Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytaniejakpytanie

Jak długo przeżywacie rozstanie?

Polecane posty

Gość pytaniejakpytanie

Bo ja już 9 miesięcy. I z dnia na dzień jest coraz gorzej. Nie daję rady. Masakra! Jak długo to u was trwało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gffhgbnghn
1 zwiazek przezywalam 2,5 roku.....bylo masakrycznie, totalna depresja kolejny zwiazek okolo pol roku trzeci zwiazek juz mi wszystko zwisalo czwarty zwiazek nie tylko zwisalo ale i powiewalo z wiekiem uodpornilam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytaniejakpytanie
a ile masz lat? czy przez te 2,5 roku spotykałaś się z kimś? to jest moje pierwsze rozstanie. to znaczy, pierwszy raz zostałam porzucona. mam 26 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytaniejakpytanie
nie potrafię dać sobie z tym rady. dalej go kocham :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest na odwrót
ja już pół roku. i też nie daję rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeci rok bez zmian
przed chwilą znów ryczałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gffhgbnghn
Mam 29 lat...moje 1 rozstanie bylo jak mialam 24 lata...Zwiazek dwuletni. Przez dwa i pol roku bylam w stanie agonalnym, komp 12 godzin na dobe, fajki, kawa, alkohol, zawalalam egzaminy na uczelni, schudlam, ryczalam przeokropnie..wylam cale noce.No moze sklamalam ze 2,5 roku ale 1,5 na bank trwalo to wszystko.Kolejny rok to zobojetnienie..Przez ten okres jedno spotkanie z facetem z czata , nie zadzwonil 2 raz- to podkopalo moje pcozucie wartosci wtedy doszczetnie. Ale okres wyzdrowienia po tym zwiazku byl najpiekniejszym momentem w moim zyciu. czulam sie naprawde silna. Dostalam 4 kopy potezne w zyciu.Teraz jestem z facetem ktory wiem ze jest mi pisany na cale zycie. To sie czuje!!!! Czekalam na niego 29 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytaniejakpytanie
masakra :o ja nie mogę się tak męczyć. chcę mieć rodzinę, dzieci. już powoli zbliża sie na to czas :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeci rok bez zmian
ja w tym roku kończę 29 dla mnie czasu juz nie ma tak juz zostanie do konca zycia wiara ze zaraz wróci ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytaniejakpytanie
mi się wydawało, ze ten facet jest moim szczęściem. i dalej tak myślę. zostawił mnie dla dziewczyny 5 lat młodszej. przez te 9 miesięcy spotykałam się z facetami. dostałam 2 kosze i dałam 4. te 2 kosze trochę mnie dobiły, te 4, które dałam też, bo nie mogę znaleźć w żadnym facecie tego czego szukam. wciąż idealizuję byłego. zrobiłam z siebie totalną idiotkę, skamlałam o uczucie. i chyba z tym jest mi dużo gorzej niż z faktem, że zostałam porzucona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytaniejakpytanie
do już trzeci rok bez zmian, nie mów tak! jak nie ma czasu? pieprzysz głupoty! dlaczego z nikim nie jesteś? 3 lata to bardzo długo. myślałam, że ja biję rekord z tymi 9 miesiącami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gffhgbnghn
ja tez skamlalam o uczucie jak bura suka....przez 2,5 roku bylam kompletnie niewidoczna dla facetow. Nawet jak przez jakis miesiac zawzielam sie, dalam sie wyciagnac kolezankom na impreze, wystroilam sie-to kazdy mnie zlewal. Czulam sie okropnie. Teraz sa mna bardzo zainteresowani,Odzylam przy obecnym partnerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorkkaa toria
A co ja mam powiedziec.26 lat.wlasnie zakonczyl sie moj zwiazek.Krotki 8 miesiecy( mieszkalismy razem).Ja mam roczna corke z poprzedniego zwiazku.I powiedzialam dosc.Facet tez 26 lat( tez ma dziecko) a gowniarz.Koledzy wazniejsi.TRktowal mnie jak smiecia.Nie przychodzil na noc do domu.Co weekend gdzies balowal.I dzis tez baluje.A ja nie moge tak dalej zyc.Nie chce go znac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kika00
2 lata:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeci rok bez zmian
nie jestem i nie bede bo on wroci , ja to wiem , pracuje nad tym i wizualizuje to kwestia czasu, on juz jest i bedzie, to tylko chwila ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pytaniejakpytanie
u mnie trwało to prawie rok gdyby nie rodzice, ich pomoc, to nie wiem czy bym teraz tutaj pisała depresja totalna zapłakana, zaryczana, po chwili śmiejąca się bez powodu - zwariowałam totalnie facet wykończył mnie psychicznie i fizycznie ból żołądka ze stresu, nerwica.. nikt mnie nigdy tak nie wykorzystał jak on ja naiwna.. utrzymywałam go za granicą, pracowałam, nie chciałam wracać do Polski, uparta byłam mówię: gdyby nie rodzice, ich zaangażowanie, wysyłanie mnie do lekarzy, to yhh od zakończenia tamtego związku, stałam się o wiele bardziej nerwowa, do dnia dzisiejszego odczuwam "skutki uboczne" tego wszystkiego. Ale karta się odwróciła, spotkałam kogoś, kto o mnie dba, kocha, tuli, wspiera, rozumie. Przyjaciel, kochanek, narzeczony w jednym. Trzeba Kochana czasu.. I wiesz co? Swojego narzeczonego poznałam w najmniej oczekiwanym momencie ;) dlatego nie wolno szukać ukojenia na siłę. Powodzenia życzę :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytaniejakpytanie
jak sobie z tym poradzić? mój były był wspaniałym człowiekiem. każda kobieta chciałaby mieć takiego faceta. czułam się jak królowa. jestem bardzo wymagającą osobą. ciężko mnie zadowolić. on potrafił. nie potrafię o nim zapomnieć. ciągle wierzę, że do mnie wróci. nie wiem, ale tak czuję. być może to powoduję, że nie potrafię zapomnieć. jak wy sobie radzicie/radziłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeci rok bez zmian
ja nie zapominam, stosuje wizualizacje i mowie sobie ze wyjechał tylko na kolejny kontrakt i za chwile wroci skoro zizualizowlaam okeslona kwote kasy, zwizualizowalam rozwoj firmy i setki drobnych spraw to tez zwizualizuje nie musze sobie z tym radzic, i nie bedzie zadnych substytutow ani nastepnych pseudo facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytaniejakpytanie
do trzeci rok bez zmian, obawiam się, że mam ten sam problem co Ty. i wiem, że muszę przestać tak myśleć bo będę w takiej samej sytuacji, będę się męczyć kolejne dni, miesiące, lata. ja też wizualizuję, myślę, marzę, czekam....ale wiem, że to jest błąd, że to tylko potęguje tęsknotę. mi już przeszedł stan ciągłego płaczu ale mam depresję. nic mi się nie układa. zbrzydłam, zestarzałam się. nie mam żadnych ambicji. jestem wrakiem. aż mi wstyd :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 lata
masakra :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytaniejakpytanie
matko, ja też nie chcę żadnych substytutów. to chore ale nie chcę. chcę tylko jego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeci rok bez zmian
jesli wizualizujesz inei wierzysz w to nic nie zrobisz, znam dziewczyne co w meisiac przyciagnela faceta jakiego chciala , nie chcial jej znac,mial zone, a ona miesiac dzien w dzien calymi dniami wizualizowala i dzis sa razem, ona mi dała sile, chocby mialo trwac to jeszcze latami tez to osiagne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytaniejakpytanie
ja jak zaczynam wizualizować to wpadam jeszcze w gorszy nastrój. pomożesz mi? nauczysz mnie tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeci rok bez zmian
i to jest błąd jesli chcesz cos osiagnac zwizualizowac nigdy nie wolno ci miec zlego nastroju nigdy przenigdy, musisz w to wierzyc, mowic sobie ze on jest masz to jest twoj i nigdy chocby caly swiat ci sie zawalił na glowe nie wolno ci byc smutna, zla miec depresje tylko w ten sposob mozesz osiagnac efekt wizualizacji, kazdy smutek , depresja, to cofniecie sie do punktu wyjscia wizaulizacji ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytaniejakpytanie
jestem chyba chora na jego punkcie. zaprzedałabym duszę diabłu :o chcę go mieć i koniec! ale im bardziej czegoś chcę, tym to bardziej się ode mnie oddala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy związek po 10 latach bolało jak cholera "wyłam z bólu" przez prawie dwa lata, dziś zakończyłam dwuletni zwiazke dzien przed urodzinami i mi wisi i powiewa, totalna ulga :) pije piwko i mam w dupie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeci rok bez zmian
musisz sobie w głowie tworzyc filmy ze jestescie razem, jest obok, robicie wszytsko razem, ja mam znajoma z ktora rozmawiam , i mowie o nim jak o mezu, mowie o nim tylko w czasie terazniejszym, 24 godziny na dobe , mam jego zdjecia wydrukowane i rozwieszone, mam jego zdjecia na nk, i nawet na nk jestem pod jego nazwiskiem, wizualizuje 24 godziny na dobe, i nawet mimo problemow, jakie mam z rozwojem firmy i brakiem kasy caly dzien sie z tego smieje , przychodzila policja bo sie ktos czepia ja sie smieje, brak kasy jutro rachunki ja sie smieje , i tak clay czas nigdy nei wolno sie poddac, ani watpic ty juz to masz i jest twoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytaniejakpytanie
ja wiem, że trzeba być pogodnym. ale ja nie potrafię. serce mi się wyrywa z żalu. nie potrafię myśleć logicznie. usycham z tęsknoty :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeci rok bez zmian
jesli czujesz ze zaczynasz sie smucic wkurwiaj sie klnij, bluzgaj rob cokolwiek tylko sie nie smuc, ja jak juz czuje nadchodzacy smutek sie wkurwiam wkurwianie nie psuje nastroju a odwraca uwage od smutku i nie niszczy efektu wizualizacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy związek po 10 latach bolało jak cholera "wyłam z bólu" przez prawie dwa lata, dziś zakończyłam dwuletni zwiazke dzien przed urodzinami i mi wisi i powiewa, totalna ulga :) pije piwko i mam w dupie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×