Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ofiara flirtu

Ofiara losu? flirtu?

Polecane posty

Gość ofiara flirtu

W pracy poznałem dziewczynę, która od kilku lat była związana ze starszym, żonatym mężczyzną. Dziwny to był trójkąt, bo oni wcale nie ukrywali swojego związku. Wręcz przeciwnie, było w nim coś demonstracyjnego. Koleżanka była super, jej związek nie tylko wg mnie "do dupy". Między nią i mną nawiązała się nić sympatii, z czasem coraz silniejsza i pewnego dnia zdałem sobie sprawę, że zakochałem się. Czy moja sytuacja była beznadziejna? Nie uważałem tak. Przecież jej związek był (nie tylko wg mnie) jakiś taki pojebany, bez perspektyw. Wydawało mi się, że mogę ją zawrócić z tej drogi donikąd. Zacząłem ją delikatnie adorować i po pewnym czasie dostrzegłem w jej zachowaniu symptomy zmian w postrzeganiu mnie. Coś zaczęło kiełkować. Odmówiła, kiedy zaproponowałem jej wspólny wypad na koncert fajnej kapeli, ale niewiele później przyjęła moje zaproszenie do kina. I do knajpy... Zrewanżowała się zaproszeniem mnie do teatru czy wspólną wizytą u jej przyjaciółki. Jakieś przytulania, pieszczoty, pocałunki.... Wszystko rozwijało się wg mojego scenariusza. I trwało to wszystko ponad rok. Poznawałem ją coraz lepiej i nabierałem przekonania, że to jest ta, taka na całe życie. Miałem co prawda świadomość, że nie odcięła się jeszcze od tamtego faceta, ale przecież była to tylko kwestia czasu. Krótkiego już czasu. Kiedy w jej relacjach z tamtym gościem pojawiły się pierwsze poważne wstrząsy, usunąłem się na bok. Jak przypuszczałem te wstrząsy przeszły w trzęsienie ziemi. Czekałem na spokój po burzy.... I doczekałem się... Dużo musi się zdarzyć, aby wszystko zostało po staremu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pierdola
nie nauczyli cie nie zadawac sie z kurwami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uważam tak
Widocznie miał grubszy portfel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopek roztropek
Jak zamiast bzykanka były buziaczki to tak musiało się skończyć. Pieprzony prawiczek. Normalne dziewczyny nie zadawają sie z takimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie tutaj jest
Odebrała Twoje zachowanie jako zabawę. W decydującym momencie odsunąłeś się, ona odebrała to jako że wziąłeś nogi za pas i wróciła do tamtego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopek roztropek
Ty na pewno jesteś facetem. Masz juaja? Kopnij w dupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj świeci słońce
Jak przypuszczałem te wstrząsy przeszły w trzęsienie ziemi. Czekałem na spokój po burzy.... I doczekałem się... Dużo musi się zdarzyć, aby wszystko zostało po staremu... tak naprawdę to co się stało? Olala Cię czy tamtego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara flirtu
fajnie tutaj jest - "Odebrała Twoje zachowanie jako zabawę." Ja odebrałem jej zachowanie właśnie jako flirtowanie ze mną. "W decydującym momencie odsunąłeś się" - tak, bo to był decydujący moment (tak myślałem) dla ich związku a nie dla naszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara flirtu
dzisiaj świeci słońce, "tak naprawdę to co się stało? Olala Cię czy tamtego?" Liczyłem, że zakończy związek z tamtym gościem. Nic takiego się nie stało. Niestety mnie też nie olała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj świeci słońce
wydaje mi sie że ona nie jest pewna twojej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara flirtu
fajnie tutaj jest, "Odebrała Twoje zachowanie jako zabawę." - być może masz rację. Ale... Była mądrą i dowcipną osobą. Jaką miała opinię wśród przeważającej liczby osób, które ją trochę znały możecie się domyślać. Związek z dużo starszym, w dodatku żonatym facetem, takim "na stanowisku". Dla wielu z nich była poprostu dziwką. W kuluarach krążyły więc ploty, że dawała dupy na lewo i prawo. Ploty te szerzyły osoby, które były od niej głupsze i wyprzedzane przez nią w awansach zawodowych wylewały swój jad. Pracowałem z nią w tym samym dziale firmy i nie miałem cienia wątpliwości, że absolutnie zasłużyła sobie na swoją pozycję w firmie. Dzięki różnym "zyczliwym" znała opinię na swój temat i spływało to po niej. Moja, jak to nazwałem wcześniej, delikatna adoracja wynikała z tego, że nie chciałem zostać odebrany przez nią jako jeden z tych co to wierzy tym plującym i chce "też sobie bzyknąć". Chciałem ją lepiej poznać ale i dać się poznać zanim złożę jakieś deklaracje. Z racji tego, że pracowaliśmy blisko siebie byłem częstym, mimowolnym świadkiem jej rozmów z tamtym gościem. Wiedziałem o niej dużo więcej niż pozostali (za wyjątkiem dwóch jej "firmowych" przyjaciółek). Nie wydawało mi się, że te nasze zacieśniające się kontakty wynikały z tego, że mogła odebrać moją adorację jako zabawę z nią, i że podjęła jakąś ze mną grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz kojarzona
nie rozumiem... to w czym jest problem? jest jakiś problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara flirtu
fajnie tutaj jest, "W decydującym momencie odsunąłeś się, ona odebrała to jako że wziąłeś nogi za pas". Kilka słów wyjaśnienia. Przez ponad rok miałem pełną świadomość tego, że jej relacje z tamtym gościem nie zmieniły się. Równocześnie jej odnoszenie się do mnie utwierdzało mnie w przekonaniu, że nie jestem jej obojętny. Zdawałem sobie sprawę, że jest na rozdrożu. To ona musiała podjąć decyzję, czy chce spróbować być ze mną, czy pozostać z tamtym. Każda z tych opcji wymagała chirurgicznego cięcia. Kiedy zaczęło się to co nazwałem pierwszymi poważnymi wstrząsami, usunąłem się. Ta bardzo opanowana dziewczyna stała się któregoś dnia bardzo nerwowa. Rozmowy z tamtym gościem zaczęły się robić z dnia na dzień ostrzejsze. Nigdy wcześniej nic takiego się nie zdarzyło. Uciekałem jak najdalej kiedy tylko zorientowałem się, że odbiera telefon od niego. Nie proponowałem żadnych spotkań, czekałem aż przetnie tamte więzy. Miałem świadomość, że po kilkuletnim związku (udanym?) nie odbędzie to się tak z dnia na dzień. Czy popełniłem błąd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara flirtu
raz kojarzona, "w czym jest problem?" Kocham dziewczynę, która jest z innym facetem równocześnie flirtując ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak popełniłeś błąd
bo za wcześnie się odsunąłeś!!!!! gdybyś pozostał i nie usunął się ona wiedziałaby że ma wybór., że może do Ciebie przyjść, a tak, pomyslala, że zabawiłeś się i masz to w nosie, gdy była sielanka byłeś, gdy zaczęły się kłopoty ucikłeś, więc do kogo mogła przyjść?!! A ja myslę, że Ty się odsunąłeś bo bałeś sie porażki, dobrze Ci tak cykorze! O kobietę się walczy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
desperaci nie popełniają błędów, z tego powodu, że sami są błędem....była związana ze starszym, żonatym męzczyzną....czy ty człowieku na głowę, żeś upadł, czy penis wziął przewagę, nad rozumem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara flirtu
fajnie tutaj jest, "i wróciła do tamtego". Ona nigdy od niego nie odeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara flirtu
tak popełniłeś błąd, "gdybyś pozostał i nie usunął się ona wiedziałaby że ma wybór". Ta moja, jak to nazywacie "ucieczka" (tych kilka dni) to było nie wpieprzanie się w ich rozliczenia. Nie zwierzała mi się przecież nigdy wcześniej ze swoich relacji z tamtym gościem. Czyż miałem ją trzymać za rękę i przytulać kiedy (tak mi się wydawało) rozliczała się z nim? "ona wiedziałaby że ma wybór" - przecież chyba już tego wyboru dokonała: "nie chcę już być dłużej z tamtym facetem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara flirtu
tak popełniłeś błąd, "O kobietę się walczy!!" Ty mi każesz walczyć za kobietę; z jej aktualnym facetem aby stał się jej byłym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj świeci słońce
olej to bo to masakra jakaś. Nie widzisz że sytuacja cie przerasta?! Po co komplikujesz sobie zycie?! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara flirtu
tak popełniłeś błąd, "myslę, że Ty się odsunąłeś bo bałeś sie porażki". Ależ ja ponosiłem taką porażkę ponad rok czasu. Przecież dawała mi nadzieję ciągle będąc z tamtym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara flirtu
dzisiaj świeci słońce, - gdzie to słońce bo u nas pochmurno! "to masakra jakaś" - fakt "olej to" - łatwo powiedzieć "Nie widzisz że sytuacja cie przerasta?!" - gdybym nie widział nie byłoby mnie na tym forum "Po co komplikujesz sobie zycie?!" - brak odpowiedzi KOCHAM !!! A ona nie kopnęła mnie w dupę. Może......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara flirtu
Może..... ona myśli tak jak [tak popełniłeś błąd]? "bo za wcześnie się odsunąłeś!!!!! gdybyś pozostał i nie usunął się ona wiedziałaby że ma wybór., że może do Ciebie przyjść, a tak, pomyslala, że zabawiłeś się i masz to w nosie, gdy była sielanka byłeś, gdy zaczęły się kłopoty ucikłeś, więc do kogo mogła przyjść?!! A ja myslę, że Ty się odsunąłeś bo bałeś sie porażki, dobrze Ci tak cykorze! O kobietę się walczy!!" Może tak w ramach walki ze swoim cykorstwem zapierdolić tamtego gościa i ona już nie będzie musiała dokonywać wyboru??? WYBÓR NATURALNY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swietnie sobie tłumaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swietnie sobie tłumaczysz
wszystkie wpisy i porady zapytania tak własciwie czego oczekujesz po nas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara flirtu
swietnie sobie tłumaczysz, "tak własciwie czego oczekujesz po nas ?". Odpowiedzi na pytanie czy to jest w naturze kobiet, że nie widzą konieczności zakończenia jednego związku dopóki nie uzyskają gwarancji, że potencjalny nowy będzie lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj świeci słońce
ten nick mam od tygodnia :) na Twoim miejscu postawiłabym na rozmowę z nią, powiedz co myślisz i czujesz, określ się i wtedy bedziesz wiedział co ona zrobi, jeśli nadal bedzie z tamtym to sprawa jasna, jeśli jej zalezy na Tobie to odejdzie od tamtego, co nie będzie łatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara flirtu
swietnie sobie tłumaczysz, odebrałem Cię jako jedną z tych osób, które chcą mi pomóc. Brakowało Ci jednoznacznego zdefiniowania przeze mnie moich oczekiwań wobec osób takich jak Ty. Ponawiam więc pytanie: Czy to jest w naturze kobiet, że nie widzą konieczności zakończenia jednego związku dopóki nie uzyskają gwarancji, że potencjalny nowy będzie lepszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihaaaaaaaaaaaa
biedaku wykorzystala cie wpadles w cos takieco sie nazywa Pulapka przyjaciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara flirtu
dzisiaj świeci słońce, "ten nick mam od tygodnia" - u nas też było słonecznie! I nie mogę się doczekać kiedy to się znów stanie. Twoje słowa " jeśli jej zalezy na Tobie to odejdzie od tamtego, co nie będzie łatwe" odbieram jak swoje. Piszesz też pozornie oczywiste zdanie "jeśli nadal bedzie z tamtym to sprawa jasna". W czym jest problem? Jesteśmy już po pewnej rozmowie. Podobno jestem dla niej ważny. Jak ważny? Trudne do określenia. A tamten facet? Też jest ważny; tyle lat razem, tyle pięknych chwil, miłość, ale też coraz większe kłopoty z akceptowaniem pewnych "mankamentów" tego związku. Moje wnioski: Nawet jeżeli jej na mnie zależy to odejście od tamtego będzie trudne, a więc musi jeszcze potrwać jej bycie z tamtym. Czyż więc tak naturalnie brzmiące w Twoich ustach słowa "jeśli nadal bedzie z tamtym to sprawa jasna" są nadal takie oczywiste?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×