z tymi prezentami wykombinowaliscie bo mnie wkurza ze dla wszystkich trzeba wymyslac. eh Mamuniui - o kurczaki ale akcja :( ucałuj Zosieńke 👄 nie miałam pojęcia, ze od zębów tak moze byc :( masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gumi_aga >> zdrówka dla Ani! I ja też popieram pomysł z prezentami, chciałoby się kupić coś porządnego, a nie tak, żeby tylko kupić, a to niestety kosztowne, więc lepiej mniej, a za to z pomysłem ;) Meaaa >> powiadasz, że się obawiasz o zdrowie Nadii z powodu basenu ..., no to właśnie Lenka moja zasmarkana po pas:o W poniedziałek już nie poszła do przedszkola, bo jakaś niewyraźna była, ale że nie było źle, to dzisiaj poszła. No i siedzi teraz na blacie, obiera jajka do sałatki żydowskiej i wciąga ... gluty:o No i nie wiem czy mam ją jutro zawieźć do przedszkola czy nie, ehhhh ... Mamunia >> pamiętam jak kurwicy dostawałam, jak mi się ósemki wyrzynały, a miałam wtedy ponad 20 lat, więc wyobrażam sobie tą maleńką Zosieńkę, nie wiedzącą o co chodzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja miałam dzisiaj rano chyba atak ciążowych hormonów na mój nastrój:o Rano u nas jak zwykle polka rock'n'rolka jak się wszyscy szykujemy do pracy i przedszkola. Wreszcie cała trójka gotowa, odpaliliśmy samochody i w długą. Nagle w połowie drogi odkrycie, bo Lenka zapomniała misia swojego ukochanego do przedszkola, a ja normalnie szału dostałam. Nakrzyczałam na nią, niczemu niewinną, zawróciłam i pędem do domu. Po drodze byłam nafuczona, mimo, że Lena biedna siedziała jak trusia. A jak już ją zostawiałam w przedszkolu i zobaczyłam te smutne oczka to tak mi się źle i wstyd zrobiło z powodu mojego zachowania, że normalnie miałam ochotę iść na wagary i zabrać ją z przedszkola i tulić. Odebrałam ją o 14-tej, wyściskałam, wycałowałam i jest ok. A od czwartku idę na L4 bo jednak teraz zmęczenie się na mnie odbija, wkurzam sie i wyżywam na niczemu winnych bliskich:o Czas odpocząć i pomyśleć o rodzinie, a nie wiecznie o pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejoo jejku Kimizi :( nie chciałam krakać... :( biedna Lenka 🌼 niechaj sie szybko z katarzycha wykaraska. a Ty masz racje. czas pomyśleć o sobie, o bliskich. praca nie zając ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×